W wyniku zawirowań wypadła plansza twórcy wspaniałych animacji które możecie oglądać w filmie. Odpowiada za nie MotionRide! Dajcie znać, co o nich myślicie! FB MotionRide: goo.gl/krffd3 YT MotionRide: goo.gl/mmpLJ1
Magia Kryształu, kompletnie nie radziłem sobie z tą grą "za dzieciaka", ale ją uwielbiałem. Jakiś rok temu "na sejwach" ją w końcu przeszedłem :) Piękna grafika i animacja. A muzyki słucham do tej pory od czasu do czasu.
Genialny materiał. Nie mogłem się oderwać. Doskonale pamiętam Kajko i Kokosza, pierwsze zeszyty Thorgala czy Funky Kovala. Czas mojego wczesnego dzieciństwa.
Mega inteligentny człowiek. Teraz z perspektywy czasu, po obejrzeniu tego materiału i przejrzeniu na oczy jak trwało zrobienie Kajka i Kokosza. Ile to zajęło czasu, ile trzeba było się namęczyć i nagimnastykować żeby stworzyć ten tytuł, to żałuję, że nie kupiłem wtedy oryginału. Pozdrawiam
Oooo, co za niespodzianka! Wywiad z kolejnym człowiekiem-legendą z okresu polskiego renesansu Atari XL/XE. Już zatapiam się w filmie i wiem, że nie będzie to czas stracony...
Szafa z grami To ja BARDZO dziękuję. Te retro-wywiady z polskiego świata Atari XL/XE z lat 1990-94 (i częściowo polskiego świata Amigi z tego okresu) to miód na moje serce. :)
Pewex w '86 sprzedawał małe Atari 800xl za 115$ , 65 xe za 129$ a 130xe za 199$ (przynajmniej w Szczecinie na pl. Lotników) był też chwile 800xe za 99 $, joystick kosztował 4,90$. Elta koło Puchatna (jest w grze Franko) miała oficjalne dystrybucje Unipolbrit 2068 za 213 tys. i 2058s za 289 tys. Składnica Harcerska na Mariana Buczka (dziś Piłsudskiego) sprzedawała Timex 2048 za 106 tys. i Spactra Video Xpress 738 za 440 tys. Komis na tej samej ulicy przy Placu Grunwaldzkim miał przykładowo Timex 1000 (ZX 81 z 2 KB) za 26 tys. Czasem były w elcie ZX gumiaki za 78 tys. lub 48+ za 150 tys. To wszystko przy pensjach ok 20 tys. zł.
Piotrek, dzięki za kawał historii. Do dzisiaj żyłem w nieświadomości kto wydawał i jakie losy dotyczyły poszczególnych, zresztą bardzo dobrze znanych w tamtych czasach, tytułów. Jeszcze raz dzięki za wkład w historię polskiej informatyzacji mikrokoputerowej - jak to wtedy nazywano. ;)
34:43 - Były skanery na Amigę też - miałem ręczny (taki, którym trzeba było z odpowiednią prędkością przesuwać po obrazku tak jak myszką..), jednak najlepszym sposobem skanowania kolorowego obrazu, była digitalizacja z kamery video, a że kumpel pracował w TV - robił reklamy na Amidze - miał digitizer - kolory wychodziły super :D ..
no coz, powiem krotko: twoje wywiady i Loading to dla mnie obecnie czolowka polskiego retro yt. www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1gjS8Le7juWtmx0IBkJlxl5msdBySCJD.gif
- Ale to na Amidze można było zmieniać paletę kolorów podczas rysowania obrazu - dzięki temu można było uzyskać o wiele więcej kolorów - np. w przypadku nieba wystarczyło użyć jednego koloru, i podczas rysowania kolejnych linii ekranu - zmieniać minimalnie ten kolor - i wtedy można było "w jednym kolorze zmieścić całą paletę..".. :) - Nie pamiętam już dokładnie, ale też chyba "sprite'y" (czy jak się one tam nazywały..) - miały własne palety kolorów i można było nimi uzupełniać grafikę ekranu o uboższej palecie.. :)
"Kajko i Kokosz" jedna z nielicznych gier przygodowych która mi się podobała i naprawdę audio-wizualnie nie odbiegały od produkcji z zachodu. szkoda ze nigdzie jej widzę w wersji cyfrowej. Z chęcią bym zakupił bym ta gre by pieniądze trafiły do twórców i chociaż trochę odkupić finansowo swoje piractwo na Amidze.
Jeżeli Piotr zerknie na komentarze to pozwolę sobie cyfrowo i wirtualnie uścisnąć mu dłoń. W czasach polskiego renesansu Atari XL/XE wraz z całym ASF byli dla mnie wręcz bogami. Później w czasach klasycznej Amigi też mieli u mnie bardzo wysokie notowania. Pewnie odpowiedzi nie będzie ale zapytam gdyby jednak Piotr się tu zjawił. Doskonale rozumiem problem z ilością kolorów w amigowej wersji “Kajko i Kokosz”. Ale ciekawy jestem dlaczego nie wykorzystaliście wtedy wręcz samonarzucających się rozwiązań. 1. Dlaczego nie spróbowaliście wtedy innych narzędzi (już wtedy dostępnych) niż “Deluxe Paint”? Ze zmniejszaniem ilości kolorów ZNACZNIE lepiej radził sobie “Personal Paint”, “Brilliance”. Warto było też spróbować co zrobi “ImageFX”. 2. Dlaczego użyto trybu 32-kolorowego, a nie takiego, który miał więcej kolorów? Nie mówię o HAM6 (teoretycznie 4096 kolorów na ekranie), bo w tym trybie robić się takich rzeczy raczej nie dało. Ale przecież nawet pierwsza Amiga 500 ma tryb EHB, czyli 64 kolory. Jest to trochę “trickowy” tryb, bo paleta ustala tylko pierwsze 32 kolory, a drugie 32 to po prostu te same co pierwsze 32 o połowę ściemnione. Jednak do konwersji skanów tak kolorowych plansz byłoby to IDEALNE rozwiązanie. Algorytmy konwertujące idealnie wykorzystałyby te dodatkowe 32 ciemne kolory do przejść, gradientów, antialiasingu. Głowę daję, że Janusz Christa szeroko uśmiechnąłby się gdyby zobaczył porównanie trybu 32-kolorowego do trybu EHB.
Dzięki. Nie byłem świadom wtedy, że "Personal Paint" mógł to robić lepiej. Graficy na Deluxe Paint-cie pracowali i go chwalili i siłą rzeczy ja też go miałem. A tam, precyzując, chodziło o specyficzne priorytetowanie obszarów i łatwiej to było zrobić na dedykowanym narzędziu. Tym bardziej, jak wspominam, Christa i tak potem wymagał nałożenia ditheringu czy modyfikacji istniejącego. Czy w ogóle usunięcia go z pewnych elementów i dopasowania kolorów, jasności między *konkretnymi* elementami planszy. A EHB, no nie pamiętam czemu nie zostało użyte. Myśleliśmy o tym, ale były jakieś przeszkody i tak musieliśmy zdecydować a nie inaczej.
Dzięki za odpowiedź. Wydrukuję ją sobie i powieszę na ścianę. :) Za to uwielbiam internet. Mam możliwość zamienić kilka zdań z ludźmi, których prawie 30 lat temu podziwiałem ale tylko przez pryzmat ich produkcji. Wtedy nie było szans na nic więcej. Oczywiście znam bardzo dobrze wszystkie amigowe i atarowe produkcje wspomniane w wywiadzie. Co ciekawe - miałem całkiem sporo (jak na tamte czasy) oryginałów. W latach 1990-94 takie firmy jak: Avalon, Mirage, ASF, Seven Stars, Domain, Spektra prawie 80 razy "wyciągnęły" ode mnie gotówkę za swoje produkcje. :) I prawie nigdy nie były to stracone pieniądze. A gdy w credits widziało się takie nazwiska jak: Cygert, Kulikiewicz, Ast to można było nie czekać na recenzje i kupować w ciemno, bo poziom produkcji był gwarantowany. Wielki szacunek za to. Fajnie, że tak dużo szczegółów udało się zachować w pamięci. Oglądam wszystkie wywiady z ludźmi działającymi w tamtych czasach i część z nich właściwie nic nie pamięta. Tak jakby to był zupełnie nieistotny epizod w ich życiu. Na szczęście tutaj jest zupełnie przeciwnie. :) Co do EHB to był bardzo niedoceniony tryb i niezbyt często wykorzystywany. Zdaję sobie sprawę z tego, że w grze trzeba pogodzić ze sobą wiele elementów, zostawić kawałek stałej palety na boby, może jakieś menu (jeżeli nie jest robione na osobnym ekranie). EHB mógł sprawić trochę więcej problemów ale przejścia, dihtering byłyby trochę lepsze. Ale i tak "Kajko i Kokosz" wyglądał wtedy bardzo fajnie i konwersja na te skromne 32 kolory (a nawet mniej odejmując kolory postaci) wyszła bardzo dobrze.
Potencjał 3D próbowali wykorzystać Polscy twórcy gry Pył z 1998 roku(Taki Polski Unreal), jednak mimo tego, że gra była fajna to nie przełożyło się to na wielki komercyjny sukces. Swoją drogą chętnie bym zobaczył wywiad z twórcami Pyłu. Gdzieś czytałem w jakich warunkach powstawał Pył. To cud, że chłopakom udało się tą grę doprowadzić do końca. Na pewno byłaby to ciekawa historia do Retro Stories.
Z Polskich Mystów przychodzi mi do głowy Reah albo Schizm. A co do do Pyłu, to na najnowszym sprzęcie nie pójdzie. Autor Pyłu próbował przeportować Pył na jakimś współczesnym silniku, ale projekt chyba utknął w martwym punkcie. Najlepiej w Pył grać na jakimś kompie pokroju Pentium II albo Pentium III i 3dfx Windows 98 na pokładzie. Bez 3dfx nawet na moim Pentium III 866 nie dało się grać, a gra powstała w czasach Pentium II. Natomiast po podpięciu Voodoo 2 gra chodzi miodzio :)
- Hehe - to ja miałem podobnie - tylko pierw dyskietkę kupiłem, później już prawie miałem kupione Atari, gdy pojawiła się Amiga... :D - Amigę pierw pożyczałem - co najśmieszniejsze - od 3 osób pożyczałem co 3 tygodnie na tydzień - na zmianę - więc miałem komputer cały czas ;D ... ..Co ciekawe - od jednej z tych osób pożyczyłem Amigę, w ogóle się z nią nie znając - po prostu dowiedziałem się, że ktoś 7 kilometrów ode mnie kupił sobie Amigę - poszedłem i pożyczyłem.. :) ..Później kupiłem Amigę na spółkę z kościelnym organistą, którego okropnie wciągnęły gry na Amidze :) ... - Co prawda nie wydałem oficjalnie ani gry, ani programu, ale napisałem parę programów i grę :) .. - M.in. program do nauki tabliczki mnożenia dla siostrzenicy, którą tego tematu bardzo nie lubiła - program uczył się i "udawał człowieka" - był w trybie tekstowym - rozmawiało się po prostu z komputerem jak przez komunikator, jednak był taki wciągający, że i siostrzenicę trudno było oderwać od niego, i dorosłych, którym go pokazywałem :) ... - Grę napisałem tylko po to, by zobaczyć jak to jest - by sprawdzić swoje możliwości - i powiem, że po napisaniu tej gry zrozumiałem Genesis z Biblii - czyli to, jak Bóg mógł stworzyć słowami nasz świat - pisząc grę sam słowami (wpisując "słowa" w języku komputerowym (Amosie), liczby, działania i zmienne..) stworzyłem pewien wirtualny świat z pewnymi prawami fizyki, które stworzyłem, z materią, oraz postaciami - do których to postaci przypisałem programy sterujące - czyli "dusze"... ..Zrozumiałem wtedy jak można przepowiadać przyszłość - znając scenariusz gdy - znamy w pewnym sensie przyszłość, bez względu na to, co użytkownicy gry zrobią, zrozumiałem na czym polega zmartwychwstanie - widząc, że nawet gdy postać została w grze "zabita" - podprogram sterujący nią nie ginął - i mógł być ponownie używany - nawet mógł zachować "zdobyte rzeczy".... - Ehh - czasy Amigi były niesamowite - tworzenie programów, muzyki, grafiki bitmapowej i 3D, animacji, zabawa z przetwarzaniem obrazu video, tworzeniem nowych dźwięków, oraz różne interakcje komputera z otoczeniem :D ... - Szkoda, że to tak szybko minęło...
Wspaniała rzecz. Dzięki Szafo! ps. Czy muzyka do Magii Kryształu nie przypomina Wam aby leitmotivu z pewnego rodzimego przeboju? Jeśli Szafa pozwoli, chciałbym ogłosić konkurs dla widzów: cóż to za utwór?
ja niestety zacząłem od blaszaka z windowsem NT więc spóźniłem się na zajawkę na amigi i atarynki 8| świetne materiały i gość mega ciekawy ^^ ...tak jak ktoś tu gdzieś napisał komuna nas okradła ze wszystkiego:/ w stanach facet odniósłby ogromny sukces
Szafa z grami To tez na pewno, ale Amerykanie tez mieli dostep do podobnych materialow, a jednak robili gry w zupelnie innym stylu. Sposob prezentacji grafiki i sama kreska byla specyficzna dla tworcow z Wielkiej Brytanii. Moim zdaniem wpisuje sie ona w szerszy krag kultury fantasy i sci-fi z lat 80 z UK. Wystarczy obejrzec wydawnictwa RPG lub serie wydawnicze Fighting Fantasy czy Lone Wolf z tego okresu by zrozumiec, ze byla to bardzo specyficzna forma sztuki graficznej. Dlatego mialo to tez swoje przelozenie na gry komputerowe. Do dzisiaj takie produkcje z UK jak Elvira, czy Shadow of the Beast to niedoscignione legendarne arcydziela, ktore na glowe bija wspolczesne gry video...
Na swojej stronie opcja sklepu nie posiada żadnego towaru, skorzystam z Twojej rady dotyczącej FB, na Allegro są jedynie te tańsze opcje gier na kasetach i dyskietkach a mnie interesują te w big boxach, szkoda że dopiero teraz dowiedziałem się o tej inicjatywie :) Dziękuję Ci za szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
W wyniku zawirowań wypadła plansza twórcy wspaniałych animacji które możecie oglądać w filmie. Odpowiada za nie MotionRide! Dajcie znać, co o nich myślicie!
FB MotionRide: goo.gl/krffd3
YT MotionRide: goo.gl/mmpLJ1
Bardzo wartościowy kanał ze świetnymi wywiadami i niezastąpione źródło informacji o początkach branży gier wideo w Polsce. Cieszę się, że tu trafiłem.
Programiści tamtych komputerów to mega ludzie, są mistrzami.
Jeden z najlepszych kanałów retro. Rewelacja. Dzięki za włożony wysiłek.
Dzieki za miły komentarz :)
Kolejna interesująca osoba, ciekawy temat, świetna jakość nagrania, bardzo dobrze zmontowany film, śliczne graficzki. :)
Magia Kryształu, kompletnie nie radziłem sobie z tą grą "za dzieciaka", ale ją uwielbiałem. Jakiś rok temu "na sejwach" ją w końcu przeszedłem :) Piękna grafika i animacja. A muzyki słucham do tej pory od czasu do czasu.
Pamietam te czasy grałem we wszystkie te gry. Pozdrawiam i dobra robota
Ech, żałuje, ze youtube nie umoziliwa dawania kilku like'ow. Świetna robota te wywiady. Pozdrowienia od rocznika 81-go.
Rewelacyjna rozmowa, bardzo fajny człowiek. :)
Pisałem już na FB, ale muszę też napisać tu - Piotrek cholernie przypomina mi 8bit Guy z wyglądu. :D
MotionRide Music uwazne spostrzezenie :)
Chyba nie tylko z wyglądu. Z zamiłowania do elektroniki i programowania też. :)
Świetny wywiad, bardzo ciekawy bohater :)
Super wywiad
Dobrze że audio poprawiłeś, ja obejrzałem z ciekawością pierwszą wersję. Dobrze się słucha takich ludzi.
Genialny materiał.
Nie mogłem się oderwać. Doskonale pamiętam Kajko i Kokosza, pierwsze zeszyty Thorgala czy Funky Kovala.
Czas mojego wczesnego dzieciństwa.
Mega inteligentny człowiek. Teraz z perspektywy czasu, po obejrzeniu tego materiału i przejrzeniu na oczy jak trwało zrobienie Kajka i Kokosza. Ile to zajęło czasu, ile trzeba było się namęczyć i nagimnastykować żeby stworzyć ten tytuł, to żałuję, że nie kupiłem wtedy oryginału. Pozdrawiam
Nie ma znaczenia ze nie kupiles orginalu. bo wtedy bylo tak ze albo kupiles pirata albo bys nic nie kupil. wiec tworca i tak i tak by nie zarobil
Super odcinek. Czasy mojej młodości.
Oooo, co za niespodzianka! Wywiad z kolejnym człowiekiem-legendą z okresu polskiego renesansu Atari XL/XE. Już zatapiam się w filmie i wiem, że nie będzie to czas stracony...
Dzięki!
Szafa z grami To ja BARDZO dziękuję. Te retro-wywiady z polskiego świata Atari XL/XE z lat 1990-94 (i częściowo polskiego świata Amigi z tego okresu) to miód na moje serce. :)
Pewex w '86 sprzedawał małe Atari 800xl za 115$ , 65 xe za 129$ a 130xe za 199$ (przynajmniej w Szczecinie na pl. Lotników) był też chwile 800xe za 99 $, joystick kosztował 4,90$. Elta koło Puchatna (jest w grze Franko) miała oficjalne dystrybucje Unipolbrit 2068 za 213 tys. i 2058s za 289 tys. Składnica Harcerska na Mariana Buczka (dziś Piłsudskiego) sprzedawała Timex 2048 za 106 tys. i Spactra Video Xpress 738 za 440 tys. Komis na tej samej ulicy przy Placu Grunwaldzkim miał przykładowo Timex 1000 (ZX 81 z 2 KB) za 26 tys. Czasem były w elcie ZX gumiaki za 78 tys. lub 48+ za 150 tys. To wszystko przy pensjach ok 20 tys. zł.
Piotrek, dzięki za kawał historii. Do dzisiaj żyłem w nieświadomości kto wydawał i jakie losy dotyczyły poszczególnych, zresztą bardzo dobrze znanych w tamtych czasach, tytułów. Jeszcze raz dzięki za wkład w historię polskiej informatyzacji mikrokoputerowej - jak to wtedy nazywano. ;)
34:43 - Były skanery na Amigę też - miałem ręczny (taki, którym trzeba było z odpowiednią prędkością przesuwać po obrazku tak jak myszką..), jednak najlepszym sposobem skanowania kolorowego obrazu, była digitalizacja z kamery video, a że kumpel pracował w TV - robił reklamy na Amidze - miał digitizer - kolory wychodziły super :D ..
Super materiał.
świetne materiały ! rób to dalej, a dotrzesz do sporo większego grona ludzi.
no coz, powiem krotko: twoje wywiady i Loading to dla mnie obecnie czolowka polskiego retro yt.
www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1gjS8Le7juWtmx0IBkJlxl5msdBySCJD.gif
Dzięki wielkie, ale to głównie dzięki moim gościom :)
owszem, ale pomysl, przygotowania, realizacja to twoja zasluga.
- Ale to na Amidze można było zmieniać paletę kolorów podczas rysowania obrazu - dzięki temu można było uzyskać o wiele więcej kolorów - np. w przypadku nieba wystarczyło użyć jednego koloru, i podczas rysowania kolejnych linii ekranu - zmieniać minimalnie ten kolor - i wtedy można było "w jednym kolorze zmieścić całą paletę..".. :)
- Nie pamiętam już dokładnie, ale też chyba "sprite'y" (czy jak się one tam nazywały..) - miały własne palety kolorów i można było nimi uzupełniać grafikę ekranu o uboższej palecie.. :)
Incydent: KaRnister :) ale bardzo miło się słucha.
"Kajko i Kokosz" jedna z nielicznych gier przygodowych która mi się podobała i naprawdę audio-wizualnie nie odbiegały od produkcji z zachodu.
szkoda ze nigdzie jej widzę w wersji cyfrowej.
Z chęcią bym zakupił bym ta gre by pieniądze trafiły do twórców i chociaż trochę odkupić finansowo swoje piractwo na Amidze.
Fajne gajerki.. To była moda. A swoją drogą nigdy nie myślałem że wydanie takiego Kajko była tak trudnym przedsięwzięciem.
Łapeczka up i pozdrawiam :)
Dodaj w tytule Kajko i Kokosz. Teraz to hot topic. :) Pozdro
Jeżeli Piotr zerknie na komentarze to pozwolę sobie cyfrowo i wirtualnie uścisnąć mu dłoń. W czasach polskiego renesansu Atari XL/XE wraz z całym ASF byli dla mnie wręcz bogami. Później w czasach klasycznej Amigi też mieli u mnie bardzo wysokie notowania.
Pewnie odpowiedzi nie będzie ale zapytam gdyby jednak Piotr się tu zjawił.
Doskonale rozumiem problem z ilością kolorów w amigowej wersji “Kajko i Kokosz”. Ale ciekawy jestem dlaczego nie wykorzystaliście wtedy wręcz samonarzucających się rozwiązań.
1. Dlaczego nie spróbowaliście wtedy innych narzędzi (już wtedy dostępnych) niż “Deluxe Paint”? Ze zmniejszaniem ilości kolorów ZNACZNIE lepiej radził sobie “Personal Paint”, “Brilliance”. Warto było też spróbować co zrobi “ImageFX”.
2. Dlaczego użyto trybu 32-kolorowego, a nie takiego, który miał więcej kolorów? Nie mówię o HAM6 (teoretycznie 4096 kolorów na ekranie), bo w tym trybie robić się takich rzeczy raczej nie dało. Ale przecież nawet pierwsza Amiga 500 ma tryb EHB, czyli 64 kolory. Jest to trochę “trickowy” tryb, bo paleta ustala tylko pierwsze 32 kolory, a drugie 32 to po prostu te same co pierwsze 32 o połowę ściemnione. Jednak do konwersji skanów tak kolorowych plansz byłoby to IDEALNE rozwiązanie. Algorytmy konwertujące idealnie wykorzystałyby te dodatkowe 32 ciemne kolory do przejść, gradientów, antialiasingu. Głowę daję, że Janusz Christa szeroko uśmiechnąłby się gdyby zobaczył porównanie trybu 32-kolorowego do trybu EHB.
Dzięki.
Nie byłem świadom wtedy, że "Personal Paint" mógł to robić lepiej. Graficy na Deluxe Paint-cie pracowali i go chwalili i siłą rzeczy ja też go miałem. A tam, precyzując, chodziło o specyficzne priorytetowanie obszarów i łatwiej to było zrobić na dedykowanym narzędziu. Tym bardziej, jak wspominam, Christa i tak potem wymagał nałożenia ditheringu czy modyfikacji istniejącego. Czy w ogóle usunięcia go z pewnych elementów i dopasowania kolorów, jasności między *konkretnymi* elementami planszy.
A EHB, no nie pamiętam czemu nie zostało użyte. Myśleliśmy o tym, ale były jakieś przeszkody i tak musieliśmy zdecydować a nie inaczej.
Dzięki za odpowiedź. Wydrukuję ją sobie i powieszę na ścianę. :) Za to uwielbiam internet. Mam możliwość zamienić kilka zdań z ludźmi, których prawie 30 lat temu podziwiałem ale tylko przez pryzmat ich produkcji. Wtedy nie było szans na nic więcej.
Oczywiście znam bardzo dobrze wszystkie amigowe i atarowe produkcje wspomniane w wywiadzie. Co ciekawe - miałem całkiem sporo (jak na tamte czasy) oryginałów. W latach 1990-94 takie firmy jak: Avalon, Mirage, ASF, Seven Stars, Domain, Spektra prawie 80 razy "wyciągnęły" ode mnie gotówkę za swoje produkcje. :) I prawie nigdy nie były to stracone pieniądze. A gdy w credits widziało się takie nazwiska jak: Cygert, Kulikiewicz, Ast to można było nie czekać na recenzje i kupować w ciemno, bo poziom produkcji był gwarantowany. Wielki szacunek za to.
Fajnie, że tak dużo szczegółów udało się zachować w pamięci. Oglądam wszystkie wywiady z ludźmi działającymi w tamtych czasach i część z nich właściwie nic nie pamięta. Tak jakby to był zupełnie nieistotny epizod w ich życiu. Na szczęście tutaj jest zupełnie przeciwnie. :)
Co do EHB to był bardzo niedoceniony tryb i niezbyt często wykorzystywany. Zdaję sobie sprawę z tego, że w grze trzeba pogodzić ze sobą wiele elementów, zostawić kawałek stałej palety na boby, może jakieś menu (jeżeli nie jest robione na osobnym ekranie). EHB mógł sprawić trochę więcej problemów ale przejścia, dihtering byłyby trochę lepsze. Ale i tak "Kajko i Kokosz" wyglądał wtedy bardzo fajnie i konwersja na te skromne 32 kolory (a nawet mniej odejmując kolory postaci) wyszła bardzo dobrze.
Cena zestawu Atari 65XE + magnetofon XC 12 = 125$ + 48$ = 173$. W 1988r była to fura pieniędzy. Najlepsze kasety TDK 60min kosztowały 1,20$.
Potencjał 3D próbowali wykorzystać Polscy twórcy gry Pył z 1998 roku(Taki Polski Unreal), jednak mimo tego, że gra była fajna to nie przełożyło się to na wielki komercyjny sukces. Swoją drogą chętnie bym zobaczył wywiad z twórcami Pyłu. Gdzieś czytałem w jakich warunkach powstawał Pył. To cud, że chłopakom udało się tą grę doprowadzić do końca. Na pewno byłaby to ciekawa historia do Retro Stories.
Oni zrobili jedna grę. Na razie celuje w ludzi którzy zrobili kilka. Ale mam ich na uwadze
Z Polskich Mystów przychodzi mi do głowy Reah albo Schizm. A co do do Pyłu, to na najnowszym sprzęcie nie pójdzie. Autor Pyłu próbował przeportować Pył na jakimś współczesnym silniku, ale projekt chyba utknął w martwym punkcie. Najlepiej w Pył grać na jakimś kompie pokroju Pentium II albo Pentium III i 3dfx Windows 98 na pokładzie. Bez 3dfx nawet na moim Pentium III 866 nie dało się grać, a gra powstała w czasach Pentium II. Natomiast po podpięciu Voodoo 2 gra chodzi miodzio :)
Spróbuj DosBox z patchem emulującym Glide
Na szczescie moja wersja Kajka byla sprawna. Wywiad tresciwszy niz poprzedni z osoba Seven Stars.
- Hehe - to ja miałem podobnie - tylko pierw dyskietkę kupiłem, później już prawie miałem kupione Atari, gdy pojawiła się Amiga... :D - Amigę pierw pożyczałem - co najśmieszniejsze - od 3 osób pożyczałem co 3 tygodnie na tydzień - na zmianę - więc miałem komputer cały czas ;D ... ..Co ciekawe - od jednej z tych osób pożyczyłem Amigę, w ogóle się z nią nie znając - po prostu dowiedziałem się, że ktoś 7 kilometrów ode mnie kupił sobie Amigę - poszedłem i pożyczyłem.. :) ..Później kupiłem Amigę na spółkę z kościelnym organistą, którego okropnie wciągnęły gry na Amidze :) ...
- Co prawda nie wydałem oficjalnie ani gry, ani programu, ale napisałem parę programów i grę :) ..
- M.in. program do nauki tabliczki mnożenia dla siostrzenicy, którą tego tematu bardzo nie lubiła - program uczył się i "udawał człowieka" - był w trybie tekstowym - rozmawiało się po prostu z komputerem jak przez komunikator, jednak był taki wciągający, że i siostrzenicę trudno było oderwać od niego, i dorosłych, którym go pokazywałem :) ...
- Grę napisałem tylko po to, by zobaczyć jak to jest - by sprawdzić swoje możliwości - i powiem, że po napisaniu tej gry zrozumiałem Genesis z Biblii - czyli to, jak Bóg mógł stworzyć słowami nasz świat - pisząc grę sam słowami (wpisując "słowa" w języku komputerowym (Amosie), liczby, działania i zmienne..) stworzyłem pewien wirtualny świat z pewnymi prawami fizyki, które stworzyłem, z materią, oraz postaciami - do których to postaci przypisałem programy sterujące - czyli "dusze"... ..Zrozumiałem wtedy jak można przepowiadać przyszłość - znając scenariusz gdy - znamy w pewnym sensie przyszłość, bez względu na to, co użytkownicy gry zrobią, zrozumiałem na czym polega zmartwychwstanie - widząc, że nawet gdy postać została w grze "zabita" - podprogram sterujący nią nie ginął - i mógł być ponownie używany - nawet mógł zachować "zdobyte rzeczy"....
- Ehh - czasy Amigi były niesamowite - tworzenie programów, muzyki, grafiki bitmapowej i 3D, animacji, zabawa z przetwarzaniem obrazu video, tworzeniem nowych dźwięków, oraz różne interakcje komputera z otoczeniem :D ...
- Szkoda, że to tak szybko minęło...
Wspaniała rzecz. Dzięki Szafo!
ps. Czy muzyka do Magii Kryształu nie przypomina Wam aby leitmotivu z pewnego rodzimego przeboju? Jeśli Szafa pozwoli, chciałbym ogłosić konkurs dla widzów: cóż to za utwór?
Zapomniałem Piotrka o to zapytać czy nie mieli w związku z tym problemów...
Chyba nie możliwe kupić taka wersje kajka i kokosza pudełkową kartonową
Panie Piotrze proszę o gre FRED 2 :)
Fajny Materiał moja 1 gra na atari 65xe Mózgoprocesor
ja niestety zacząłem od blaszaka z windowsem NT więc spóźniłem się na zajawkę na amigi i atarynki 8| świetne materiały i gość mega ciekawy ^^ ...tak jak ktoś tu gdzieś napisał komuna nas okradła ze wszystkiego:/ w stanach facet odniósłby ogromny sukces
Magia kryształu to jest teraz, małolaci wciągają te kryształu, a później wysmarkują resztki możdżczków
Fajnie posluchac choc nikt z Polski w owczesnym czasie nie mogl dorownac produkcjom Amigowym z Wielkiej Brytanii. Anglicy mieli to cos...
No mieli np dokładna dokumentacje techniczną komputerów na których pracowali i podręczniki programowania :)
Szafa z grami To tez na pewno, ale Amerykanie tez mieli dostep do podobnych materialow, a jednak robili gry w zupelnie innym stylu. Sposob prezentacji grafiki i sama kreska byla specyficzna dla tworcow z Wielkiej Brytanii. Moim zdaniem wpisuje sie ona w szerszy krag kultury fantasy i sci-fi z lat 80 z UK. Wystarczy obejrzec wydawnictwa RPG lub serie wydawnicze Fighting Fantasy czy Lone Wolf z tego okresu by zrozumiec, ze byla to bardzo specyficzna forma sztuki graficznej. Dlatego mialo to tez swoje przelozenie na gry komputerowe.
Do dzisiaj takie produkcje z UK jak Elvira, czy Shadow of the Beast to niedoscignione legendarne arcydziela, ktore na glowe bija wspolczesne gry video...
pionierzy..ogromny szacunek dla tych, którzy z niczego zrobili tutaj coś.
Czy Retronics ma jakiś oficjalny sklep czy wystawia swój towar jedynie na Allegro?
Ma na retronics.eu ale nie jestem pewien czy go aktualizuje. Najlepiej go zapytać przez FB co aktualnie chcesz to Ci szybko odpowie
Na swojej stronie opcja sklepu nie posiada żadnego towaru, skorzystam z Twojej rady dotyczącej FB, na Allegro są jedynie te tańsze opcje gier na kasetach i dyskietkach a mnie interesują te w big boxach, szkoda że dopiero teraz dowiedziałem się o tej inicjatywie :) Dziękuję Ci za szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
a kajko i kokosz byl bug ktory uniemozliwial przejscie gry
W pirackiej wersji :) właściciele oryginalnej otrzymywali naprawiona dyskietkę a piraci się męczyli
@@Szafazgrami w ulitma 8 z tego co pamietam tez byl taki bug
aha, cos czuje, ze glupie pytanie, ale kim jest ten dlugowlosy gosc z poczatku filmu? Glos jakis znajomy... I teraz strasznie mnie to meczy.
Ówczesny dziennikarz TVP 3 Gdańsk. Nie pamiętam nazwiska.
Mariusz Pucyło - Radio Gdańsk, Radio Arnet, Radio Plus, Radio ESKA NORD, RMF MAXX i TVP...... itd
Piotr K czyli prawdopodobnie kojarzę go z radia, ponieważ głos to było pierwsze, na co zwróciłem uwagę. Dzięki.
Piotr K wtedy długie baty, teraz rmf maxx. Szkoda, że tak skończył ;)
Czad.
basic 8 duszków , kto pisze programy magia energia
1.5 roku pracy a tu pirat hahahah i zarabia na tym poczules jak to jest jak sam grales na pirtach
Przecież ta gra Robal to połączenie Snake z Noki z Pac-Man 😀😀😀