W Krakowie nie ma żadnej magii, a mentalność jest wprost okropna - zaściankowość i arogancja na każdym kroku. Skoro Pani z Indiany, a to blisko Chicago, to powinna lubić Warszawę :)
No właśnie, nowożytność nie jest tak banalna i jednolita, jak ją przedstawiają niektóre kręgi domorosłych "konserwatystów". Oświecenie zresztą też nie. Dzięki dla Autorki za zwrócenie uwagi na tę kwestię.
W Krakowie kocham te magie o ktorej mowi pani Marta.Biore w rece ksiazke Jadwiga I bede czytac a zapartym tchem.Serdecznie pozdrawiam z Indiany.
W Krakowie nie ma żadnej magii, a mentalność jest wprost okropna - zaściankowość i arogancja na każdym kroku. Skoro Pani z Indiany, a to blisko Chicago, to powinna lubić Warszawę :)
No właśnie, nowożytność nie jest tak banalna i jednolita, jak ją przedstawiają niektóre kręgi domorosłych "konserwatystów". Oświecenie zresztą też nie. Dzięki dla Autorki za zwrócenie uwagi na tę kwestię.
Kwaśnicka i Schabowska (。◕‿‿◕。)