Ludzie chcieli więcej zarabiać, no to zarabiają, ale reszta też chce więcej zarabiać, więc wszystko jest drogie. To normalne. Dlaczego mieszkanie wart milion ma być wynajmowane za 1000zł?
Ty nawet próbując pokazać minę przeciętnego wkurzonego Polaka na ulicy wyglądasz na mega radosną osobę która w tłumie by sie wyróżniała pozytywnym nastawieniem😉
@@Justine_WarsawSyf w USA jest wzorcowy. Zadziwiająca jest ta oikofobia - najczęściej u Julek i Karyn,które dowiedziały się, że istnieje świat poza insta.
Piękne podsumowanie oczami kogoś kto miał pauzę 10 lat od naszego kraju. Szkoda, że tak mała część naszego społeczeństwa jest w stanie to zrozumieć. Sam prowadzę mały biznes i widzę jak to wszystko działa, a raczej nie działa. Pozdro Nejtan💪☕
Mieszkam w USA od 34 lat i gdy latam do kraju widzę dokładnie to samo co ty. Nie dałbym rady mieszkać tam zimą. Za kieszeń też się muszę trzymać. Jest coraz drożej i ludzie są coraz glupsi. Pozdrawiam z Oklahomy
@@zygtar tak jest, pomijając już nawet wysokość opłat, prowadzenie firmy to comiesięczne generowanie stosów papierów zus-u watów jpk - coś na zasadzie udowodnij, że nie kradniesz...
U nas były 3 małe sklepiki, + bar. Wszystko funkcjonowało. Pół roku temu zlikwidowano ostatni sklepik. Najbliższy sklep mamy z 2 km. Były Autobusy teraz ich nie ma. Pieszo pod górę nosi się zakupy. Ludzi w rejonie nie było stać na kupowanie w tych sklepach. Jeszcze 4 lata temu, chleby zamawialiśmy w sklepie dobre chleby. Teraz kupuje się najtańsze marketów chleby. O wyjściu na kawę czy do baru, nawet nam się nie śni.
@@UrbenXXXbez przesady. Jest drożej, ale pensje też rosną, choć za wolno, ale z małych wioch można przecież robić zdalnie i robić dobry pieniądz, mieszkać w dziurze zabitej dechami, nie mam problemów z pracą zdalna w it
Polacy narzekają na zus, ale niewielu chciałoby pracować bez tego i samemu zatroszczyć się o swoją emeryturę. Albo pracują na czarno ale chcieliby mieć wysokie emerytury, trzynastki, czternastki i opływać w luksusy na emeryturze. To nie jest społeczeństwo, które zaakceptuje rzucenie się w wir życia i poczucie, że zawsze możesz stracić grunt pod nogami. Piszę o tym, bo trzeba sobie zdawać sprawę, że jeśli chcesz aby państwo ci nie zabierało, to musisz przejąć odpowiedzialność za swoje życie, większości na to nie stać. Nie można zjeść królika i mieć królika.
Tylko w naszym kraju podatki i składki nie wracają do podatnika w postaci świadczeń. Trafiają do osób niepracujących i do rządzących. I na dodatek te nieszczęsne zdrowotne, które pod nazwą składka ZUS jest de facto podatkiem, tylko nieświadoma część społeczeństwa tego nie zrozumie i o to chodziło
@@umk1727 Zadaniem podatków nie jest ich powrót do osób, które płacą w postaci świadczeń. Natomiast składki emerytalne i rentowe finansują obecnych emerytów i rencistów, na twoją emeryturę będą pracować młodsi od Ciebie. A składka zdrowotna jest składką zdrowotną i też nie służy temu aby ci ją zwracać.
@@damianciosek4766 Ciekaw kto za ciebie zapłaci jak zawału dostaniesz? Chłopie psa mam, zachorował, ty mnie nie pytaj ile pieniędzy weterynarzowi zostawiłem, a to pies. Jak ci się cos przytrafi to ten ZUS będziesz po tyłku całował, czego ci oczywiście nie życzę. Sprawdź receptę z apteki ile płacisz za leki, a ile bys zapłacił bez ubezpieczenia.
Zanim zaczne ogladac strzele zobaczymy ile trafie 🤪 1- niemila obsluga w sklepach 2- ludzie na ulicy sie nie usmiechaja, jak sie usmiechniesz do nich to patrza jak na debila 3- komentuja twoj ubior, wyglad itd. 4- kultura jazdy samochodem w miescie to jakis zart. 5- policja to jakis zart, dostaniesz mandat za przejscie na czerwonym swietle o 1 w nocy
15:00 Ale mi się wydaje że to właśnie wynika też z tej drożyzny. Ludzie są smutni, wkurwieni, zestresowani bo mają ciągłe problemy finansowe. Tak jak mówisz, głupie wyjście do kawiarni to jest duży wydatek i się trzeba zastanawiać czy iść czy jednak dać sobie spokój. W Polsce nie ma życia, jest ciągła walka o przetrwanie, więc jak ludzie mają być szczęśliwi i radośni?
Zgadzam się w stu procentach mieszkam w pl 41 lat i serio coraz ciężej. I jak tu się śmiać i być zadowolonym jak człowiek zapierdala po 6 dni w tygodniu nie pije nie pali nie ćpa i tak ciężko zarobić na godne życie czy kupić mieszkanie w miarę rozsądnie w stosunku do pracy włożonej i wysiłku.
@@ukiarni5011Nie wiem w jakiej Polsce mieszkasz, ale chyba nie w tej, w której ja....ale nie płacz....zmienił się rząd, władzę przejął herr Tfusk, to Ci się polepszy. No ale pod warunkiem, że będziesz kradł, oszukiwał i kombinował, bo tylko tacy mieli dobrze za rządów Tfuska.
Utrzymanie przesiedleńców z Ukrainy kosztuje. To wszystko z pieniędzy podatników. Obecne wybory pokazały jak niemyślącym narodem są Polacy. Głosowali przeciwko samym sobie bo tak im telewizor powiedział.
Mieszkam w Warszawie od urodzenia. Wszystko co mówisz jest 100% prawdą. Jedyną uwagą jest to, że mimo wszystkich dodatków mamy bardzo niskie bezrobocie, więc nie do końca ludzie sie rozleniwili. Te dodatki często to marne grosze przy tych cenach o których wspomniałeś na początku
Bezrobocie jest małe bo jest mniej ludzi do pracy. Przez ostatnie 15 lat przybyło aż 3 miliony emerytów. A ilość mieszkańców taka sama jak 15 lat temu. ;)
"Jedyną uwagą jest to, że mimo wszystkich dodatków mamy bardzo niskie bezrobocie, więc nie do końca ludzie sie rozleniwil'. w Polsce na 38 miln. ludzi pracuje 16 mln. - i co z tego ze bezrobocia nie ma ?
Za 20 lat jedynymi pracodawcami będą korporacje i jednostki rządowe.Małe biznesy upadną.Zostanie zniszczona klasa średnia.To trend ogólnoświatowy.Pozbycie się gotówki pieniądz cyfrowy z datą przydatności,dochód gwarantowany/siedzisz cicho w domu i nic nie robisz/.Chyba ,że ludzie się obudzą.Na początek płatności gotówką.
Wystarczyły Ci 4 miesiące, żeby zrobić analizę w punkt :) Sam po 8 latach zamknąłem biznes, bo stwierdziłem, że szkoda mojego życia, żeby większość z tego co wypracuję oddać.
@@KrisHoja nie nie znam i tym bardziej nie mierze wlasna miara. Napisalam ogolnie bo mimo tego, ze pelowcy, pisowcy i partie pomocnicze niszcza Polskich przedsiebiorcow to i tak przedsiebiorcy glosuja dalej na nich.
@@novakgoatovic Weźmie pożyczkę na pół miliona złociszy i wyjedzie do taniego kraju gdzie Polonia nie ma podpisanej ekstradycji i będzie żył jak kompot w śliwce
Jak się zarabia nawet lekko ponad średnią krajową, wynajmuje się samodzielnie mieszkanie bez perspektywy posiadania własnego i można pomarzyć o wyskoczeniu na latte i serniczek do knajpy, żeby budżet się spiął na koniec miesiąca....Trudno nie chodzić z "polish facem" na codzień
trzeba spie**** z tego kraju mentalność tego narodu nie zmieni sie jeszcze przez dobre 20lat -30lat przez ludzi wychowanych za komuny smutna prawda może gdy roczniki 1990-2000 beda mialy po 50 lat moze cos sie zmieni
11 месяцев назад
w Stanach 40 mln klepie biedę i mieszka albo na ulicy albo w kampingu..a reszta cpa i strzela do siebie ! chuj z takim życiem..dwa dni temu 18 osób zabitych...30 rannych...i tak codziennie gdzies sobie strzelają ! niech przestanie pierdolić ten ciepły Gostek !
ja wróciłem po latach spędzonych na północy Norwegii i na Islandii i mam bardzo podobne przemyślenia. aczkolwiek ten brak uśmiech i kontaktu wcale nie jest taki zły, wręcz myśle że jak ktoś taki rozweselony idzie po ulicy to albo jest na dragach albo jest chory psychicznie i generalnie wygląda to dziwnie. natomiast ludzie mimo tego pozornego muru są bardzo mili, bezpośredni i otwarci a w porównaniu do Skandynawów, niemców czy francuzów to wypadamy wręcz rewelacyjnie na tym polu. druga rzecz z którą się nie do końca zgadzam to pogoda. ja osobiście nie lubię polskiego (albo po prostu) lata. dusznego, nie dającego żyć upału i słońca do 22 ale to kwestia pewnie tylko osobistych preferencji. poza tymi dwoma punktami, zgadzam się 100% / celne spostrzeżenia i dobrze powiedziane. pozdro
Świetny film. Mam takie same spostrzeżenia jeśli chodzi o Polskę po prawie 10 latach mieszkania za granicą. Podpisuję się pod każdym punktem który wymieniłeś 👐👐
drożyzna w restauracjach, to tak jak wspomniałeś - to się zmieniło. Za zapiekankę makaronową kiedyś płaciliśmy 18 zł, teraz 36 i to były knajpy średniego poziomu. To wszystko pokłosie inflacji i wysokie opłaty jakie mają lokale
Inflacja to jest wielka ściema teraz. W Polsce jest po prostu drożyzna, do której doprowadził rząd swoją polityką. Ja też jak. przyjechałam do Pl po kilku latach to byłam w szoku jakie są ceny 😮 u mnie cappuccino we Włoszech 2.50€ + drożdżówka 1.50€, czyli 4€, co w Polsce jest niespotykane za tę cenę coś wypić czy zjeść. Restauracje to już lepiej nie mówić i rzadko je się dobrze, a obsługa jakby za karę.
@@FlorencjabyMaddyTylko ze we Wloszech jest bieda ,wielkie bezrobocie à w Pl wszyscy pracuja ,podrozuja,maja ładne mieszkania etc.A do Itali to na wakacje bo nasze wybrzeze jest brzydkie
@@FlorencjabyMaddy co za bzdury piszecie. Właściwie we wszystkich krajach Europy mieszkańcy odczuli w jakimś stopniu inflację od momentu wojny. Albo piszecie, że nie ma inflacji, nie wiedząc co to XD Coś nie wydaje mi się, żeby ten sam rząd był w Niemczech, Czechach czy od Litwy po Estonię... Nie chodź po lokalach, skoro nie jesz dobrze, wielki mi problem. Nikt ci nie karze. Obsługa, która zarabia grosze i nie ma wolnych weekendów dalej będzie nadąsana, ale ty nie musisz na nią patrzeć.
Podatki ostatnio zostały podwyższone właśnie po to żeby wykończyć lokalny biznes i żeby korporację przejęły wszystko. Polska to kraj kolonialny gdzie robi się przepisy pod zagraniczne korporację żeby one nie płaciły podatków, a lokalny biznes jest zabijany zbyt dużymi podatkami...
Ja też tak zaczynam myśleć. Te wszystkie regulacje, raporty, rodo itp. Ciągle zmiany w prawie działają na korzystać korporacji, które mają od tego ludzi i dla nich to żaden problem.
@@pd209458 Tylko ostatnio dodano do tego w Polsce zbyt wysokie podatki dla małych firm i to już niestety wygląda na plan wykonczenia małych firm i zagnania ludzi do pracy w korpo. Wtedy już nikt nie będzie protestował jak nam będą np zabierac gotowke, bo w korpo to juz nie przejdzie. Tylko ludzie którzy od nikogo nie zależą są wolni. A tu będzie wersja - połowa ludzi pracuje w korpo, druga połowa w budżetówce albo jest na benefitach i będzie spokój. Rządy w takim układzie mogą robić wszystko bo nikt się nie odważy protestować.
Witamy w Polsce Nejt, bardzo ładnie podsumowałeś nasz kraj, to dlaczego chodzimy smutni i posępni, dlaczego rodziny są skłócone przez politykę, dlaczego przeciętna para nie może sobie pozwolić żeby iść na kawkę i do knajpy. Nie odpuszczaj uśmiechu i najlepszego :)
Masz racje co do cen , mieszkam juz rok po powrocie z Ontario(Canada 🇨🇦) w Polsce Krakow wiec wiem i mam co porownac. W Kanadzie jest duzo drozej niz w Stanach...ale jednak: benzyna kosztuje 1.5 cdn a duza kawa 2 cdn. Co do usmiechu to chyba gdyby amerykanin mial zaplacic 18 usd za kawe to tez by nos mial zwieszony na kwinte😂😂😂 Pozdrawiam z KRK Powodzenia w Australia 🇦🇺 z Cash'em💪👍👏♥️
Pojedź sobie do Norwegii zanim zaczniesz pisać rzeczy o których nie masz pojęcia. Pożyj sobie w Ameryce i złam rękę albo zechciej sobie wziąć urlop. Pracuj z jednodniowym okresem wypowiedzenia. Kapitalizm to zwykły wyzysk sprzedawany frajerom. Ciężka praca wcale nie płaci już jak kiedyś. Możesz urobić się do śmierci a ledwo na koniec miesiąca zamkniesz budżet. Większość życia spędziłem w uk i wróciłem z niczym po charowaniu i oszczędzaniu. Pomimo pracy w biurach architektonicznych a więc nie na zmywaku. Więcej mialem odłożone po rocznym stażu jaku student w biurze w NYC gdzie wydawałem pieniądze jak by był koniec świata. Obecnie żyje w Korei. Mieliśmy tutaj taką panią która przerabiała ubrania w cetrum handlowym, skracanie, cerowanie itp. Kobieta wyglądała jak zombi, twarz szaro sina, wory pod oczami - wyglądała jak na progu śmierci z wyczerpania. Pracowała co dzień po kilkanaście godzin. Zmarła w zeszłym tygodniu. Tyle miała z tej roboty po łokcie.
dobrze podsumowane Nejtan ;) ja od jakiegoś czasu pracuje na projektach w różnych miejscach poza Polską i jestem w szoku jeśli chodzi o ceny u nas, a na zachodzie europy, w porównaniu do zarobków. Kosmos się u nas zrobił ;)
Super odcinek, bardzo dla mnie ciekawy. Dzieki Nejtan😊 Mieszkam za granica od 16 lat i co ciekawego zauwazylam, jak bardzo polacy narzekaja. Na wszystko i na nic. Interesujace to jest jak patrzysz z boku i na siebie i orientujesz jak sie zmieniles pod wyplywem przybywania w innej kulturze.
Wiesz co, gdybyśmy nie narzekali, guzik by w tym kraju było. Byłoby to samo, co 50 lat temu. Tylko narzekanie obywateli pcha do działania władze, lokalne i centralne. Więc nie narzekaj na narzekanie.
Wiele z tego co powiedziałeś jest niestety naszą szarą polską rzeczywistością. Trudno wymagać od ludzi uśmiechów na ulicy jak 80% z nich jest dojeżdżanych przez życie w tym kraju.
Dojeżdżeni dopiero będą. Póki co ludziom (polakami trudno ich nazwać, raczej "tenkrajowcy") było za dobrze, teraz poczują dobrobyt. A jak widzę, to ty też należysz do "tenkrajowców".
@@annaniedziela5641 mnie to troszku irytują ludzie z uśmiechem no.8 24/24.....uważam to za sztuczne....bądź zadroszcze - skąd taki materiał mają do jarania ? ja tam pogodny jestem i tylę :) Względem Marsylii to jakby Nejtan tam szedł z takim uśmiechem 24/24 ....no mogłoby być różnie.....
Dokładnie tak, moi znajomi, którzy nigdy nie biedowali, przestali chodzić do knajp. Po pandemii ceny wzrosły w tak chory sposób, że szok. Rozumiem inflację, rozumiem, że każdy chciał odbić gorszy czas, ale co mają zrobić zwykli ludzie, którzy nie dostali dwu- trzykrotnej podwyżki pensji? Zamiast pójść do knajpy 10 razy w miesiącu, pójdą 2, a reszta spotkań po domach albo wcale. A kawa? Nigdzie nie ma tak drogiej kawy jak w Polsce, ale to od zawsze. W centrum żadnego dużego europejskiego miasta nie zastanawiam się czy iść na kawę, nawet ceny w Australii nie szokowały, a w Polsce zanim gdzieś wejdę, sprawdzam ceny. Kawa tu to luksus.
W Krakowie w kawiarniach niektórych widzałem już Latte po 18-19zl. 20zl to chyba kwestia czasu a to już będzie zdrowo porąbana cena. Sam zarabiam dobrze, nie mam na co narzekać ale w tej chwili zbliżamy się do ceny 50zl za jajecznicę z kawą na mieście. To już jest zdrowo poryta cena... Wg. mnie już dawno podwyżki nie mają nic wspolnego z covidem i inflacja ale to wszystko to pazerność biznesów na którą się godzimy głosując ochoczo portfelami.
@@Mike-er2ihah no tak ci pazerni przedsiębiorcy. Sam widzisz że ludzie mniej chodzą do restauracji koszty utrzymania rosną, ale to ci pazerni przedsiębiorcy chcą bardziej zarobić 🤡
@@dawidst1504 ale dlaczego ludzie przestają chodzić do knajp? Bo jest tak drogo. I koło się zamyka. Byłam teraz w Barcelonie, w centrum w knajpach nie jest tak drogo jak w centrum Gdańska.
@@kmundo2Ale czemu porównujemy dwa inne światy? Ceny 12 EUR za 1m2 mieszkania (50-60 zł) na wynajem to tyle co w Polsce w większych miastach. Tyle, że średnia pensja w Hiszpanii wciąż jest sporo wyższa niż u nas bo ok. 2,6tys.Eur Dodajmy do tego że w Hiszpanii wskaźnik inflacji wynosi 3.8, gdzie w Polsce 14.00 XD o czym my mówimy.
No u nas jest nie tak, że smarki wyszły na ulice i poszły zagłosować… teraz będą mieli. Starsi sobie poradzą a młodych walić, w Niemczech są szparagi. Szkoda tylko tych naszych emerytów, bo mieli nadzieję a im się bardzo należy…
Akurat dni słonecznych nie ma co porównywać bo Nowy Jork leży bardziej na południe o ok 1200km niż Warszawa :) a co do cen to Polak jest od zapeir... i płacenia podatków a nie chodzenia po restauracjach :( Przed Covidem na wyjście na Sopot starczyło 100zł teraz co najmniej 200zł trzeba wziąć.
Co do małych lokalnych biznesów zajmujących się sprzedażą produktów spożywczych to jest tego za mało i za mało jest to różnicowane. Faktycznie wszędzie są Żabki, Lidle, Netto, Biedronki i wszędzie sprzedawane jest to samo. W innych krajach zdecydowanie jest więcej małych lokalnych sklepów sprzedających swoje produkty pod swoją lokalną marką.
Jako właściciel małego biznesu pragnę zwrócić uwagę na dwie sprawy. Trudno jest utrzymać mały biznes w Polsce, zwłaszcza teraz kiedy koszta są horendalne, do tego podatki. A dwa, dyskonty zjadają małe biznesy. Przez wysokie koszty utrzymania w małym biznesie jest często drożej niż w „Biedronce”, a klienci nie sa lokalnymi patriotami i czesto wybierają tańsze produkty niższej jakości z dyskontów. Więc podsumowując, wspierajmy małe biznesy to bedzie ich więcej :)
Dyskonty i hipermarkety. Działamy w branży spożywczej Hipermarkety otrzymują od polskich producentów 20% 30% korzystniejsze warunki cenowe niż mały polski sklep online. Pasztecik w Lidl 5,90, a my od producenta możemy kupić za 6 z groszami, doliczając marzę detaliczna -jak handlować?
Mieszkam w UK od kilkunastu lat, obecna minimalna stawka na godzine to £10.42, dla porownania duze Cappucino, ktore kupuje w popularnej tutaj sieci Greggs kosztuje £2.40. Jesli chodzi o inne znane sieci takie jak Costa, Cafe Nero itd. tam bedzie troche drozej ale i tak £3.00 do jakichs £3.50 za kawe. Tutaj takze ceny bardzo ostatnio wzrosly ale i tak wychodzenie do restauracji czy na kawe jest sprawa normalna, a nie jakims wielkim luksusem.
Ostatni raz byłem w Polsce 10 lat temu i też byłem przerażony!!! jak nieostrożnie, wręcz głupio ludzie jeżdżą. 10 lat minęło i Polacy widocznie niczego się nie nauczyli. Nie obrażając nikogo bo to napewno mniejszość kierowców (mam nadzieję), ciśnie się na usta opinia: Zakute łby bez wyobraźni i szacunku dla innych.
Bierzmy przykład z Nejtana- on nawet w trakcie robienia mu lewetywy będzie zadowolony :) Na usprawiedliwienie naszej maniery gbura "polish face" można stwierdzić, że to wina pogody. Na północy europy w bogatych krajach też uśmiech to rzadkość, widać to np. po skoczkach narciarskich nawet na podium raczej się nie szczerzą. Cóż wszystko w naszych rękach. Jak jadę rowerem na jakimś odludziu i powiem Ci "cześć" nawet jak się nie znamy to nie znaczy, że jestem p*********m p*****m.. :) smile when your heart is aching....zawsze nawet jak nie szczere lepsze od smutku:)
Cześć :) Ja mieszkam za granicą już pięć lat i zupełnie zgadzam się z Tobą w każdej kwestii, która poruszyłeś! Pozdrawiam z Holandii, tu mamy duże latte za 3 euro :)
W branży IT będąc na b2b przy ryczałcie, to w Polsce podatki są bardzo atrakcyjne w porównaniu do zachodu. Tak, to jakaś określona grupa ludzi, ale warto o tym wspomnieć. Niestety w Warszawie nie mając 10k+ na rękę to nie stać Cię na rozrywkowe życie :(
Branża IT jest swego rodzaju bańką jeśli chodzi o warunki pracy i wysokość zarobków w Polsce. Pamiętajmy że w skali całego naszego społeczeństwa niewiele osób pracuje w ten sposób. Jeżeli popatrzymy na większość zawodów, to zarobki nie powalają. Generalnie nie jest różowo i wiele osób jest sfrustrowanych, gdyż na wiele nie mogą sobie pozwolić. Ja sam już w ogóle nie chodzę do knajp i niestety muszę liczyć pieniądze przy każdych zakupach. Wszystko niesamowicie podrożało, nawet głupie strzyżenie u fryzjera. Mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie i szukać rozwiązań. I życzę tego nam wszystkim, żebyśmy mieli podejście jak Nejtan 😅
@@Tjsan jest mnóstwo ofert pracy dla midow i seniorów. Rekrutacja jest bardzo agresywna, braki specjalistów są ogromne. Osoby dopiero zaczynające pracę w zawodzie zawsze miały ciężko. Tak jest było i będzie. I nie dotyczy to jedynie tej branży. Obecnie jest zwiększona niepewność na rynkach światowych więc firmy ograniczają ryzyko. Jedyne co jest patologiczne to poziom nienawiści w stronę osób dobrze zarabiających od reszty społeczeństwa.
@@Tjsanwcale nie jest coraz gorzej w IT, po prostu jest mniej hajsu na projekty to humaniści po bootcampach od razu odpadają. Juniorzy zawsze mieli ciężko, ale jak jakiś junior ogarnia to widać po gicie i po CV jak swoje projekty opiszę, a większość przepisuje tutoriale i płaczą, że nie mogą znaleźć roboty xD. Ja mam 3.5 roku expa i teraz w pracę w 3 dni zmieniłem, bo szukali kogoś ogarniętego z moim skillsetem do projektu który zaczyna się w następnym tygodniu za 7k więcej na fakturze niż miałem jeszcze w październiku, a mało nie miałem, robota oczywiście w pełni zdalna i zero problemów jak będę na workation gdzieś w Azji. Jak szukałem pierwszej roboty po rekrutacji gościu co rekrutował powiedział, że ludzie nie potrafili sobie .zipa rozpakować, wiec z czym do ludzi. W branży robi się nieciekawie dla idiotów i niepotrzebnych managerów, którzy nigdy nie powinni tutaj być.
Jeżeli chodzi o umieszczenie najbliżej kas alko i papierosów to jest spowodowane tym by mieć to pod ręką ponieważ: 1. Najczęściej to schodzi i możesz podać 2. Ponieważ najczęściej jest kradzione i trzeba mieć na to oko Zejście papierosów jest o wiele niższe niż 10 lat temu, a alko po prostu jest większa różnorodność.
11:00 Nejtan, te ceny wywindowały chciwe biura nieruchomości czy firmy deweloperskie. To jest masakra... Pazerność, chciwość to jest słowo klucz w tym temacie. W 2014 roku gdy kupowałem mieszkanie w średniej wielkości mieście zapłaciłem 140k PLN za 57m2. Dzisiaj to samo mieszkanie jest warte ~300k PLN. Ktoś mógłby powiedzieć, nic tylko się cieszyć... Ale widać, że zmniejsza się, a w zasadzie zawęża grono tych których na to stać. To jest dramat!
@@matal1988 Taka jest prawda, bo każdy musi mieć Maka za $2k, BMW i szybko się bogacić. A czemu nie żyć normalnie... Nie żebym był komunistą. Ale to już lekka przesada co się dzieje... Błędne koło.
W dużych miastach w Polsce wiele rzeczy jest bardzo droga i jest bardzo duży skok cenowy w ciągu ostatnich kilku latach. Ale w małych miastach jest znacznie lepiej. Mieszkanie 40m 1400zł/mc + woda, prąd, gaz. Obiad w restauracji 25-35zł. A piwa w restauracjach raczej nie piję, kupuję krafty w markecie za 6-7zł.
Ale wynagrodzenie za pracę też jest niższe. Często w mniejszych miejscowościach nie ma gdzie wyjść, po 19 godzinie są pustki na ulicach, jest wielu seniorów.
Masz rację co do poziomu kultury na drogach, ale z jednym się nie zgodzę, amerykańskie drogi wcale nie są takie bezpieczne, przecież to z właśnie z USA wywodzi się termin "road rage". Pościgi na drogach, road rage, który przeradza się w strzelaniny xD tego w Europie nie ma. Może w Nowy Jorku wygląda to nieco inaczej, nie wiem. Niemniej w wielu w stanach strach jeździć po drogach. A teraz porównanie suchych danych: w 2022 wypadkach drogowych w US zginęło 42795 osób - wychodzi 128.51 zabitych na milion mieszkańców. W Polsce na drogach w 2022 zginęło 1896 osób - 49.89 zabitych na milion mieszkańców. Jak widzisz liczba zabitych na milion mieszkańców jest w Stanach ponad dwa razy wyższa niż w Polsce, w porównaniu do Europy Zachodniej różnica jest jeszcze większa na niekorzyść US. Dla porównania Szwecja - 22 zabitych na milion mieszkańców.
I co z tego, że tam w tych Stanach więcej na drodze umiera? Za to umierają z szerokim uśmiechem na gębie. I to się liczy. Szczerzenie zębolów, nawet jak się umiera, z powodu braku odpowiedzialności, własnej czy cudzej.
Wysoko funkcjonujacy alkoholicy tez istnieją i nie pija małpek. Moim zdaniem powinni usunac ze stacji alko i tytoń. Komu to potrzebne a na co to kumomu. 😅 Ale nie tak serio mowie... Chcesz sobie kuoic alkohol i tak go kupisz. Nie musisz go miec na kazdym kroku.
@@KatarzynaKlosinska dokładnie. Skandynawia się chwali że małe spożycie mają, bo sklepy systembolaget czynne w granicach określonych przez Państwo. Ale pamiętajmy że 90 procent Skandynawów mieszka w domkach i kultura pędzenia alkoholu jest tam bardzo mocno rozwinięta. I to nie wchodzi w statystyki. A są to liczby potężne. U nas nie ma tego bo się nie opłaca przy cenach alkoholu w Polsce, więc może się nam wydawać że to za dużo zachodu. Ale w skandynawii to standard więc mówienie że to kraje abstynenckie to bzdura
Nejtan masz rację . Niestety trzeba wyjechać na jakiś czas by po powrocie zauważyć co u Nas jest nie tak . Osobiście uważam że w większości powodem takiego stanu rzeczy jest mentalność sporej części społeczeństwa. Pozdrawiam i czekam na odcinek o złej stronie Stanów .
W sumie to zgadzam się z każdym słowem. Może jedynie zabrakło zdania o tym jak dodatki covidowe zepsuły USA, czyli bezrobotni, bezdomni, sytuacja w dużych miastach.
22:12 Wszystko prywatne zdechło i to w branży sklepowo-dyskontowej typu Lidle, Biedronki itd, ale tak samo w każdym innym aspekcie. Są trzy rodzaje firm na polskim rynku: a) zagraniczne korporacje, molochy monopole z ulgami podatkowymi, obchodzące prawo i podatki jak tylko można, do tego liczy się tylko zysk firmy i jej wizerunek, więc o współpracy na przyzwoitych zasadach, a co dopiero na równych zasadach zapomnij, tj rolnik który ma sprzedać takiemu korpo rośliny, owoce, warzywa itd dostaje drobne, a później marża jest gigantyczna, ale jak nie sprzeda takiej korpo to nikt inny tego od niego nie odkupi. Pracownikom nie wynagradza się pracy, ani lojalności ani dodatkowej pracy, a jedyną nagrodą za dodatkową pracę będzie więcej pracy czy zwiększenie norm pracowniczych. Firma nie dostrzeże twojego wysiłku, bo jak nie ty to kto inny ją zrobi, albo nie zrobi o ile nie jest to kluczowe to co za różnica. b) średnia firma, wannabe korpo, niby w porządku, ale tak naprawde szefostwo zamiast ogarniać biznes podnieca się jakie to ono nie jest zajebiste, a całą reszte ogarniaja faktyczni pracownicy, do tego poszczególne działy są niedoinwestowane, inne są przeinwestowane i generalnie co byś nie robił to czegoś brakuje, poszczególni szefowie działów mają wolną rękę w doborze pracowników, więc krzewią się układy i znajomości. c) Januszexy, tu chyba nie trzeba sie rozpisywac, panie areczku zrob to i tamto i ogarnij wszystko najlepiej w ramach bezplatnego okresu probnego albo za minimalna krajowa. Brak jakichkolwiek norm, narzędzi, pracowników, umiejętności czy wiedzy, powszechna jest bylejakosc w ramach zespołu są ulubieńcy, zwykli pracownicy i kozły ofiarne na których zawsze spada odpowiedzialność. Jeśli firma się jakimścudem rozrośnie i podchodzi po mału pod średnią firmę to pojawiają się, układy, znajomości i lecenie w huja w pracy. Oczywiscie prezes od 20 lat doklada do biznesu i udaloby sie mu to gdyby nie wscibski urzad skarbowy, sasiedzi, konkurencja czy kosmici.
Mieszkam od 6 lat w Anglii i tak to jest fakt Polacy wyglądają na mało szczęśliwych oraz każdego obserwują jakby był "obcym". "Patrzenie na ludzi" jest spoko :D jakby outfity ludzi są dosyć ciekawe. Przyjeżdżając na urlop do Polski wydam więcej na jedzenie niż przez miesiąc w UK. Serdecznie współczuję ludziom mieszkającym w Polsce obecnie, inflacja to jest jedno wielkie nieporozumienie (UWAGA) tak tej polityki naszego (byłego/obecnego) rządu. A co do wynajmu to jest jakiś dramat. Nie wyobrażam sobie obecnie wrócić do Polski i zacząć wynajmować mieszkanie i się utrzymywać z powiedzmy minimalnej krajowej na start. Nierealny scenariusz.
Myślisz że w Anglii jest lepiej? Moje zarobki wynosiłby teraz około £2500 na rękę. “Moje” (banku) mieszkanie wynajmuje obecnie ludziom za 2000 na miesiąc. Jak długo pożyłbym za £500? Tydzień? Półtora?
@@10secondsrule no niestety stopy procentowe kredytów to jakiś absurd w tej chwili. Kredyt na dom czy mieszkanie dla singla w okolicach Londynu to zabójstwo finansowe. Dwie osoby ledwo dają radę.
@@10secondsrule ja na islandii tez wynajmuje 1pokoj laska placi 70 tys koron ale pracuje 6dni w tygodniu Dzieki temu moje zarobki 420tys koron sa spoko, oplacam m3 tj 160 tys Sniadania mam w pracy owsianki ,kanapki ,gofry Nawet jak obiad kupie to 1000koron Pracuje pinuedzualek piatek I mam 2przerwy po 45minut , poniewaz jezdze busrm to firma placi za bilet 8tys koron Do tego urlop go 10 tyg. W tym 7 to jest lipiec / sierpuen Czasami poszaleje na zakupach azjatycki,turecki czy polski sklep to 15tys koron na zakupy Zostaje mi ponad poliwa pensji bo Max oplaca przedszkole 80tys koron I jedzenie , czesto tez dostaje deputat od szefa np kaczke czy owce ,pravuje w cateringach to Hummus czy zupa z homara tez sie trafi, prawie nie gotuje bo wszystko tylko przygrzewam W pl jako krupierka mialam 3500tys zlotych w 2012 ,potem recepcja agrykola 3700 zadna rewelacja do tego na islandii duzo zwrotow za operacje, zabiegi tylko do pl do dentysty I na zakupy jezdze 😂
A zrobisz taki odcinek o USA? Może opowiedz jak wygląda sytuacja z ubezpieczeniem zdrowotnym, kobiety nie mają urlopów macierzyńskich, problem bezdomności w Kalifornii i nie tylko, ludzie umierają w strzelaninach itp. Nie mówią c o paskudnym niezdrowym, jedzeniu, które skutkuje plagą otyłości.
No tak, ja pracowałem w Holandii jakiś czas. Wróciłem i zorientowałem się że ceny wzrosły do cen europejskich Rozwaliło mnie, teraz mieszkam na wiosce, obniżyłem przez to koszty życia 🍻
Chciałbym odnieść się do tego że się nie uśmiechamy. Też to zauważyłem, ludzie nie uśmiechają się do siebie, a jak się uśmiechniesz do jakiejś kobiety, to ta zaraz skwituje”co się gapisz”. Wsiadam do metra, a ludzie unikają spojrzeń, uciekają wzrokiem. Niemożliwe jest zagadać z kimś w transporcie publicznym. To samo u mnie w bloku. Mieszkam w miarę nowym bloku, więc większość to ludzie 30-40. Prawie nikogo nie znam !, ludzie nie mówią sobie dzień dobry, nie rozmawiają po sąsiedzku….. masakra. Nie wiem co się zmieniło, jak mieszkałem z rodzicami, to znałem wszystkich w moim bloku, wiedziałem komu można zostawić klucze aby podlał kwiaty lub zajął się kotem w weekend, teraz jest niemożliwe, może jest możliwe ale w mniejszym stopniu.
Myślę, że każdy Polak obligatoryjnie powinien przynajmniej raz na kilka lat wyjechać za granicę. Może wtedy poszerzyłby swoje horyzonty. Może wtedy na ulicy nie obnosiłby się z miną „bez kija nie podchodź". Smutek...
Co do pogody to uwielbiam polską pogodę, wszystkie pory roku, każda pora roku ma swój urok. Lubię polską złota jesień, mogę odpocząć już od upałów, nie musze się już pocić. Mam długie jesienne wieczory na moje hobby. Zachwyca mnie jesienna kolorowa przyroda. Zima natomiast uwielbiam mróz, gdy skrzypi pod nogami śnieg. Lasy, drzewa pokryte pierzyna śniegu, piękne widoki. Wiosną natomiast budzącą się przyrodę, intensywną zieleń i dzień co raz dłuższy. W maju gdy bez i kasztany kwitną i jest tak wokół bardzo zielono. Lato jest super ale dobrze że nie za długo bo wyższe temperatury przez dłuższy okres są męczące. Człowiek nic nie robi i się poci a co dopiero fizycznie pracując. Natomiast lato jest wystarczająco długie by nacieszyć się ciepłem i upalnym słońcem. Natomiast zbyt dużo słońca tez nie jest dobre, niewygodnie się jeździ a jestem kierowcą i o wiele przyjemniej jeździ się w pochmurne dni. Przyroda tak nie wysycha, jest wokół zielono a nie spalona i wyschnięte przyroda wokół. bez klimatyzacji można się obyć. Akurat do pogody mam najmniejsze zastrzeżenia ;)
Jezu, chłop napisał felieton o pogodzie w zwyczajnym umiarkowanym klimacie środkowej Europy. Zapomniałeś dodać, jak bardzo lubisz smog w zimie, który tak pięknie pachnie i zabija tysiące ludzi. Żeby nie było, też cenie sobie pogodę w Polsce która dla mnie jest idealna, ale do takiego poetyckiego zachwytu to mi daleko 😂 Niestety, Polska to nie Szwajcaria czy inna Austria
@@Stefan-Sztefan Jeszcze z 3 lata wstecz Stefan bym się z tobą zgodził, faktycznie zimą smog, dym z okolicznych domów był uciążliwy i czasami nie mogłem okien otwierać jak wszyscy zaczęli palić i wiało w moim kierunku. Na szczęście to już historia. Od 3 lat mam pompę ciepła a niektórzy moi sąsiedzi już wcześniej a pozostali nadrobili w ostatnich latach. W mojej miejscowości nie ma z tym już problemu. jakość powietrza poprawiał się diametralnie. W pobliskim mieście kotłowni węglowych juz praktycznie nie ma. Osiedla z wielkiej płyty ogrzewane są gazem. W ostatnich latach założono też gazowe ogrzewanie na osiedlach domków jednorodzinnych. Najgorzej chyba sytuacja wygląda na starym mieście, gdzie część kamienic jest ogrzewana gazowo a część jeszcze piecami węglowymi. Ale to raczej ostatnie lata tych pieców. Były dawane dotacje na zmianę ogrzewania i za oddanie na złom starego pieca i mnóstwo ludzi z tego skorzystało. Wśród moich 10 najbliższych sąsiadów 9 ma założoną fotowolataikę a 8 pompę ciepła. Praktycznie w październiku nie poczułem jeszcze dymu z komina. Pod tym względem moim zdaniem Polska zrobiła chyba największy skok do przodu.
Ja zawsze powtarzam, że jeżeli chodzi o ceny w Polsce, to nie ceny są wysokie. Gdziekolwiek nie skoczymy do krajów europejskich to płacimy praktycznie te same kwoty jeżeli chodzi o wartość. Problemem jest to, że jesteśmy biedni jako społeczeństwo. Na zachodzie też są wysokie ceny za mieszkania, ale tak jak powiedziałeś, im zostaje tych kilka dobrych stówek jurków/dolków jeszcze na zabawę - nam nie :D. Polak ma dwa wyjścia, albo będzie cisnął i się pokazywał, starał się zabłysnąć jeśli chodzi o karierę i może uda mu się wyjśc z tego bagna w jakim się wszyscy znajdujemy, albo też przyjmie to co jest i trudno.
W Polsce ceny są po prostu absurdalnie wysokie w stosunku do zarobków. W UK ceny żywności w sklepach i wielu nawet bardzo dobrych restauracjach wcale nie odbiegają od cen w Polsce, ale to w Polsce zarabiając najniższą krajową utrzymanie się graniczy z cudem (w przeciwieństwie do UK). Nie wiem jaka jest sytuacja w USA ale Polskę należy raczej porównywać do innych krajów europejskich, a nie do Stanów czy Australii.
Starałeś się przekazać to co masz do powiedzenia bardzo dyplomatycznie. I udało się. Zgadzam się z Tobą całkowicie, choć gdybyś wiedział o mnie cokolwiek, to pewnie byś się zdziwił, że ktoś taki jak ja zgadza się z Tobą. 😆 Nie będę się tu długo produkował. Polska i Polacy przez ostatnie 10 lat kiedy Cię nie było pokazali jacy są naprawdę. Ciężko tu o normalne relacje międzyludzkie, bo socjotechniki polityków i ciężar codzienności wyzwoliły w ludziach wszystko co najgorsze. Ja już nie mam znajomych, bo zawiść, zazdrość i pretensje do świata o wszystko to obecnie obowiązujące trendy. Dobrze że sobie mogę przynajmniej pooglądać i posłuchać paru normalnych ludzi na YT - również takich, którzy mieszkają w Polsce, ale nie zatracili poczucia rzeczywistości. 😆 Dzięki za film i pzdrwm❗👍😉
Bo przecież to nie miało uzdrowić państwa ( bo niby jak), ale miało na celu kupienie głosów wyborców i kolejną wygrana PiS w wyborach parlamentarnych. I dwa razy im się udało, Dudzie też. Niestety!!!
W Polsce niestety ceny są europejskie a zarobki nadal polskie. 😑 Mieszkamy w Belgiii nie tak dlugo i te różnice widzimy doskonale. Ludzie tutaj dziwią sie, gdy mówimy im dokładnie to samo, o czym Ty mówisz, nawet Polacy, którzy nie utrzymują kontaktów z ojczyzną. Wiele osob po latach emigracji wraca do Polski, budują domy za zarobione euro, otwierają firmy. I my się zastanawiamy: co dalej?Życie w Polsce jest ciężkie. Ludzie pracują, aby przeżyć, a nie po to, aby korzystać z życia. To jest smutne. 🙁
Nejtan przyjedź do Warszawy na Warszawski festiwal Piwa, jest dwa razy do roku, na wiosnę i na jesieni - wtedy ceny Cię powalą na kolana - najdroższe piwo w butelce 0.5l kosztowało 130zł a standardowe ceny to od 18-20 zł w górę gdzie zazwyczaj za krafta trzeba zapłacić 22-30zł. Można też oczywiście popróbować bo niektóre stanowiska sprzedają np 0.1l 0,2l 0,3 tak na spróbowanie ale tak bez 10zł to nie podchodz. Wiadomo jest to festiwal, jest konkurs na najlepsze piwo ale jak czekasz w kolejce przy stoisku i widzisz ze na zapleczu drugiego stoiska stoją butelki obklejone naklejkami kraftowych piw a pod spodem jest naklejka Łomży mocnej to lekkie przegięcie. Nie pytałem się czy to tylko butelki wykorzystali ale sam fakt naklejania na zwykłe butelki swoich kraftowych etykiet to budzi wątpliwości czy kolejny raz iśc na taki festiwal bo za rok może być więcej takich cwaniaków co chcą tylko zarobić przez 2-3 dni tyle co normalnie przez miesiąc. W Polsce nie jest drogo - tylko po prostu mało zarabiamy. Drogo to jest teraz w Chorwacji gdzie po wprowadzeniu Euro przelicznik dla "turystów" to jedna Kuna jeden Euro a to jest jakieś 400% więcej
Racja..porównuje jazdę, opłaty, a ostatnio cenę kawy w pewnej sieciowce w UK, do tego co w Polsce. Najbardziej żal mi bardzo młodych ludzi, którzy nie mogą liczyć na pomoc rodziców, a pracując nawet na 1,5/ 2 etaty i nie stać ich na mieszkanie. Jeśli chodzi o posępność, sądzę, ze to zależy od danej miejscowości, miasta. Dzięki za podsumowanie )))).
w Polsce jedyny pewny piwny kraft to Pinta; a odnosnie cen mieszkan, to póki realne stopy procentowe są ujemne to ludzie kupują mieszkania żeby stały puste zamiast lokat bankowych
Jak nie ma? Dla osób wykazujących mniejszy dochód jest pomoc finansowa, kartki na jedzenie, ubezpieczenie i cała reszta! Wszystko zależy od zarobków i wystarczy zapoznać się ze szczegółami lub zapytać się osób na stale mieszającymi w USA.
Zgadzam się w 100%. Mieszkam tu całe życie nigdzie nie wyjeżdżałem i też to wszystko niestety widzę. Z niektórymi z tych wad również się utożsamiam ... ;)
Uwielbiam Cię oglądać właśnie dlatego, że jesteś cały czas uśmiechnięty 😀 O czymkolwiek byś nie mówił to gęba Ci się cały czas jarzy i to jest super. Jesteś mega pozytywną osobą i powinieneś zostać sklonowany w ogromnej ilości. Fajnie popatrzeć na kogoś takiego w smutnej i szarej polskiej rzeczywistości. Mnie najbardziej dobija wszechobecna drożyna, ogromne rachunki, strach o jutro, o przszłość i brak wolności słowa. Nagrywaj jak najwięcej bo potrzebujemy Twojego usmiechu.
Masz racje ze wiekszosc Polakow nie umie sie do siebie usmiechac. Mieszkam w USA juz dlugo i znam ludzi, ktorzy przy dzisiejszym kryzysie zyja od czeku do czeku, czesto bardzo skromnie ale nadal sa zyczliwi dla obcych ludzi i nie narzekaja ciagle. Brak komfortu materialnego nie tlumaczy braku zyczliwosci jednego wobec drugiego. Wlasnie gdy jest ciezko w zyciu zwykly usmiech od osoby przypadkowo spotkanej umila dzien, czlowiek inaczej sie czuje. Polacy powinni sprobowac tej "terapii" naprawde jest latwiej zyc.
Pracuję w Stanach i w moim zespole jestem jedynym obcokrajowcem - nigdy nie usłyszałam, żeby pozostali członkowie zespołu narzekali, chociaż doskonale wiem, że zarabiają o wiele mniej niż ja, bo są na niższych stanwiskach. Mimo, że każdy może mieć gorszy dzień, to starają się tego nie przekładać na innych.
Zgadzam się z tobą w 100%. Odnośnie Piw i alko to nie piję, ale reszta się zgadza. Ja nawet na wakacjach staram się wybuerać miejsca gdzie nie będzie polaków
Słucham Twoich opini i przemysleń o współczesnej Polsce masz w 100% racji .Byłam trzykrotnie w USA na wschodzie na zachodzie na południu tak jest zupełnie inaczej niż w Polsce,ludzie usmiechnięci ,pozdrawiajcy na ulicy w sklepach z zapytaniem często" jak się masz " " jak się czujesz " bardzo mi się podobało takie podejscie nie znając się wzajemnie.Pozdrawiam
W usa ceny niekrorych rzeczy sa baddzo niskie w porownaniu do zarobkow - benzyna, elektornika, ubrania. Szkoda ze wyjechsles i nie sprobowales sie jakos zalegalizowac :/ pozdrawiam z miami p.s. jestem ciekawy twoich spostrzezen jak pojdziesz w polsce do pracy. W usa jest luz i podejscie inne do ludzi, a znam ludzi co wrocili do polski a potem byli z powrotem w usa i mowili ze tam wlasnie jest zapierdziel i podejscie szefow do pracownika typowo post komunistyczne. W usa sie chyba boja pozwow itd. Moze sprobuj w azji jako nauczyciel angielskiego czy cos. Zawsze to duzo lepiej niz polska szarowa i te geby na ulicach
Moge jeszcze dodac, po latach spedzonych w UK, ze w Polsce uzywanie slowa przepraszam lub dziekuje nalezy do rzadkosci. Ustepuje komus miejsce w sklepie, zero dziekuje. Idac chodnikiem, przepuszczam kobiete na rowerze, zadnego dziekuje nie uslyszalam itd. W Anglii nawet kilkuletnie dzieci w takich sytuacjach mowia dziekuje. I nawet nie ma sensu usmiechac sie do kogos, bo dziwnie spojrza na czlowieka.
Też mieszkałem długo za granicą i każdy urlop spędzam za granicą i w Polsce nie jest drożej niż w innych krajach europejskich. Nawet jak przeliczałeś kawę w Berlinie do Polski wyszło na to samo. Problem jest w za niskiej płacy minimalnej i za niskich zarobkach. Chce na tyle zarabiać w Polsce żeby stać mnie było na życie w innym kraju.
Nie jest to samo. Po pierwsze nie przelicza sie. W Berlinie zarabiasz w euro i duzo wiecj niz w Polsce i cena 4 euro jest niska za kawe. 18 zl za kawe w Polsce w stosunku do zarobkow to bardzo duzo
@@elizabethmatraszek630 Przelicza się ja do Berlina chce jechać pozwiedzać a nie pracować. Tak samo jak Szwed przelicza i Czech. Co wy z tym głupim pomysłem że złotówka ma być jedno euro. Korona też ma być jedno euro?. Zarobki w Polsce tylko za niskie i tyle.
Średnie wynagrodzenie w Polsce to 1650 euro. W Niemczech wynosi 4105 euro. Czyli ponad 2 razy więcej! Teraz zestawiając to z twoimi anegdotami to siła nabywcza, choćby porównując do tej kawy jest dużo niższa. Ile sobie ich kupisz za wypłatę w pl a ile w de? Jak cię nie przekonuje średnia to najniższa stawka godzinowa w de to 12,5 euro a w pl 20zl (netto). Znowu, kto sobie bardziej może pozwolić na kawę za 4 euro? U nas godzinę pracujesz na tą już symboliczną kawę a w Niemczech masz 3. Coś jeszcze?
@@TwistedReaper czyli trzeba podnieść płace minimalną to podniesie się średnie wynagrodzenie. I Polaka będzie stać na kawe w Polsce i na parking na Słowacji. Co mi dadzą niższe ceny w Polsce jak ja chcę podróżować?
Moj syn prowadzil dzialalnosc i po 10 latach doszedl do wniosku,ze dluzej nie bedzie dorabial darmozjadów i zamieszkal w Anglii z czego jest bardzo zadowolony.Mieszka tam od 12 lat...
Tyle że w Anglii też płaci na darmozjadów i to jeszcze bardziej niż w Polsce chyba że nie płaci podatków i opłat co jest raczej trudne ale pewnie możliwe. Wyjechałem z tej gów…nianej wyspy po 20 latach ciężkiej pracy z zupełnie niczym. Pracowałem w lodnynskich biurach jako architekt i oszczędzałem gdzie się dało. To kraj dla biedaków którzy nauczyli się obrabiać system i bogaczy którzy robią to samo.
Natan, zarabiam ponad 10.000 zł/miesiąc i przy obecnych cenach wynajmu, w sklepach, rachunków żyjąc sam ze sobą i posiadając samochód to mnie nie stać na wyjścia na miasto częściej niż raz na miesiąc. I nie użalam się nad sobą tylko zastanawiam się jak ludzie żyją mając mniej. Jest drogo, bardzo drogo.
Fajne przemyslenia. Brak kultury jazdy. Podjezdzaja blisko mrugają światłami. Brakuje takim kierowcom, wymachujacej reki z maczugą. Typowy styl jazdy w Rosji. Żenada polscy kierowcy.
Nic dodać nic ująć . Fantastycznie zebrane uwagi . Niestety większość społeczeństwa polskiego odbiera to jako postęp , wolność i demokracje . 😏
Od upadku ZSRR obywatele świata mówili o nas, obywatelach Polski -republika radziecka.
Ludzie chcieli więcej zarabiać, no to zarabiają, ale reszta też chce więcej zarabiać, więc wszystko jest drogie. To normalne.
Dlaczego mieszkanie wart milion ma być wynajmowane za 1000zł?
Ty nawet próbując pokazać minę przeciętnego wkurzonego Polaka na ulicy wyglądasz na mega radosną osobę która w tłumie by sie wyróżniała pozytywnym nastawieniem😉
Bo przyjechał ze Stanów a nie z takiego syfu jak tu. Dziwisz się?
xD syf to jest wlasnie w stanach@@Justine_Warsaw
@@Justine_WarsawSyf w USA jest wzorcowy. Zadziwiająca jest ta oikofobia - najczęściej u Julek i Karyn,które dowiedziały się, że istnieje świat poza insta.
Piękne podsumowanie oczami kogoś kto miał pauzę 10 lat od naszego kraju. Szkoda, że tak mała część naszego społeczeństwa jest w stanie to zrozumieć. Sam prowadzę mały biznes i widzę jak to wszystko działa, a raczej nie działa. Pozdro Nejtan💪☕
Mieszkam w USA od 34 lat i gdy latam do kraju widzę dokładnie to samo co ty. Nie dałbym rady mieszkać tam zimą. Za kieszeń też się muszę trzymać. Jest coraz drożej i ludzie są coraz glupsi. Pozdrawiam z Oklahomy
@@zygtar tak jest, pomijając już nawet wysokość opłat, prowadzenie firmy to comiesięczne generowanie stosów papierów zus-u watów jpk - coś na zasadzie udowodnij, że nie kradniesz...
U nas były 3 małe sklepiki, + bar. Wszystko funkcjonowało. Pół roku temu zlikwidowano ostatni sklepik. Najbliższy sklep mamy z 2 km. Były Autobusy teraz ich nie ma. Pieszo pod górę nosi się zakupy.
Ludzi w rejonie nie było stać na kupowanie w tych sklepach.
Jeszcze 4 lata temu, chleby zamawialiśmy w sklepie dobre chleby. Teraz kupuje się najtańsze marketów chleby.
O wyjściu na kawę czy do baru, nawet nam się nie śni.
Polacy chcieli komuny to maja.
@@UrbenXXXbez przesady. Jest drożej, ale pensje też rosną, choć za wolno, ale z małych wioch można przecież robić zdalnie i robić dobry pieniądz, mieszkać w dziurze zabitej dechami, nie mam problemów z pracą zdalna w it
Polacy narzekają na zus, ale niewielu chciałoby pracować bez tego i samemu zatroszczyć się o swoją emeryturę. Albo pracują na czarno ale chcieliby mieć wysokie emerytury, trzynastki, czternastki i opływać w luksusy na emeryturze. To nie jest społeczeństwo, które zaakceptuje rzucenie się w wir życia i poczucie, że zawsze możesz stracić grunt pod nogami. Piszę o tym, bo trzeba sobie zdawać sprawę, że jeśli chcesz aby państwo ci nie zabierało, to musisz przejąć odpowiedzialność za swoje życie, większości na to nie stać. Nie można zjeść królika i mieć królika.
Ja bez zus bardzo chętnie popracuje, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców wszyscy w branży czekają.
Tylko w naszym kraju podatki i składki nie wracają do podatnika w postaci świadczeń. Trafiają do osób niepracujących i do rządzących. I na dodatek te nieszczęsne zdrowotne, które pod nazwą składka ZUS jest de facto podatkiem, tylko nieświadoma część społeczeństwa tego nie zrozumie i o to chodziło
Poleganie na ZUS jako źródle oszczędności jest jak proszenie się o skrajną biedę.
@@umk1727 Zadaniem podatków nie jest ich powrót do osób, które płacą w postaci świadczeń. Natomiast składki emerytalne i rentowe finansują obecnych emerytów i rencistów, na twoją emeryturę będą pracować młodsi od Ciebie. A składka zdrowotna jest składką zdrowotną i też nie służy temu aby ci ją zwracać.
@@damianciosek4766 Ciekaw kto za ciebie zapłaci jak zawału dostaniesz? Chłopie psa mam, zachorował, ty mnie nie pytaj ile pieniędzy weterynarzowi zostawiłem, a to pies. Jak ci się cos przytrafi to ten ZUS będziesz po tyłku całował, czego ci oczywiście nie życzę. Sprawdź receptę z apteki ile płacisz za leki, a ile bys zapłacił bez ubezpieczenia.
Zanim zaczne ogladac strzele zobaczymy ile trafie 🤪
1- niemila obsluga w sklepach
2- ludzie na ulicy sie nie usmiechaja, jak sie usmiechniesz do nich to patrza jak na debila
3- komentuja twoj ubior, wyglad itd.
4- kultura jazdy samochodem w miescie to jakis zart.
5- policja to jakis zart, dostaniesz mandat za przejscie na czerwonym swietle o 1 w nocy
Bingo!
Tez tak mam.
Na cholerę ci uśmiech obcej osoby na ulicy? Przynajmniej są szczerzy kiedy się uśmiechną do ciebie.
15:00 Ale mi się wydaje że to właśnie wynika też z tej drożyzny. Ludzie są smutni, wkurwieni, zestresowani bo mają ciągłe problemy finansowe. Tak jak mówisz, głupie wyjście do kawiarni to jest duży wydatek i się trzeba zastanawiać czy iść czy jednak dać sobie spokój. W Polsce nie ma życia, jest ciągła walka o przetrwanie, więc jak ludzie mają być szczęśliwi i radośni?
A Glapiński jeszcze dowalił ratki 100 % a debile i Tak wybierają Tuska lub Kaczora
Zgadzam się w stu procentach mieszkam w pl 41 lat i serio coraz ciężej. I jak tu się śmiać i być zadowolonym jak człowiek zapierdala po 6 dni w tygodniu nie pije nie pali nie ćpa i tak ciężko zarobić na godne życie czy kupić mieszkanie w miarę rozsądnie w stosunku do pracy włożonej i wysiłku.
@@ukiarni5011Nie wiem w jakiej Polsce mieszkasz, ale chyba nie w tej, w której ja....ale nie płacz....zmienił się rząd, władzę przejął herr Tfusk, to Ci się polepszy. No ale pod warunkiem, że będziesz kradł, oszukiwał i kombinował, bo tylko tacy mieli dobrze za rządów Tfuska.
Niestety to prawda
Utrzymanie przesiedleńców z Ukrainy kosztuje. To wszystko z pieniędzy podatników. Obecne wybory pokazały jak niemyślącym narodem są Polacy. Głosowali przeciwko samym sobie bo tak im telewizor powiedział.
Dobrze że jesteś w Australii z Vlog Casha. Niecierpliwie czekam na te filmiki. Pozdrawiam!
Ciekawie opowiadasz
Mieszkam w Warszawie od urodzenia. Wszystko co mówisz jest 100% prawdą. Jedyną uwagą jest to, że mimo wszystkich dodatków mamy bardzo niskie bezrobocie, więc nie do końca ludzie sie rozleniwili. Te dodatki często to marne grosze przy tych cenach o których wspomniałeś na początku
Bezrobocie jest małe bo jest mniej ludzi do pracy. Przez ostatnie 15 lat przybyło aż 3 miliony emerytów. A ilość mieszkańców taka sama jak 15 lat temu. ;)
Przez 10 lat to 3mln wyjechalo I sciagnelo rodziny
"Jedyną uwagą jest to, że mimo wszystkich dodatków mamy bardzo niskie bezrobocie, więc nie do końca ludzie sie rozleniwil'. w Polsce na 38 miln. ludzi pracuje 16 mln. - i co z tego ze bezrobocia nie ma ?
Za 20 lat jedynymi pracodawcami będą korporacje i jednostki rządowe.Małe biznesy upadną.Zostanie zniszczona klasa średnia.To trend ogólnoświatowy.Pozbycie się gotówki pieniądz cyfrowy z datą przydatności,dochód gwarantowany/siedzisz cicho w domu i nic nie robisz/.Chyba ,że ludzie się obudzą.Na początek płatności gotówką.
Optuję do 10 lat, a płatności gotówką do 5 lat. To "chwila", gdy wymrze ostatnie pokolenie "wysupłujących" gotówkę w aptekach, bo tacy jeszcze bywają.
Ale szur XD
@@daxosmjakiś argument prócz "sZuR xdEde"?
Czapeczka foliowa się trochę obsunęła tutaj przebudzonemu.
Czyli nowoczesny Feudalizm.
Wystarczyły Ci 4 miesiące, żeby zrobić analizę w punkt :) Sam po 8 latach zamknąłem biznes, bo stwierdziłem, że szkoda mojego życia, żeby większość z tego co wypracuję oddać.
No widzisz a pozniej i tak glosujecie na tych samych co niszcza biznesy.
@@Aa-dz4um a skąd Ty możesz znać moje poglądy polityczne? 😂 nie mierz wszystkich własną miarą
@@KrisHoja nie nie znam i tym bardziej nie mierze wlasna miara. Napisalam ogolnie bo mimo tego, ze pelowcy, pisowcy i partie pomocnicze niszcza Polskich przedsiebiorcow to i tak przedsiebiorcy glosuja dalej na nich.
I co teraz zrobisz ???? 😮@@KrisHoja
@@novakgoatovic Weźmie pożyczkę na pół miliona złociszy i wyjedzie do taniego kraju gdzie Polonia nie ma podpisanej ekstradycji i będzie żył jak kompot w śliwce
Jak się zarabia nawet lekko ponad średnią krajową, wynajmuje się samodzielnie mieszkanie bez perspektywy posiadania własnego i można pomarzyć o wyskoczeniu na latte i serniczek do knajpy, żeby budżet się spiął na koniec miesiąca....Trudno nie chodzić z "polish facem" na codzień
Nie wydaje mi się, że trzeba na codzień chodzić ze sztucznym amerykańskim uśmiechem na codzień 😉
A co mają powiedzieć mieszkańcy ponad 100 krajów, gdzie stopa życiowa jest niższa?
trzeba spie**** z tego kraju mentalność tego narodu nie zmieni sie jeszcze przez dobre 20lat -30lat przez ludzi wychowanych za komuny smutna prawda może gdy roczniki 1990-2000 beda mialy po 50 lat moze cos sie zmieni
w Stanach 40 mln klepie biedę i mieszka albo na ulicy albo w kampingu..a reszta cpa i strzela do siebie ! chuj z takim życiem..dwa dni temu 18 osób zabitych...30 rannych...i tak codziennie gdzies sobie strzelają ! niech przestanie pierdolić ten ciepły Gostek !
Dokładnie
ja wróciłem po latach spędzonych na północy Norwegii i na Islandii i mam bardzo podobne przemyślenia. aczkolwiek ten brak uśmiech i kontaktu wcale nie jest taki zły, wręcz myśle że jak ktoś taki rozweselony idzie po ulicy to albo jest na dragach albo jest chory psychicznie i generalnie wygląda to dziwnie. natomiast ludzie mimo tego pozornego muru są bardzo mili, bezpośredni i otwarci a w porównaniu do Skandynawów, niemców czy francuzów to wypadamy wręcz rewelacyjnie na tym polu. druga rzecz z którą się nie do końca zgadzam to pogoda. ja osobiście nie lubię polskiego (albo po prostu) lata. dusznego, nie dającego żyć upału i słońca do 22 ale to kwestia pewnie tylko osobistych preferencji. poza tymi dwoma punktami, zgadzam się 100% / celne spostrzeżenia i dobrze powiedziane. pozdro
Czyli zgadzasz się w 80% :)
Głupoty mowisz.Francuzi sa o wiele bardziej otwarci,usmichnieci i na luzie od Polakow. Polacy sa jeszcze dretwi..
Świetny film. Mam takie same spostrzeżenia jeśli chodzi o Polskę po prawie 10 latach mieszkania za granicą. Podpisuję się pod każdym punktem który wymieniłeś 👐👐
Gdzie mieszkasz
@@gossling77w Izraelu
drożyzna w restauracjach, to tak jak wspomniałeś - to się zmieniło. Za zapiekankę makaronową kiedyś płaciliśmy 18 zł, teraz 36 i to były knajpy średniego poziomu. To wszystko pokłosie inflacji i wysokie opłaty jakie mają lokale
To nie chodzic, gotować w domu. Nie beda mieli klientow to albo zbancza, albo obniza ceny. Trudno.
Inflacja to jest wielka ściema teraz. W Polsce jest po prostu drożyzna, do której doprowadził rząd swoją polityką. Ja też jak. przyjechałam do Pl po kilku latach to byłam w szoku jakie są ceny 😮 u mnie cappuccino we Włoszech 2.50€ + drożdżówka 1.50€, czyli 4€, co w Polsce jest niespotykane za tę cenę coś wypić czy zjeść. Restauracje to już lepiej nie mówić i rzadko je się dobrze, a obsługa jakby za karę.
Inflacja nie oznacza drożyzny, mamy drożyznę a nie inflację...
@@FlorencjabyMaddyTylko ze we Wloszech jest bieda ,wielkie bezrobocie à w Pl wszyscy pracuja ,podrozuja,maja ładne mieszkania etc.A do Itali to na wakacje bo nasze wybrzeze jest brzydkie
@@FlorencjabyMaddy co za bzdury piszecie. Właściwie we wszystkich krajach Europy mieszkańcy odczuli w jakimś stopniu inflację od momentu wojny. Albo piszecie, że nie ma inflacji, nie wiedząc co to XD Coś nie wydaje mi się, żeby ten sam rząd był w Niemczech, Czechach czy od Litwy po Estonię... Nie chodź po lokalach, skoro nie jesz dobrze, wielki mi problem. Nikt ci nie karze. Obsługa, która zarabia grosze i nie ma wolnych weekendów dalej będzie nadąsana, ale ty nie musisz na nią patrzeć.
Polska to kraj dla bogatych i malo wymagających ludzi.
nie to drogi kraj biednych ludzi
Kraj dla bogatych??? Tak tylko co mają zrobić ci zwykli
kraj piękny tylko ludzie kur....y
Nieprawda,bardzo dużo ludzi jest bardzo zadowolonych i to nie tych mocno majętnych.Zmień azymut nie dołuj.
Ja natomiast uwielbiam takie jesienne i zimowe pogody i czuję się w nich najlepiej, ale oczywiście też dobrze jak słonko czasem zaświeci.
Podatki ostatnio zostały podwyższone właśnie po to żeby wykończyć lokalny biznes i żeby korporację przejęły wszystko. Polska to kraj kolonialny gdzie robi się przepisy pod zagraniczne korporację żeby one nie płaciły podatków, a lokalny biznes jest zabijany zbyt dużymi podatkami...
Ja też tak zaczynam myśleć. Te wszystkie regulacje, raporty, rodo itp. Ciągle zmiany w prawie działają na korzystać korporacji, które mają od tego ludzi i dla nich to żaden problem.
Zdradzę wam tajemnicę: korporacje wszędzie na świecie unikają płacenia podatków.
@@pd209458 Tylko ostatnio dodano do tego w Polsce zbyt wysokie podatki dla małych firm i to już niestety wygląda na plan wykonczenia małych firm i zagnania ludzi do pracy w korpo. Wtedy już nikt nie będzie protestował jak nam będą np zabierac gotowke, bo w korpo to juz nie przejdzie. Tylko ludzie którzy od nikogo nie zależą są wolni. A tu będzie wersja - połowa ludzi pracuje w korpo, druga połowa w budżetówce albo jest na benefitach i będzie spokój. Rządy w takim układzie mogą robić wszystko bo nikt się nie odważy protestować.
Za dużo Mentza
się nasłuchałeś
@@marcinmarkus😂😂😂😂
Witamy w Polsce Nejt, bardzo ładnie podsumowałeś nasz kraj, to dlaczego chodzimy smutni i posępni, dlaczego rodziny są skłócone przez politykę, dlaczego przeciętna para nie może sobie pozwolić żeby iść na kawkę i do knajpy. Nie odpuszczaj uśmiechu i najlepszego :)
Masz racje co do cen , mieszkam juz rok po powrocie z Ontario(Canada 🇨🇦) w Polsce Krakow wiec wiem i mam co porownac.
W Kanadzie jest duzo drozej niz w Stanach...ale jednak: benzyna kosztuje 1.5 cdn a duza kawa 2 cdn.
Co do usmiechu to chyba gdyby amerykanin mial zaplacic 18 usd za kawe to tez by nos mial zwieszony na kwinte😂😂😂
Pozdrawiam z KRK
Powodzenia w Australia 🇦🇺 z Cash'em💪👍👏♥️
Trafne uwagi! Jako Polacy powinniśmy je sobie wszystkie przemyśleć. Pogody nie zmienimy, ale to podążanie w kierunku socjalizmu powinno się skończyć.
Pojedź sobie do Norwegii zanim zaczniesz pisać rzeczy o których nie masz pojęcia. Pożyj sobie w Ameryce i złam rękę albo zechciej sobie wziąć urlop. Pracuj z jednodniowym okresem wypowiedzenia. Kapitalizm to zwykły wyzysk sprzedawany frajerom. Ciężka praca wcale nie płaci już jak kiedyś. Możesz urobić się do śmierci a ledwo na koniec miesiąca zamkniesz budżet. Większość życia spędziłem w uk i wróciłem z niczym po charowaniu i oszczędzaniu. Pomimo pracy w biurach architektonicznych a więc nie na zmywaku. Więcej mialem odłożone po rocznym stażu jaku student w biurze w NYC gdzie wydawałem pieniądze jak by był koniec świata. Obecnie żyje w Korei. Mieliśmy tutaj taką panią która przerabiała ubrania w cetrum handlowym, skracanie, cerowanie itp. Kobieta wyglądała jak zombi, twarz szaro sina, wory pod oczami - wyglądała jak na progu śmierci z wyczerpania. Pracowała co dzień po kilkanaście godzin. Zmarła w zeszłym tygodniu. Tyle miała z tej roboty po łokcie.
Osobiście jestem zaskoczony trafną analizą. Podziwiam spostrzegawczość.
Ten film orz ta seria z mustangiem jest The Best 😊
dobrze podsumowane Nejtan ;) ja od jakiegoś czasu pracuje na projektach w różnych miejscach poza Polską i jestem w szoku jeśli chodzi o ceny u nas, a na zachodzie europy, w porównaniu do zarobków. Kosmos się u nas zrobił ;)
Super odcinek, bardzo dla mnie ciekawy. Dzieki Nejtan😊
Mieszkam za granica od 16 lat i co ciekawego zauwazylam, jak bardzo polacy narzekaja. Na wszystko i na nic. Interesujace to jest jak patrzysz z boku i na siebie i orientujesz jak sie zmieniles pod wyplywem przybywania w innej kulturze.
Wiesz co, gdybyśmy nie narzekali, guzik by w tym kraju było. Byłoby to samo, co 50 lat temu. Tylko narzekanie obywateli pcha do działania władze, lokalne i centralne. Więc nie narzekaj na narzekanie.
Zgadzam się z Tobą Nejtan, dobre spostrzeżenia.
Wiele z tego co powiedziałeś jest niestety naszą szarą polską rzeczywistością. Trudno wymagać od ludzi uśmiechów na ulicy jak 80% z nich jest dojeżdżanych przez życie w tym kraju.
jedź do Marsylii.....pouśmiechasz się !
Dojeżdżeni dopiero będą. Póki co ludziom (polakami trudno ich nazwać, raczej "tenkrajowcy") było za dobrze, teraz poczują dobrobyt. A jak widzę, to ty też należysz do "tenkrajowców".
@@annaniedziela5641 mnie to troszku irytują ludzie z uśmiechem no.8 24/24.....uważam to za sztuczne....bądź zadroszcze - skąd taki materiał mają do jarania ? ja tam pogodny jestem i tylę :) Względem Marsylii to jakby Nejtan tam szedł z takim uśmiechem 24/24 ....no mogłoby być różnie.....
@@jackers1 mieszkam w Marsylii i uwazam ze i tak jest lepiej w porownaniu z Polska
@@vanessa_fr 🤣😂
Dokładnie tak, moi znajomi, którzy nigdy nie biedowali, przestali chodzić do knajp. Po pandemii ceny wzrosły w tak chory sposób, że szok. Rozumiem inflację, rozumiem, że każdy chciał odbić gorszy czas, ale co mają zrobić zwykli ludzie, którzy nie dostali dwu- trzykrotnej podwyżki pensji? Zamiast pójść do knajpy 10 razy w miesiącu, pójdą 2, a reszta spotkań po domach albo wcale.
A kawa? Nigdzie nie ma tak drogiej kawy jak w Polsce, ale to od zawsze. W centrum żadnego dużego europejskiego miasta nie zastanawiam się czy iść na kawę, nawet ceny w Australii nie szokowały, a w Polsce zanim gdzieś wejdę, sprawdzam ceny. Kawa tu to luksus.
W Krakowie w kawiarniach niektórych widzałem już Latte po 18-19zl. 20zl to chyba kwestia czasu a to już będzie zdrowo porąbana cena. Sam zarabiam dobrze, nie mam na co narzekać ale w tej chwili zbliżamy się do ceny 50zl za jajecznicę z kawą na mieście. To już jest zdrowo poryta cena...
Wg. mnie już dawno podwyżki nie mają nic wspolnego z covidem i inflacja ale to wszystko to pazerność biznesów na którą się godzimy głosując ochoczo portfelami.
@@Mike-er2ihah no tak ci pazerni przedsiębiorcy. Sam widzisz że ludzie mniej chodzą do restauracji koszty utrzymania rosną, ale to ci pazerni przedsiębiorcy chcą bardziej zarobić 🤡
@@dawidst1504 ale dlaczego ludzie przestają chodzić do knajp? Bo jest tak drogo. I koło się zamyka. Byłam teraz w Barcelonie, w centrum w knajpach nie jest tak drogo jak w centrum Gdańska.
@@kmundo2Ale czemu porównujemy dwa inne światy?
Ceny 12 EUR za 1m2 mieszkania (50-60 zł) na wynajem to tyle co w Polsce w większych miastach. Tyle, że średnia pensja w Hiszpanii wciąż jest sporo wyższa niż u nas bo ok. 2,6tys.Eur
Dodajmy do tego że w Hiszpanii wskaźnik inflacji wynosi 3.8, gdzie w Polsce 14.00 XD o czym my mówimy.
U nas nie jest drogo. My po prostu za mało zarabiamy 😢
Jak wszyscy na tej planecie prawie wszyscy🤣
Jeździmy po całym świecie i mam to samo wrażenie jak jeżdżę autem po Polsce. To jest straszne jak można mieć tak małą wyobraźnię :(
Mądrze gada polać mu, i wcale nie trzeba nigdzie wyjeżdżać żeby zobaczyć że coś u nas jest nie tak
on mówi o problemie w PL z alko a ty mówisz 'polać mu'. kwintesencja polskości 🤦♂
No u nas jest nie tak, że smarki wyszły na ulice i poszły zagłosować… teraz będą mieli. Starsi sobie poradzą a młodych walić, w Niemczech są szparagi. Szkoda tylko tych naszych emerytów, bo mieli nadzieję a im się bardzo należy…
a co jest u nas nie tak ? Każdy kraj ma swoje wady i zalety
Pamietam jak kiedyś do kawki zawsze brałam ciasto 😏 teraz piję samą kawę 🙈🙈 tak bardzo się nie opłaca wyjść na małą przyjemność na miasto 🥲
Akurat dni słonecznych nie ma co porównywać bo Nowy Jork leży bardziej na południe o ok 1200km niż Warszawa :) a co do cen to Polak jest od zapeir... i płacenia podatków a nie chodzenia po restauracjach :( Przed Covidem na wyjście na Sopot starczyło 100zł teraz co najmniej 200zł trzeba wziąć.
Ma chodzić po Kuflach, Biedronkach i wydawać swoją nędzną pensję
miło tak inteligentnego posłuchać, każdy myślący to wie ale mało kto mówi, bo co to da ...
Hamburger na Okęciu......jak za złoto.
Nejtan nic dodać nic ująć w punkt. Pozdrawiam serdecznie
Co tu dużo mówić- masz 100% racji...Tylko co z tego? Wszyscy nie wyjadą...a żyć trzeba. Pozdro.
Co do małych lokalnych biznesów zajmujących się sprzedażą produktów spożywczych to jest tego za mało i za mało jest to różnicowane. Faktycznie wszędzie są Żabki, Lidle, Netto, Biedronki i wszędzie sprzedawane jest to samo. W innych krajach zdecydowanie jest więcej małych lokalnych sklepów sprzedających swoje produkty pod swoją lokalną marką.
Jako właściciel małego biznesu pragnę zwrócić uwagę na dwie sprawy.
Trudno jest utrzymać mały biznes w Polsce, zwłaszcza teraz kiedy koszta są horendalne, do tego podatki.
A dwa, dyskonty zjadają małe biznesy. Przez wysokie koszty utrzymania w małym biznesie jest często drożej niż w „Biedronce”, a klienci nie sa lokalnymi patriotami i czesto wybierają tańsze produkty niższej jakości z dyskontów.
Więc podsumowując, wspierajmy małe biznesy to bedzie ich więcej :)
@@damian_baza Dlatego kupuję w sklepach Społem i czasem w lokalnym sklepiku.
To, ze jest tak malo sklepików to wina dużych marketów niestety nienależących do Polski,ta konkurencja zabija małe sklepiki.
Dyskonty i hipermarkety. Działamy w branży spożywczej Hipermarkety otrzymują od polskich producentów 20% 30% korzystniejsze warunki cenowe niż mały polski sklep online. Pasztecik w Lidl 5,90, a my od producenta możemy kupić za 6 z groszami, doliczając marzę detaliczna -jak handlować?
dobrze, że są sieciówki. Bo te małe firemki nie wiedziały by ile brać
Mieszkam w UK od kilkunastu lat, obecna minimalna stawka na godzine to £10.42, dla porownania duze Cappucino, ktore kupuje w popularnej tutaj sieci Greggs kosztuje £2.40. Jesli chodzi o inne znane sieci takie jak Costa, Cafe Nero itd. tam bedzie troche drozej ale i tak £3.00 do jakichs £3.50 za kawe. Tutaj takze ceny bardzo ostatnio wzrosly ale i tak wychodzenie do restauracji czy na kawe jest sprawa normalna, a nie jakims wielkim luksusem.
Ostatni raz byłem w Polsce 10 lat temu i też byłem przerażony!!! jak nieostrożnie, wręcz głupio ludzie jeżdżą. 10 lat minęło i Polacy widocznie niczego się nie nauczyli. Nie obrażając nikogo bo to napewno mniejszość kierowców (mam nadzieję), ciśnie się na usta opinia: Zakute łby bez wyobraźni i szacunku dla innych.
Bierzmy przykład z Nejtana- on nawet w trakcie robienia mu lewetywy będzie zadowolony :) Na usprawiedliwienie naszej maniery gbura "polish face" można stwierdzić, że to wina pogody. Na północy europy w bogatych krajach też uśmiech to rzadkość, widać to np. po skoczkach narciarskich nawet na podium raczej się nie szczerzą. Cóż wszystko w naszych rękach. Jak jadę rowerem na jakimś odludziu i powiem Ci "cześć" nawet jak się nie znamy to nie znaczy, że jestem p*********m p*****m.. :) smile when your heart is aching....zawsze nawet jak nie szczere lepsze od smutku:)
Brawo super ze o tym mowisz bedac w Polandii kilka tygodni . Szacun Nejtan :)
Jedna konkluzja się nasuwa po obejrzeniu tego filmu. 4 miesiące w Polsce i zaczyna się narzekanie 😆oj oj Nejtan czemu się nie uśmiechasz?!
Cześć :) Ja mieszkam za granicą już pięć lat i zupełnie zgadzam się z Tobą w każdej kwestii, która poruszyłeś! Pozdrawiam z Holandii, tu mamy duże latte za 3 euro :)
W branży IT będąc na b2b przy ryczałcie, to w Polsce podatki są bardzo atrakcyjne w porównaniu do zachodu. Tak, to jakaś określona grupa ludzi, ale warto o tym wspomnieć. Niestety w Warszawie nie mając 10k+ na rękę to nie stać Cię na rozrywkowe życie :(
no tak, bo wszyscy pracują w IT xD poza tym nawet w IT jest coraz gorzej, coraz więcej midów szukających pracy, o juniorach nawet nie mówiąc
Branża IT jest swego rodzaju bańką jeśli chodzi o warunki pracy i wysokość zarobków w Polsce. Pamiętajmy że w skali całego naszego społeczeństwa niewiele osób pracuje w ten sposób. Jeżeli popatrzymy na większość zawodów, to zarobki nie powalają. Generalnie nie jest różowo i wiele osób jest sfrustrowanych, gdyż na wiele nie mogą sobie pozwolić. Ja sam już w ogóle nie chodzę do knajp i niestety muszę liczyć pieniądze przy każdych zakupach. Wszystko niesamowicie podrożało, nawet głupie strzyżenie u fryzjera. Mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie i szukać rozwiązań. I życzę tego nam wszystkim, żebyśmy mieli podejście jak Nejtan 😅
@@Tjsan jest mnóstwo ofert pracy dla midow i seniorów. Rekrutacja jest bardzo agresywna, braki specjalistów są ogromne. Osoby dopiero zaczynające pracę w zawodzie zawsze miały ciężko. Tak jest było i będzie. I nie dotyczy to jedynie tej branży. Obecnie jest zwiększona niepewność na rynkach światowych więc firmy ograniczają ryzyko. Jedyne co jest patologiczne to poziom nienawiści w stronę osób dobrze zarabiających od reszty społeczeństwa.
@@bodziobom4573wynajmujesz?
@@Tjsanwcale nie jest coraz gorzej w IT, po prostu jest mniej hajsu na projekty to humaniści po bootcampach od razu odpadają. Juniorzy zawsze mieli ciężko, ale jak jakiś junior ogarnia to widać po gicie i po CV jak swoje projekty opiszę, a większość przepisuje tutoriale i płaczą, że nie mogą znaleźć roboty xD. Ja mam 3.5 roku expa i teraz w pracę w 3 dni zmieniłem, bo szukali kogoś ogarniętego z moim skillsetem do projektu który zaczyna się w następnym tygodniu za 7k więcej na fakturze niż miałem jeszcze w październiku, a mało nie miałem, robota oczywiście w pełni zdalna i zero problemów jak będę na workation gdzieś w Azji. Jak szukałem pierwszej roboty po rekrutacji gościu co rekrutował powiedział, że ludzie nie potrafili sobie .zipa rozpakować, wiec z czym do ludzi. W branży robi się nieciekawie dla idiotów i niepotrzebnych managerów, którzy nigdy nie powinni tutaj być.
Jeżeli chodzi o umieszczenie najbliżej kas alko i papierosów to jest spowodowane tym by mieć to pod ręką ponieważ:
1. Najczęściej to schodzi i możesz podać
2. Ponieważ najczęściej jest kradzione i trzeba mieć na to oko
Zejście papierosów jest o wiele niższe niż 10 lat temu, a alko po prostu jest większa różnorodność.
Moga trzymać fajki pod lada. Tak jak na Islandii
Bardzo ciekawy vlog, dzięki
Szaleństwo na drogach to faktycznie dramat. Pozdro z Kaszub ;)
11:00 Nejtan, te ceny wywindowały chciwe biura nieruchomości czy firmy deweloperskie. To jest masakra... Pazerność, chciwość to jest słowo klucz w tym temacie. W 2014 roku gdy kupowałem mieszkanie w średniej wielkości mieście zapłaciłem 140k PLN za 57m2. Dzisiaj to samo mieszkanie jest warte ~300k PLN. Ktoś mógłby powiedzieć, nic tylko się cieszyć... Ale widać, że zmniejsza się, a w zasadzie zawęża grono tych których na to stać. To jest dramat!
Aha, chciwe firmy wywindowały ceny 😂
@@matal1988 Taka jest prawda, bo każdy musi mieć Maka za $2k, BMW i szybko się bogacić. A czemu nie żyć normalnie... Nie żebym był komunistą. Ale to już lekka przesada co się dzieje... Błędne koło.
W dużych miastach w Polsce wiele rzeczy jest bardzo droga i jest bardzo duży skok cenowy w ciągu ostatnich kilku latach. Ale w małych miastach jest znacznie lepiej. Mieszkanie 40m 1400zł/mc + woda, prąd, gaz. Obiad w restauracji 25-35zł. A piwa w restauracjach raczej nie piję, kupuję krafty w markecie za 6-7zł.
Ale wynagrodzenie za pracę też jest niższe. Często w mniejszych miejscowościach nie ma gdzie wyjść, po 19 godzinie są pustki na ulicach, jest wielu seniorów.
@@Nawa0 No chyba, że ktoś pracuje zdalnie dla korpo w Warszawie, a mieszka w małym mieście daleko od Warszawy. Wtedy żyje się inaczej.
Bardzo dobre i cenne obserwacje! Ze wszystkim się zgadzam.
Masz rację co do poziomu kultury na drogach, ale z jednym się nie zgodzę, amerykańskie drogi wcale nie są takie bezpieczne, przecież to z właśnie z USA wywodzi się termin "road rage". Pościgi na drogach, road rage, który przeradza się w strzelaniny xD tego w Europie nie ma. Może w Nowy Jorku wygląda to nieco inaczej, nie wiem. Niemniej w wielu w stanach strach jeździć po drogach.
A teraz porównanie suchych danych: w 2022 wypadkach drogowych w US zginęło 42795 osób - wychodzi 128.51 zabitych na milion mieszkańców.
W Polsce na drogach w 2022 zginęło 1896 osób - 49.89 zabitych na milion mieszkańców.
Jak widzisz liczba zabitych na milion mieszkańców jest w Stanach ponad dwa razy wyższa niż w Polsce, w porównaniu do Europy Zachodniej różnica jest jeszcze większa na niekorzyść US.
Dla porównania Szwecja - 22 zabitych na milion mieszkańców.
I co z tego, że tam w tych Stanach więcej na drodze umiera? Za to umierają z szerokim uśmiechem na gębie. I to się liczy. Szczerzenie zębolów, nawet jak się umiera, z powodu braku odpowiedzialności, własnej czy cudzej.
Nejtan; bardzo właściwa analiza naszych utrapień. Dziękuję
Nic dodać nic ująć. Zgadzam się ze wszystkim.
Dziekuje, ze o tym mowisz, serdecznie pozdrawiam.
Duży wybór alkoholi nie ma nic wspólnego z alkoholizmem. Wybór jest dla ludzi pijących " normalnie ". Alkoholik wypije cokolwiek żeby tylko siekło
Duży wybór dobrego alkoholu, a dostęp do małych tańszych małpek to jednak różnica.
Wysoko funkcjonujacy alkoholicy tez istnieją i nie pija małpek. Moim zdaniem powinni usunac ze stacji alko i tytoń. Komu to potrzebne a na co to kumomu. 😅 Ale nie tak serio mowie... Chcesz sobie kuoic alkohol i tak go kupisz. Nie musisz go miec na kazdym kroku.
@@KatarzynaKlosinska dokładnie. Skandynawia się chwali że małe spożycie mają, bo sklepy systembolaget czynne w granicach określonych przez Państwo. Ale pamiętajmy że 90 procent Skandynawów mieszka w domkach i kultura pędzenia alkoholu jest tam bardzo mocno rozwinięta. I to nie wchodzi w statystyki. A są to liczby potężne. U nas nie ma tego bo się nie opłaca przy cenach alkoholu w Polsce, więc może się nam wydawać że to za dużo zachodu. Ale w skandynawii to standard więc mówienie że to kraje abstynenckie to bzdura
Nejtan masz rację . Niestety trzeba wyjechać na jakiś czas by po powrocie zauważyć co u Nas jest nie tak . Osobiście uważam że w większości powodem takiego stanu rzeczy jest mentalność sporej części społeczeństwa.
Pozdrawiam i czekam na odcinek o złej stronie Stanów .
W sumie to zgadzam się z każdym słowem. Może jedynie zabrakło zdania o tym jak dodatki covidowe zepsuły USA, czyli bezrobotni, bezdomni, sytuacja w dużych miastach.
To video nie bylo o minusach zycia w USA ale o tym co sie nie podoba w Polsce. Nie ma sie co obrazac.
W punkt! Świetne podsumowanie. Jeszcze do niedawna chodziło się po restauracjach i na piwko. Teraz trzy razy rozważa się wyjście.
22:12 Wszystko prywatne zdechło i to w branży sklepowo-dyskontowej typu Lidle, Biedronki itd, ale tak samo w każdym innym aspekcie. Są trzy rodzaje firm na polskim rynku:
a) zagraniczne korporacje, molochy monopole z ulgami podatkowymi, obchodzące prawo i podatki jak tylko można, do tego liczy się tylko zysk firmy i jej wizerunek, więc o współpracy na przyzwoitych zasadach, a co dopiero na równych zasadach zapomnij, tj rolnik który ma sprzedać takiemu korpo rośliny, owoce, warzywa itd dostaje drobne, a później marża jest gigantyczna, ale jak nie sprzeda takiej korpo to nikt inny tego od niego nie odkupi. Pracownikom nie wynagradza się pracy, ani lojalności ani dodatkowej pracy, a jedyną nagrodą za dodatkową pracę będzie więcej pracy czy zwiększenie norm pracowniczych. Firma nie dostrzeże twojego wysiłku, bo jak nie ty to kto inny ją zrobi, albo nie zrobi o ile nie jest to kluczowe to co za różnica.
b) średnia firma, wannabe korpo, niby w porządku, ale tak naprawde szefostwo zamiast ogarniać biznes podnieca się jakie to ono nie jest zajebiste, a całą reszte ogarniaja faktyczni pracownicy, do tego poszczególne działy są niedoinwestowane, inne są przeinwestowane i generalnie co byś nie robił to czegoś brakuje, poszczególni szefowie działów mają wolną rękę w doborze pracowników, więc krzewią się układy i znajomości.
c) Januszexy, tu chyba nie trzeba sie rozpisywac, panie areczku zrob to i tamto i ogarnij wszystko najlepiej w ramach bezplatnego okresu probnego albo za minimalna krajowa. Brak jakichkolwiek norm, narzędzi, pracowników, umiejętności czy wiedzy, powszechna jest bylejakosc w ramach zespołu są ulubieńcy, zwykli pracownicy i kozły ofiarne na których zawsze spada odpowiedzialność. Jeśli firma się jakimścudem rozrośnie i podchodzi po mału pod średnią firmę to pojawiają się, układy, znajomości i lecenie w huja w pracy. Oczywiscie prezes od 20 lat doklada do biznesu i udaloby sie mu to gdyby nie wscibski urzad skarbowy, sasiedzi, konkurencja czy kosmici.
Mieszkam od 6 lat w Anglii i tak to jest fakt Polacy wyglądają na mało szczęśliwych oraz każdego obserwują jakby był "obcym". "Patrzenie na ludzi" jest spoko :D jakby outfity ludzi są dosyć ciekawe. Przyjeżdżając na urlop do Polski wydam więcej na jedzenie niż przez miesiąc w UK. Serdecznie współczuję ludziom mieszkającym w Polsce obecnie, inflacja to jest jedno wielkie nieporozumienie (UWAGA) tak tej polityki naszego (byłego/obecnego) rządu. A co do wynajmu to jest jakiś dramat. Nie wyobrażam sobie obecnie wrócić do Polski i zacząć wynajmować mieszkanie i się utrzymywać z powiedzmy minimalnej krajowej na start. Nierealny scenariusz.
Myślisz że w Anglii jest lepiej? Moje zarobki wynosiłby teraz około £2500 na rękę. “Moje” (banku) mieszkanie wynajmuje obecnie ludziom za 2000 na miesiąc. Jak długo pożyłbym za £500? Tydzień? Półtora?
@@10secondsrule no niestety stopy procentowe kredytów to jakiś absurd w tej chwili. Kredyt na dom czy mieszkanie dla singla w okolicach Londynu to zabójstwo finansowe. Dwie osoby ledwo dają radę.
@@10secondsrule
ja na islandii tez wynajmuje 1pokoj laska placi 70 tys koron ale pracuje 6dni w tygodniu
Dzieki temu moje zarobki 420tys koron sa spoko, oplacam m3 tj 160 tys
Sniadania mam w pracy owsianki ,kanapki ,gofry
Nawet jak obiad kupie to 1000koron
Pracuje pinuedzualek piatek I mam 2przerwy po 45minut , poniewaz jezdze busrm to firma placi za bilet 8tys koron
Do tego urlop go 10 tyg. W tym 7 to jest lipiec / sierpuen
Czasami poszaleje na zakupach azjatycki,turecki czy polski sklep to 15tys koron na zakupy
Zostaje mi ponad poliwa pensji bo Max oplaca przedszkole 80tys koron I jedzenie , czesto tez dostaje deputat od szefa np kaczke czy owce ,pravuje w cateringach to Hummus czy zupa z homara tez sie trafi,
prawie nie gotuje bo wszystko tylko przygrzewam
W pl jako krupierka mialam 3500tys zlotych w 2012 ,potem recepcja agrykola 3700 zadna rewelacja do tego na islandii duzo zwrotow za operacje, zabiegi tylko do pl do dentysty I na zakupy jezdze 😂
A zrobisz taki odcinek o USA? Może opowiedz jak wygląda sytuacja z ubezpieczeniem zdrowotnym, kobiety nie mają urlopów macierzyńskich, problem bezdomności w Kalifornii i nie tylko, ludzie umierają w strzelaninach itp. Nie mówią c o paskudnym niezdrowym, jedzeniu, które skutkuje plagą otyłości.
No tak, ja pracowałem w Holandii jakiś czas.
Wróciłem i zorientowałem się że ceny wzrosły do cen europejskich
Rozwaliło mnie, teraz mieszkam na wiosce, obniżyłem przez to koszty życia 🍻
Nejtan, bardzo trafne spostrzeżenia. Jestem pod wrażeniem
Chciałbym odnieść się do tego że się nie uśmiechamy. Też to zauważyłem, ludzie nie uśmiechają się do siebie, a jak się uśmiechniesz do jakiejś kobiety, to ta zaraz skwituje”co się gapisz”.
Wsiadam do metra, a ludzie unikają spojrzeń, uciekają wzrokiem. Niemożliwe jest zagadać z kimś w transporcie publicznym. To samo u mnie w bloku. Mieszkam w miarę nowym bloku, więc większość to ludzie 30-40. Prawie nikogo nie znam !, ludzie nie mówią sobie dzień dobry, nie rozmawiają po sąsiedzku….. masakra.
Nie wiem co się zmieniło, jak mieszkałem z rodzicami, to znałem wszystkich w moim bloku, wiedziałem komu można zostawić klucze aby podlał kwiaty lub zajął się kotem w weekend, teraz jest niemożliwe, może jest możliwe ale w mniejszym stopniu.
Prawda
Dziki kraj, dzicy ludzie...
Dziękuję za ocenę naszego życia! Trafne...a Twoja buzia ma uśmiech na twarzy gdy oceniasz życie w Polsce🎉 i za to także dziękuję.
Zgadzam się w 100% Polska stała się mega droga nawet dla obcokrajowców. Sama się zastanawiam jak my Polacy sobie z tym radzimy.
stając sie jeszcze bardziej przepitym ulanym krajem lecimy w kierunku mentalności rosji tyle w takim slowmotion..
Myślę, że każdy Polak obligatoryjnie powinien przynajmniej raz na kilka lat wyjechać za granicę. Może wtedy poszerzyłby swoje horyzonty. Może wtedy na ulicy nie obnosiłby się z miną „bez kija nie podchodź". Smutek...
Co do pogody to uwielbiam polską pogodę, wszystkie pory roku, każda pora roku ma swój urok. Lubię polską złota jesień, mogę odpocząć już od upałów, nie musze się już pocić. Mam długie jesienne wieczory na moje hobby. Zachwyca mnie jesienna kolorowa przyroda. Zima natomiast uwielbiam mróz, gdy skrzypi pod nogami śnieg. Lasy, drzewa pokryte pierzyna śniegu, piękne widoki. Wiosną natomiast budzącą się przyrodę, intensywną zieleń i dzień co raz dłuższy. W maju gdy bez i kasztany kwitną i jest tak wokół bardzo zielono. Lato jest super ale dobrze że nie za długo bo wyższe temperatury przez dłuższy okres są męczące. Człowiek nic nie robi i się poci a co dopiero fizycznie pracując. Natomiast lato jest wystarczająco długie by nacieszyć się ciepłem i upalnym słońcem. Natomiast zbyt dużo słońca tez nie jest dobre, niewygodnie się jeździ a jestem kierowcą i o wiele przyjemniej jeździ się w pochmurne dni. Przyroda tak nie wysycha, jest wokół zielono a nie spalona i wyschnięte przyroda wokół. bez klimatyzacji można się obyć. Akurat do pogody mam najmniejsze zastrzeżenia ;)
Jezu, chłop napisał felieton o pogodzie w zwyczajnym umiarkowanym klimacie środkowej Europy. Zapomniałeś dodać, jak bardzo lubisz smog w zimie, który tak pięknie pachnie i zabija tysiące ludzi. Żeby nie było, też cenie sobie pogodę w Polsce która dla mnie jest idealna, ale do takiego poetyckiego zachwytu to mi daleko 😂 Niestety, Polska to nie Szwajcaria czy inna Austria
@@Stefan-Sztefan Jeszcze z 3 lata wstecz Stefan bym się z tobą zgodził, faktycznie zimą smog, dym z okolicznych domów był uciążliwy i czasami nie mogłem okien otwierać jak wszyscy zaczęli palić i wiało w moim kierunku. Na szczęście to już historia. Od 3 lat mam pompę ciepła a niektórzy moi sąsiedzi już wcześniej a pozostali nadrobili w ostatnich latach. W mojej miejscowości nie ma z tym już problemu. jakość powietrza poprawiał się diametralnie. W pobliskim mieście kotłowni węglowych juz praktycznie nie ma. Osiedla z wielkiej płyty ogrzewane są gazem. W ostatnich latach założono też gazowe ogrzewanie na osiedlach domków jednorodzinnych. Najgorzej chyba sytuacja wygląda na starym mieście, gdzie część kamienic jest ogrzewana gazowo a część jeszcze piecami węglowymi. Ale to raczej ostatnie lata tych pieców. Były dawane dotacje na zmianę ogrzewania i za oddanie na złom starego pieca i mnóstwo ludzi z tego skorzystało. Wśród moich 10 najbliższych sąsiadów 9 ma założoną fotowolataikę a 8 pompę ciepła. Praktycznie w październiku nie poczułem jeszcze dymu z komina. Pod tym względem moim zdaniem Polska zrobiła chyba największy skok do przodu.
Dobrze to wszystko ująłeś. W 100% się z Tobą zgadzam. Pozdro 🙂
Mądre spostrzeżenia, niestety zgadzam się ze wszystkim..
17:28 Dziel i rządź. W Polsce ta taktyka działa perfekcyjnie. Polityka w Polsce podzieliła ludzi nawet w rodzinach.
Absolutnie się zgadzam a mieszkam już ponad 30 poza Polska.
Jesteś takim mądrym młodym człowiekiem. I myślę że twoja przyszłość to dobre spojrzenie na świat, gdziekolwiek jesteś. Ci wiem na ten temat.
Ja zawsze powtarzam, że jeżeli chodzi o ceny w Polsce, to nie ceny są wysokie. Gdziekolwiek nie skoczymy do krajów europejskich to płacimy praktycznie te same kwoty jeżeli chodzi o wartość. Problemem jest to, że jesteśmy biedni jako społeczeństwo. Na zachodzie też są wysokie ceny za mieszkania, ale tak jak powiedziałeś, im zostaje tych kilka dobrych stówek jurków/dolków jeszcze na zabawę - nam nie :D.
Polak ma dwa wyjścia, albo będzie cisnął i się pokazywał, starał się zabłysnąć jeśli chodzi o karierę i może uda mu się wyjśc z tego bagna w jakim się wszyscy znajdujemy, albo też przyjmie to co jest i trudno.
Ja jeżdżę samochodem w Hamburgu bez leku, w Trojmiescie i w Polsce nie wchodzę do samochodu, bo się boje!
W Polsce ceny są po prostu absurdalnie wysokie w stosunku do zarobków. W UK ceny żywności w sklepach i wielu nawet bardzo dobrych restauracjach wcale nie odbiegają od cen w Polsce, ale to w Polsce zarabiając najniższą krajową utrzymanie się graniczy z cudem (w przeciwieństwie do UK). Nie wiem jaka jest sytuacja w USA ale Polskę należy raczej porównywać do innych krajów europejskich, a nie do Stanów czy Australii.
Starałeś się przekazać to co masz do powiedzenia bardzo dyplomatycznie. I udało się. Zgadzam się z Tobą całkowicie, choć gdybyś wiedział o mnie cokolwiek, to pewnie byś się zdziwił, że ktoś taki jak ja zgadza się z Tobą. 😆 Nie będę się tu długo produkował. Polska i Polacy przez ostatnie 10 lat kiedy Cię nie było pokazali jacy są naprawdę. Ciężko tu o normalne relacje międzyludzkie, bo socjotechniki polityków i ciężar codzienności wyzwoliły w ludziach wszystko co najgorsze. Ja już nie mam znajomych, bo zawiść, zazdrość i pretensje do świata o wszystko to obecnie obowiązujące trendy. Dobrze że sobie mogę przynajmniej pooglądać i posłuchać paru normalnych ludzi na YT - również takich, którzy mieszkają w Polsce, ale nie zatracili poczucia rzeczywistości. 😆 Dzięki za film i pzdrwm❗👍😉
Dzieki za ten wpis, jestem 8lat poza pl I jednak dobrze wiedzuec ze nic nie stracilam
Super trzeba to puścić w we wszystkich stacjach może w końcu otworzą oczy że 500 800 , 13,14 nie uzdrowią państwa
Bo przecież to nie miało uzdrowić państwa ( bo niby jak), ale miało na celu kupienie głosów wyborców i kolejną wygrana PiS w wyborach parlamentarnych. I dwa razy im się udało, Dudzie też. Niestety!!!
92% wyborców głosuje na jedną partię w Polsce, partię o nazwie "daj".
Niby każdy to wie, a jednak ciekawie się tego słucha. Propsik!
W Polsce jest Bardzo Drogo nie mówiąc o mieszkaniach
W Polsce niestety ceny są europejskie a zarobki nadal polskie. 😑 Mieszkamy w Belgiii nie tak dlugo i te różnice widzimy doskonale. Ludzie tutaj dziwią sie, gdy mówimy im dokładnie to samo, o czym Ty mówisz, nawet Polacy, którzy nie utrzymują kontaktów z ojczyzną. Wiele osob po latach emigracji wraca do Polski, budują domy za zarobione euro, otwierają firmy. I my się zastanawiamy: co dalej?Życie w Polsce jest ciężkie. Ludzie pracują, aby przeżyć, a nie po to, aby korzystać z życia. To jest smutne. 🙁
Zarobki ukraińskie
Bez przesady.
Nejtan przyjedź do Warszawy na Warszawski festiwal Piwa, jest dwa razy do roku, na wiosnę i na jesieni - wtedy ceny Cię powalą na kolana - najdroższe piwo w butelce 0.5l kosztowało 130zł a standardowe ceny to od 18-20 zł w górę gdzie zazwyczaj za krafta trzeba zapłacić 22-30zł. Można też oczywiście popróbować bo niektóre stanowiska sprzedają np 0.1l 0,2l 0,3 tak na spróbowanie ale tak bez 10zł to nie podchodz. Wiadomo jest to festiwal, jest konkurs na najlepsze piwo ale jak czekasz w kolejce przy stoisku i widzisz ze na zapleczu drugiego stoiska stoją butelki obklejone naklejkami kraftowych piw a pod spodem jest naklejka Łomży mocnej to lekkie przegięcie. Nie pytałem się czy to tylko butelki wykorzystali ale sam fakt naklejania na zwykłe butelki swoich kraftowych etykiet to budzi wątpliwości czy kolejny raz iśc na taki festiwal bo za rok może być więcej takich cwaniaków co chcą tylko zarobić przez 2-3 dni tyle co normalnie przez miesiąc. W Polsce nie jest drogo - tylko po prostu mało zarabiamy. Drogo to jest teraz w Chorwacji gdzie po wprowadzeniu Euro przelicznik dla "turystów" to jedna Kuna jeden Euro a to jest jakieś 400% więcej
Racja..porównuje jazdę, opłaty, a ostatnio cenę kawy w pewnej sieciowce w UK, do tego co w Polsce. Najbardziej żal mi bardzo młodych ludzi, którzy nie mogą liczyć na pomoc rodziców, a pracując nawet na 1,5/ 2 etaty i nie stać ich na mieszkanie.
Jeśli chodzi o posępność, sądzę, ze to zależy od danej miejscowości, miasta.
Dzięki za podsumowanie )))).
w Polsce jedyny pewny piwny kraft to Pinta; a odnosnie cen mieszkan, to póki realne stopy procentowe są ujemne to ludzie kupują mieszkania żeby stały puste zamiast lokat bankowych
tylko ze te podatki na cos ida - darmowe szkoly wyzsze, opieka zdrowotna, social czego w stanach nie ma
Jak nie ma? Dla osób wykazujących mniejszy dochód jest pomoc finansowa, kartki na jedzenie, ubezpieczenie i cała reszta! Wszystko zależy od zarobków i wystarczy zapoznać się ze szczegółami lub zapytać się osób na stale mieszającymi w USA.
Zgadzam się w 100%. Mieszkam tu całe życie nigdzie nie wyjeżdżałem i też to wszystko niestety widzę. Z niektórymi z tych wad również się utożsamiam ... ;)
Uwielbiam Cię oglądać właśnie dlatego, że jesteś cały czas uśmiechnięty 😀 O czymkolwiek byś nie mówił to gęba Ci się cały czas jarzy i to jest super. Jesteś mega pozytywną osobą i powinieneś zostać sklonowany w ogromnej ilości. Fajnie popatrzeć na kogoś takiego w smutnej i szarej polskiej rzeczywistości. Mnie najbardziej dobija wszechobecna drożyna, ogromne rachunki, strach o jutro, o przszłość i brak wolności słowa. Nagrywaj jak najwięcej bo potrzebujemy Twojego usmiechu.
Masz racje ze wiekszosc Polakow nie umie sie do siebie usmiechac.
Mieszkam w USA juz dlugo i znam ludzi, ktorzy przy dzisiejszym kryzysie zyja od czeku do czeku, czesto bardzo skromnie ale nadal sa zyczliwi dla obcych ludzi i nie narzekaja ciagle. Brak komfortu materialnego nie tlumaczy braku zyczliwosci jednego wobec drugiego. Wlasnie gdy jest ciezko w zyciu zwykly usmiech od osoby przypadkowo spotkanej umila dzien, czlowiek inaczej sie czuje. Polacy powinni sprobowac tej "terapii" naprawde jest latwiej zyc.
Pracuję w Stanach i w moim zespole jestem jedynym obcokrajowcem - nigdy nie usłyszałam, żeby pozostali członkowie zespołu narzekali, chociaż doskonale wiem, że zarabiają o wiele mniej niż ja, bo są na niższych stanwiskach. Mimo, że każdy może mieć gorszy dzień, to starają się tego nie przekładać na innych.
@@TamCieJeszczeNieBylo 👍
Nejtan , miło posłuchać młodego człowieka, modeczko dlaczego tak Ci się oczka szklą ,???, wzruszył się Chop.
Najgorzej u nas to z ta pogoda, racja ze prawie 3/4 roku mamy szaro za oknem i przez to bardziej depresyjni jesteśmy :o
to ty chyba w jaskini mieszkasz , bo 3/4 to chyba świeci akurat
W tym roku 5 razy trawę ratowałem przed spaleniem :)
Chyba mieszkasz w Kolbuszowej.Tam pada cały czas
To za mieszkaja w UK, to zatesknisz za Polska pogoda. W Polsce pogoda jest o wiele lepsza.
Chyba nas pomyliłeś z UK
Zgadzam się z tobą w 100%. Odnośnie Piw i alko to nie piję, ale reszta się zgadza. Ja nawet na wakacjach staram się wybuerać miejsca gdzie nie będzie polaków
Słucham Twoich opini i przemysleń o współczesnej Polsce masz w 100% racji .Byłam trzykrotnie w USA na wschodzie na zachodzie na południu tak jest zupełnie inaczej niż w Polsce,ludzie usmiechnięci ,pozdrawiajcy na ulicy w sklepach z zapytaniem często" jak się masz " " jak się czujesz " bardzo mi się podobało takie podejscie nie znając się wzajemnie.Pozdrawiam
W usa ceny niekrorych rzeczy sa baddzo niskie w porownaniu do zarobkow - benzyna, elektornika, ubrania. Szkoda ze wyjechsles i nie sprobowales sie jakos zalegalizowac :/ pozdrawiam z miami p.s. jestem ciekawy twoich spostrzezen jak pojdziesz w polsce do pracy. W usa jest luz i podejscie inne do ludzi, a znam ludzi co wrocili do polski a potem byli z powrotem w usa i mowili ze tam wlasnie jest zapierdziel i podejscie szefow do pracownika typowo post komunistyczne. W usa sie chyba boja pozwow itd.
Moze sprobuj w azji jako nauczyciel angielskiego czy cos. Zawsze to duzo lepiej niz polska szarowa i te geby na ulicach
Moge jeszcze dodac, po latach spedzonych w UK, ze w Polsce uzywanie slowa przepraszam lub dziekuje nalezy do rzadkosci. Ustepuje komus miejsce w sklepie, zero dziekuje. Idac chodnikiem, przepuszczam kobiete na rowerze, zadnego dziekuje nie uslyszalam itd. W Anglii nawet kilkuletnie dzieci w takich sytuacjach mowia dziekuje. I nawet nie ma sensu usmiechac sie do kogos, bo dziwnie spojrza na czlowieka.
Też mieszkałem długo za granicą i każdy urlop spędzam za granicą i w Polsce nie jest drożej niż w innych krajach europejskich. Nawet jak przeliczałeś kawę w Berlinie do Polski wyszło na to samo. Problem jest w za niskiej płacy minimalnej i za niskich zarobkach. Chce na tyle zarabiać w Polsce żeby stać mnie było na życie w innym kraju.
Nie jest to samo. Po pierwsze nie przelicza sie. W Berlinie zarabiasz w euro i duzo wiecj niz w Polsce i cena 4 euro jest niska za kawe. 18 zl za kawe w Polsce w stosunku do zarobkow to bardzo duzo
@@elizabethmatraszek630 Przelicza się ja do Berlina chce jechać pozwiedzać a nie pracować. Tak samo jak Szwed przelicza i Czech. Co wy z tym głupim pomysłem że złotówka ma być jedno euro. Korona też ma być jedno euro?. Zarobki w Polsce tylko za niskie i tyle.
@@wojciechma9522 Ja nie mowie ze jedziesz do Berlina na wakacje tylko jak mieszkasz w Berlinie i zarabiasz w euro
Średnie wynagrodzenie w Polsce to 1650 euro. W Niemczech wynosi 4105 euro. Czyli ponad 2 razy więcej! Teraz zestawiając to z twoimi anegdotami to siła nabywcza, choćby porównując do tej kawy jest dużo niższa. Ile sobie ich kupisz za wypłatę w pl a ile w de?
Jak cię nie przekonuje średnia to najniższa stawka godzinowa w de to 12,5 euro a w pl 20zl (netto). Znowu, kto sobie bardziej może pozwolić na kawę za 4 euro? U nas godzinę pracujesz na tą już symboliczną kawę a w Niemczech masz 3. Coś jeszcze?
@@TwistedReaper czyli trzeba podnieść płace minimalną to podniesie się średnie wynagrodzenie. I Polaka będzie stać na kawe w Polsce i na parking na Słowacji. Co mi dadzą niższe ceny w Polsce jak ja chcę podróżować?
Polecam oglądać z prędkością 1,25x.
Że wszystkim się z Tobą zgadzam,a szczególnie te posępne twarze, to jest na porządku dziennym. 😊
Moj syn prowadzil dzialalnosc i po 10 latach doszedl do wniosku,ze dluzej nie bedzie dorabial darmozjadów i zamieszkal w Anglii z czego jest bardzo zadowolony.Mieszka tam od 12 lat...
Tyle że w Anglii też płaci na darmozjadów i to jeszcze bardziej niż w Polsce chyba że nie płaci podatków i opłat co jest raczej trudne ale pewnie możliwe. Wyjechałem z tej gów…nianej wyspy po 20 latach ciężkiej pracy z zupełnie niczym. Pracowałem w lodnynskich biurach jako architekt i oszczędzałem gdzie się dało. To kraj dla biedaków którzy nauczyli się obrabiać system i bogaczy którzy robią to samo.
Natan, zarabiam ponad 10.000 zł/miesiąc i przy obecnych cenach wynajmu, w sklepach, rachunków żyjąc sam ze sobą i posiadając samochód to mnie nie stać na wyjścia na miasto częściej niż raz na miesiąc. I nie użalam się nad sobą tylko zastanawiam się jak ludzie żyją mając mniej. Jest drogo, bardzo drogo.
Fajne przemyslenia. Brak kultury jazdy. Podjezdzaja blisko mrugają światłami. Brakuje takim kierowcom, wymachujacej reki z maczugą. Typowy styl jazdy w Rosji. Żenada polscy kierowcy.