Wartościowe przesłanie, pozwalające szerzej spojrzeć na aspekt wiary, także własnej. Dziękuję za to i inne nagrania na tym kanale oraz pozdrawiam Pana Profesora. 🙂
Wielki szacunek dla Pana Profesora. Właśnie kończę czytać książkę o odejściu Pana Profesora z Kościoła, wywiad rzeka z Arturem Nowakiem/ Wąska ścieżka. Piękna kultura słowa!
Psychologia to akurat wiarą się wiele nie zajmuje chyba że w kontekście funkcjonowania jednostki i jej sposobu rozumienia takich zjawisk jak wiara. Bardzo ciekawa przemowa chociaż ciężko mi wyłapać o co chodziło tak naprawdę ale się nie poddam :D słucham Pana bardzo regularnie , pomaga mi to odnależć własną drogę (proces w toku):) Pozdrawiam i wyrazy szacunku za oczytanie :)
Pisze pan profesor o intensywności "błysku istnienia" dla osoby wierzącej. Chrystus nauczał, że człowiek wierzący powinien być "światłem świata". W tym elemencie jest pan głęboko katolicki.
Każdy oczywiście może wierzyć w co tylko chce i o ile nie zamierzam za to nikogo atakować, tak już zasadność wiary jest warta stanowczego i bezpośredniego atakowania. Należy mówić wprost, że wiara jest nierzetelną epistemologią, gdyż wnioski przyjęte na wiarę nie pozwalają na odróżnienie tych prawdziwych od tych fałszywych. Utrzymywanie przekonań niedostatecznie uzasadnionych merytorycznie, oddala nas od postawy racjonalnej, to jest utrzymywania jak największej liczby przekonań bliskich prawdzie i jak najmniejszej liczby przekonań bliskich fałszowi. Nawet jeśli któryś bóg faktycznie istnieje, nawet jeśli krasnoludki faktycznie istnieją, to przy tak słabym materiale dowodowym jest po prostu absurdalne, aby któreś z tych przekonań utrzymywać, a zwłaszcza opierać na nich swoją egzystencję. Jeśli ktoś potrzebuje nieweryfikowalnych założeń, aby nadać swemu życiu sens to czym różni się to od urojenia?
Panie Profesorze..,wielokrotnie komentowałem Pana wypowiedzi...teraz powiem znowu...Nie wiem jaki jest Bóg.Wiem,że jest.Nie jest jednak katolikiem,protestantem,judaistą ani mahometaninem. Nikt mi Tego Boga nie pokazał. Lata temu,gdy istniały nocne audycje radiowe ,pod patronatem lokalnych redakcji...Pewien ksiądz,stwierdził...każdy buduje Boga na swoją miarę....I ja tak chcę.Pozdrawiam serdecznie
to jakas wiara hedonistyczna? bo rozumiem ze sex u Pana sie odbywa, no bo bez wspolnoty wierzenia grupowego czy bez sexu to strasznie smutna ta Pana wiara
Wartościowe przesłanie, pozwalające szerzej spojrzeć na aspekt wiary, także własnej.
Dziękuję za to i inne nagrania na tym kanale oraz pozdrawiam Pana Profesora. 🙂
Akurat dziś czytałem Junga i było słynne 'wiem, że Bóg istnieje." Mam bardzo podobne podejście do wiary. Dziękuję i Pozdrawiam :)
Wielki szacunek dla Pana Profesora. Właśnie kończę czytać książkę o odejściu Pana Profesora z Kościoła, wywiad rzeka z Arturem Nowakiem/ Wąska ścieżka. Piękna kultura słowa!
Psychologia to akurat wiarą się wiele nie zajmuje chyba że w kontekście funkcjonowania jednostki i jej sposobu rozumienia takich zjawisk jak wiara. Bardzo ciekawa przemowa chociaż ciężko mi wyłapać o co chodziło tak naprawdę ale się nie poddam :D słucham Pana bardzo regularnie , pomaga mi to odnależć własną drogę (proces w toku):) Pozdrawiam i wyrazy szacunku za oczytanie :)
mam tak samo jakC.G.JUNG POPROSTU WIEM Z DOSWIADCZENIA ..
4:20 każdy ma prawo do swojej indywidualnej wiary, niestety najsilniejsze grupy uważają przeważnie, że mają prawo do narzucania swoich poglądów,
Pisze pan profesor o intensywności "błysku istnienia" dla osoby wierzącej. Chrystus nauczał, że człowiek wierzący powinien być "światłem świata". W tym elemencie jest pan głęboko katolicki.
Nie usłyszałem żadnego credo, Profesor, były prezbiter jest uczniem filozofów. Na ucznia Chrystusa nie wygląda.
Bo nigdy w sercu uczniem Chrystusa raczej nie był.
Każdy oczywiście może wierzyć w co tylko chce i o ile nie zamierzam za to nikogo atakować, tak już zasadność wiary jest warta stanowczego i bezpośredniego atakowania. Należy mówić wprost, że wiara jest nierzetelną epistemologią, gdyż wnioski przyjęte na wiarę nie pozwalają na odróżnienie tych prawdziwych od tych fałszywych. Utrzymywanie przekonań niedostatecznie uzasadnionych merytorycznie, oddala nas od postawy racjonalnej, to jest utrzymywania jak największej liczby przekonań bliskich prawdzie i jak najmniejszej liczby przekonań bliskich fałszowi. Nawet jeśli któryś bóg faktycznie istnieje, nawet jeśli krasnoludki faktycznie istnieją, to przy tak słabym materiale dowodowym jest po prostu absurdalne, aby któreś z tych przekonań utrzymywać, a zwłaszcza opierać na nich swoją egzystencję. Jeśli ktoś potrzebuje nieweryfikowalnych założeń, aby nadać swemu życiu sens to czym różni się to od urojenia?
Panie Profesorze..,wielokrotnie komentowałem Pana wypowiedzi...teraz powiem znowu...Nie wiem jaki jest Bóg.Wiem,że jest.Nie jest jednak katolikiem,protestantem,judaistą ani mahometaninem. Nikt mi Tego Boga nie pokazał. Lata temu,gdy istniały nocne audycje radiowe ,pod patronatem lokalnych redakcji...Pewien ksiądz,stwierdził...każdy buduje Boga na swoją miarę....I ja tak chcę.Pozdrawiam serdecznie
to jakas wiara hedonistyczna? bo rozumiem ze sex u Pana sie odbywa, no bo bez wspolnoty wierzenia grupowego czy bez sexu to strasznie smutna ta Pana wiara