W wielu miejscach, gdzie nie jest potrzebna pełna sygnalizacja świetlna (np. S-1), bo zagrożenie występuje chwilowo od czasu do czasu. W Wrocławiu widywałem ją właśnie w takich miejscach, gdzie tramwaj przejeżdżał przez jezdnię do zajezdni/na pętlę (chociaż czasami jej brakowało).
Normalna sygnalizacja pracuje w cyklach, a tu widać, że potrzeba włączyć ją na chwilę co jakiś czas - jak tramwaj zjeżdża do zajezdni czy na pętlę albo zmienia torowisko i nie robi tego bardzo regularnie i jest wyzwalana przez przejazd tramwaju - tańsza i mniej uciążliwa dla kierowców.
Gdzie takie sygnalizacje są? Bardzo nietypowe rozwiązanie, nie widzialem tego wczesniej.
W wielu miejscach, gdzie nie jest potrzebna pełna sygnalizacja świetlna (np. S-1), bo zagrożenie występuje chwilowo od czasu do czasu. W Wrocławiu widywałem ją właśnie w takich miejscach, gdzie tramwaj przejeżdżał przez jezdnię do zajezdni/na pętlę (chociaż czasami jej brakowało).
Ja np wolałbym normalną sygnalizację. Taką jaka jest na Broniewskiego na wysokości Auchan.
Normalna sygnalizacja pracuje w cyklach, a tu widać, że potrzeba włączyć ją na chwilę co jakiś czas - jak tramwaj zjeżdża do zajezdni czy na pętlę albo zmienia torowisko i nie robi tego bardzo regularnie i jest wyzwalana przez przejazd tramwaju - tańsza i mniej uciążliwa dla kierowców.