Pani Beato bardzo dziękuję za prze tłumaczenie tego wywiadu.Rozmowa z zaproszonym gościem otwiera oczy na prawdziwy stan wiedzy o leczeniu depresji.Pani pasja w dążeniu do prawdy i niezłomność w odkłamywaniu naszej rzeczywistości budzi mój największy szacunek.Dziękuję Panu Bogu że powołał Panią do życia w tym właśnie miejscu i czasie.
Pani Beato, chciałam przedstawić Pani moja historie i perspektywę. Od ponad 10 lat zmagam się z nerwica lekowa i łagodna postacią depresji - prawdopodobnie pochodna od nerwicy. Jako dziecko zawsze tez byłam wrażliwa i miałam duzo reakcji psychosomatycznych na stres. Pochodzę z rodziny która ma to „w genach” - moja mama jest osoba bardzo nerwowa, podobnie babcia. Miałam w rodzinie próby samobójcze i alkoholizm. Około 10 lat temu nerwica wystrzeliła u mnie ppd ostra postacią - na skutek stresujących wydarzeń. Nyslalam ze zwariowałam. Poszłam do psychiatry, dostałam lek od razu, ale nie wzielam go. Postanowiłam podziałać i poczytać sama, zawsze interesowałam się samorozwojem, psychologia, uprawiałam jogę i zdrowa dietę. Wzielam sprawę w swoje ręce. Psychoterapia, zdrowe odżywianie, medytacje, zmiana nawyków, przyjrzenie się otoczeniu i środowisku. Robiłam wsYStko co mogłam. Pomogło - ale zaburzenia zawsze wracały. I ciagle czułam ze muszę codziennie monitorować siebie, wsYStko było podyktowane moim zdrowiem - nie czułam się do końca normalnie. Aż w końcu poddałam się i poszłam do psychiatry znów półtora roku temu. Wzielam bardzo mała dawkę leku ssri. Z lękiem i brakiem ufności. I może życie się odmieniło. Łagodnie, stopniowo, mogłam zacząć żyć normalnie - myslec o swoich planach i marzeniach, i je realizować, bez lęku. Moje ciało się uspokoiło. Poprawiły się moje relacje z innymi. Zyskałam więcej zaufania do siebie. Planuje teraz zrealizować moja marzenie życia choć wcześniej wydawało ki się to nierealne. Czy lek zadziałał w moim przypadku? Tak. Czy boje sie odstawienia? Tak. Być może ten lek to tylko „przykrywka”, może leczy tylko skutki a nie przyczyny, moze nie leczy depresji jako takiej ale łagodzi jej skutki i pozwala zrobić coś innego co sprawi ze wroci wiara w to ze moze być normalnie. Dzisiaj ja nie żałuje tej decyzji bo czuje że to j jestem dyrektorka mojego życia a nie lęk. Nie jestem zwolenniczka leków, sama bardzo sie ich bałam i unikałam, ale mnie pomogło. I wierze ze nawet po odstawieniu leku - schodzę z niego już od wielu tygodni biorąc maleńka dawkę - wierze ze już będę startować z innego punktu nawet jesli moje objawy wrócą. Doceniam to co Pani robi i mam świadomość ze nie ma leku na choroby psychiczne, i uważam ze lekarze zbyt łatwo wypisują recepty, nie starając sie znalezc źródła problemu. Ale proszę mieć na uwadze ze mimo to ta tabletka może ocalić życie i dać inny start. Czasem warto spróbować jesli inne metody nie działają przez dłuższy czas. Nasze zdrowie i życie jest najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie
W filmie o depresji, który wywołał wielką burzę Beata powiedziała, że nie jest przeciwko lekom przeciwdepresyjnym, które mogą być prawdziwym dobrodziejstwem przy krótkotrwałym stosowaniu. Na końcu filmu zamieściła wyraźną informację o tym, że zaprzestanie stosowania leków może być groźne dla zdrowia i niebezpieczne i taką ewentualną decyzję należy podjąć wspólnie z lekarzem.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Miałam identyczną sytuację, ktoś kto nie miał nigdy nerwicy lękowej nie zrozumie, jak to jest żyć w ciągłym lęku. Nie zgadzam się z tym, co mówi ta Pani dr. Życie przez lata w lęku jest straszne i jak ktoś ma neurotyczną naturę i wrażliwą osobowość może nie radzić sobie z wyzwaniami i problemami swojego życia. Dojście do stanu normalnego samodzielnie może być poza zasięgiem takiej osoby i może zająć cały wolny czas, wiele lat się trzeba tym zajmować, a gdzie praca, problemy i wyzwania? Czasem dopiero na lekach można poczuć jak się czują "normalne" osoby. Żeby potem wiedzieć do czego się w ogóle dąży.
Koncerny farmaceutyczne robią z nas idiotów. I to im się świetnie udaje jak widać. Mają do tego środki i metody. Dlatego Twój głos Beatko ich tak uwiera. Dobrze, że się nie poddałaś i nadal o tym mówisz. Dziękuję.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@Laura00018 Z jeszcze kolejnej strony, mądra terapia uczy jak radzić sobie samemu z depresją. Pieniadze raz zainwestowane w skuteczną terapię dają skutek przez całe życie a na tabletki trzeba wydawać bezustannie i wcale nie kupuje się za to zdrowia.
@@Laura00018 Masz rację, to nie jest łatwe. Za terapeutów też czesto uważają się ludzie nieprofesjonalni, których jedynym celem jest zarabianie pieniędzy. Tym bardziej cenię Panią Beatę bo jej wskazówki na życie są więcej warte niż niejedna terapia. Tymniemniej, są to tylko (lub aż) jedynie wskazówki a całą pracę nad sobą trzeba wykonać samodzielnie.
@@Laura00018 Przyznaję, sama też musiałam do leków się uciekać w najgorszym momencie mojego życia, gdy zawaliło mi się dosłownie wszystko i chciałam też skończyć ze sobą. Wtedy tabletki uratowały mi życie. Dziś też jest mi trudno, nawet bardzo, miewam epizody depresyjne ale już umiem sobie radzić bez leków.
Dzięki Tobie Beatko uniknęłam wpadnięcia w sieć uzależnienia od antydepresantów i zrozumiałam, że depresja , to wynik bólu duszy i serca. Trening, przebywanie w gronie fajnych ludzi, słońce, pozwolenie sobie na popełnianie błędów i zdrowe jedzenie są kluczowe. DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA ZA TWOJĄ ODWAGĘ ❤❤❤
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem
Depresję też pogłębia brak niektórych pierwiastków takich jak lit , brom i jod. Te pierwiastki są w wodach leczniczych .Woda lecznicza Zuber , Franciszek , Henryk One pomagają szybciej dojść do zdrowia psychicznego.
Ale mi Pani teraz zaimponowała.. chyba nie ma lepszego sposobu na "zagranie na nosie" hejterom niż przedstawienie im w sposób merytoryczny, że się mylą. Świetna robota💚
@@joannaagn7018 to polecam przejść do sekcji komentarzy pod wcześniejszym filmikiem Pani Beaty. Ludzie kompletnie nie zrozumieli tego, co Pani Beata miała do przekazania. A Pani Joanna leczy jak już to objawy depresji, a nie samą depresję. Sama mówiła, że nie można ich długotrwale stosować, że nie leczą one przyczyn depresji.
@@PaniAnna26 leczenie przyczyn depresji jest poza medycyną - jak lekarz ma leczyć stratę dziecka, stratę pracy , ubóstwo materialne ... leczy ciężkie zaburzenia psychiczne z nich wynikłe i taka jest jego rola :)
osobiście mogłabym przedstawić tu przeciwne głosy najlepszych polskich profesorów psychiatrów , którzy może by p Beacie coś zaproponowali w ramach farmakoterapii :))
@@barbaraziokowska5766 poza medycyna? A depresja w chorobie afektywnej dwubiegunowej, ktora ma podloze genetyczne i tu bez lekow przeciwdepresyjnych i stabilizatorow nastroju niewiele mozna zdzialac? A depresja poporodowa i w przebiegu PMS z podlozem hormonalnym?
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
@@MikaDot-eo8px oho, ktos obudzil sie na koncówce filmiku i skupił się tylko na 3sekundach wypowiedzi :) No fajnie, fajnie, ale reszta wypowiedzi pani profesor jest rownie ciekawa, jak wylapane zdanie "w mojej praktyce przepisuje te leki, ale...".
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
I te ćwierkajace ptaszki pod koniec rozmowy, kiedy Pani dr psychiatra mówiła, że "możesz przez to przejść, że z depresji się wychodzi"... Prawda! Ja wyszłam, brałam leki przez 3 miesiące, potem je stopniowo odstawiłam. Dziś po 6 latach mogę stwierdzić, że czuję się świetnie, nie było nawrotu choroby... Bądźcie dobrej myśli!!! ❤❤❤ŚWIETNY WYWIAD PANI BEATKO! 🌷🍀
Coz biore antydepresanty od roku na zaburzenia lękowe. Bardzo mi pomogly w tej sferze... przeszlo mi tez wiele objawow somatycznych z tym zaburzeniem zwiazanych. Nadal natomiast medytuje i bardzo to kocham i nadal mocno to czuje, czuje silna milosc do mojego kotka, natury i nadal mocno czuje muzyke i potafie sie szalenie zakochac. Wolalabym byc mniej emocjonalna ale juz taka jestem a wydaje sie ze leki tego nie zmienily :p nigdy nie poczulam sie dziwnie lub inaczej niz ja. Dzieku lekom moge pracowac, wychodzic do ludzi i planuje isc na studia we wrzesniu. Bez lekow balam sie wyjsc z domu bo mialam tak mocne objawy nerwicy lekowej. Wrocil mi apetyt i wiara ze moze byc jeszcze pieknie. Z zycia wziete.
@@dariusz314 bylam silna za dlugo, chcialam od zycia wiecej, robilam za duzo az w koncu moja nerwica ograniczyla mnie w kazdej sferze zycia. Zawdzieczam sobie ze poszlam do psychiatry i ze poza lekami staram sie zdrowo i dobrze zyc
@@MikaDot-eo8px Powiedziała także, że wcześniej rozmawia z pacjentami, aby uświadomili sobie główną przyczynę depresji i postarali się ją wyeliminować ze swojego życia, aby podjęli terapię, która nauczy ich radzenia sobie z emocjami, a przede wszystkim informuje swoich pacjentów o skutkach przyjmowania antydepresantów, ich wpływ na pracę mózgu, oraz problem z ich odstawieniem, po dłuższym czasie ich przyjmowania. Więc pacjent dam decyduje, świadomie, czy chce podjąć to ryzyko.
Jeśli już dostrzegłaś swoją wyjątkową wrażliwość, jesteś na dobrej drodze, aby uwolnić jej potencjał ❤❤❤ czytałaś może książkę „Jak mniej myśleć?” i pozostałe tej samej autorki? Polecam audiobook. Ściskam 😊
No niestety, pod poprzednim filmikiem też znikły WSZYSTKIE opinie osób mających inne zdanie 😕 Szkoda. Pamiętam jak pani Beata twierdziła, że w ogóle nie przejmuje się opiniami innych ludzi 😕
@@Mgignv właśnie próbuję uczciwie i kulturalnie przebić się z poleceniem filmu "Plac Zbawiciela " bardzo na temat i jako przyczynek do odpowiedzi czy to choroba czy stan umysłu .. dam radę ?
No to teraz koncerny farmaceutyczne się wzburza, gdy ludzie zrozumieja jak latami byli uzależnieni chemią, która ich nie leczyła, a uzależniala i otepiala/znieczulala w efekcie przestaną kupować te "wspaniałe" wynalazki końca ubiegłego wieku. To był SUPER wywiad, bardzo dziękuję. 👍 Brawo 👏👏👏
Ale nie zaprzecza , że to jest cudowne panaceum , bo nie jest. Takiego na depresję, która jest stanem umysłu i duszy, poprostu nie ma. A chemia się świetnie sprzedaje ,tylko zamiast pomóc, niszczy.
@@joannaagn7018 a co powiesz o matce w Ameruce w stanie Mass , ktora bedac na lekach depresyjnych w Styczniu tego roku zabila (3) swoich malych dzieci ( 5, 2, i 7 miesiecy) i probowala polelnic samobojstwo, skaczac z 2 pietra jest sparalizowana. Od wrzesnia 2022 dostala leki depresyjne i po 4 miesiacach depresantow doszlo do przestepstwa.
@@MikaDot-eo8px A jednak tajemnicą było, do zeszłego roku, że antydepresanty wywołują uzależnienie fizyczne, oraz, że nie ma dowodów na to, że depresja jest wywołana zaburzeniami czynników biochemicznych w mózgu, i także to, że antydepresanty nie mają wpływu na zwiększenie poziomu serotoniny w mózgu, za to ich odstawienie może zmniejszyć jej poziom.
@@MikaDot-eo8px chodzi o to, że depresja jest objawem. Objawem zaburzeń, które zamiast być poszukane i leczone, są maskowane antydepresantami. To takie perfumowanie g...a, a pod spodem jak śmierdziało tak śmierdzi.
@@MikaDot-eo8pxTo dlaczego ludzie zażywają leki np. na cukrzycę? A one jakoś tak dziwnie nie wyciągają ich z tej choroby i schodzą z tego świata, będąc cukrzykami? To przecież takie proste! Jakiemu "lekarzowi" zależy, aby pacjenta NAPRAWDĘ WYLECZYĆ, a nie leczyć? Przecież i jemu i koncernom farmaceutycznym zależy, aby ciągle i to możliwie jak najwięcej ZARABIAĆ! Pozdrawiam serdecznie! ☺️ W
Pani Beato - z moich obserwacji też wynika że leki antydepresyjne po prostu stępiaja emocje. Nic nie leczą tylko odwracają uwagę od prawdziwego problemu. Jest Pani cudowna że chce się Pani walczyć z wiatrakami. Robi Pani wspaniałą robotę. Niech się Pani nie poddaje. To nowe spojrzenie jest potrzebne społeczeństwu. Lekarze bracia Rodzeń też robią taką dobrą robotę uświadamiając ludzi w kwestii chorób metabolicznych. ❤❤❤
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Dziękuję za tą rozmowę. Potwierdziła ona to, co widziałam od kilku lat wśród bliskich ludzi obok mnie. Długotrwałe przyjmowanie leków "antydepresyjnych" przepisywanych przez lekarzy psychiatrów spowodowało u ludzi chorych obok mnie takie zmiany, że stawali się innymi ludźmi i dziś są "nie do poznania" ( jak ja to określam: nie są sobą i nie wiem, czy kiedykolwiek "wrócą do siebie" ). Pozdrawiam Cieplutko 🍀
Ja również dziekuję...przede wszystkim za odkrywanie prawdziwej strony problemu depresji i nie tylko. Ostatnie lata bardzo obnażyły zakłamanie tzw nauki. Z mojej strony ogromna wdzięczność za Twoją pracę ❤
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Moja przyjaciółka ktorej zamordowano córkę /czyli niewyobrażalna tragedia/, psychiatrom do których trafiła i chcieli ją szprycowac antydepresantami odpowiedziała - chcę przeżyć swoją żałobę SWIADOMIE. Intuicyjnie poczuła że ten proces jest nieunikniony i żadne leki nic tu nie dadzą. Minęło kilka lat i spytałam ją ostatnio czy teraz tez by tak postąpiła. Odpowiedziała ze tak. Że tamten czas przeżyty w pełnej świadomości dał jej ogromną siłę do życia.
Niesamowite jak dojrzale zareagowała pani przyjaciółka. Dzisiaj ludzie chcą wszystkie emocje znieczulić, zarówno swoje jak innych, a to wzmaga problemy w społeczeństwie. Nie dajmy sobie wmówić, że nie mamy prawa do smutku, refleksji.
@@barbaraziokowska5766 lekarze chcieli sie "szybko pozbyc problemu", a nie uchronic przed depresja. Od kiedy to SSRI daje sie prewencyjnie? Jesli lekarz tak traktuje tego typu leki, znaczy, ze nie powinien w ogole miec mozliwosci ich wypisywania. To tak jak swego czasu lekarze przepisywali na przeziebienie antybiotyki, zeby uchronic przed infekcjami bakteryjnymi "w razie czego". Fundamentalny brak zrozumienia dzialania i funkcji lekow.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Jestem po pół roku od brania leków przeciwdepresyjnych czuję się wyprana z wszelakich uczuć. Jakby oderwana od rzeczywistości. Pani Beato dobrze, że uświadamia Pani ludzi tak naprawdę istotę i konsekwencje brania tych leków.
Bardzo ważne informacje. Dokładnie tak samo twierdzi moja Psychiatra prowadząc mnie psychoterapią bez leków,by w moim życiu zrobić porządek. Dziękuję Pani za ten wywiad ❤
Szkoda że u mnie psychiatrka nie zastosowała psychoterapii , tylko dała mi aż 60mg Paroksetyny i 10mg Ranofrenu . Leki te mnie zniszczyły i jestem wrakiem.
Pani Beato, moja córka ma 16 lat i juz trzeci rok walczymy z depresją. Jej psychiatra nie jest zwollennikiem antydepresantòw, ale ostatecznie przepisał jej Prozac .Lekarz też nam tlumaczyl, że antydepresanty nie leczą przyczyny choroby. Leki nie dzialają a mam wrażenie, że nawet szkodzą. Dziękuję bardzo Pani za ten wywiad. Daje mi dużo do myślenia.Pozdrawiam
Powiem tak…. wszystko to pieknie brzmi i pragnęłabym całym sercem aby ,kiedy już tzw naturalne metody nie pomagają a człowiek czuje ze codziennie umiera ,w moim przypadku dochodzą jeszcze silne somaty ,gdzie po pierwszym epizodzie depresyjnym i wieloletnim łykaniu leków psychotropowych doszłam do równowagi. Po paru latach wszystko wróciło ,wzbranialam się jak mogłam aby nie przyjmować znowu „chemii”,trwało to przeszło dwa lata,dwa lata,które nie były życiem lecz wegetacja. Obecnie ,od sierpnia,metoda prób i błędów zostały mi dopasowywane ponownie psychotropy. Ten ,który pomógł mi wiele lat temu,obecnie nie sprawdził się. Pomimo ze do stanu ”perfekcyjnego”jeszcze trochę brakuje, ale już czuje ulge,zaczynam czuc ze zyje. Podsumowując …. naprawde nie wnikam i nie interesuje mnie jak działają antydepresanty,dla mnie liczy się to ze moge znowu funkcjonowac. Stan w którym tkwiłam toooo dopiero był daleki od prawdziwej „JA”! Znam kilka osob ,które przeszły przez piekło depresji,czy jak to tam nazwać i powiedziały ze gdyby w tym parszywym stanie,ktoś kazałby im połknąć np żyletki aby sobie ulżyć to nie zastanawiałoby się nad tym i połknęłyby ! Jeśli człowiek jest w stanie ,w którym przychodzą myśli ze w śmierci widziałoby się ulge a jednak psychotrop pomaga wyjsc z tego stanu… bynajmniej niektorym ! W pierwszym epizodzie zaczynałam od psychoterapii jednak sama Pani psycholog stwierdziła ,ze akurat w moim stanie farmakologia musi byc wdrożona i rzeczywiście pomogło. Sorrrki za tego tasiemca,ale poczułam ze muszę to napisac😊 Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej- Gosia❤
pani Malgorzato. ma pani tu oczywiscie racje ale. pani Beata mowi i przedstawia. jakie sa szkody wynikajace ze stosawania antydepresantow jako jedynegk wyjscia z depresji a tak czesto to przedstawiają osoby zajmujace sie leczeniem depresjii.... zbyt czesto nie zadaja sobie oni trudu zeby. przedstawic. inne punkty wazne w skutecznym leczeniu depresjii. . a chory na nia. zawierza im slepo j sam tez przestaje szukac. wyjscia z problemu od podstaw..
Bardzo mądre i cenne. Moje doświadczenie potwierdza to. Wychowałam się w patologicznym środowisku i choruję na nerwicę i depresję. Przeszłam przez wiele traum. Przez krótki okres czasu brałam leki. Jednak one tylko stłumiły na chwilę moje emocje i czułam, że to tak naprawdę nic nie zmienia. Lekarze przepisywali by mi leki z pewnością do końca życia gdybym nie miała w sobie tyle rozsądku i siły by zmienić swoje środowisko, a przez to zlikwidować przyczynę. Oczywiście wiele osób bardzo niewiele wie na ten temat i jedyne co dało mi pójście do psychiatry jest to, że w oczach moich,,przyjaciół” pozostanę na zawsze osobą z chorym umysłem.
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Słuchając tego, co chwila kołacze mi się po głowie tekst piosenki: "First they ignore you, then laugh at you and hate you, then they fight you, then YOU WIN" ❤ Świetny wywiad, dobrze się słuchało
Moja przyjaciółka, alkoholiczka, po jakimś czasie picia, miała coraz częstsze depresje. Uważam, że tak jak zostało powiedziane na filmie, alkohol przytępiał jej reagowanie na problemy i radzenie sobie z nimi. Koło się zamykało i pojawiała się depresja. A praprzyczyną jej alkoholizmu i depresji była ucieczka przed rozwiązywaniem problemów życiowych. Czyli złe wychowanie, problemy w dzieciństwie i sprzyjające depresji okoliczności zewnętrzne.
@@joannaagn7018 a ja dziś wiem jak poradzić sobie z depresją... tak samo jak z piciem... trzeźwość od 30 lat...mieć swój cel...i robić to co się kocha...zero słabości co do depresji..być tylko twardym...ona zostanie pokonana
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Beata Pawlikowska, to ja tu mam pytanie do tego odcinka, jak ma pracować nad sobą pacjent w depresji, który do przepracowania emocji potrzebuje terapeuty, a nie wstaje z łóżka? Nie ma siły ręka ruszyć a co dopiero pójść do psychologa. Tak, zgadzam się, leki żadne nie są dobre, wpływają źle np na jelita, ale... czasami pacjent nie da rady bez antydepresantow wstać z łóżka, żeby iść krok dalej. To nieprawda, że leki powodują otępienie, ja wszystkie emocje czułam, ale dały mi energię, żeby wstać z łóżka, poszukać terapeuty i rozpocząć terapię i powrót do zdrowia. Ktoś, kto nie wstaje z łóżka nie powie sobie, a no to ok, to ja pomyślę co to zrobiło mi depresję, jakie emocje, wydarzenia itp🙈Poproszę o odpowiedź bo sytuację znam z autopsji i tak się zastanawiam co to mogło mnie podnieść z łóżka bez antydepresantow? Pozdrawiam Panią serdecznie
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@dariusz314 Tak, ale dla mnie to co w tym filmie jest najważniejsze to studium depresji od przyczyn , przez przebieg do skutków i finału .. i refleksja na ile to skutek okoliczności , stan umysłu i kiedy zaczyna się choroba - coś co bezwzględnie trzeba leczyć , choć sam chory nie ma ani świadomości choroby ani sił i możliwości zwrócić się do kogokolwiek o pomoc , i trzeba leczyć natychmiast wszelkimi sposobami ...ratować życie ludzi ludzi ... a nie rozważać teoretycznie ciało czy dusza Nigdy nie płacze na filmach - na tym płakałam ..wstrząsający aaa nie jestem teściową :)
Na depresję najlepsza jest Bratnia Dusza,wspólne radosne chwile,czułość drugiej osoby itd. Musimy zrozumieć że życie w samotności po malu nas zabija. Pozdrawiam serdecznie.
można tez pokochać swoją samotność, najlepszym lekarstwem na depresję jest nieprzywiązywanie się zbytnie do wszystkiego i wszystkich i nie uzależnianie swojego poczucia szczęścia od innych, szczęście jest w nas a nie na zewnątrz
Cierpienie bierze się z faktu odłączenia od źródła przyjemności .Jeden z amerykańskich psychiatrów pisał,że przyczyną depresji jest brak warunków do samorealizacji
Mam 70 lat. 5 lat temu zostawił mnie mąż po 45 latach i w tym samym czasie zmarł mój starszy syn, nagle i nie wadomo dlaczego(we snie). Swiat w tych dniach zapadł mi się pod nogami, dosłownie. Miałam w domu valium i tym sie ratowałam ale pojawił sie stan opętany myślą odejścia.Było mi tak żle,tak brakowało siły,że nie widziałam sensu w dalszym istnieniu. Czy to była depresja, nie wiem. Podjęłam próbę samobójczą. Tuż tuż przed wskoczył na mnie mój pies i patrzył mi w oczy. Opetała mnie myśl, co z nim? I to wygrało. Zerwałam się, ubrałam, wyszłam na dwór, do ludzi. Od tego dnia sama,krok po kroku uczyłam się nowego życia. Niczego nie brałam, czasami melatoninę. Żyję, mam złe dni ale i mam sposoby aby je umilić (zakupy internetowe, drobiazgi). Wyszłam chyba łzami,zakupami,spacerami ale nie lekami. Wyszłam na tyle,że nauczyłam sie odwracać złe myśli, szukać pozytywów i symulować np. wyjazdy nad morze, wyobrazać sobie siebie gdzieś tam, w ciekawych miejscach. Nikt mi nie pomógł. Usłyszałam,że zamęczam więc już na te tematy z nikim nie rozmawiam. Na prywatnego psychologa mnie nie stać.
Niesa.owite jest to co Pani napisała i niesamowitą jest Pani osobą. Podziwiam Panią . Jest Pani bardzo silną i mądrą kobietą 🙂. A ten cudowny Piesek ,to Pani bratnia dusza🙆😀. Jakie on się nazywa? Dziękuję za historię Pani życia 💚i życzę zdrowia , sił w radosnym odnajdywaniu siebie, pomimo tak bolesnych strat dwóch osób 💚❤️💚🙋
Wywiad - strzał w 10-tkę!!! Brawo i serdeczne podziękowania za konsekwentne rozbrajanie latami utrwalonych przez korzystających na tym procederze krzewicieli jak się okazuje atrakcyjnego marketingowo ale pustego hasła o nierównowadze chemicznej w mózgu. Nie jest to łatwy temat bo medialna machina latami przeprogramowywała świadomość ludzi, że nie muszą szukać żadnych przyczyn depresji - wystarczy po prostu antydepresant. Specjaliści od marketingu słono opłacani jak zwykle zrobili "dobrą" robotę. Depresja to - jak można było usłyszeć w tym materiale - stan umysłu. Stan z definicji jest nietrwały, nigdy nie trwa wiecznie. Nie trzeba go leczyć. Należy z nim pracować. I tutaj jest problem, bo przecież dziś nikt "normalny" nie będzie się zniżał do przepracowywania czegokolwiek. Po co, jeśli można coś kupić, łyknąć i ... po kłopocie? według moich obserwacji depresja to reakcja "dziecięcego" umysłu na rzeczywistość, to reakcja dziecka, które CHCE i nie ma w sobie przestrzeni, gotowości i najmniejszej ochoty na jakiekolwiek odstępstwo od swojej zachcianki, nawet jeśli jest ona dla niego niezdrowa. Wyjściem z depresji jest PROCES zmiany dotychczasowego "dziecięcego" paradygmatu na "dorosły", który bardzo często jest po prostu zdroworozsądkowy i najczęściej jest mniejszym lub większym kompromisem w stosunku do pierwotnej "zachcianki", w niektórych przypadkach finalnie jest rezygnacją z pierwotnego pragnienia ze zrozumieniem większości lub wszystkich negatywnych skutków pierwotnej "zachcianki". "Zachcianka" może być o wiele poważniejszym tematem niż chęć na przysłowiowe łakocie, może być nierealistycznym, "poważnym" celem, który po prostu jest poza możliwościami danej osoby. Dziś zewsząd "atakują" nas hasła, że "możesz wszystko". Karmieni takimi banałami ludzie w końcu przechodzą swego rodzaju załamanie, że im jeszcze wciąż się nie udało. Powstaje napięcie, które gdy się przedłuża zaczyna rozregulowywać kolejne systemy psychiczno-biologiczne człowieka. Rozwiązaniem nie jest żaden lek, rozwiązaniem jest PRACA NAD SOBĄ. Niestety "na rynku psychiatrycznym" jest całą masa wykształconych w paradygmacie "weź pigułkę" specjalistów, którzy mogą nie być przygotowani na taki obrót spraw. Nie każdy psychiatra będzie się nadawał do pracy z pacjentem, może za to świetnie radzić sobie z wypisywaniem recept ... Systemowo należałoby zapewnić tej grupie zawodowej odpowiednie wsparcie a nie pozostawienie samym sobie ... Dziękuję jeszcze raz za wartościowe treści!
@@dariusz314 Nie było moją intencją usprawiedliwianie kogokolwiek czy czegokolwiek. Chodziło mi raczej o nie wylewanie dziecka z kąpielą. Oczywiste jest, że i w tej grupie zawodowej znajdą się "indywidua z połamanymi kręgosłupami moralnymi". Pozdrawiam!
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Podpisuje się obiema rękami pod tym, co mówi Pani Doktor. Moja historia to potwierdza. Najgorsze w tym wszystkim jest to, co usłyszałam od psychiatry: „pani Grażyno, mamy dziś tak wspaniałe leki na depresje, że można je brać do końca życia. I nie uzależnią”. Gdy po kilku latach zrozumiałam, że nie tędy droga, odstawienie ich to był horror.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Pani Beato, gratuluję wywiadu.🥇🏆 Jednocześnie dziękuję za przetłumaczenie oryginału.👍❤ Obecnie jestem pacjentką Dziennego Oddziału Leczenia Nerwic z powodu mobbingu, którego doświadczałam przez dwa lata w moim miejscu pracy. Poza moim udziałem w 12-tygodniowej terapii grupowej, również została zastosowana farmakologia, po której nastąpiło u mnie wyciszenie, ale jakie to będzie miało skutki dla mojego organizmu - nie wiem...
To tzw wyciszenie to nic innego jak znieczulenie. Jak Pani przestanie sie znieczulac to wroci bol. Pomine ze te znieczulacze powoduja makabryczne efekty odstawienne tzn przy probie ich odstawiania sa niemale problemy. O tym jest tez ten film.
Kochana przytulam. Dzięki terapii poznasz sposoby radzenia sobie z emocjami, oraz toksycznymi ludźmi. Leki niech będą krótkoterminowym wsparciem. Pamiętaj zawsze i wszędzie, że jesteś wartościowym, cudownym człowiekiem i nie pozwól więcej, aby ktokolwiek Cię krzywdził. To wymaga czasu, ale dasz radę. Wierzę w to. Przesyłam Ci energię dobra i miłości. ❤
Skieruj swoje serce i myśli ku Bogu. On daje pokój i radość, leczy każdą niemoc i chorobę, ale uwierz w Jezusa - zaproś go do swojego życia by Cię chronił i prowadził ❤
Najważniejszy głos pochodzi od ludzi doświadczonych depresją, oni mogą mieć wiedzę o tym, jak to jest w tym stanie. Ja wiem, że wtedy nie słuchałam podcastów, nie miałam na to siły. To tak jak w stanie zapalnym, najpierw trzeba go wyleczyć, wziąć lek, potem można rehabilitować. W depresji nie wstajesz z łóżka, bo nie ma to sensu, jak w tym stanie podjąć, czy myśleć o terapii. Leki nie są rozwiązaniem na stałe, ale pomagają i często ratują życie. Są dobrzy psychiatrzy, takich trzeba szukać, ale to do osób bliskich, bo chory nie szuka. A bliscy potrzebują wiedzy, jak pomóc i czego nie mówić
potwierdzam .. lekarze to też nie hieny .. swoje i tak zarobią i nie mają interesu szkodzić .. kiedyś też buntowałam się dlaczego fluoksetyna i benzo jak wiadomo że fluo działa albo i nie, a benzo uzależniają ( bo tak jest :) ..po stu latach w zdrowiu i w dobrym samopoczuciu już wiem - bo nie ma nic lepszego ! i ten zestaw jest na prawdę dobry i skuteczny :)
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Dokładnie zgadzam się, w ciężkiej depresji nie masz siły wstać z łóżka, nie masz siły iść do łazienki się umyć, nie masz motywacji do niczego, są przypadki, że ludzie wypróżniają się do łóżka,bo nie mają siły i chęci wstać do toalety. I jak tu nie dać im leków, proszę mi powiedzieć, co takie osoby mają zrobić?
Pani Beato, szacunek! Za odwagę, merytorykę i uważność! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊 proszę nie przestawać być sobą, otwiera Pani tak wiele furtek do samopoznania i samozaopiekowania, do szerokopojętej świadomości. Dziękuję za już i proszę o jeszcze, serdecznie pozdrawiam ☺️
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Brałam antydepresanty 6lat, to co zauważyłam to 26kg na plus i właśnie zmniejszone odczuwanie emocji. Nadal nic nie cieszyło, coś smuciło trochę mniej. Odstawiłam sama. Rozmowa z samą sobą leczy najlepiej
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Ważny głos dla środowiska medycznego jak i każdego z nas; zwłaszcza gdy rośnie nasza samoświadomość. Mnie osobiście porusza to jak łatwo leki antydepresyjne są przepisywane
Dosłownie.....odstawiłam tabletki i pojawiły się skutki uboczne i odrazu pomyślałam że depresja wraca Dzięki temu filmikowi uzmysłowiłam sobie jak działa ten mechanizm Poza tym nigdzie nas nie uczą jak radzić sobie z emocjami......żyjemy w systemie który sugeruje nam się poprostu martwić o przetrwanie
Od dziecka uczą Nas jak tłumić emocje jak ich nie wyrażać bo tak nie ładnie, bo tak nie wypada. Chory system. Zachęcam skorzystać z psychoterapii bo bynajmniej dzięki niej wyszłam z depresji i nauczyłam się akceptować to jak się czuje i pracowaćz emocjami.
Bardzo ciekawe i prawdziwe...Nie ma magicznej tabletki która uleczy depresję...To okoliczności i nieradzenie sobie z nimi powodują ten stan...Wsparcie jest kluczowe w każdym wydaniu...Dziękuję za cenne informacje...🤗👋
Słucham być może z opóźnieniem ale z ogromną uwagą i ciekawością. Dziękuje za prawdziwość - autentyczność i uświadamianie Nas każdego dnia . Wszystkiego dobrego życzę Nam Wszystkim 🫶
Dziekuję z całego serca.❤ Uważam, że depresja to stan umysłu. To piętno traum z dzieciństwa, oraz poczucia osamotnienia, niezrozumienia, niemocy, bezsilności i braku nadziei na wyjście z trudnej sytuacji. To głos naszej duszy, wołającej o uwolnienie. Leki jedynie to zagłuszają, maskują prawdziwe przyczyny. Odcinają nas od prawdziwego problemu. Co nie znaczy, że on zniknie. To tak jak branie tabletek przeciw bólowych przy próchnicy zęba, zamiast usunąć główną przyczynę bólu.
@@sowabezok Psycholog nie zapisuje żadnych leków. Rozmawia z człowiekiem, stara się dotrzeć do sedna przyczyny, poprzez rozmowę, w zależności od swojej specjalizacji może też prowadzić rożnego rodzaju psychoterapie. Leki przepisuje psychiatra.
Bardzo ważny materiał. Lata temu przyjmowałam krótkotrwale leki z grupy SSRI w związku z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Bardzo szybko, jak się okazuje na moje szczęście, zaczęłam mieć skutki uboczne-wysokie tętno, co spowodowało, że musiałam zacząć przyjmować kolejne leki. Zdecydowałam więc, że chcę zejść z SSRI. W trakcie, co powtarzam wszystkim znajomym, którzy stoją przed taką decyzją, byłam wyprana ze emocji-wszystkich, tak jak jest mowa w wywiadzie. I owszem, uważam że może to być czas na to, żeby, mając tę przestrzeń w umyśle, razem z terapeutą poukładać sobie w głowie. Zupełnie nie widzę sensu brania tych leków, kiedy nie sięga się po inną pomoc i kiedy samemu nie jest się w staniejej wykonać, a przecież tak bardzo często bywa. Co więcej-odnoszę wrażenie, że leki te są przepisywane randomowo, nader często i bez głębszej analizy, czy też przygotowania pacjenta do tego, jak ma wykorzystać ten czas, aby to miało sens. Bardzo, bardzo wazny temat ❤
Postaci depresji jest wiele. Różne mogą być jej przyczyny i różne nasilenie objawów. Czasem na początku leki ratują życie, ale absolutnie trzeba szukać innej pomocy. Zmniejszać baaaardzo powoli dawkowanie i szukać terapii i innych sposobów, których wdrażanie pozwoli nam "uporać się" z własnymi emocjami, nawykami myślowymi, sposobami działania. Na ogół w sytuacji bez wyjścia są wyjścia. Może nie otwarte na oścież drzwi, ale stopniowo można nauczyć się wprowadzać drobne zmiany i zobaczyć światełko w tunelu. Trudno jest wytrwać, kiedy efekty nie przychodzą szybko. Upadniesz może nie raz. Poleżysz, a potem się znowu podniesiesz. Na ogół takie jest życie. Czasem mogą być nawroty, ale może ciut słabsze. Może nauczysz się stopniowo, co je powoduje, może masz w tym bezwiednie jakiś udział? Zadbaj o żywe jedzenie, mikrobiom, wyklucz cukier i produkty przetworzone, ucz się słuchać tego, co sama do siebie mówisz. Zmieniaj swoje zachowania. Uczucia to myśli w akcji!!! Wiele można zmienić. To będzie może trwało wiele lat. I bardzo ważne: bądź dla siebie łagodna, kiedy uczysz się czegoś nowego!!! Nikt nie jest Tobą w takiej sytuacji, w jakiej jesteś Ty, więc się nie porównuj i nie słuchaj tych, którzy Cię oceniają. Czytaj, słuchaj tych, którzy są w tej drodze lub wyszli już z tunelu. I ćwicz. Samo czytanie/słuchanie i głęboka refleksja często nie wystarczają. Trzeba próbować nowych zachowań, trzeba nauczyć się być uważnym i stawiać sobie nowe pytania. Pomocne też są zioła i suplementy. Jest baaaardzo wiele naturalnych środków, którymi można się wspierać. Zazwyczaj mają korzyste działanie na cały organizm, bo dała je nam natura. Ale nie oczekuj, że zmienią Twoje życie. Ty je z czasem zmienisz. Twoje wewnętrzne i zewnętrzne życie! Można poprawić stan swojego zdrowia na wszystkich płaszczyznach. Większość leków na większość chorób maskuje tylko objawy i ludzie nie zastanawiając się, nadal jedzą to, co im szkodzi i robią to, co im szkodzi. Trzeba zmienić styl życia, często we wszystkich obszarach. I to jest trudne. Dlatego łatwiej brać tabletki. W otępieniu trudno cokolwiek zmienić. To jest praca. Dla mnie siermiężna, wieloletnia praca, ale jestem już stara. Młodszym powinno pójść szybciej. Wszak neuroplastyczność mózgu maleje z wiekiem. Zyskujesz nową jakość, bo wiesz (coraz częściej, raczej nie od razu), że masz wpływ na to, jak się czujesz i jak żyjesz. Nawet jeśli nie osiągniesz stanu, w którym wydaje się być Pani Beata, to i tak warto! Brawo Pani Beato! Dziękuję, że Pani jest i robi tyle dobrego!!!❤. Może seria: Jak żyć z depresją- grupa wsparcia-ozdrowieńcy/poranieni w drodze?
Cudowne❤ wspaniałe ❤ jak się cieszę, że Pani się nie poddała i nie dała zaszczuć ❤ JEST PANI CUDOWNA I BARDZO NAM POTRZEBNA!!!!! BRAWO BEATA!!! BĄDŹ Z SIEBIE DUMNA !!! JA JESTEM Z PANI BARDZO!!!!❤❤❤❤
Szkoda , że ten film nie powstał 3 lata temu . Gdybym go obejrzał wtedy , to może bym był dziś zdrowy . Jednak lekarka nie poinformowała mnie , że takich leków nie można odstawiać nagle i żeby to robić stopniowo . Ja nieświadomy ryzyka , odstawiłem sobie nagle wysoką dawkę Parogenu aż 60mg i 10mg Ranofrenu . Tak mi zdrowie wysiadło , że jestem wrakiem . To jest nie do opisania przez co przechodzę . Żałuję , że w ogóle zacząłem brać te leki . Dobrze , że Pani Beata Pawlikowska zaczęła o tym mówić w naszym kraju . Tylko dla mnie już za późno . Kto teraz ponosi odpowiedzialność za moje zniszczone zdrowie i kto mi teraz je zwróci .
Moim zdaniem musisz iść do lekarza I znów zacząć leczenie farmakologiczne, a później w swoim czasie i w kontakcie z lekarzem, bardzo powoli zacząć odstawiać. Nigdy nie jest za późno....
@@magdalenadabrowska4142 Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@paweb6967 dokładnie, zgadzam się z Tobą, czasem trzeba próbować do skutku, aż któryś lek wreszcie zadziała, czasem trwa to miesiącami a niekiedy nawet latami, ale często jest to jedyna droga, by ruszyć z miejsca, ( w przypadku ciężkiej depresji).
TAAAK! Właśnie takich treści trzeba więcej i więcej, dziękuję 🖤 Szkoda, że tak mało jest konkretnych informacji na temat tego, jak można sobie pomóc i jak sie za to zabrać. Wiadomo, że w Polsce jest mnóstwo osób, które chorują na depresję, ale nie stać ich na terapię i leczenie. Aby stworzyć samemu plan takiej "walki", trzeba naprawdę dobrze szukać i filtrować informacje. W tym wywiadzie znalazło się mnóstwo przydatnych informacji i myślę, że dla wielu ludzi będzie on światełkiem na tej trudnej drodze. Dziękuję za ten wywiad 🖤
Witam serdecznie. Mam depresje i jestem w trakcie odstawiania antydepresantu po 13 latach zazywania. Jestem wyprana z wszelkich uczuc I jestem swiadoma, ze to przez leki. Dziekuje za ten wywiad❤
cudowny wywiad, cudowna wiedza 👌👌❤❤❤ to balsam na moje serce słuchanie takiego specjalisty i wiedzieć, że są takie mądre i nieskorumpowane osoby na tym chorym i skorumpowanym świecie ! Beata Pawlikowska BRAWO i WIELKIE dzięki ❤❤ za ten wywiad. Mam nadzieję, że otworzy umysły wielu zwykłym Kowalskim.
Chciałbym podzielić się swoją historią. W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych. Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel. Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem. Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki . Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania . Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny. W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida. Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo . Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Dziękuję. Bardzo interesujące. Słucham wszystkich Twoich podcastow i wideo, na temat depresji. Wiele mnie nauczyły i potwierdziky moje obserwacje. Polecam je znajomym i moim pacjentom, z nadzieją, że sami wyciagna swoje wnioski.❤
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Ja też uważam że leki nieraz są potrzebne .W moim przypadku przez 4 lata brałam ale dzięki temu wywiadowi odstawiłam na swoją odpowiedzialność i obserwację siebie i udało mi się .Dziękuję. ❤️Jestem wdzięczna .To był trudny krok ale skuteczny.😀Już rok nie biorę i jestem wolna od nich.Życzę to każdemu żeby był zdrowy.❤️
Zacytuję słowa piosenki Kasi Kowalskiej-"masz to na co godzisz się". Dopóki trwasz w tym nic się nie zmieni tak naprawdę. Miałam silną depresję, nie byłam w stanie wyjść z domu, umyć się itp... i... bez leków a jedynie dzięki wspaniałemu terapeucie właśnie w UK Panu Abramowicz wyszłam na prostą ale musiałam sporo zmienić w swoim życiu i słuchać swojego wewnętrznego głosu. Powodzenia i bądź swoim najlepszym przyjacielem.
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Pani Beatko dziekuje za ten wywiad i prosze niech Pani odkrywa dla nas prawde na temat depresji jest coraz bardziej powszechna i niszczy ludzi , moze jak bedzie wiecej prawdziwych informacji to i decyzjie co do leczenia bedą bardziej swiadome,jeszcze raz bardzo dziekuje.
Ja mam trudne pytanie-co zrobić gdy nie śpię już 8 nocy i trzęsie mnie lęk. Myślę,że oszaleję.Koszmar.Większą wrażliwość mam od dzieciństwa.Walczyłam z depresją przez lata psychoterapiami nie pomogło.Teraz ma 70 lat i nadal choroba trwa.Jestem właśnie tak przestraszona jak mówi Pani profesor. Ja sama na to wpadłam i robię tak jak mówi p. profesor .Przyczyny znam -dzieciństwo z mamą mającą urojonego raka i całe życie z mężem alkoholiem. Szukam wsparcia u Pana Boga. Problem z mężem trwa. Dzieci też mają zdjagnozowaną tę chorobę
@@livi_13 Jestem niestety na lekach od specjalisty.Nie mam wyjścia ,bo bez nich wcale nie sypiam.Leki łagodzą mój stan.Dziękuję serdecznie za zainteresowanie to już działa jak balsam na duszę. Pozdrawiam !❤️
@@dorotagosp9550 Życzę zdrowia! Ja drugi raz wpadłam w silne zaburzenie lękowe po równych 3 latach. Jeszcze nie mam 40 lat, ale niestety coraz więcej młodych osób boryka due z takimi problemami. Za pierwszym razem praktycznie nie spałam 5 tygodni. Byłam w ciągłym lęku, bólach i odrealnienie 24/7. Leki pomogły, po 2,5-3 miesiącach było już całkiem fajnie, wróciła radość życia. Teraz jakoś wygrałem z całkowitą bezsennością, choć zdarzyło się kilka takich nocy. Nie śpię długo jednym ciągiem, wybudzam się często zwłaszcza nad ranem. Zaczęłam słuchać medytacji na sen i chyba też to trochę pomogło. Niestety od 9 lat cierpię na szumy uszne i w trakcie zaburzeń są bardzo głośne, razem z resztą objawów jest dramat. Teraz walczę od stycznia bez leków, ciężki czas z różnymi strasznymi stanami i myślami. Chciałabym z tego wyjść i już nie wracać w ten stan, cieszyć się życiem i rodziną, pogodzić się z przeszłością, nie rozpamiętywać, nie czuć żalu i gniewu, być odważną i silną, bo mam dla kogo.
Witam. ☀️🙏 Świetny wykład. Niesamowite jest to , że ludzie muszą mieć potwierdzenie od profesorów ti że depresja to po prostu inaczej „ dół” emocjonalny, tak ja dawniej to określano i nikt na to nie brał leków. Przecież to zrozumiałe ,że na tym tez polega nasze życie ,żeby szukać przyczyn i wyciągać wnioski. To naturalny proces. Niesamowite ,że nawet większość lekarzy ,którzy piastują te specjalizacje nie rozumieją tego ,że to doświadczenia ,które wnoszą naukę w nasze życie, a pigułki powodują blokadę i pozostawienie bez możliwości rozwiązania owego problemu i szanse na uwolnienie się od własnej pętli . Jestem wdzięczna pani Beato , że znalazła pani taki sposób również by ludziom pomóc i o takim spojrzeniu na ową kwestie. Co jak sądzę stanowi większość. Dziękuje serdecznie dla pani doktor , że zdecydowała o tym głośno powiedzieć. To cudowne ! Wiemy , że zdecydowana liczba ludzi musi posłuchać autorytetow by co kol wiek mogła zmienić w swoim spostrzeganiu, wiec cieszę die że znajdują się tacy , którym na tym zależy by mówić prawdę. Z całego serca dziękuje. Jesteście wspaniałe 👌🏼☀️💜🙏.
@@leszekjamjest5186 Las to potencjal. Nic nie musisz robic tylko tam byc, patrzec, oddychac, sluchac i nastepuje samoleczenie. Organizm sie reguluje i dostraja do tej harmonii, czystej, nie zmaconej ludzka obecnoscia energii. Swiat przyrody, zwierzat i ciszy lesnej, to swiat pokoju i milosci.Sila natury, nie skazonej sztucznym swiatem i falszywymi ludzmi. Tam nic nie musisz, tylko jestes i sie samoistnie dostrajasz.
Pani Beato, dobra robota !!! Może teraz więcej ludzi otworzy szerzej oczy ... i umysł... Wierzę , że dzięki takim rozmowom jak ta, uda się pomóc osobom, które nie widzą wyjścia z sytuacji...temat szeroki i niezwykle ważny!!! Wielki szacun za podjęcie odważnie i merytorycznie Tego Tematu!!! Kibicuje Pani z całego serca i podziwiam Pani Wewnętrzną Moc!!! Gada do mnie każde słowo, każde zdanie z tego wywiadu, bo czuje to tak samo od dłuższego już czasu...
Pani Beato bardzo dziękuję za prze tłumaczenie tego wywiadu.Rozmowa z zaproszonym gościem otwiera oczy na prawdziwy stan wiedzy o leczeniu depresji.Pani pasja w dążeniu do prawdy i niezłomność w odkłamywaniu naszej rzeczywistości budzi mój największy szacunek.Dziękuję Panu Bogu że powołał Panią do życia w tym właśnie miejscu i czasie.
A jakiz to ekspert ta pawlikowska,niech wiaze sie dalej z cejrowskim taki Sam poziom
Glupia baby,to ich odosobnione poglady,moze ta pawlikowska zrobi filmik o tym ze ziemia plaska
@@joladabrowska9972 no za to Pani poziom jest wysoki,nie podoba sie to sa inne kanaly,proste
@@joladabrowska9972Witam.
Takiż to ekspert, który sam przez to przeszedł.
Tutaj przeszła.
Specjalisto niewiadomego poziomu.
Pani Beato, chciałam przedstawić Pani moja historie i perspektywę. Od ponad 10 lat zmagam się z nerwica lekowa i łagodna postacią depresji - prawdopodobnie pochodna od nerwicy. Jako dziecko zawsze tez byłam wrażliwa i miałam duzo reakcji psychosomatycznych na stres. Pochodzę z rodziny która ma to „w genach” - moja mama jest osoba bardzo nerwowa, podobnie babcia. Miałam w rodzinie próby samobójcze i alkoholizm. Około 10 lat temu nerwica wystrzeliła u mnie ppd ostra postacią - na skutek stresujących wydarzeń. Nyslalam ze zwariowałam. Poszłam do psychiatry, dostałam lek od razu, ale nie wzielam go. Postanowiłam podziałać i poczytać sama, zawsze interesowałam się samorozwojem, psychologia, uprawiałam jogę i zdrowa dietę. Wzielam sprawę w swoje ręce. Psychoterapia, zdrowe odżywianie, medytacje, zmiana nawyków, przyjrzenie się otoczeniu i środowisku. Robiłam wsYStko co mogłam. Pomogło - ale zaburzenia zawsze wracały. I ciagle czułam ze muszę codziennie monitorować siebie, wsYStko było podyktowane moim zdrowiem - nie czułam się do końca normalnie. Aż w końcu poddałam się i poszłam do psychiatry znów półtora roku temu. Wzielam bardzo mała dawkę leku ssri. Z lękiem i brakiem ufności. I może życie się odmieniło. Łagodnie, stopniowo, mogłam zacząć żyć normalnie - myslec o swoich planach i marzeniach, i je realizować, bez lęku. Moje ciało się uspokoiło. Poprawiły się moje relacje z innymi. Zyskałam więcej zaufania do siebie. Planuje teraz zrealizować moja marzenie życia choć wcześniej wydawało ki się to nierealne. Czy lek zadziałał w moim przypadku? Tak. Czy boje sie odstawienia? Tak. Być może ten lek to tylko „przykrywka”, może leczy tylko skutki a nie przyczyny, moze nie leczy depresji jako takiej ale łagodzi jej skutki i pozwala zrobić coś innego co sprawi ze wroci wiara w to ze moze być normalnie. Dzisiaj ja nie żałuje tej decyzji bo czuje że to j jestem dyrektorka mojego życia a nie lęk. Nie jestem zwolenniczka leków, sama bardzo sie ich bałam i unikałam, ale mnie pomogło. I wierze ze nawet po odstawieniu leku - schodzę z niego już od wielu tygodni biorąc maleńka dawkę - wierze ze już będę startować z innego punktu nawet jesli moje objawy wrócą. Doceniam to co Pani robi i mam świadomość ze nie ma leku na choroby psychiczne, i uważam ze lekarze zbyt łatwo wypisują recepty, nie starając sie znalezc źródła problemu. Ale proszę mieć na uwadze ze mimo to ta tabletka może ocalić życie i dać inny start. Czasem warto spróbować jesli inne metody nie działają przez dłuższy czas. Nasze zdrowie i życie jest najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie
W filmie o depresji, który wywołał wielką burzę Beata powiedziała, że nie jest przeciwko lekom przeciwdepresyjnym, które mogą być prawdziwym dobrodziejstwem przy krótkotrwałym stosowaniu. Na końcu filmu zamieściła wyraźną informację o tym, że zaprzestanie stosowania leków może być groźne dla zdrowia i niebezpieczne i taką ewentualną decyzję należy podjąć wspólnie z lekarzem.
Ważne jest aby brać dawki minimalne i przy sprzyjającej okazji jeszcze zmniejszyć przyjmowanie leku .Wtedy są mniejsze szkody .
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
😊
Miałam identyczną sytuację, ktoś kto nie miał nigdy nerwicy lękowej nie zrozumie, jak to jest żyć w ciągłym lęku. Nie zgadzam się z tym, co mówi ta Pani dr. Życie przez lata w lęku jest straszne i jak ktoś ma neurotyczną naturę i wrażliwą osobowość może nie radzić sobie z wyzwaniami i problemami swojego życia. Dojście do stanu normalnego samodzielnie może być poza zasięgiem takiej osoby i może zająć cały wolny czas, wiele lat się trzeba tym zajmować, a gdzie praca, problemy i wyzwania? Czasem dopiero na lekach można poczuć jak się czują "normalne" osoby. Żeby potem wiedzieć do czego się w ogóle dąży.
Koncerny farmaceutyczne robią z nas idiotów. I to im się świetnie udaje jak widać. Mają do tego środki i metody. Dlatego Twój głos Beatko ich tak uwiera. Dobrze, że się nie poddałaś i nadal o tym mówisz. Dziękuję.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@Laura00018 Z jeszcze kolejnej strony, mądra terapia uczy jak radzić sobie samemu z depresją. Pieniadze raz zainwestowane w skuteczną terapię dają skutek przez całe życie a na tabletki trzeba wydawać bezustannie i wcale nie kupuje się za to zdrowia.
@@Laura00018 Masz rację, to nie jest łatwe. Za terapeutów też czesto uważają się ludzie nieprofesjonalni, których jedynym celem jest zarabianie pieniędzy. Tym bardziej cenię Panią Beatę bo jej wskazówki na życie są więcej warte niż niejedna terapia. Tymniemniej, są to tylko (lub aż) jedynie wskazówki a całą pracę nad sobą trzeba wykonać samodzielnie.
@@Laura00018 Przyznaję, sama też musiałam do leków się uciekać w najgorszym momencie mojego życia, gdy zawaliło mi się dosłownie wszystko i chciałam też skończyć ze sobą. Wtedy tabletki uratowały mi życie. Dziś też jest mi trudno, nawet bardzo, miewam epizody depresyjne ale już umiem sobie radzić bez leków.
@@Laura00018 Tego Ci życzę.
Brawo Pani Beato, zamknie Pani usta tym hejterom, niech teraz podyskutują......Dziękujemy za merytoryczną odpowiedź.
Ci hejterzy to uzależnieni od lęków, będą walczyć o dobro brania
walcza te dwie kukly, projektantka mody i ta z geba plasyczna ,
Pod warunkiem ze beda oni w stanie zrozumiec …
@@MikaDot-eo8px Ta psychiatra, powiedziała też, że leki na depresję nie leczą depresji !!! Każdy słyszy to, co mu pasuje 😁😂🤣
Przynajmniej miała odwagę się przyznać ! 😉
Dzięki Tobie Beatko uniknęłam wpadnięcia w sieć uzależnienia od antydepresantów i zrozumiałam, że depresja , to wynik bólu duszy i serca. Trening, przebywanie w gronie fajnych ludzi, słońce, pozwolenie sobie na popełnianie błędów i zdrowe jedzenie są kluczowe. DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA ZA TWOJĄ ODWAGĘ ❤❤❤
Super odpowiedź,brawo I gratuluję za wygranie ze smutkiem ❤❤
Piękna i mądra wypowiedź
😉
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem
Depresję też pogłębia brak niektórych pierwiastków takich jak lit , brom i jod. Te pierwiastki są w wodach leczniczych .Woda lecznicza Zuber , Franciszek , Henryk
One pomagają szybciej dojść do zdrowia psychicznego.
W niektórych wypadkach leki ratują życie.
Ale mi Pani teraz zaimponowała.. chyba nie ma lepszego sposobu na "zagranie na nosie" hejterom niż przedstawienie im w sposób merytoryczny, że się mylą. Świetna robota💚
W czym się mylą? Pani Moncrieff leczy przecież lekami. 🙄
@@joannaagn7018 to polecam przejść do sekcji komentarzy pod wcześniejszym filmikiem Pani Beaty. Ludzie kompletnie nie zrozumieli tego, co Pani Beata miała do przekazania.
A Pani Joanna leczy jak już to objawy depresji, a nie samą depresję. Sama mówiła, że nie można ich długotrwale stosować, że nie leczą one przyczyn depresji.
@@PaniAnna26 leczenie przyczyn depresji jest poza medycyną - jak lekarz ma leczyć stratę dziecka, stratę pracy , ubóstwo materialne ... leczy ciężkie zaburzenia psychiczne z nich wynikłe i taka jest jego rola :)
osobiście mogłabym przedstawić tu przeciwne głosy najlepszych polskich profesorów psychiatrów , którzy może by p Beacie coś zaproponowali w ramach farmakoterapii :))
@@barbaraziokowska5766 poza medycyna? A depresja w chorobie afektywnej dwubiegunowej, ktora ma podloze genetyczne i tu bez lekow przeciwdepresyjnych i stabilizatorow nastroju niewiele mozna zdzialac? A depresja poporodowa i w przebiegu PMS z podlozem hormonalnym?
Ogromny szacunek Pani Beato za odwagę i realną chęć pomocy ludziom ❤
Rewelacyjny wywiad! To jak Pani prowadziła, pytała, o co pytała- to jest naprawdę wysoki poziom. Tyle wiedzy. ❤.
Dziękuję ❤
Ja byłam zmęczona zażywaniem leków. Teraz już mniej. Dlatego Cieszę się, że obejrzałam film.
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Bardzo , bardzo dziękuję ,kawał dobrej roboty , świadomość ludzi rośnie ,dzięki takim odważnym ludziom.
Takie wywiady są szkodliwe dla życia i zdrowia.
ruclips.net/video/TVgQ_tgWMyU/видео.html. ruclips.net/video/TVgQ_tgWMyU/видео.html
Wreszcie odczarowuje się przyjmowanie leków na depresję.
@@MikaDot-eo8px oho, ktos obudzil sie na koncówce filmiku i skupił się tylko na 3sekundach wypowiedzi :) No fajnie, fajnie, ale reszta wypowiedzi pani profesor jest rownie ciekawa, jak wylapane zdanie "w mojej praktyce przepisuje te leki, ale...".
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@MikaDot-eo8px Nie wprowadzaj ludzi w błąd
I te ćwierkajace ptaszki pod koniec rozmowy, kiedy Pani dr psychiatra mówiła, że "możesz przez to przejść, że z depresji się wychodzi"... Prawda! Ja wyszłam, brałam leki przez 3 miesiące, potem je stopniowo odstawiłam. Dziś po 6 latach mogę stwierdzić, że czuję się świetnie, nie było nawrotu choroby... Bądźcie dobrej myśli!!! ❤❤❤ŚWIETNY WYWIAD PANI BEATKO! 🌷🍀
Ale nie każdy jest tobą są różne rodzaje depresji.
@@Laura00018 a do czego Ci depresja jest potrzebna ?
Kolejny bardzo ważny program. Dziękuję że zdecydowała się Pani na ten wywiad. Trzeba mówić prawdę, by ocalić wiele istnień ludzkich.
Coz biore antydepresanty od roku na zaburzenia lękowe. Bardzo mi pomogly w tej sferze... przeszlo mi tez wiele objawow somatycznych z tym zaburzeniem zwiazanych. Nadal natomiast medytuje i bardzo to kocham i nadal mocno to czuje, czuje silna milosc do mojego kotka, natury i nadal mocno czuje muzyke i potafie sie szalenie zakochac. Wolalabym byc mniej emocjonalna ale juz taka jestem a wydaje sie ze leki tego nie zmienily :p nigdy nie poczulam sie dziwnie lub inaczej niz ja. Dzieku lekom moge pracowac, wychodzic do ludzi i planuje isc na studia we wrzesniu. Bez lekow balam sie wyjsc z domu bo mialam tak mocne objawy nerwicy lekowej. Wrocil mi apetyt i wiara ze moze byc jeszcze pieknie. Z zycia wziete.
A co bierzesz?
@@ewelinakli5450 dulofor 60mg
@@dariusz314 bylam silna za dlugo, chcialam od zycia wiecej, robilam za duzo az w koncu moja nerwica ograniczyla mnie w kazdej sferze zycia. Zawdzieczam sobie ze poszlam do psychiatry i ze poza lekami staram sie zdrowo i dobrze zyc
@@MikaDot-eo8px Powiedziała także, że wcześniej rozmawia z pacjentami, aby uświadomili sobie główną przyczynę depresji i postarali się ją wyeliminować ze swojego życia, aby podjęli terapię, która nauczy ich radzenia sobie z emocjami, a przede wszystkim informuje swoich pacjentów o skutkach przyjmowania antydepresantów, ich wpływ na pracę mózgu, oraz problem z ich odstawieniem, po dłuższym czasie ich przyjmowania. Więc pacjent dam decyduje, świadomie, czy chce podjąć to ryzyko.
Jeśli już dostrzegłaś swoją wyjątkową wrażliwość, jesteś na dobrej drodze, aby uwolnić jej potencjał ❤❤❤ czytałaś może książkę „Jak mniej myśleć?” i pozostałe tej samej autorki? Polecam audiobook. Ściskam 😊
przeczytałam komentarze i podziwiam ogarnięcie moderatora... wszytskie pozytywy... zero hejtu... wszyscy holistycznie natchnieni
No niestety, pod poprzednim filmikiem też znikły WSZYSTKIE opinie osób mających inne zdanie 😕 Szkoda. Pamiętam jak pani Beata twierdziła, że w ogóle nie przejmuje się opiniami innych ludzi 😕
@@Mgignv właśnie próbuję uczciwie i kulturalnie przebić się z poleceniem filmu "Plac Zbawiciela " bardzo na temat i jako przyczynek do odpowiedzi czy to choroba czy stan umysłu .. dam radę ?
No to teraz koncerny farmaceutyczne się wzburza, gdy ludzie zrozumieja jak latami byli uzależnieni chemią, która ich nie leczyła, a uzależniala i otepiala/znieczulala w efekcie przestaną kupować te "wspaniałe" wynalazki końca ubiegłego wieku. To był SUPER wywiad, bardzo dziękuję. 👍 Brawo 👏👏👏
ludzie idioci
Doktor Moncrieff też leczy chemią.
Ale nie zaprzecza , że to jest cudowne panaceum , bo nie jest. Takiego na depresję, która jest stanem umysłu i duszy, poprostu nie ma. A chemia się świetnie sprzedaje ,tylko zamiast pomóc, niszczy.
Lepiej brać leki i stanąć na nogi niż nie brać i popełnić samobójstwo jak syn moich sąsiadów? 😰
@@joannaagn7018 a co powiesz o matce w Ameruce w stanie Mass , ktora bedac na lekach depresyjnych w Styczniu tego roku zabila (3) swoich malych dzieci ( 5, 2, i 7 miesiecy) i probowala polelnic samobojstwo, skaczac z 2 pietra jest sparalizowana. Od wrzesnia 2022 dostala leki depresyjne i po 4 miesiacach depresantow doszlo do przestepstwa.
Pani Beata, prawidzwie oświecona osoba, która nie boi się mówić prawdy 🙏👏
@@MikaDot-eo8pxto proszę brać 😊
@@MikaDot-eo8px Proszę nie tylko słuchać ale robić to ze zrozumieniem 🙂
@@MikaDot-eo8px A jednak tajemnicą było, do zeszłego roku, że antydepresanty wywołują uzależnienie fizyczne, oraz, że nie ma dowodów na to, że depresja jest wywołana zaburzeniami czynników biochemicznych w mózgu, i także to, że antydepresanty nie mają wpływu na zwiększenie poziomu serotoniny w mózgu, za to ich odstawienie może zmniejszyć jej poziom.
@@MikaDot-eo8px chodzi o to, że depresja jest objawem. Objawem zaburzeń, które zamiast być poszukane i leczone, są maskowane antydepresantami. To takie perfumowanie g...a, a pod spodem jak śmierdziało tak śmierdzi.
@@MikaDot-eo8pxTo dlaczego ludzie zażywają leki np. na cukrzycę? A one jakoś tak dziwnie nie wyciągają ich z tej choroby i schodzą z tego świata, będąc cukrzykami?
To przecież takie proste!
Jakiemu "lekarzowi" zależy, aby pacjenta NAPRAWDĘ WYLECZYĆ, a nie leczyć?
Przecież i jemu i koncernom farmaceutycznym zależy, aby ciągle i to możliwie jak najwięcej ZARABIAĆ!
Pozdrawiam serdecznie! ☺️
W
Niech ta prawda obala system w który uwierzyli ludzie ❤
i nadejdą mroki średniowiecza :)
Dziękuję za holistyczne spojrzenie na problem. Zasługujemy na to, aby dostać uczciwą dawkę wiedzy....
Depresja też pojawia się w sytuacji wyczerpania ,przemęczenia .Mózg ma dosyć kłopotów i stresów i chce odpocząć bo wysiada i "ma zwarcie" .
Pani Beato - z moich obserwacji też wynika że leki antydepresyjne po prostu stępiaja emocje. Nic nie leczą tylko odwracają uwagę od prawdziwego problemu.
Jest Pani cudowna że chce się Pani walczyć z wiatrakami. Robi Pani wspaniałą robotę. Niech się Pani nie poddaje.
To nowe spojrzenie jest potrzebne społeczeństwu.
Lekarze bracia Rodzeń też robią taką dobrą robotę uświadamiając ludzi w kwestii chorób metabolicznych.
❤❤❤
Twoje obserwacje to nie są badania naukowe tylko tak zwany dowód anegdotyczny więc daj sobie spokój 😏
@@joannaagn7018 pozwól Pani robić co chce
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Owszem stępiają emocje, ale właśnie o to chodzi, by je stępić w trakcie załamania nerwowego, w czasie najcięższego momentu.
@@joannaagn7018 Moja gastrpareza po SSRI też jest dowodem angdotycznym rozumiem to ale dla nie to tragedia życiowa...
Dziękuję za tą rozmowę. Potwierdziła ona to, co widziałam od kilku lat wśród bliskich ludzi obok mnie. Długotrwałe przyjmowanie leków "antydepresyjnych" przepisywanych przez lekarzy psychiatrów spowodowało u ludzi chorych obok mnie takie zmiany, że stawali się innymi ludźmi i dziś są "nie do poznania" ( jak ja to określam: nie są sobą i nie wiem, czy kiedykolwiek "wrócą do siebie" ). Pozdrawiam Cieplutko 🍀
Ja zaczęłam mieć poważne problemy emocjonalne z powodu przeżytych traum i przypominania mi ich. Co powodowało, że na nowo je przeżywałam.
Ja również dziekuję...przede wszystkim za odkrywanie prawdziwej strony problemu depresji i nie tylko. Ostatnie lata bardzo obnażyły zakłamanie tzw nauki. Z mojej strony ogromna wdzięczność za Twoją pracę ❤
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Moja przyjaciółka ktorej zamordowano córkę /czyli niewyobrażalna tragedia/, psychiatrom do których trafiła i chcieli ją szprycowac antydepresantami odpowiedziała - chcę przeżyć swoją żałobę SWIADOMIE. Intuicyjnie poczuła że ten proces jest nieunikniony i żadne leki nic tu nie dadzą.
Minęło kilka lat i spytałam ją ostatnio czy teraz tez by tak postąpiła. Odpowiedziała ze tak. Że tamten czas przeżyty w pełnej świadomości dał jej ogromną siłę do życia.
Niesamowite jak dojrzale zareagowała pani przyjaciółka. Dzisiaj ludzie chcą wszystkie emocje znieczulić, zarówno swoje jak innych, a to wzmaga problemy w społeczeństwie. Nie dajmy sobie wmówić, że nie mamy prawa do smutku, refleksji.
nie miała depresji, a lekarze chcieli dobrze, chcieli ją przed depresją uchronić
@@barbaraziokowska5766 lekarze chcieli sie "szybko pozbyc problemu", a nie uchronic przed depresja. Od kiedy to SSRI daje sie prewencyjnie? Jesli lekarz tak traktuje tego typu leki, znaczy, ze nie powinien w ogole miec mozliwosci ich wypisywania. To tak jak swego czasu lekarze przepisywali na przeziebienie antybiotyki, zeby uchronic przed infekcjami bakteryjnymi "w razie czego". Fundamentalny brak zrozumienia dzialania i funkcji lekow.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Ale leki nie wzbroniłyby jej przed przejściem przez żałobę.
Jestem po pół roku od brania leków przeciwdepresyjnych czuję się wyprana z wszelakich uczuć. Jakby oderwana od rzeczywistości. Pani Beato dobrze, że uświadamia Pani ludzi tak naprawdę istotę i konsekwencje brania tych leków.
Bardzo ważne informacje. Dokładnie tak samo twierdzi moja Psychiatra prowadząc mnie psychoterapią bez leków,by w moim życiu zrobić porządek. Dziękuję Pani za ten wywiad ❤
Szkoda że u mnie psychiatrka nie zastosowała psychoterapii , tylko dała mi aż 60mg Paroksetyny i 10mg Ranofrenu . Leki te mnie zniszczyły i jestem wrakiem.
Pani Beato, moja córka ma 16 lat i juz trzeci rok walczymy z depresją. Jej psychiatra nie jest zwollennikiem antydepresantòw, ale ostatecznie przepisał jej Prozac .Lekarz też nam tlumaczyl, że antydepresanty nie leczą przyczyny choroby. Leki nie dzialają a mam wrażenie, że nawet szkodzą. Dziękuję bardzo Pani za ten wywiad. Daje mi dużo do myślenia.Pozdrawiam
Powiem tak…. wszystko to pieknie brzmi i pragnęłabym całym sercem aby ,kiedy już tzw naturalne metody nie pomagają a człowiek czuje ze codziennie umiera ,w moim przypadku dochodzą jeszcze silne somaty ,gdzie po pierwszym epizodzie depresyjnym i wieloletnim łykaniu leków psychotropowych doszłam do równowagi.
Po paru latach wszystko wróciło ,wzbranialam się jak mogłam aby nie przyjmować znowu „chemii”,trwało to przeszło dwa lata,dwa lata,które nie były życiem lecz wegetacja.
Obecnie ,od sierpnia,metoda prób i błędów zostały mi dopasowywane ponownie psychotropy.
Ten ,który pomógł mi wiele lat temu,obecnie nie sprawdził się.
Pomimo ze do stanu
”perfekcyjnego”jeszcze trochę brakuje, ale już czuje ulge,zaczynam czuc ze zyje.
Podsumowując …. naprawde nie wnikam i nie interesuje mnie jak działają antydepresanty,dla mnie liczy się to ze moge znowu funkcjonowac.
Stan w którym tkwiłam toooo dopiero był daleki od prawdziwej „JA”!
Znam kilka osob ,które przeszły przez piekło depresji,czy jak to tam nazwać i powiedziały ze gdyby w tym parszywym stanie,ktoś kazałby im połknąć np żyletki aby sobie ulżyć to nie zastanawiałoby się nad tym i połknęłyby !
Jeśli człowiek jest w stanie ,w którym przychodzą myśli ze w śmierci widziałoby się ulge a jednak psychotrop pomaga wyjsc z tego stanu… bynajmniej niektorym !
W pierwszym epizodzie zaczynałam od psychoterapii jednak sama Pani psycholog stwierdziła ,ze akurat w moim stanie farmakologia musi byc wdrożona i rzeczywiście pomogło.
Sorrrki za tego tasiemca,ale poczułam ze muszę to napisac😊
Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej- Gosia❤
Czyli nic nie wiadomo
Dla kogo ten temat
Dużo słów mało treści
pani Malgorzato. ma pani tu oczywiscie racje ale. pani Beata mowi i przedstawia. jakie sa szkody wynikajace ze stosawania antydepresantow jako jedynegk wyjscia z depresji a tak czesto to przedstawiają osoby zajmujace sie leczeniem depresjii.... zbyt czesto nie zadaja sobie oni trudu zeby. przedstawic. inne punkty wazne w skutecznym leczeniu depresjii. . a chory na nia. zawierza im slepo j sam tez przestaje szukac. wyjscia z problemu od podstaw..
Wspaniały wywiad ❤ Dziękuję
Bardzo mądre i cenne.
Moje doświadczenie potwierdza to.
Wychowałam się w patologicznym środowisku i choruję na nerwicę i depresję. Przeszłam przez wiele traum. Przez krótki okres czasu brałam leki. Jednak one tylko stłumiły na chwilę moje emocje i czułam, że to tak naprawdę nic nie zmienia. Lekarze przepisywali by mi leki z pewnością do końca życia gdybym nie miała w sobie tyle rozsądku i siły by zmienić swoje środowisko, a przez to zlikwidować przyczynę.
Oczywiście wiele osób bardzo niewiele wie na ten temat i jedyne co dało mi pójście do psychiatry jest to, że w oczach moich,,przyjaciół” pozostanę na zawsze osobą z chorym umysłem.
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Słuchając tego, co chwila kołacze mi się po głowie tekst piosenki: "First they ignore you, then laugh at you and hate you, then they fight you, then YOU WIN" ❤ Świetny wywiad, dobrze się słuchało
🎯
Jaka to piosenka?
Brak rownowagi miedzy dusza poteznym bytem a cialem materia , ktora jest ulotna ,nieperfekcyjna ,
to cialo choruje z powodu emocji silnych przezyc .
"Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze"
...
Dziękujemy za materiał i czekamy na więcej! :)
Tylko i wyłącznie.
@@barbarastroka3578 aaa no bez przesady... no może w 99% :P
Świetny wykład dziękuję za prawdę pani Beatko! Nigdy mi leki nie pomogły. Bardzo mądra pani psychiatra
Moja przyjaciółka, alkoholiczka, po jakimś czasie picia, miała coraz częstsze depresje.
Uważam, że tak jak zostało powiedziane na filmie, alkohol przytępiał jej reagowanie na problemy i radzenie sobie z nimi. Koło się zamykało i pojawiała się depresja.
A praprzyczyną jej alkoholizmu i depresji była ucieczka przed rozwiązywaniem problemów życiowych.
Czyli złe wychowanie, problemy w dzieciństwie i sprzyjające depresji okoliczności zewnętrzne.
Co w tym dziwnego? Alkohol ma potężny wpływ na stany depresyjne.
@@joannaagn7018 a ja dziś wiem jak poradzić sobie z depresją... tak samo jak z piciem... trzeźwość od 30 lat...mieć swój cel...i robić to co się kocha...zero słabości co do depresji..być tylko twardym...ona zostanie pokonana
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Kocham ludzi, którzy mają odwagę (tak jak Pani, Pani Beato) myśleć inaczej niż "wszechwiedząca większość".
Bardzo cenny wywiad, pani Beato jest pani nieoceniona w trafnych wywiadach . Dziękuję za to co już pani dla nas zrobiła.
Beata Pawlikowska, to ja tu mam pytanie do tego odcinka, jak ma pracować nad sobą pacjent w depresji, który do przepracowania emocji potrzebuje terapeuty, a nie wstaje z łóżka? Nie ma siły ręka ruszyć a co dopiero pójść do psychologa. Tak, zgadzam się, leki żadne nie są dobre, wpływają źle np na jelita, ale... czasami pacjent nie da rady bez antydepresantow wstać z łóżka, żeby iść krok dalej. To nieprawda, że leki powodują otępienie, ja wszystkie emocje czułam, ale dały mi energię, żeby wstać z łóżka, poszukać terapeuty i rozpocząć terapię i powrót do zdrowia. Ktoś, kto nie wstaje z łóżka nie powie sobie, a no to ok, to ja pomyślę co to zrobiło mi depresję, jakie emocje, wydarzenia itp🙈Poproszę o odpowiedź bo sytuację znam z autopsji i tak się zastanawiam co to mogło mnie podnieść z łóżka bez antydepresantow? Pozdrawiam Panią serdecznie
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@dariusz314 polecam "Plac Zbawiciela" z doskonałą rolą J Budnik .. tak to w życiu wygląda .. a teraz światła porada ..oczywiście bez tabletek
@@dariusz314 Tak, ale dla mnie to co w tym filmie jest najważniejsze to studium depresji od przyczyn , przez przebieg do skutków i finału .. i refleksja na ile to skutek okoliczności , stan umysłu i kiedy zaczyna się choroba - coś co bezwzględnie trzeba leczyć , choć sam chory nie ma ani świadomości choroby ani sił i możliwości zwrócić się do kogokolwiek o pomoc , i trzeba leczyć natychmiast wszelkimi sposobami ...ratować życie ludzi ludzi ... a nie rozważać teoretycznie ciało czy dusza
Nigdy nie płacze na filmach - na tym płakałam ..wstrząsający
aaa nie jestem teściową :)
a u pana wyczuwam wyższościowy narcyzm ..a gadam z panem .. tylko dla tego filmu :))..i żadnego zbliżenia :)))
@@dariusz314 dla ciemnoty ? narcystycznej i pozbawionej grama empatii dla cierpiących ludzi w imię swoich urojeń? dziękuję nie skorzystam z rady :))
boję się o Pani bezpieczeństwo. Jest Pani b. odważna dziekujemy
Hahahaha
Na depresję najlepsza jest Bratnia Dusza,wspólne radosne chwile,czułość drugiej osoby itd.
Musimy zrozumieć że życie w samotności po malu nas zabija.
Pozdrawiam serdecznie.
A co w sytuacji, gdy ta "bratnia dusza" przestaje nią być i jest w rzeczywistości przyczyna depresji?
można tez pokochać swoją samotność, najlepszym lekarstwem na depresję jest nieprzywiązywanie się zbytnie do wszystkiego i wszystkich i nie uzależnianie swojego poczucia szczęścia od innych, szczęście jest w nas a nie na zewnątrz
Cierpienie bierze się z faktu odłączenia od źródła przyjemności
.Jeden z amerykańskich psychiatrów pisał,że przyczyną depresji jest brak warunków do samorealizacji
Brawo! 🙆♀️❤👏👏 Czemu nikt o tym nie mówi !
Mam 70 lat. 5 lat temu zostawił mnie mąż po 45 latach i w tym samym czasie zmarł mój starszy syn, nagle i nie wadomo dlaczego(we snie). Swiat w tych dniach zapadł mi się pod nogami, dosłownie. Miałam w domu valium i tym sie ratowałam ale pojawił sie stan opętany myślą odejścia.Było mi tak żle,tak brakowało siły,że nie widziałam sensu w dalszym istnieniu. Czy to była depresja, nie wiem. Podjęłam próbę samobójczą. Tuż tuż przed wskoczył na mnie mój pies i patrzył mi w oczy. Opetała mnie myśl, co z nim? I to wygrało. Zerwałam się, ubrałam, wyszłam na dwór, do ludzi. Od tego dnia sama,krok po kroku uczyłam się nowego życia. Niczego nie brałam, czasami melatoninę. Żyję, mam złe dni ale i mam sposoby aby je umilić (zakupy internetowe, drobiazgi). Wyszłam chyba łzami,zakupami,spacerami ale nie lekami. Wyszłam na tyle,że nauczyłam sie odwracać złe myśli, szukać pozytywów i symulować np. wyjazdy nad morze, wyobrazać sobie siebie gdzieś tam, w ciekawych miejscach. Nikt mi nie pomógł. Usłyszałam,że zamęczam więc już na te tematy z nikim nie rozmawiam. Na prywatnego psychologa mnie nie stać.
Dziękuję za tę piękną i poruszającą historię, serdecznie pozdrawiam ❤️❤️
bo to prawda, nikt nam nie jest w stanie pomóc, to my sami jesteśmy dla siebie najlepszym lekarzem
Niesa.owite jest to co Pani napisała i niesamowitą jest Pani osobą. Podziwiam Panią . Jest Pani bardzo silną i mądrą kobietą 🙂. A ten cudowny Piesek ,to Pani bratnia dusza🙆😀. Jakie on się nazywa?
Dziękuję za historię Pani życia 💚i życzę zdrowia , sił w radosnym odnajdywaniu siebie, pomimo tak bolesnych strat dwóch osób 💚❤️💚🙋
Czy mogę prosić o kontakt na prive mam podobną sytuację 😢
Przytulam🫶🫶🫶
Wywiad - strzał w 10-tkę!!! Brawo i serdeczne podziękowania za konsekwentne rozbrajanie latami utrwalonych przez korzystających na tym procederze krzewicieli jak się okazuje atrakcyjnego marketingowo ale pustego hasła o nierównowadze chemicznej w mózgu. Nie jest to łatwy temat bo medialna machina latami przeprogramowywała świadomość ludzi, że nie muszą szukać żadnych przyczyn depresji - wystarczy po prostu antydepresant. Specjaliści od marketingu słono opłacani jak zwykle zrobili "dobrą" robotę. Depresja to - jak można było usłyszeć w tym materiale - stan umysłu. Stan z definicji jest nietrwały, nigdy nie trwa wiecznie. Nie trzeba go leczyć. Należy z nim pracować. I tutaj jest problem, bo przecież dziś nikt "normalny" nie będzie się zniżał do przepracowywania czegokolwiek. Po co, jeśli można coś kupić, łyknąć i ... po kłopocie? według moich obserwacji depresja to reakcja "dziecięcego" umysłu na rzeczywistość, to reakcja dziecka, które CHCE i nie ma w sobie przestrzeni, gotowości i najmniejszej ochoty na jakiekolwiek odstępstwo od swojej zachcianki, nawet jeśli jest ona dla niego niezdrowa. Wyjściem z depresji jest PROCES zmiany dotychczasowego "dziecięcego" paradygmatu na "dorosły", który bardzo często jest po prostu zdroworozsądkowy i najczęściej jest mniejszym lub większym kompromisem w stosunku do pierwotnej "zachcianki", w niektórych przypadkach finalnie jest rezygnacją z pierwotnego pragnienia ze zrozumieniem większości lub wszystkich negatywnych skutków pierwotnej "zachcianki". "Zachcianka" może być o wiele poważniejszym tematem niż chęć na przysłowiowe łakocie, może być nierealistycznym, "poważnym" celem, który po prostu jest poza możliwościami danej osoby. Dziś zewsząd "atakują" nas hasła, że "możesz wszystko". Karmieni takimi banałami ludzie w końcu przechodzą swego rodzaju załamanie, że im jeszcze wciąż się nie udało. Powstaje napięcie, które gdy się przedłuża zaczyna rozregulowywać kolejne systemy psychiczno-biologiczne człowieka. Rozwiązaniem nie jest żaden lek, rozwiązaniem jest PRACA NAD SOBĄ. Niestety "na rynku psychiatrycznym" jest całą masa wykształconych w paradygmacie "weź pigułkę" specjalistów, którzy mogą nie być przygotowani na taki obrót spraw. Nie każdy psychiatra będzie się nadawał do pracy z pacjentem, może za to świetnie radzić sobie z wypisywaniem recept ... Systemowo należałoby zapewnić tej grupie zawodowej odpowiednie wsparcie a nie pozostawienie samym sobie ... Dziękuję jeszcze raz za wartościowe treści!
@@dariusz314 Nie było moją intencją usprawiedliwianie kogokolwiek czy czegokolwiek. Chodziło mi raczej o nie wylewanie dziecka z kąpielą. Oczywiste jest, że i w tej grupie zawodowej znajdą się "indywidua z połamanymi kręgosłupami moralnymi". Pozdrawiam!
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Nowy lepszy świat .Polecam książkę lub film.Super audycja ❤
Potrzebowałam trafić na ten "wywiad" w tym momencie. Dziękuję Pani bardzo.
Naprawdę??? To dla Ciebie autorytet 🤦
Boziu! Ile lat mialam hejt za takie myślenie. Dziękuję za rozpowszechnianie tego kierunku.
Jesteś kobieto niesamowita w pozytywnym znaczeniu tego slowa
👏🏻👏🏻👏🏻Bardzo mądra rozmowa z bardzo kompetentną osobą ❣️❣️❣️❤ To mądra nie kupna lekarka ❣️❣️❣️👏🏻👏🏻👏🏻❣️
Pani Beatko jest Pani wybitna . Nikt nie podjął tak ważnego tematu deresji.
Podpisuje się obiema rękami pod tym, co mówi Pani Doktor. Moja historia to potwierdza. Najgorsze w tym wszystkim jest to, co usłyszałam od psychiatry: „pani Grażyno, mamy dziś tak wspaniałe leki na depresje, że można je brać do końca życia. I nie uzależnią”. Gdy po kilku latach zrozumiałam, że nie tędy droga, odstawienie ich to był horror.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za rozmowę z Panią Doktor. Prawda zawsze wyzwala.
Fantastyczny wywiad. Miałam epizody depresyjne i zgadzam się z tym że to stan umysłu.❤
Dziękuję. Niesamowicie ważny temat Pani podejmuje.❤
Bezcenna wiedza! Dziękuję
Wspaniały wywiad ❤❤ bardzo dziękuję. Pomaga lepiej zrozumieć co się ze mną dzieje. I utwierdza w przekonaniu, że leki nie są moją drogą.....
❤️💕💕❤️świat zmienia się na lepsze jeśli są tak odważni lekarze, że mówią prawdę w końcu
Pani Beato, gratuluję wywiadu.🥇🏆 Jednocześnie dziękuję za przetłumaczenie oryginału.👍❤
Obecnie jestem pacjentką Dziennego Oddziału Leczenia Nerwic z powodu mobbingu, którego doświadczałam przez dwa lata w moim miejscu pracy.
Poza moim udziałem w 12-tygodniowej terapii grupowej, również została zastosowana farmakologia, po której nastąpiło u mnie wyciszenie, ale jakie to będzie miało skutki dla mojego organizmu - nie wiem...
To tzw wyciszenie to nic innego jak znieczulenie. Jak Pani przestanie sie znieczulac to wroci bol. Pomine ze te znieczulacze powoduja makabryczne efekty odstawienne tzn przy probie ich odstawiania sa niemale problemy. O tym jest tez ten film.
Kochana przytulam. Dzięki terapii poznasz sposoby radzenia sobie z emocjami, oraz toksycznymi ludźmi. Leki niech będą krótkoterminowym wsparciem. Pamiętaj zawsze i wszędzie, że jesteś wartościowym, cudownym człowiekiem i nie pozwól więcej, aby ktokolwiek Cię krzywdził. To wymaga czasu, ale dasz radę. Wierzę w to. Przesyłam Ci energię dobra i miłości. ❤
@@jolanta2846 Ojej, dziękuję za tak miłe słowa. Z wdzięcznością - Lila.
@@mykura2018 Będę mieć na uwadze. Dziękuję.
Skieruj swoje serce i myśli ku Bogu. On daje pokój i radość, leczy każdą niemoc i chorobę, ale uwierz w Jezusa - zaproś go do swojego życia by Cię chronił i prowadził ❤
Nasza kochana Pani Beatka ❤️❤️❤️
Najważniejszy głos pochodzi od ludzi doświadczonych depresją, oni mogą mieć wiedzę o tym, jak to jest w tym stanie. Ja wiem, że wtedy nie słuchałam podcastów, nie miałam na to siły. To tak jak w stanie zapalnym, najpierw trzeba go wyleczyć, wziąć lek, potem można rehabilitować. W depresji nie wstajesz z łóżka, bo nie ma to sensu, jak w tym stanie podjąć, czy myśleć o terapii. Leki nie są rozwiązaniem na stałe, ale pomagają i często ratują życie. Są dobrzy psychiatrzy, takich trzeba szukać, ale to do osób bliskich, bo chory nie szuka. A bliscy potrzebują wiedzy, jak pomóc i czego nie mówić
Masz całkowitą rację 👍
potwierdzam .. lekarze to też nie hieny .. swoje i tak zarobią i nie mają interesu szkodzić .. kiedyś też buntowałam się dlaczego fluoksetyna i benzo jak wiadomo że fluo działa albo i nie, a benzo uzależniają ( bo tak jest :) ..po stu latach w zdrowiu i w dobrym samopoczuciu już wiem - bo nie ma nic lepszego ! i ten zestaw jest na prawdę dobry i skuteczny :)
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
polecam film "Plac zbawiciela " - bardzo uczciwe ukazanie przyczyn i skutków depresji
Dokładnie zgadzam się, w ciężkiej depresji nie masz siły wstać z łóżka, nie masz siły iść do łazienki się umyć, nie masz motywacji do niczego, są przypadki, że ludzie wypróżniają się do łóżka,bo nie mają siły i chęci wstać do toalety. I jak tu nie dać im leków, proszę mi powiedzieć, co takie osoby mają zrobić?
Pani Beato, szacunek! Za odwagę, merytorykę i uważność! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊 proszę nie przestawać być sobą, otwiera Pani tak wiele furtek do samopoznania i samozaopiekowania, do szerokopojętej świadomości. Dziękuję za już i proszę o jeszcze, serdecznie pozdrawiam ☺️
Dziękuję Beatko za wspaniały wywiad .Pozdrawiam serdecznie. ❤❤
Bardzo dziekuje za ten edukacyjny wywiad.jestem wdzieczna za to wszystko co pani robi.🙏
bardzo dobrze pani Beato
Bardzo dziękuję za Pani bezcenną pracę i za tłumaczenie rozmowy ❤😘♥️
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Brałam antydepresanty 6lat, to co zauważyłam to 26kg na plus i właśnie zmniejszone odczuwanie emocji. Nadal nic nie cieszyło, coś smuciło trochę mniej. Odstawiłam sama. Rozmowa z samą sobą leczy najlepiej
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Madziu napisz mi proszę jak sememu odstawić to dziadostwo 😔
Ważny głos dla środowiska medycznego jak i każdego z nas; zwłaszcza gdy rośnie nasza samoświadomość. Mnie osobiście porusza to jak łatwo leki antydepresyjne są przepisywane
Dosłownie.....odstawiłam tabletki i pojawiły się skutki uboczne i odrazu pomyślałam że depresja wraca
Dzięki temu filmikowi uzmysłowiłam sobie jak działa ten mechanizm
Poza tym nigdzie nas nie uczą jak radzić sobie z emocjami......żyjemy w systemie który sugeruje nam się poprostu martwić o przetrwanie
Jaki mechanizm ?nie można opierać się na opowiastkach pani po osiemdziesiatce ,szkoda że przespała moment swetnosci przespała .
Od dziecka uczą Nas jak tłumić emocje jak ich nie wyrażać bo tak nie ładnie, bo tak nie wypada. Chory system. Zachęcam skorzystać z psychoterapii bo bynajmniej dzięki niej wyszłam z depresji i nauczyłam się akceptować to jak się czuje i pracowaćz emocjami.
Genialna rozmowa , bardzo dziękuję za ten wywiad Pani Beato.
Bardzo ciekawe i prawdziwe...Nie ma magicznej tabletki która uleczy depresję...To okoliczności i nieradzenie sobie z nimi powodują ten stan...Wsparcie jest kluczowe w każdym wydaniu...Dziękuję za cenne informacje...🤗👋
Słucham być może z opóźnieniem ale z ogromną uwagą i ciekawością. Dziękuje za prawdziwość - autentyczność i uświadamianie Nas każdego dnia .
Wszystkiego dobrego życzę Nam Wszystkim 🫶
Dziekuję z całego serca.❤
Uważam, że depresja to stan umysłu. To piętno traum z dzieciństwa, oraz poczucia osamotnienia, niezrozumienia, niemocy, bezsilności i braku nadziei na wyjście z trudnej sytuacji. To głos naszej duszy, wołającej o uwolnienie.
Leki jedynie to zagłuszają, maskują prawdziwe przyczyny. Odcinają nas od prawdziwego problemu. Co nie znaczy, że on zniknie. To tak jak branie tabletek przeciw bólowych przy próchnicy zęba, zamiast usunąć główną przyczynę bólu.
Jak zatem ją zwalczyć bez leków . Wybieram się do psychologa po świętach . Obawiam się ,że zapisze coś na spokojność . Co robić . Poradż . Proszę.
@@sowabezok Psycholog nie zapisuje żadnych leków. Rozmawia z człowiekiem, stara się dotrzeć do sedna przyczyny, poprzez rozmowę, w zależności od swojej specjalizacji może też prowadzić rożnego rodzaju psychoterapie. Leki przepisuje psychiatra.
To było wspaniale pani Beato, piękne , mądre i bardzo pouczające. Powiem nawet że uspokajające , bo z depresji można wyjść ❤❤❤
Dziękuję Pani Beato i Pani doktor za wspaniały wywiad.
Bardzo ważny materiał. Lata temu przyjmowałam krótkotrwale leki z grupy SSRI w związku z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Bardzo szybko, jak się okazuje na moje szczęście, zaczęłam mieć skutki uboczne-wysokie tętno, co spowodowało, że musiałam zacząć przyjmować kolejne leki. Zdecydowałam więc, że chcę zejść z SSRI. W trakcie, co powtarzam wszystkim znajomym, którzy stoją przed taką decyzją, byłam wyprana ze emocji-wszystkich, tak jak jest mowa w wywiadzie. I owszem, uważam że może to być czas na to, żeby, mając tę przestrzeń w umyśle, razem z terapeutą poukładać sobie w głowie. Zupełnie nie widzę sensu brania tych leków, kiedy nie sięga się po inną pomoc i kiedy samemu nie jest się w staniejej wykonać, a przecież tak bardzo często bywa. Co więcej-odnoszę wrażenie, że leki te są przepisywane randomowo, nader często i bez głębszej analizy, czy też przygotowania pacjenta do tego, jak ma wykorzystać ten czas, aby to miało sens. Bardzo, bardzo wazny temat ❤
Wielki SZACUNEK dla Pani!❤
Wielki szacunek za podjęcie się takiego tematu .Otworzeniem oczu ludziom 🙏Dziękuje za przetłumaczenie .
Postaci depresji jest wiele. Różne mogą być jej przyczyny i różne nasilenie objawów. Czasem na początku leki ratują życie, ale absolutnie trzeba szukać innej pomocy. Zmniejszać baaaardzo powoli dawkowanie i szukać terapii i innych sposobów, których wdrażanie pozwoli nam "uporać się" z własnymi emocjami, nawykami myślowymi, sposobami działania. Na ogół w sytuacji bez wyjścia są wyjścia. Może nie otwarte na oścież drzwi, ale stopniowo można nauczyć się wprowadzać drobne zmiany i zobaczyć światełko w tunelu. Trudno jest wytrwać, kiedy efekty nie przychodzą szybko. Upadniesz może nie raz. Poleżysz, a potem się znowu podniesiesz. Na ogół takie jest życie. Czasem mogą być nawroty, ale może ciut słabsze. Może nauczysz się stopniowo, co je powoduje, może masz w tym bezwiednie jakiś udział? Zadbaj o żywe jedzenie, mikrobiom, wyklucz cukier i produkty przetworzone, ucz się słuchać tego, co sama do siebie mówisz. Zmieniaj swoje zachowania. Uczucia to myśli w akcji!!! Wiele można zmienić. To będzie może trwało wiele lat. I bardzo ważne: bądź dla siebie łagodna, kiedy uczysz się czegoś nowego!!! Nikt nie jest Tobą w takiej sytuacji, w jakiej jesteś Ty, więc się nie porównuj i nie słuchaj tych, którzy Cię oceniają. Czytaj, słuchaj tych, którzy są w tej drodze lub wyszli już z tunelu. I ćwicz. Samo czytanie/słuchanie i głęboka refleksja często nie wystarczają. Trzeba próbować nowych zachowań, trzeba nauczyć się być uważnym i stawiać sobie nowe pytania. Pomocne też są zioła i suplementy. Jest baaaardzo wiele naturalnych środków, którymi można się wspierać. Zazwyczaj mają korzyste działanie na cały organizm, bo dała je nam natura. Ale nie oczekuj, że zmienią Twoje życie. Ty je z czasem zmienisz. Twoje wewnętrzne i zewnętrzne życie! Można poprawić stan swojego zdrowia na wszystkich płaszczyznach. Większość leków na większość chorób maskuje tylko objawy i ludzie nie zastanawiając się, nadal jedzą to, co im szkodzi i robią to, co im szkodzi. Trzeba zmienić styl życia, często we wszystkich obszarach. I to jest trudne. Dlatego łatwiej brać tabletki. W otępieniu trudno cokolwiek zmienić. To jest praca. Dla mnie siermiężna, wieloletnia praca, ale jestem już stara. Młodszym powinno pójść szybciej. Wszak neuroplastyczność mózgu maleje z wiekiem. Zyskujesz nową jakość, bo wiesz (coraz częściej, raczej nie od razu), że masz wpływ na to, jak się czujesz i jak żyjesz. Nawet jeśli nie osiągniesz stanu, w którym wydaje się być Pani Beata, to i tak warto! Brawo Pani Beato! Dziękuję, że Pani jest i robi tyle dobrego!!!❤. Może seria: Jak żyć z depresją- grupa wsparcia-ozdrowieńcy/poranieni w drodze?
Dziękuję za film z lektorem.
I dziękuję za inne spojrzenie na depresję. Mnie to osobiście pocieszyło, że mój mózg jednak jest normalny.
Tym lektorem jest Pani Beatą.
Cudowne❤ wspaniałe ❤ jak się cieszę, że Pani się nie poddała i nie dała zaszczuć ❤ JEST PANI CUDOWNA I BARDZO NAM POTRZEBNA!!!!! BRAWO BEATA!!! BĄDŹ Z SIEBIE DUMNA !!! JA JESTEM Z PANI BARDZO!!!!❤❤❤❤
Szkoda , że ten film nie powstał 3 lata temu . Gdybym go obejrzał wtedy , to może bym był dziś zdrowy .
Jednak lekarka nie poinformowała mnie , że takich leków nie można odstawiać nagle i żeby to robić stopniowo .
Ja nieświadomy ryzyka , odstawiłem sobie nagle wysoką dawkę Parogenu aż 60mg i 10mg Ranofrenu .
Tak mi zdrowie wysiadło , że jestem wrakiem . To jest nie do opisania przez co przechodzę .
Żałuję , że w ogóle zacząłem brać te leki .
Dobrze , że Pani Beata Pawlikowska zaczęła o tym mówić w naszym kraju .
Tylko dla mnie już za późno . Kto teraz ponosi odpowiedzialność za moje zniszczone zdrowie i kto mi teraz je zwróci .
Moim zdaniem musisz iść do lekarza I znów zacząć leczenie farmakologiczne, a później w swoim czasie i w kontakcie z lekarzem, bardzo powoli zacząć odstawiać. Nigdy nie jest za późno....
@@magdalenadabrowska4142 Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
@@paweb6967 dokładnie, zgadzam się z Tobą, czasem trzeba próbować do skutku, aż któryś lek wreszcie zadziała, czasem trwa to miesiącami a niekiedy nawet latami, ale często jest to jedyna droga, by ruszyć z miejsca, ( w przypadku ciężkiej depresji).
@@paweb6967 Lekarka mnie nie poinformowała mnie żeby tych leków nagle nie odstawiać.
@@magdalenadabrowska4142 Tylko że ja nie miałem i nie mam ciężkiej depresji.
Dziękuję 💙
Wspaniale Pani Beato, aby wiecej ludzi jak Pani❤ . Moj 20 letni syn ma depresie, slucham i wprowadzam (staram sie) w zycie to co Pani mowi
Prosze obejrzec 2 czesci wspanialego wywiadu z polskim lekarzem psychiatra
W " 7 metro pod ziemia"
TAAAK! Właśnie takich treści trzeba więcej i więcej, dziękuję 🖤 Szkoda, że tak mało jest konkretnych informacji na temat tego, jak można sobie pomóc i jak sie za to zabrać. Wiadomo, że w Polsce jest mnóstwo osób, które chorują na depresję, ale nie stać ich na terapię i leczenie. Aby stworzyć samemu plan takiej "walki", trzeba naprawdę dobrze szukać i filtrować informacje. W tym wywiadzie znalazło się mnóstwo przydatnych informacji i myślę, że dla wielu ludzi będzie on światełkiem na tej trudnej drodze.
Dziękuję za ten wywiad 🖤
Witam serdecznie.
Mam depresje i jestem w trakcie odstawiania antydepresantu po 13 latach zazywania.
Jestem wyprana z wszelkich uczuc
I jestem swiadoma, ze to przez leki.
Dziekuje za ten wywiad❤
Jak poszło odstawienie?
Uczucia wróciły?
@@livi_13 Niestety nur wrocily.
I musialam przejsc na inny antydepresant.😔
cudowny wywiad, cudowna wiedza 👌👌❤❤❤ to balsam na moje serce słuchanie takiego specjalisty i wiedzieć, że są takie mądre i nieskorumpowane osoby na tym chorym i skorumpowanym świecie ! Beata Pawlikowska BRAWO i WIELKIE dzięki ❤❤ za ten wywiad. Mam nadzieję, że otworzy umysły wielu zwykłym Kowalskim.
Chciałbym podzielić się swoją historią.
W styczniu 2020 roku zgłosiłem się do psychiatry z powodu myśli natrętnych.
Wiem , że nerwicę natręctw leczy się skutecznie psychoterapią , lecz lekarka zapisała mi lek SSRI Parogen. Brałem ten lek w dawce 60mg . Muszę przyznać , że natręctwa po tym leku mi przeszły .Po Parogenie nie mogłem spać i lekarka mi zapisała na sen lek Ketrel.
Po paru miesiącach , doszły inne dolegliwości i lekarka zapisała mi lek Ranofren, który brałem w dawce 10mg. Ketrelu już nie brałem.
Jednak popełniłem błąd , bo nagle sam w listopadzie 2020 roku, odstawiłem te leki .
Co ze mną się działo i dzieje do tej pory po tym odstawieniu tego leku , jest nie do opisania .
Mam po tym odstawieniu Parogenu i Ranofrenu, zniszczone i zatkane jelita , anhedonię , problemy z sercem i układem krążenia , brak siły i kondycji , problemy ze snem , popękane naczyńka krwionośne w oczach , słabsze libido , otępienie umysłowe, problemy z zatkaną przegrodą nosową, szum uszny.
W grudniu 2020 roku, gdy źle się czułem po odstawieniu tych leków, zachorowałem jeszcze na Covida.
Wiem , że źle zrobiłem , bo sam odstawiłem leki , lecz lekarka nie poinformowała mnie , że te leki odstawia się stopniowo .
Jestem obecnie wrakiem , ze zniszczonym zdrowiem.
Dziękuję. Bardzo interesujące. Słucham wszystkich Twoich podcastow i wideo, na temat depresji. Wiele mnie nauczyły i potwierdziky moje obserwacje.
Polecam je znajomym i moim pacjentom, z nadzieją, że sami wyciagna swoje wnioski.❤
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
Dziękuję bardzo ❤to był bardzo wartościowy filmik.
Ja też uważam że leki nieraz są potrzebne .W moim przypadku przez 4 lata brałam ale dzięki temu wywiadowi odstawiłam na swoją odpowiedzialność i obserwację siebie i udało mi się .Dziękuję. ❤️Jestem wdzięczna .To był trudny krok ale skuteczny.😀Już rok nie biorę i jestem wolna od nich.Życzę to każdemu żeby był zdrowy.❤️
To jest prawdziwe dziennikarstwo, Beata jesteś odważna, porównując bohaterów, śmiem twierdzić, że jesteś dziennikarką niezłomną, dzięki 👋👋👋
Bardzo dziekujemy za wspanialy wywiad z tak wysoka specjalistka w tym temacie,wnioski sa proste chodzi wylącznie o kase,pozdrawiamy serdecznie
Czasami trudno wyjść z problemu, przełamać go. Bo różne są sytuacje.
Zacytuję słowa piosenki Kasi Kowalskiej-"masz to na co godzisz się". Dopóki trwasz w tym nic się nie zmieni tak naprawdę.
Miałam silną depresję, nie byłam w stanie wyjść z domu, umyć się itp... i... bez leków a jedynie dzięki wspaniałemu terapeucie właśnie w UK Panu Abramowicz wyszłam na prostą ale musiałam sporo zmienić w swoim życiu i słuchać swojego wewnętrznego głosu.
Powodzenia i bądź swoim najlepszym przyjacielem.
Po latach brania leków i odstawieniu, po wielu terapiach , stwierdzam ,ze tylko poszukiwania Ducha mają sens. Nie kolejna terapia w innym nurcie. Co jest po smierci? Jaki sens ma zycie? Z pewnoscia wiele razy sobie zadawałas to pytanie w depresji. Zapomnij o religii , terapeutach. Szukaj Ducha. On daje Życie.
@terefereqq8921 Jak słuchać wewnętrznego głosu?
Miała Pani depresje z np. derealizacją, oszołomieniem i silnym napięciem?
Dziękuję Beatko❤
Dostałam odpowiedź na moje pytania❤ Rób to co robisz ❤pomagasz milionom ludzi ❤❤❤
Dziękuje za ten wywiad ❤️
Rewelacyjny wywiad. DZIĘKUJĘ za uświadomienie
Pani Beatko dziekuje za ten wywiad i prosze niech Pani odkrywa dla nas prawde na temat depresji jest coraz bardziej powszechna i niszczy ludzi , moze jak bedzie wiecej prawdziwych informacji to i decyzjie co do leczenia bedą bardziej swiadome,jeszcze raz bardzo dziekuje.
W internecie jest mnóstwo wartościowej wiedzy na temat depresji, zapewniam!
Ja mam trudne pytanie-co zrobić gdy nie śpię już 8 nocy i trzęsie mnie lęk. Myślę,że oszaleję.Koszmar.Większą wrażliwość mam od dzieciństwa.Walczyłam z depresją przez lata psychoterapiami nie pomogło.Teraz ma 70 lat i nadal choroba trwa.Jestem właśnie tak przestraszona jak mówi Pani profesor. Ja sama na to wpadłam i robię tak jak mówi p. profesor .Przyczyny znam -dzieciństwo z mamą mającą urojonego raka i całe życie z mężem alkoholiem. Szukam wsparcia u Pana Boga. Problem z mężem trwa. Dzieci też mają zdjagnozowaną tę chorobę
@@dorotagosp9550Poradziła sobie Pani?
@@livi_13 Jestem niestety na lekach od specjalisty.Nie mam wyjścia ,bo bez nich wcale nie sypiam.Leki łagodzą mój stan.Dziękuję serdecznie za zainteresowanie to już działa jak balsam na duszę. Pozdrawiam !❤️
@@dorotagosp9550 Życzę zdrowia! Ja drugi raz wpadłam w silne zaburzenie lękowe po równych 3 latach. Jeszcze nie mam 40 lat, ale niestety coraz więcej młodych osób boryka due z takimi problemami. Za pierwszym razem praktycznie nie spałam 5 tygodni. Byłam w ciągłym lęku, bólach i odrealnienie 24/7. Leki pomogły, po 2,5-3 miesiącach było już całkiem fajnie, wróciła radość życia.
Teraz jakoś wygrałem z całkowitą bezsennością, choć zdarzyło się kilka takich nocy. Nie śpię długo jednym ciągiem, wybudzam się często zwłaszcza nad ranem. Zaczęłam słuchać medytacji na sen i chyba też to trochę pomogło.
Niestety od 9 lat cierpię na szumy uszne i w trakcie zaburzeń są bardzo głośne, razem z resztą objawów jest dramat. Teraz walczę od stycznia bez leków, ciężki czas z różnymi strasznymi stanami i myślami. Chciałabym z tego wyjść i już nie wracać w ten stan, cieszyć się życiem i rodziną, pogodzić się z przeszłością, nie rozpamiętywać, nie czuć żalu i gniewu, być odważną i silną, bo mam dla kogo.
Witam. ☀️🙏
Świetny wykład.
Niesamowite jest to , że ludzie muszą mieć potwierdzenie od profesorów ti że depresja to po prostu inaczej „ dół” emocjonalny,
tak ja dawniej to określano i nikt na to nie brał leków.
Przecież to zrozumiałe ,że na tym tez polega nasze życie ,żeby szukać przyczyn i wyciągać wnioski. To naturalny proces. Niesamowite ,że nawet większość lekarzy ,którzy piastują te specjalizacje nie rozumieją tego ,że to doświadczenia ,które wnoszą naukę w nasze życie, a pigułki powodują blokadę i pozostawienie bez możliwości rozwiązania owego problemu i szanse na uwolnienie się od własnej pętli .
Jestem wdzięczna pani Beato , że znalazła pani taki sposób również by ludziom pomóc i o takim spojrzeniu na ową kwestie. Co jak sądzę stanowi większość.
Dziękuje serdecznie dla pani doktor , że zdecydowała o tym głośno powiedzieć. To cudowne !
Wiemy , że zdecydowana liczba ludzi musi posłuchać autorytetow by co kol wiek mogła zmienić w swoim spostrzeganiu, wiec cieszę die że znajdują się tacy , którym na tym zależy by mówić prawdę.
Z całego serca dziękuje.
Jesteście wspaniałe 👌🏼☀️💜🙏.
Moim skromnym zdaniem to stan duszy.
Czekam z niecierpliwością 💚
Depresja to choroba duszy
Takto stan energi duszy i ciała poznałem to i zwyciężyłem i to w prosty sposób
@@leszekjamjest5186
Jeśli możesz, opowiedz proszę.
@@emmagreen5412 Czy próbowałaś hipnozy regresyjnej ? Ja zacząłem chodzić do lasu I dotykać drzew tam nabierałem nowej energi
@@leszekjamjest5186 Las to potencjal. Nic nie musisz robic tylko tam byc, patrzec, oddychac, sluchac i nastepuje samoleczenie. Organizm sie reguluje i dostraja do tej harmonii, czystej, nie zmaconej ludzka obecnoscia energii. Swiat przyrody, zwierzat i ciszy lesnej, to swiat pokoju i milosci.Sila natury, nie skazonej sztucznym swiatem i falszywymi ludzmi. Tam nic nie musisz, tylko jestes i sie samoistnie dostrajasz.
Pani Beato, dobra robota !!! Może teraz więcej ludzi otworzy szerzej oczy ... i umysł... Wierzę , że dzięki takim rozmowom jak ta, uda się pomóc osobom, które nie widzą wyjścia z sytuacji...temat szeroki i niezwykle ważny!!! Wielki szacun za podjęcie odważnie i merytorycznie Tego Tematu!!! Kibicuje Pani z całego serca i podziwiam Pani Wewnętrzną Moc!!! Gada do mnie każde słowo, każde zdanie z tego wywiadu, bo czuje to tak samo od dłuższego już czasu...