Uwielbiam te twoje socjologiczne i życiowe tematy o Korei. Zawsze jesteś niesamowicie przygotowana. Szacunek za umiejetność opracowania materiału w sposób wyczerpujący, przystępny i atrakcyjny dla widza! Dziękuję 😁
Podpisuje sie pod tym...a najlepsze jest to, ze wlasnie przy tym nagraniu 6 dni temu pomyslalam bazujac wylacznie na Twoim wygladzie ze jestes w ciazy...zupelnie nie wiem skad mialam ta mysl...
Jeszcze przed skończeniem filmiku musiałam się zatrzymać, by powiedzieć, że ogromnie cenię Twoje przygotowanie do tematów, które poruszasz. Opierasz się o różne źródła (które podajesz), pokazujesz odmienne perspektywy, czy zwracasz uwagę, że nie ma czarno-białych odpowiedzi. Zawsze bardzo miło mi Cię słuchać! Życzę wszystkiego, tak wspaniałego, jak złote Prince Polo. ;) Pozdrawiam
Ktoś tu gdzieś w komentarzach rzucił, że polskie małżeństwo dorabia się wszystkiego razem- i to jest chyba dobry komentarz do różnic kulturowych :D Choć też trzeba przyznać, że inaczej patrzy się na sprawy pieniędzy, gdy zawiera się związek w wieku 20+ lat (wtedy mało kto ma cokolwiek), co jednak jest popularne w Polsce, a w Korei nie, a inaczej w wieku 30+.
W sumie to też mnie nie dziwi. Patrząc na to, że społeczeństwa ogólnie stają się coraz bardziej konsumpcyjne, bez kasy w sumie większości rzeczy nie zrobisz, bo wszystko teraz jest za pieniądze. Wiadomo, uczucia są bardzo ważne, ale za miłość nie kupi się mieszkania czy opłaci rachunków. Dlatego po części rozumiem to podejście. Jednak tej Pani od mieszkania na Gangnamie to chyba peron trochę odjechał... 😅😅
Może to jest smutne, że ludzie patrzą bardziej na stronę materialną, ale z drugiej strony wiele małżeństw opartych na miłości też się rozpada, ludzie często kłócą się o pieniądze. Myślę, że idealnie byłoby znaleźć złoty środek. Biorąc pod uwagę, że ludzie coraz później biorą ślub to nie dziwne, że mając jakieś życiowe doświadczenie nie chcą iść na żywioł, tylko planują swoją przyszłość. Choć trochę mnie zaskoczyło jak wszystko jest wliczone, kto co kupuje komu jak spotyka się rodzina😊
Właśnie też tak pomyślałam, że to nie do końca złe podejście, u nas często pomija się finanse, a później płacz, bo się nie mogą dogadać. Uczucie to jedno, ale kwestie finansowe powinny być uzgodnione na samym początku związku, a nie tematem tabu praktycznie do ślubu.
Może na płaszczyźnie finansowej to mają dogadane ale jak sfera intymna gdy nie ma miłości? Nie mówiąc o dzieciach w przyszłości. To też nie jest super.
Gdyby moja mama patrzyła bardziej na chajs to ja nie musiałabym w wieku 15 lat kraść jedzenia że sklepów. ;) Sorry, ale finanse są ważne, powietrzem rodziny nie nakarmisz. Plus na kolonie czy czekoladę też nie dasz?
Ależ nie ma w tym nic smutnego. Nie chciałabym wyjść za kogoś, kto tylko mnie kocha, ale nie ma planu, jak o mnie zadbać. Miłość szybko się kończy, gdy dochodzi do nieporozumień na tle finansowym. Najlepiej uzgodnić to, zanim się stanie przed ołtarzem. U mnie akurat jest tak, że ja obecnie mam większe zaplecze finansowe od mojego narzeczonego i nie chcę, by wisiał na mnie finansowo, bo ja całe życie pracowałam na to, by nie wisieć na nikim. Najważniejsze, by układ finansowy pasował obu stronom.
@@wertyuedfgbnjmkiu9123właśnie ten brak ustalenia kwestii finansowej to często przyczyna porażek. Ogółem gdy wspominam, że chcę podpisać sensowną intercyzę, że chcę mieć rozdzielność majątkową, to koleżanki nazywają mnie od nieczułych materialistek. Tylko zapominają, że umowa taka jest spisywana tak, by po rozwodzie obie strony były zadowolone i hy podział majątku przeszedł sprawniej. Dodatkowo jako kobieta, mam dzięki temu jakieś zabezpieczenie finansowe - albo facet mnie nie oskubie np. swoimi długami, albo ja coś zyskam od niego, np. jakieś alimenty, zadośćuczynienue itp.). Od dawna powtarzam: miłość miłością, ale pieniądze pieniędzmi.
Też jestem ciekawa jak wiążą i żenią się ludzie, którzy nie poszli na studia, pracownicy fizyczni, farmerzy itp nie każdy będzie pracownikiem biurowym w wielkim korpo, w końcu ktoś wykonuje prace w fabrykach.
@@neativ13 no nie, tylko w Europie kobiety przestały się szanować i tyrają na kilka etatów w domu i poza, czeto utrzymując lub współutrzymujac mężów. W bardziej tradycyjnych społeczeństwach (jak Korea) żony i rodziny mają faceci którzy potrafią je utrzymać, reszta mężczyzn czeka aż się czegoś dorobi do 40 czy dalej. I tak powinno być.
pieniądze są super ważne, ale nie najważniejsze, zresztą moja mama zawsze mówiła, że kobieta musi pracować, z różnych powodów, raczej miała rację ... to prawda, że ta pierwsza miłość, pierwsze oczarowanie może wyparować (ok, raczej na pewno wyparuje) ale też może ją zastąpić miłość dojrzalsza, a poza tym konieczne do tej miłości są: przyjaźń, lojalność, zaufanie ... ponadto co mi z męża, który jest bogaty, jeśli MNIE na nim jako mężczyźnie nie zależy, to po prostu nawet patrzeć na niego bym nie mogła, niestety musi "coś" być między mną a nim w takim związku, pieniądze tego nie zastąpią
Myśmy sami robili małe wesele na 35 osób,a rodzice męża się wtrącali i tak kogo zaprosić mamy 😂 mieszkamy na wynajmie,planujemy w przyszłości kupić coś swojego 😊
Jestem starsza kobieta,ale kiedys w Polsce tez sie mowilo,ze milosci nie wlozysz do garnka albo jak spasc z konia to dobrego jak pokochac to hrabiego.To lata 70 and 80.
I prawidłowo. Powietrzem się dzieci nie wykarmi a facet zawsze będzie staral się kobietę wykorzystać np. Finansowo. Trzeba myśleć głowa a nie inna częścią ciała.
A czy po tych 5 latach jak już się zgarnie te pieniądze można się rozwieść i zacząć cały proces od nowa? 🤣Idealny schemat dla oszustów. Takie podejście do małżeństwa jest bardzo pragmatyczne, ale też niestety bardzo realistyczne, pieniądze to jeden z głównych powodów kłótni małżeńskich. Do tego nie dziwi mnie, że w krajach gdzie mniej kobiet pracuje na pełny etat po urodzeniu dziecka, kobiety mają bardziej materialistyczne podejście. W takim wypadku od zarobków męża zależy sytuacja całej rodziny.
Pyro, a może zrobisz odcinek rozkładający na czynniki pierwsze koreańskie seriale? Podłoże problemów, problemy społeczne i wszystko co może pomóc bardziej zrozumieć dany serial 😊
Q&A Ciekawi mnie jak te kobiety przed ślubem mają w wieku 34let 600tys zł oszczędniści, to znaczy że jak tylko ukończyły 18 lat to odkładały miesięcznue 3125zł? To z czego żyły, bo to nawet na zarobki koreańczyków sporo. Może filmik o koreańskich sposobach oszczędzania. 😂❤
To nie jest sporo na zarobki Koreanczykow. To jest milion wonow. Przy sredniej zarobkow okolo 3.2 miliona na reke to jest bez problemu do osiagnecia. Duzo moich znajomych oszczedza dwa razy tyle z pensji okolo 3.5 miliona. My z zona osczedzamy prawie cztery razy tyle miesiecznie. Czynsz za zero to podstawa a kaucja okolo 300tys. od rodzicow zazwyczaj.
Szczerze mówiąc, nie szokują mnie te wymagania i podejście. Po sobie i swoich znajomych widzę, że czym bliżej 30 i perspektyw małżeństwa, tym dziewczyny bardziej otwarcie przyznają, że oczekują od partnera zarobków pozwalających na życie w komfortowych warunkach w dużym mieście (i nie, wbrew incelskim fantazjom to nie jest tak, że takie wymagania mają tylko dziewczyny, które same nie umieją zarobić). I dla mnie samej może zarobki partnera nie są tak istotne, bo lubię mieszkać sama, od zawsze nie chcę mieć dzieci itp., ale wciąż nie wyobrażam sobie poważnej relacji z kimś, z kim nie da się normalnie wyjechać na wakacje. A jak ktoś planuję bardziej tradycyjny model rodziny, to oczekiwanie, że wspólnie będzie się miało zdolność kredytową pozwalającą na kupno mieszkania/domu w mieście wojewódzkim lub okolicy, gdzie na jedną osobę przypada min. 25m2, a każde dziecko ma w wieku szkolnym własny pokój, nie jest jakimś szokującym materializmem, tylko racjonalną postawą dorosłego człowieka.
@@dafafaaf7679 Ok, uproszczenie. Te fantazje dotyczą nie tylko inceli per se, ale całej tej black/red pillowej manosfery, chociaż np. na hasztagu #przegryw na wykopie te tendencje są szczególnie widoczne.
Mega temat! Właśnie pisze prace magisterska na temat związków wspólnotowych oraz związków zorientowanych na wymianie. Polecam się zagłębić w temat, bo te modele związków bardzo tutaj pasują ❤
Mojej córki koreanska teściowa zapytała dlaczego chcę wziąć ślub z jej synem skoro on nic nie ma (mieszkanie,dobra praca its) ,moja córka odpowiedziała jej że w Polsce małżeństwa dorabiają się wszystkiego razem i tak u nich będzie , teściowa była ogromnie zaskoczona 😉
nie jest to prawdą, w POolsce najczęściej dziewczyna naciąga faceta, kobieta średnio wydają 80% zarobków męża i praktycznie wszystkie swoje, a przy rozwodzie kobieta i tak zabiera z automatu 50% majątku męża, a jak go oczerni lub pomów (standard) to ma duże szanse na zabranie takiemu prawie wszystkiego i zostawić go bez dorobku życia ale z alimentami wycenianymi nie wg realnych dochodów ale górnych możliwości w branży z przeszłości - choćby dochody były jednorazowe.
Pamietam taką piosenkę z dawnych lat…”pieniądze szczęścia nie dają, być może, lecz kufereczek stóweczek daj Boże”. Piosenka stara, ale temat nadal aktualny.
Mój mąż jest Koreańczykiem i bardzo się cieszę, że ominęło mnie to wszystko związane ze ślubem w Korei, prezentami i gadaniem o pieniądzach, bo chyba bym zeszła (po prostu zarejestrowaliśmy małżeństwo i tyle, oboje nie lubimy wielkich imprez i nam nie zależało). Przymierzamy się teraz do kupna mieszkania i możecie sobie wyobrazić jak mi dosłownie kopara opadła kiedy ciotka męża się wprost zapytała o to ile mam pieniędzy :D:D.
@@violenthriller znam kilka par, które zrobiły fake rozwód, żeby płacić fake alimenty, żeby placić mniejsze podatki... ludzie są zdolni do wszystkiego dla pieniędzy
U nas też dużo osób wybiera partnera na żonę / męża pod względem grubości portfela. Taki materializm i wyrachowanie chyba wszędzie istnieje. Przykre może ale życiowe.
Co w sytuacji w której dana osoba np. zachoruje i nie będzie w stanie zarabiać tyle ile zarabiała do tej pory? Rozwód, bo jedyny powód dla którego są razem to pieniądze, a skoro ich teraz nie ma to po co być dalej z taką osobą? Czy nie przeraża ich wizja zostania samemu w kryzysowej sytuacji? Nie bez kozery "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
To co opisujesz to dla mnie trochę patologia, ale uważam też, że w Polsce trochę za mało się zastanawiamy nad tym czy nasz wybranek jest odpowiednim kandydatem na męża. Za bardzo skupiamy się na uczuciach, które na początku są bardzo powiązane z relacji fizycznymi. Partner nie musi być bogaty, ale jeśli jest leniwy, wyciąga pieniądze od rodziców zamiast pracować, to już jest coś nie tak. Dodatkowo tendencje do przemocy itd. Nasza kultura sprawia, że kobiety kierują się często tylko uczuciami (w filmach, książkach podkreśla się, że tylko miłość się liczy - a ta miłość to często czysto fizyczna, skoro pojawia się po pierwszym spotkaniu)
Tymczasem mam pytanie do Pyry - jaka jest Twoja perspektywa? Czy biorąc ślub z Taejinem podejście innych Koreańczyków do małżeństwa miało wpływ na Wasze decyzje? Np. odczuwaliście presję społeczeństwa? Czy Wasi znajomi dziwili się Waszym decyzjom, jeśli odbiegały od tego, co jest opisane w filmiku? Pytam, bo wygląda na to, że raczej nie wpisujecie się w statystykę. Czy w Waszych kręgach znajomych są osoby, które postępują podobnie do Was, czy bardziej do tego, o czym dzisiaj odpowiedziałaś? Oczywiście nie musisz odpowiadać na takie pytania, ponieważ poruszają Wasze prywatne, rodzinne sprawy. Zrozumiemy, jeśli stawiasz tutaj granicę między prywatą, a yt 😊
Oooo! Ja bym chetnie dowiedziala sie jaki procent bezdzietnosci w Korei to problemu z niepłodnością. I jak leczą w Korei niepłodność. Tyle tam szpitali na wysokim poziomie, ze az jestem ciekawa czy leczą inaczej niz w Polsce. I jak tam jest z in vitro.
Dla mnie sam fakt możliwości brania czegokolwiek w Korei na raty mówi już sam za siebie... Gucci, Prada, Balenciaga, a wszystko to w ratach na 2 lata... byleby podążać za tłumem...
Ja to koreańskie praktyczne podejście do małżeństwa rozumiem i szanuję. W mojej najbliższej rodzinie pobrało się swoje bardzo młodych ludzi, z kiepskim wykształceniem, takimi sobie zarobkami i bez oszczędności, zamieszkali w wynajmowanej kawalerce, rodzice obojga, choć wyraźnie nie przypadli sobie do gustu, to nieco wspierali młodych finansowo, ale ci klepali biedę, a po 2 latach nie było ich stać na wynajem i para zamieszkała z jej rodzicami w niedużym mieszkaniu - po kolejnym roku młodzi i rodzice obojga byli potężnie skłóceni, a para po rozwodzie. W Korei do tego ślubu raczej by nie doszło, z korzyścią dla wszystkich uczestników tego dramatu
@ksjshdh-ft1xpNiska dzietność w Korei to splot wielu powodów - Pyra zrobiła o tym osobny film. W Polsce również rodzi się coraz mniej dzieci i też z wielu różnych powodów - i podobnie państwo robi za mało i nie to, co trzeba, by to zmienić
@@Juudyta Kasa daje poczucie bezpieczeństwa, więc jest to istotny aspekt. Chyba wolisz zaradnego faceta, niż gołodupca, który tylko drapie się po jajach przez telewizorem. xD
Dokładnie tak. To samo jest w krajach arabskich w których żyłam. Facet ma mieć mieszkanie i stabilną pracę, bez tego nawet nie ma mowy o oświadczynach. Potem ma uzbierać na wesele (wypasione często gęsto) i na kontrakcie często się wpisuje spora kwotę która kobieta dostanie w razie rozwodu. W razie rozwodu też kobieta ma prawo zabrać jego mieszkanie jeśli ma niepełnoletnie dzieci pod opieką. A faceci narzekają na Polki, że jesteśmy materialiskami bo chcemy by zapłacił za randkę czy miał stała pracę. 😂 W innych krajach Polacy w sporej części nie mieliby czego szukać. Europejki a szczególnie Polki naprawdę mają małe standardy i się nie szanują a przez to mężczyźni u nas nie są ambitni (bo po co? Jak i tak bedą mieli dziewczyny które urodzą im dzieci i same się utrzymają)
Czy wiadomo, czy w statystyce grupa badawcza została wyliczona i była odpowiednio duża, by móc traktować jako ogół? Profesor Kahneman udowodnił, że jako ludzie nie mamy zmysłu statystycznego i jeśli wydaje nam się w statystyce, że uwzlędniamy odpowiednio dużą grupę badawczą, to niestety mylimy się.
Statystyka została wyliczona na podstawie klientów tego jednego biura matrymonialnego. Więc oczywiście, że nie jest reprezentatywne populacyjnie i dotyczy wycinka osób z pewnej grupy społecznej (młodzi, wykształceni, z dużego ośrodka xD). Ale to nie działa tak, że tylko ilościowe badania reprezentatywne mówią nam coś o zjawiskach społecznych ;)
Wyszłam za mąż mając 20l -15l temu. Mój mąż jest starszy, ale miał na star mniej niż ja. Rodzice nam nic nie dali. Takie dosłowne NIC, dziś mamy własne mieszkanie i niczego nam nie brakuje. Fajnie mieć pomoc, ale pieniądze raz są, raz ich nie ma. Myślę, że tzw. szkoła życia jest lepsza na dłuższą metę.
Jest w Polsce takie powiedzenie "kiedy bieda wchodzi drzwiami miłość ulatuje oknem", więc jak widać temat jest aktualny na całym świecie. Mi się wydaje, że w społeczeństwie gdzie większość kobiet rezygnuje z pracy zarobkowej po ślubie i zajmuje się wychowaniem dzieci ma sens, że mąż ma być w stanie utrzymać rodzinę i chcąc nie chcąc na stronę materialną też się patrzy. Ale wiadomo, nie może takie myślenie zdominować samej istoty związku. Podpisuje się pod pomysłami innych aby zrobić filmiki jak żyje się bardziej biednym ludziom w Korei? Jak sobie radzą z drożyzną i tym wszystkim na co narzekają bogatsi? W Polsce mam wrazenie, że bardzo dużo złego w sprawie dzietnosci robią zachodnie wpływy pod kątem patrzenia na to czym w życiu jest sukces- piękny dom,piękny ubiór, samochód,wakacje, kariera u obu osób. Na rodziny w których jeden rodzic nie pracuje patrzy się "z gory". A mam wrażenie,że ciężko zadbać o rodzinę,o potrzeby każdego członka rodziny (w tym dzieci i swoje) gdy w domu się pracuje na 2 pełne etaty. Kończy się to zwykle tym,że dziecko jest jedno max dwa,bo po prostu na więcej obowiązków nie ma się siły. Nie wiem jak jest w Korei,ale w Polsce udział dziadków w pomocy na co dzień bardzo zmalał na przestrzeni ostatnich lat. Młodzi rodzice są sami ze wszystkim i ledwo wyrabiają. Moim zdaniem państwo powinno zadbać o kontr-przykład do tego co się dzieje w mediach. O mówienie o tym, co jest ważne. Dziś w mediach promuje się bogactwo, przepych, piękno, konsumpcjonizm i ludzie aspirują do takiego stylu życia. Tymczasem nie da się mieć i takiego stylu życia i dużej rodziny. To po prostu nie do pogodzenia. Mam wrażenie,że w Korei też jest ten problem,tylko nawet większy, bo jest znacznie więcej osób naprawdę z bogatych rodzin. Kiedyś nie było social mediów,ludzie więcej czasu spędzali ze sobą i widzieli jak wyglądają i czym się zajmują podobni do nich ludzie. Dziś osób zajętych wychowywaniem dzieci nie ma w mediach,bo nie mają na to czasu, pełno za to atencjuszy i osób, które są zajęte tylko sobą
Czytając wpisy poniżej można dojśc do wniosku, że małżeństwo to głownie inwestycja biznesowa. Jeśli tak, to rodzi ciekawe konsekwencje, np. czemu mam być wierny swojej żonie, skoro za kilka lat znajdzie kogoś lepszego? Powinienem lepiej dbać o zabezpieczenie swoich finansów. Po co mam nadstawiać karku za swoją partnerkę, skoro treść przysięgi małżeńskiej to tylko zabobon? itp. itd. Czemu zatem dziwić się zgodnie na zdradę małżeńską w Korei? Albo facet ucieka w sytuacji zagrożenia zamiast bronić żony do końca?
@@beatamucka944 pytanie czy miłość zastąpi pieniądze? Choć ja dodałbym do tego równania więcej zmiennych: wykształcenie, zgodność zainteresowań i charakterów czy tolerancja i szacunek... to ani miłość ani pieniądze.
Tak troszkę z innej beczki, ale gdy wspomniałaś o materialnym romantyzmie od razu przyszło mi do głowy "50 twarzy Greya" i tym podobne romanse, gdzie jednak poza uczuciem i namiętnością, trzecim bohaterem jest bogactwo oraz wszelkie dobrodziejstwa z nim związane.
Pyro, a może jakiś odcinek modowy/stylowy? Właśnie jestem w Seulu i dziwi mnie prosty sposób ubierania się Koreańczyków, zawsze dziwiłam się, że stroje bohaterek w większości dram są nieatrakcyjne, ale one naprawdę się tak ubierają. Pomimo tylu sklepów, moda jest mało zróżnicowana. O butach to już nie wspomnę. Większość nosi jakieś stare adidasy, trampki lub kroki i plastikowe sandały.Czy tu obowiązują jakieś trendy? sezonowe mody? Jedyna jaką dostrzegam to na crocksy z ozdobami. I dlaczego dziewczyny noszą wałki na grzywce i tak idą w miasto??? Już 3 takie widziałam z wałkiem ... Mowa była o lukiźmie, ale ja jestem tu już tydzień i szczerze mówiąc Koreańczycy pod względem wyglądu są bardzo przeciętni. Zdziwiłam się też ilością otyłych ludzi. Pzrez tydzień widziałam tylko jedną dziewczynę i faceta jak z dramy. Po tym programie o dietach spodziewałam się, że wszystkie Koreanki będą chudziutkie. Ciekawe też, że nie malują paznoki, w ogóle makijaż noszą bardzo delikatny. Czy w pracy takie wyrażanie siebie jest źle widziane i dlatego tego nie robią?
Mam pytanie z nieco innej beczki ;) dużo mówisz o ślubach w Korei, też wspominałaś kiedyś że nie ma zbyt wielu samotnych matek, bo to wstyd mieć dziecko bez ślubu. A jak to jest ze zdradami?
Dla mnie to szkodliwe będąc w takim związku zastanawiałabym się czy partner jest ze mną z miłości czy dla pieniędzy.Nie no dla mnie osobiście to trochę niesmaczne
A czemu nie mówi się, że jeśli małżeństwo to biznes, łatwo wymienia się partnera życiowego na inny lepszy model? Np. dziś kupię żone najlepszą na jaka mnie stać a za kilka lat wymienię na fajniejszą. xD
ludzie najeżdżają na Koreę, ale kilkadziesiąt lat temu na polskiej wsi lepiej nie było. Moja babcia wyszła za 12 lat starszego mojego dziadka, bo była jedyną córką wśród 5 braci i pradziadkowie bardzo chcieli, by wyszła za mąż bogato, więc znaleźli jej bogatego gospodarza, a nie jakiegoś biednego poczciwca. Uczucia miłosne przy związku to dość nowy, zachodni wynalezk
Bardzo ciekawy temat! Tym bardziej, że wydaje mi się, że Koreańczycy idą w całkiem inną stronę niż Polacy. Nie wiem, czy to prawda, bo tylko czytałam o tym kiedyś artykuł, ale podobnież pary w Polsce mają tendencję do bardzo budżetowego podejścia do ślubu. Tzn. zamiast tradycyjnego wesela idą na obiad do restauracji w mocno ograniczonym gronie najbliższych osób, wybierają ślub cywilny i ubrania, które potem będą mogli założyć ponownie. Aczkolwiek, ostatnie, powiedzmy 4 wesela, które odbyły w moim otoczeniu, były zorganizowane w tradycyjny, huczny i drogi sposób. Z tego co wiem, te pary to raczej konserwatywne i mocno religijne osoby, które w dużej mierze spełniły w ten sposób pragnienia swoich rodziców. Nie wykluczam więc, że poza moją bańką ludzie mogą robić tak, jak opisane to było w artykule. I nie dziwię się, myślę że sama bym wolała zrobić minimalistyczny ślub po kosztach, o ile cokolwiek organizowała, aczkolwiek jest to podyktowane nie tylko kwestią finansową, a moją osobistą preferencją. Tym bardziej ciekawym jest dla mnie, że Koreańczycy i Polacy idą w całkiem inną stronę ze swoimi poglądami i decyzjami. Na pewno jest to uwarunkowane różnicami między sytuacją w Polsce, a w Korei. No i popieram inne komentujące osoby, byłabym bardzo chętna na obejrzenie filmiku, gdzie poruszasz temat Koreańczyków z niższych klas społecznych. Aczkolwiek, czy w związku z tym jak wygląda parcie na bogactwo w Korei, nie ukrywają się oni przypadkiem ze swoimi problemami? To na pewno bardzo utrudnia stworzenie materiału. Chętnie dowiem się, jaka jest Twoja opinia na ten temat Pyro!
Jest takie powiedzenie: Pieniądz rządzi światem 😏 Miłość jest fajna, ale kto da gwarancję, że będzie trwać wiecznie. Kiedy drugiej stronie bardzo zależy na pieniądzach tylko INTERCYZA!!! przedmałżeńska, bo przy rozwodzie będzie męka😅
Nie chce zeby ten komemtarz zostal potraktowany atak - zastanawia mnie czy osoby decudujace sie na dziecko, nie mysla o tym jak bedzie wygladac przyszlosc jego dziecka gdy wizja ta nie wyglada na pozytywna? Wizja wojen,przewazajaca nienawisc wsrod ludzi, samotnosc, depresje, problemy srodowiska naturalnego,problemy z mieszkaniami,praca etc. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie jak mialabym powiedziec dziecku,ze swiat jest piekny, gdy taki nie jest. Mozliwe,ze przemawia przeze mnie brak instynktu do macierzynstwa i depresja ale czy to na pewno dobry pomysl aby sprowadzac na swiat nowe zycie? Mam nadzieje,ze nie uraze nikogo moja wypowiedzia ale szczerze mnie to ciekawi. Czy instynkt i chec dziecka jest tak silna,ze osoby decydujace sie na to nie biora pod uwage tego jak bedxie wygladac przyszlosc nowego czlowieka?
Z jednej strony dobre podejście, że każdy wie na vzym stoi ale z drugiej strony jest to hmm straszne,że związki w Korei (jeśli się myślę proszę mnie poprawić) ale wyglądają jak interes (ty mi daj bo jak nie to nie będę z toba) rozumiem że życie jest tam drogie ale gdzie nie jest myślę że wszędzie, ale w polsce ( mam nadzieje) ja jeszcze nie spotkałam się z takim podejście w temacie związków. Trochę jak umowa
Prezenty gratulacyjne od koreańskiego państwa to właściwie to samo, co Samsung od środka: nie szukaj przyczyn 💩, tylko dawaj premie/bonusy za jego wywożenie
10:30 Szczerze? Im dłużej obserwuję Koreę, tym bardziej uważam, że to jest chory naród z mocno wyśrubowanymi oczekiwaniami. Znajdźcie mi takiego Koreańczyka czy Koreankę co przynajmniej jedno z tych punktów spełnia… Chorzy ludzie… narcyzm tam rośnie i to jest przykre 😢 Dobrze, że trafiłaś na Taejina! Przynajmniej zdrowy okaz i nadzieja w narodzie 💜
Jesteśmy po ślubie 7 lat. Ślub tylko cywilny bo jesteśmy ateistami. Sami wynajęliśmy salę za wszystko zapłaciliśmy. Sami udekorowaliśmy salę. Ślub był tylko dla najbliższej rodziny. Sami kupiliśmy domek na kredyt sami go remontujemy. Moi rodzice i teściowa pomagają jak mogą, rodzice dali trochę pieniędzy na sprzęty agd i tak samo teściowa. Nasi rodzice nie mają za dużo pieniędzy ale my nie oczekujemy ich od nich. Jedyne czego oczekujemy to aby kochali wnuki. A kochają całym sercem :). Nikt nam się nie wtrąca. Co najwyżej doradzają czasami ale decyzja jest nasza. Liczy się uczycie i żyjemy w myśl "ciasne, ale własne". Myślę że takie podejście do małżeństwa wśród młodych jest już w każdym rozwiniętym kraju. Liczą się zyski i to jak się ustawić a nie aby budować wspólnie z kimś wartym zaufania i z kimś kto na prawdę nas dopełnia i uzupełniamy siebie nawzajem. Razen tworzymy jedność jak jing jang Razem budujemy. To już dawno przestało funkjonować. Co raz mniej małżeństw zawieranych jest z uczucia.
U mnie brat wziął ślub rozkładając koszty tylko z żoną, wesele było dla najbliższej rodziny i najbliższych przyjaciół, nie było disco polo a alkohol był bardzo ograniczony, nie było poprawin. Woleli zainwestować w mieszkanie kiedy nie było jeszcze baniek spekulacyjnych.
Moja polska proza życia? Mam 34 lata, ostatni raz w związku byłam 12 lat temu. Nie jestem ładna, jestem chorowita, często mam problemy z pracą. Słabo widzę mohą starość, tak słabo, że zaczynam się skłaniać do myśli, żeby już nie wybrzydzać z facetem - niech już tylko będzie lepszego zdrowia i z kasą - by wziąć w końcu jakiś ślub i zabezpieczyć się nim oraz odpowiednią intercyzą na wypadek rozwodu. Im jestem starsza tym bardziej myślę pieniędzmi niż sercem. Emerytury w Polsce, NFZ, ceny mieszkań, wysokie opłaty nienastrajają mnie już do romantyzmu.
A mnie ciekawi jaka jest ilość rozwodów przy małżeństwach zawieranych w taki sposób? Bo jeżeli mniej niż przy związkach z miłości to może ma to sens? 😉. Kiedyś usłyszałam, że nic tak mocno nie łączy jak wspólny kredyt 😄.
Patrząc przez pryzmat tego co do tej pory zobaczyłem na twoim kanale to Koreańskie społeczeństwo jest dość mocno oparte na micie kasa = szczęście i stabilność. Szkoda że nadal w młodym społeczeństwie jak koreańskie mimo zmian nadal znajdują się częste przypadki wybierania przez pryzmat korzyści niż uczuć.
Trochę tak. Z tego co słyszałem to w Chinach jest jeszcze gorzej przez skutki polityki jednego dziecka. W kraju jest dużo więcej mężczyzn niż kobiet. To sprawia, że nawet Ci Chińczycy, których stać na mieszkanie mają problem ze znalezieniem żony. Przez to są całe osiedla widmo.
@@johndroos9486 🤦♂Osiedla widmo są przez to, że sektor budownictwa i inwestycji w nieruchomości w Chinach został wybrany na siłę napędzającą wzrost gospodarki - w oderwaniu od popytu.
Jestem żoną Pakistańczyka od 12 lat,mieszkamy w UK.U nas z organizacją ślubu było wszytsko na pół .Dom kupiliśmy razem na kredyt .Tesciowie często chcieli nam pomóc,ale my także woleliśmy sami by nie czuć się zobowiązani wobiec ich.Pozdrawimy gorąco
Z tobą wszystko na pół a gdyby wziął ślub z Pakistanka to by musiał sam za wszystko zapłacić. Przestać z tym 50-50 bo potem się okaże że cię zostawi dla Pakistanki i za uzbierane pieniądze zapłaci za wypasione wesele i mieszkanie i ona nawet palcem nie kiwnie. Facet i. bardziej inwestuje w żonę tym bardziej kocha. Wyciągaj od niego kasę bo przestanie cie szanować. Żyłam w środowisku muzulmanskim (pakostanczycy i arabowie) w Dubaju i tam jest takie podejście. Jak kobieta jest mało wymagająca finansowo to według nich jest mało warta i można ją wymienić na lepszą jak się zarobi.
@@annakarina8417 omg, tak! Jestem z Algierczykiem i nie wyobrażam sobie aby za mnie np. Nie płacił w restauracji bo jestem europejka 😂 mężczyźni z takich krajów mają zakodowane od najmłodszego, że to oni powinni potrafić utrzymać kobietę! Często jest tak że oni wola europejki bo bardzo dobrze wiedzą że jest 50/50 a później kończy się to utrzymywaniem męża 😂 tym bardziej z pakistańczykiem jak tam jest już ultra konserwatywnie, nie szłabym na żadne 50/50, bo w jego oczach jesteś niewymagająca, tania i masz niskie standardy
Z mężem po ślubie wyjechaliśmy do uk,i razem zarobiliśmy by wybudować w Polsce nieduży dom dla nas i dwójki dzieci.Po slubie zaczynaliśmy od 0.Wesele mieliśmy skromne by na wstępie nie brać na nie kredytu...
Smutne to takie. Jakby nie brali pod uwagę, że pracę można stracić, tak samo, jak i zdrowie. Owe "problemy z cerą" tego Kandydata nr 2 mogą świadczyć o głębszym problemie zdrowotnym. A co do ślubu - dla mnie i mojego męża to od zawsze był zbędny i głupi wydatek - wzięliśmy cywilny i zaprosiliśmy wyłącznie świadków - bo trzeba było. Rodzicom kopara opadła, ale przyjęli do wiadomości, i tyle. 84zł opłaty za ślub cywilny, oraz obiad dla świadków nie nadszarpnęły zbytnio naszego bardzo ograniczonego budżetu :) A na wsparcie naszych rodziców nie mamy co liczyć, bo i sami nie mają wiele. Nie jesteśmy tymi szczęściarzami, którym rodzice kupują mieszkania, samochody itd. :)
Szczerze? Współczuję rodzicom. Wychować wyrodne dzieci, które nawet na swój ślub ich nie zaprosili. Słabe to na maksa. Może i rodzice nie mają pieniędzy, ale was wychowali i wiele poświęcili, a wy im się tak odpłaciliście. Jesteście strasznymi egoistami. Współczuję waszym rodzinom.
@@dorotawojciechowska4168 co za bezczelny komentarz. Powinnaś przeprosić autorkę za narzucanie jej swojego zdania i ocenianie jej życia, o którym g. wiesz.
@@dorotawojciechowska4168 A wiesz, co było kolejnym powodem, dlaczego ich nie zaprosiliśmy? Żeby się nie kosztowali na prezent, bo wiedzieliśmy doskonale, że będą to chcieli zrobić. Poza tym rodzice mojego małżonka są rozwiedzeni i nikt nie czułby się komfortowo w takim towarzystwie. To, że Ty uważasz, że to wyrodne i bezczelne, to tylko oznacza, że nie wyobrażasz sobie ogółu sytuacji. Powodów, dlaczego tak postąpiliśmy, było mnóstwo. I jak już napisałam, ze strony rodziców nie ma cienia złości.
@@arcaseidax To są tylko wymówki. Wiem, że teraz jest pochwała egoizmu. Sorry, ale nie zapraszać najbliższych na ślub (wesela może nie być) to jest po prostu skrajny egoizm. Jak ci twoje dziecko coś takiego zrobi to poczujesz to ukłucie w serce. I pewnie też mu nie powiesz, że poczułaś po ludzku żal i smutek. Karma wraca.
@@magdad.72 To jest po prostu moje zdanie na ten temat i nic nikomu nie narzucam. Ta osoba wypisując taki komentarz narzuca innym swój styl życia, uznając swoje zachowanie za coś normalnego lub wręcz za godne pochwały. G.. mnie obchodzi, że zrobiła świństwo swoim rodzicom.
W Polsce na szczęście też coraz częściej to młodzi organizują wesele i za nie płacą. Niestety jak my organizowaliśmy nasze wesele to rodzice chcieli mieć wpływ na to kogo zaprosimy, a czemu tak, a czemu to? A czemu nie zaprosimy tego czy tamtego wujka.... Koszmar! Więcej stresu przysparza spieranie z rodziną niż sama uroczystość. Kuzyn do tej pory jest obrażony, że go nie zaprosiliśmy na ślub, a minęło 5 lat i nigdy nie utrzymywaliśmy bliskiego kontaktu, nie mówiąc już o bardzo bliskim kontakcie 😟
To jest fascynujące, jak bardzo koreańskie tradycje podobne są do tureckich… mieszkam w Turcji i tu również kobieta dostaje przed ślubem zestaw biżuterii a mężczyzna (tez dość nowa tradycja) zegarek. Teściowie są odpowiedzialni za pomoc w kupnie i urządzeniu mieszkania (choć tez coraz mniej osób stać na kupno i młodzi po prostu wynajmują). Jest tez czasem tradycyjne zapoznanie rodzin (często rodzina mężczyzny najpierw przychodzi prosić o rękę kobiety, a następnie rodziny spotykają się na obiad). I w ogóle oglądając Twoje inne filmy zauważam wiele podobieństw kulturowych. Ciekawe, niby tak odległe kultury, a jednak…
Uwielbiam te twoje socjologiczne i życiowe tematy o Korei. Zawsze jesteś niesamowicie przygotowana. Szacunek za umiejetność opracowania materiału w sposób wyczerpujący, przystępny i atrakcyjny dla widza!
Dziękuję 😁
Podpisuje sie pod tym...a najlepsze jest to, ze wlasnie przy tym nagraniu 6 dni temu pomyslalam bazujac wylacznie na Twoim wygladzie ze jestes w ciazy...zupelnie nie wiem skad mialam ta mysl...
Jeszcze przed skończeniem filmiku musiałam się zatrzymać, by powiedzieć, że ogromnie cenię Twoje przygotowanie do tematów, które poruszasz. Opierasz się o różne źródła (które podajesz), pokazujesz odmienne perspektywy, czy zwracasz uwagę, że nie ma czarno-białych odpowiedzi. Zawsze bardzo miło mi Cię słuchać! Życzę wszystkiego, tak wspaniałego, jak złote Prince Polo. ;) Pozdrawiam
Ktoś tu gdzieś w komentarzach rzucił, że polskie małżeństwo dorabia się wszystkiego razem- i to jest chyba dobry komentarz do różnic kulturowych :D Choć też trzeba przyznać, że inaczej patrzy się na sprawy pieniędzy, gdy zawiera się związek w wieku 20+ lat (wtedy mało kto ma cokolwiek), co jednak jest popularne w Polsce, a w Korei nie, a inaczej w wieku 30+.
Tak pokomplikowali sobie życie, że nie dziwię się ich problemom z dzietnością.
To była moja pierwsza myśl po obejrzeniu filmu.
W sumie to też mnie nie dziwi. Patrząc na to, że społeczeństwa ogólnie stają się coraz bardziej konsumpcyjne, bez kasy w sumie większości rzeczy nie zrobisz, bo wszystko teraz jest za pieniądze. Wiadomo, uczucia są bardzo ważne, ale za miłość nie kupi się mieszkania czy opłaci rachunków. Dlatego po części rozumiem to podejście. Jednak tej Pani od mieszkania na Gangnamie to chyba peron trochę odjechał... 😅😅
Ten pomysł z Busan brzmi jak scenariusz dramy i to całkiem ciekawej 🤔
Już jest taka Remariage Desires - ale tam parują bogaczy z bogaczami.
@@arcoiris_naranja Nie oglądałam ale nie wygląda jak by była o walce ze starzeniem się społeczeństwa.
Może to jest smutne, że ludzie patrzą bardziej na stronę materialną, ale z drugiej strony wiele małżeństw opartych na miłości też się rozpada, ludzie często kłócą się o pieniądze. Myślę, że idealnie byłoby znaleźć złoty środek. Biorąc pod uwagę, że ludzie coraz później biorą ślub to nie dziwne, że mając jakieś życiowe doświadczenie nie chcą iść na żywioł, tylko planują swoją przyszłość. Choć trochę mnie zaskoczyło jak wszystko jest wliczone, kto co kupuje komu jak spotyka się rodzina😊
Właśnie też tak pomyślałam, że to nie do końca złe podejście, u nas często pomija się finanse, a później płacz, bo się nie mogą dogadać. Uczucie to jedno, ale kwestie finansowe powinny być uzgodnione na samym początku związku, a nie tematem tabu praktycznie do ślubu.
Może na płaszczyźnie finansowej to mają dogadane ale jak sfera intymna gdy nie ma miłości? Nie mówiąc o dzieciach w przyszłości. To też nie jest super.
Gdyby moja mama patrzyła bardziej na chajs to ja nie musiałabym w wieku 15 lat kraść jedzenia że sklepów. ;) Sorry, ale finanse są ważne, powietrzem rodziny nie nakarmisz. Plus na kolonie czy czekoladę też nie dasz?
Ależ nie ma w tym nic smutnego. Nie chciałabym wyjść za kogoś, kto tylko mnie kocha, ale nie ma planu, jak o mnie zadbać. Miłość szybko się kończy, gdy dochodzi do nieporozumień na tle finansowym. Najlepiej uzgodnić to, zanim się stanie przed ołtarzem. U mnie akurat jest tak, że ja obecnie mam większe zaplecze finansowe od mojego narzeczonego i nie chcę, by wisiał na mnie finansowo, bo ja całe życie pracowałam na to, by nie wisieć na nikim. Najważniejsze, by układ finansowy pasował obu stronom.
@@wertyuedfgbnjmkiu9123właśnie ten brak ustalenia kwestii finansowej to często przyczyna porażek. Ogółem gdy wspominam, że chcę podpisać sensowną intercyzę, że chcę mieć rozdzielność majątkową, to koleżanki nazywają mnie od nieczułych materialistek. Tylko zapominają, że umowa taka jest spisywana tak, by po rozwodzie obie strony były zadowolone i hy podział majątku przeszedł sprawniej. Dodatkowo jako kobieta, mam dzięki temu jakieś zabezpieczenie finansowe - albo facet mnie nie oskubie np. swoimi długami, albo ja coś zyskam od niego, np. jakieś alimenty, zadośćuczynienue itp.).
Od dawna powtarzam: miłość miłością, ale pieniądze pieniędzmi.
Hm... tak patrzę na Ciebie w tym filmie i się zastanawiam czy Wam się rodzina nie powiększy... a tu nowy film i GRATULACJE ❤
Też jestem ciekawa jak wiążą i żenią się ludzie, którzy nie poszli na studia, pracownicy fizyczni, farmerzy itp nie każdy będzie pracownikiem biurowym w wielkim korpo, w końcu ktoś wykonuje prace w fabrykach.
Podpisuję się pod tym, bo mam wrażenie, że tam nawet kanały czyszczą też ludzie po studiach😂
Tak jak u nas, co będzie to będzie i dzieciak w drodze 😅
@@neativ13 no nie, tylko w Europie kobiety przestały się szanować i tyrają na kilka etatów w domu i poza, czeto utrzymując lub współutrzymujac mężów. W bardziej tradycyjnych społeczeństwach (jak Korea) żony i rodziny mają faceci którzy potrafią je utrzymać, reszta mężczyzn czeka aż się czegoś dorobi do 40 czy dalej. I tak powinno być.
@@annakarina8417 ahh te kobiety co tak walczą o równouprawnienia, a potem chcą być traktowane jak księżniczki
@@Monkixyz haahahahha tam nie walczą o równouprawnienia, to my tutaj mamy w europie mamy jakiś badziew
Dzięki Agnieszko za ciekawy materiał!
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Agnieszko i TJ 🫰
Trzymajcie się ciepło 🌸
A może odcinek o szamanach😊. W dramach bardzo często bohaterowie zasięgają ich rady. Dziękuję, że dzielisz się z nami swoimi obserwacjami.❤
Ciekawy filmik, dziękuję. Poproszę więcej takich ciekawostek 😊
pieniądze są super ważne, ale nie najważniejsze, zresztą moja mama zawsze mówiła, że kobieta musi pracować, z różnych powodów, raczej miała rację ... to prawda, że ta pierwsza miłość, pierwsze oczarowanie może wyparować (ok, raczej na pewno wyparuje) ale też może ją zastąpić miłość dojrzalsza, a poza tym konieczne do tej miłości są: przyjaźń, lojalność, zaufanie ... ponadto co mi z męża, który jest bogaty, jeśli MNIE na nim jako mężczyźnie nie zależy, to po prostu nawet patrzeć na niego bym nie mogła, niestety musi "coś" być między mną a nim w takim związku, pieniądze tego nie zastąpią
Dziękuję ślicznie Agnieszko za filmik.
Pyrka pięknie wyglądasz! 😊
Myśmy sami robili małe wesele na 35 osób,a rodzice męża się wtrącali i tak kogo zaprosić mamy 😂 mieszkamy na wynajmie,planujemy w przyszłości kupić coś swojego 😊
Lubię Pani słuchać❤ Pięknie Pani mówi 😊Jest Pani bardzo elokwentna 😊
Jak zawsze ciekawie omówiłaś temat 🙂👍❤️
Jestem starsza kobieta,ale kiedys w Polsce tez sie mowilo,ze milosci nie wlozysz do garnka albo jak spasc z konia to dobrego jak pokochac to hrabiego.To lata 70 and 80.
I prawidłowo. Powietrzem się dzieci nie wykarmi a facet zawsze będzie staral się kobietę wykorzystać np. Finansowo. Trzeba myśleć głowa a nie inna częścią ciała.
@@annakarina8417Mam wrażenie, że to głównie kobiety wykorzystują facetów finansowo.
@@dorotawojciechowska4168 raczej odwrotnie - kobiety nieodpłatnie wykonują ogrom pracy w domu
@@magdad.72 nieźle wam feministki łeb sformatowały XD
@@magdad.72 a potem będzie trzeba wymienić baterię lub naprawić gniazdko i twoja ciężka praca będzie niepotrzebna
A czy po tych 5 latach jak już się zgarnie te pieniądze można się rozwieść i zacząć cały proces od nowa? 🤣Idealny schemat dla oszustów.
Takie podejście do małżeństwa jest bardzo pragmatyczne, ale też niestety bardzo realistyczne, pieniądze to jeden z głównych powodów kłótni małżeńskich. Do tego nie dziwi mnie, że w krajach gdzie mniej kobiet pracuje na pełny etat po urodzeniu dziecka, kobiety mają bardziej materialistyczne podejście. W takim wypadku od zarobków męża zależy sytuacja całej rodziny.
Bardziej sensowne jest wprowadzenie dopłat do posiadania dzieci. Ale na przykład w Polsce to nie sprawiło, że rodzi się więcej dzieci
Jak zawsze było ciekawie.
Pyro, a może zrobisz odcinek rozkładający na czynniki pierwsze koreańskie seriale? Podłoże problemów, problemy społeczne i wszystko co może pomóc bardziej zrozumieć dany serial 😊
Q&A Ciekawi mnie jak te kobiety przed ślubem mają w wieku 34let 600tys zł oszczędniści, to znaczy że jak tylko ukończyły 18 lat to odkładały miesięcznue 3125zł? To z czego żyły, bo to nawet na zarobki koreańczyków sporo. Może filmik o koreańskich sposobach oszczędzania. 😂❤
To nie jest sporo na zarobki Koreanczykow. To jest milion wonow. Przy sredniej zarobkow okolo 3.2 miliona na reke to jest bez problemu do osiagnecia. Duzo moich znajomych oszczedza dwa razy tyle z pensji okolo 3.5 miliona. My z zona osczedzamy prawie cztery razy tyle miesiecznie. Czynsz za zero to podstawa a kaucja okolo 300tys. od rodzicow zazwyczaj.
@@sevenunimag Super, dzięki za radę i gratuluję oszczędności!
Nie mogłabym patrzeć na swojego przyszłego męża jak na chodzący bankomat. Myślę, że lepiej byłoby dorabiać się wszystkiego razem 😊
Kolejny świetny materiał. Dziękuję Pani Agnieszko. ❤❤❤❤ Justyna
Super vlog 😊 Pozdrawiam was serdecznie 😊
Szczerze mówiąc, nie szokują mnie te wymagania i podejście. Po sobie i swoich znajomych widzę, że czym bliżej 30 i perspektyw małżeństwa, tym dziewczyny bardziej otwarcie przyznają, że oczekują od partnera zarobków pozwalających na życie w komfortowych warunkach w dużym mieście (i nie, wbrew incelskim fantazjom to nie jest tak, że takie wymagania mają tylko dziewczyny, które same nie umieją zarobić). I dla mnie samej może zarobki partnera nie są tak istotne, bo lubię mieszkać sama, od zawsze nie chcę mieć dzieci itp., ale wciąż nie wyobrażam sobie poważnej relacji z kimś, z kim nie da się normalnie wyjechać na wakacje. A jak ktoś planuję bardziej tradycyjny model rodziny, to oczekiwanie, że wspólnie będzie się miało zdolność kredytową pozwalającą na kupno mieszkania/domu w mieście wojewódzkim lub okolicy, gdzie na jedną osobę przypada min. 25m2, a każde dziecko ma w wieku szkolnym własny pokój, nie jest jakimś szokującym materializmem, tylko racjonalną postawą dorosłego człowieka.
A mnie zastanawia dlaczego używasz tak pogardliwie tego słowa i czy wiesz co one oznacza?
@@dafafaaf7679 Ok, uproszczenie. Te fantazje dotyczą nie tylko inceli per se, ale całej tej black/red pillowej manosfery, chociaż np. na hasztagu #przegryw na wykopie te tendencje są szczególnie widoczne.
Mega temat! Właśnie pisze prace magisterska na temat związków wspólnotowych oraz związków zorientowanych na wymianie. Polecam się zagłębić w temat, bo te modele związków bardzo tutaj pasują ❤
Mojej córki koreanska teściowa zapytała dlaczego chcę wziąć ślub z jej synem skoro on nic nie ma (mieszkanie,dobra praca its) ,moja córka odpowiedziała jej że w Polsce małżeństwa dorabiają się wszystkiego razem i tak u nich będzie , teściowa była ogromnie zaskoczona 😉
Bo Polki się nie szanują (przez wojny gdzie było mało facetów a potem przez komunę) a Koreanki tak, jak i inne kobiety z tradycyjnych krajów.
nie jest to prawdą, w POolsce najczęściej dziewczyna naciąga faceta, kobieta średnio wydają 80% zarobków męża i praktycznie wszystkie swoje, a przy rozwodzie kobieta i tak zabiera z automatu 50% majątku męża, a jak go oczerni lub pomów (standard) to ma duże szanse na zabranie takiemu prawie wszystkiego i zostawić go bez dorobku życia ale z alimentami wycenianymi nie wg realnych dochodów ale górnych możliwości w branży z przeszłości - choćby dochody były jednorazowe.
@@tadeusz9965 frustrat
@@tadeusz9965 masz przykre doświadczenia bo źle wybrałeś żonę. Pewne zadatki to chyba widać.
@@tadeusz9965 jakieś badania na temat ma pan ?
Dziękuję i pozdrawiam 😊😊
Miłość. Mieliśmy nic ja koc i poduszkę a mąż kołderkę i posciel😂
Dziekuje , pozdrawiam !!!
Pamietam taką piosenkę z dawnych lat…”pieniądze szczęścia nie dają, być może, lecz kufereczek stóweczek daj Boże”. Piosenka stara, ale temat nadal aktualny.
Dziękuję 🌿
Świetna jest ta seria
Mój mąż jest Koreańczykiem i bardzo się cieszę, że ominęło mnie to wszystko związane ze ślubem w Korei, prezentami i gadaniem o pieniądzach, bo chyba bym zeszła (po prostu zarejestrowaliśmy małżeństwo i tyle, oboje nie lubimy wielkich imprez i nam nie zależało). Przymierzamy się teraz do kupna mieszkania i możecie sobie wyobrazić jak mi dosłownie kopara opadła kiedy ciotka męża się wprost zapytała o to ile mam pieniędzy :D:D.
skoro już na starcie są takie rzeczy to nie ma co się dziwić mało dzietności,też się musi opłacać
Polacy mając taka opcje zaraz zaczęliby kombinować i ostatecznie rozwaliliby cały program
tak 😭juz widze jak ludzie wchodza w „udawane” związki tylko po to zeby podzielic sie pieniedzmi 😭😭😭
@@violenthriller znam kilka par, które zrobiły fake rozwód, żeby płacić fake alimenty, żeby placić mniejsze podatki... ludzie są zdolni do wszystkiego dla pieniędzy
Ciekawy temat!
Miłość miłością, ale się nią nie najesz! Ale przynajmniej nie udają że jest inaczej!
Pozdrawiam!
Ślicznie wyglądasz❤
Na Netflix jest super serial koreański King 👑 mega polecam😊
U nas też dużo osób wybiera partnera na żonę / męża pod względem grubości portfela. Taki materializm i wyrachowanie chyba wszędzie istnieje. Przykre może ale życiowe.
Jakby to dziwnie w naszym języku nie brzmiało to najważniejszy jest przelicznik: partner i wartość jego łon na koncie.
Co w sytuacji w której dana osoba np. zachoruje i nie będzie w stanie zarabiać tyle ile zarabiała do tej pory? Rozwód, bo jedyny powód dla którego są razem to pieniądze, a skoro ich teraz nie ma to po co być dalej z taką osobą? Czy nie przeraża ich wizja zostania samemu w kryzysowej sytuacji?
Nie bez kozery "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
Prędzej mija uczucie niż dotyka partnera niepełnosprawność czy utrata majątku...
W Korei jest też że mąż może zdradzać żonę i jest to przyzwolone w społeczeństwie. I w sumie niewiem już czy to jest wtedy miłość.
To co opisujesz to dla mnie trochę patologia, ale uważam też, że w Polsce trochę za mało się zastanawiamy nad tym czy nasz wybranek jest odpowiednim kandydatem na męża. Za bardzo skupiamy się na uczuciach, które na początku są bardzo powiązane z relacji fizycznymi. Partner nie musi być bogaty, ale jeśli jest leniwy, wyciąga pieniądze od rodziców zamiast pracować, to już jest coś nie tak. Dodatkowo tendencje do przemocy itd. Nasza kultura sprawia, że kobiety kierują się często tylko uczuciami (w filmach, książkach podkreśla się, że tylko miłość się liczy - a ta miłość to często czysto fizyczna, skoro pojawia się po pierwszym spotkaniu)
Tymczasem mam pytanie do Pyry - jaka jest Twoja perspektywa? Czy biorąc ślub z Taejinem podejście innych Koreańczyków do małżeństwa miało wpływ na Wasze decyzje? Np. odczuwaliście presję społeczeństwa? Czy Wasi znajomi dziwili się Waszym decyzjom, jeśli odbiegały od tego, co jest opisane w filmiku? Pytam, bo wygląda na to, że raczej nie wpisujecie się w statystykę. Czy w Waszych kręgach znajomych są osoby, które postępują podobnie do Was, czy bardziej do tego, o czym dzisiaj odpowiedziałaś? Oczywiście nie musisz odpowiadać na takie pytania, ponieważ poruszają Wasze prywatne, rodzinne sprawy. Zrozumiemy, jeśli stawiasz tutaj granicę między prywatą, a yt 😊
Oooo!
Ja bym chetnie dowiedziala sie jaki procent bezdzietnosci w Korei to problemu z niepłodnością.
I jak leczą w Korei niepłodność.
Tyle tam szpitali na wysokim poziomie, ze az jestem ciekawa czy leczą inaczej niz w Polsce. I jak tam jest z in vitro.
Też jestem ciekawa na ile bezdzietność jest z wyboru a na ile z niepłodności która jest chorobą a nie wyborem pary
Będzie ten temat na 100%!
@@pyrawkorei super! Dzięki! Jakbyś potrzebowała info o Polsce, żeby mieć porownanie to mogę pomóc w razie czego :))
Dobry. Temat.🤔🤔👍
ogladam cie od niedawna, fajne filmiki robisz, pozdrawiam
Ciekawy odcinek.
A jak wygląda rzeczywistość,gdy kobieta się rozwiedzie?Pozdrawiam Ciebie i Tadka😊
Dla mnie sam fakt możliwości brania czegokolwiek w Korei na raty mówi już sam za siebie... Gucci, Prada, Balenciaga, a wszystko to w ratach na 2 lata... byleby podążać za tłumem...
Ciekawy temat 😊 Dziękuje za odcinek.
Dla mnie podejscie troche w stylu dziewczyny/chlopcy z Dubaju 🤷🏼♀️🙅🏼♀️
Ja to koreańskie praktyczne podejście do małżeństwa rozumiem i szanuję. W mojej najbliższej rodzinie pobrało się swoje bardzo młodych ludzi, z kiepskim wykształceniem, takimi sobie zarobkami i bez oszczędności, zamieszkali w wynajmowanej kawalerce, rodzice obojga, choć wyraźnie nie przypadli sobie do gustu, to nieco wspierali młodych finansowo, ale ci klepali biedę, a po 2 latach nie było ich stać na wynajem i para zamieszkała z jej rodzicami w niedużym mieszkaniu - po kolejnym roku młodzi i rodzice obojga byli potężnie skłóceni, a para po rozwodzie. W Korei do tego ślubu raczej by nie doszło, z korzyścią dla wszystkich uczestników tego dramatu
@ksjshdh-ft1xpNiska dzietność w Korei to splot wielu powodów - Pyra zrobiła o tym osobny film. W Polsce również rodzi się coraz mniej dzieci i też z wielu różnych powodów - i podobnie państwo robi za mało i nie to, co trzeba, by to zmienić
@ksjshdh-ft1xp Kasa to nie wszystko i to bardzo duże uogólnienie bazujące że wszystkie kobiety są materialistkami.... :(
@@Juudyta Kasa daje poczucie bezpieczeństwa, więc jest to istotny aspekt.
Chyba wolisz zaradnego faceta, niż gołodupca, który tylko drapie się po jajach przez telewizorem. xD
@@Nina_random-internet-user o to to
Dokładnie tak. To samo jest w krajach arabskich w których żyłam. Facet ma mieć mieszkanie i stabilną pracę, bez tego nawet nie ma mowy o oświadczynach. Potem ma uzbierać na wesele (wypasione często gęsto) i na kontrakcie często się wpisuje spora kwotę która kobieta dostanie w razie rozwodu. W razie rozwodu też kobieta ma prawo zabrać jego mieszkanie jeśli ma niepełnoletnie dzieci pod opieką. A faceci narzekają na Polki, że jesteśmy materialiskami bo chcemy by zapłacił za randkę czy miał stała pracę. 😂 W innych krajach Polacy w sporej części nie mieliby czego szukać. Europejki a szczególnie Polki naprawdę mają małe standardy i się nie szanują a przez to mężczyźni u nas nie są ambitni (bo po co? Jak i tak bedą mieli dziewczyny które urodzą im dzieci i same się utrzymają)
Czy wiadomo, czy w statystyce grupa badawcza została wyliczona i była odpowiednio duża, by móc traktować jako ogół? Profesor Kahneman udowodnił, że jako ludzie nie mamy zmysłu statystycznego i jeśli wydaje nam się w statystyce, że uwzlędniamy odpowiednio dużą grupę badawczą, to niestety mylimy się.
Statystyka została wyliczona na podstawie klientów tego jednego biura matrymonialnego. Więc oczywiście, że nie jest reprezentatywne populacyjnie i dotyczy wycinka osób z pewnej grupy społecznej (młodzi, wykształceni, z dużego ośrodka xD). Ale to nie działa tak, że tylko ilościowe badania reprezentatywne mówią nam coś o zjawiskach społecznych ;)
Ale coś czuję że Polacy by robili biznesy na tych doplacanych ślubach i randkach.
brzmi jak "Big Brother: Love and Marriage and Money"
Wyszłam za mąż mając 20l -15l temu. Mój mąż jest starszy, ale miał na star mniej niż ja. Rodzice nam nic nie dali. Takie dosłowne NIC, dziś mamy własne mieszkanie i niczego nam nie brakuje. Fajnie mieć pomoc, ale pieniądze raz są, raz ich nie ma. Myślę, że tzw. szkoła życia jest lepsza na dłuższą metę.
Jest w Polsce takie powiedzenie "kiedy bieda wchodzi drzwiami miłość ulatuje oknem", więc jak widać temat jest aktualny na całym świecie. Mi się wydaje, że w społeczeństwie gdzie większość kobiet rezygnuje z pracy zarobkowej po ślubie i zajmuje się wychowaniem dzieci ma sens, że mąż ma być w stanie utrzymać rodzinę i chcąc nie chcąc na stronę materialną też się patrzy. Ale wiadomo, nie może takie myślenie zdominować samej istoty związku. Podpisuje się pod pomysłami innych aby zrobić filmiki jak żyje się bardziej biednym ludziom w Korei? Jak sobie radzą z drożyzną i tym wszystkim na co narzekają bogatsi? W Polsce mam wrazenie, że bardzo dużo złego w sprawie dzietnosci robią zachodnie wpływy pod kątem patrzenia na to czym w życiu jest sukces- piękny dom,piękny ubiór, samochód,wakacje, kariera u obu osób. Na rodziny w których jeden rodzic nie pracuje patrzy się "z gory". A mam wrażenie,że ciężko zadbać o rodzinę,o potrzeby każdego członka rodziny (w tym dzieci i swoje) gdy w domu się pracuje na 2 pełne etaty. Kończy się to zwykle tym,że dziecko jest jedno max dwa,bo po prostu na więcej obowiązków nie ma się siły. Nie wiem jak jest w Korei,ale w Polsce udział dziadków w pomocy na co dzień bardzo zmalał na przestrzeni ostatnich lat. Młodzi rodzice są sami ze wszystkim i ledwo wyrabiają. Moim zdaniem państwo powinno zadbać o kontr-przykład do tego co się dzieje w mediach. O mówienie o tym, co jest ważne. Dziś w mediach promuje się bogactwo, przepych, piękno, konsumpcjonizm i ludzie aspirują do takiego stylu życia. Tymczasem nie da się mieć i takiego stylu życia i dużej rodziny. To po prostu nie do pogodzenia. Mam wrażenie,że w Korei też jest ten problem,tylko nawet większy, bo jest znacznie więcej osób naprawdę z bogatych rodzin. Kiedyś nie było social mediów,ludzie więcej czasu spędzali ze sobą i widzieli jak wyglądają i czym się zajmują podobni do nich ludzie. Dziś osób zajętych wychowywaniem dzieci nie ma w mediach,bo nie mają na to czasu, pełno za to atencjuszy i osób, które są zajęte tylko sobą
Nie wierzę w to co tu słyszę... boszu jaki ten naród jest...pusty... Sorki Aga. Wiem, że są wyjątki oczywiście.
Czytając wpisy poniżej można dojśc do wniosku, że małżeństwo to głownie inwestycja biznesowa. Jeśli tak, to rodzi ciekawe konsekwencje, np. czemu mam być wierny swojej żonie, skoro za kilka lat znajdzie kogoś lepszego? Powinienem lepiej dbać o zabezpieczenie swoich finansów. Po co mam nadstawiać karku za swoją partnerkę, skoro treść przysięgi małżeńskiej to tylko zabobon? itp. itd. Czemu zatem dziwić się zgodnie na zdradę małżeńską w Korei? Albo facet ucieka w sytuacji zagrożenia zamiast bronić żony do końca?
Wszędzie tak jest przecież :)
Jak miałam 24 lata to był boom na Indie i Bollywood. Dosłownie tak samo jak teraz z Korea
Żadne pieniądze nie zastąpią miłości .
Pieniądze nie wykluczają miłości.
@@beatamucka944 pytanie czy miłość zastąpi pieniądze? Choć ja dodałbym do tego równania więcej zmiennych: wykształcenie, zgodność zainteresowań i charakterów czy tolerancja i szacunek... to ani miłość ani pieniądze.
Śliczne
Tak troszkę z innej beczki, ale gdy wspomniałaś o materialnym romantyzmie od razu przyszło mi do głowy "50 twarzy Greya" i tym podobne romanse, gdzie jednak poza uczuciem i namiętnością, trzecim bohaterem jest bogactwo oraz wszelkie dobrodziejstwa z nim związane.
Tak jest wszędzie ale w korei to pierwszy bohater…
Pyro, a może jakiś odcinek modowy/stylowy? Właśnie jestem w Seulu i dziwi mnie prosty sposób ubierania się Koreańczyków, zawsze dziwiłam się, że stroje bohaterek w większości dram są nieatrakcyjne, ale one naprawdę się tak ubierają. Pomimo tylu sklepów, moda jest mało zróżnicowana. O butach to już nie wspomnę. Większość nosi jakieś stare adidasy, trampki lub kroki i plastikowe sandały.Czy tu obowiązują jakieś trendy? sezonowe mody? Jedyna jaką dostrzegam to na crocksy z ozdobami. I dlaczego dziewczyny noszą wałki na grzywce i tak idą w miasto??? Już 3 takie widziałam z wałkiem ... Mowa była o lukiźmie, ale ja jestem tu już tydzień i szczerze mówiąc Koreańczycy pod względem wyglądu są bardzo przeciętni. Zdziwiłam się też ilością otyłych ludzi. Pzrez tydzień widziałam tylko jedną dziewczynę i faceta jak z dramy. Po tym programie o dietach spodziewałam się, że wszystkie Koreanki będą chudziutkie. Ciekawe też, że nie malują paznoki, w ogóle makijaż noszą bardzo delikatny. Czy w pracy takie wyrażanie siebie jest źle widziane i dlatego tego nie robią?
Mam pytanie z nieco innej beczki ;) dużo mówisz o ślubach w Korei, też wspominałaś kiedyś że nie ma zbyt wielu samotnych matek, bo to wstyd mieć dziecko bez ślubu. A jak to jest ze zdradami?
Dla mnie to szkodliwe będąc w takim związku zastanawiałabym się czy partner jest ze mną z miłości czy dla pieniędzy.Nie no dla mnie osobiście to trochę niesmaczne
A czemu nie mówi się, że jeśli małżeństwo to biznes, łatwo wymienia się partnera życiowego na inny lepszy model? Np. dziś kupię żone najlepszą na jaka mnie stać a za kilka lat wymienię na fajniejszą. xD
@@patapatatai3429bredzisz
ludzie najeżdżają na Koreę, ale kilkadziesiąt lat temu na polskiej wsi lepiej nie było. Moja babcia wyszła za 12 lat starszego mojego dziadka, bo była jedyną córką wśród 5 braci i pradziadkowie bardzo chcieli, by wyszła za mąż bogato, więc znaleźli jej bogatego gospodarza, a nie jakiegoś biednego poczciwca. Uczucia miłosne przy związku to dość nowy, zachodni wynalezk
Bardzo ciekawy temat! Tym bardziej, że wydaje mi się, że Koreańczycy idą w całkiem inną stronę niż Polacy. Nie wiem, czy to prawda, bo tylko czytałam o tym kiedyś artykuł, ale podobnież pary w Polsce mają tendencję do bardzo budżetowego podejścia do ślubu. Tzn. zamiast tradycyjnego wesela idą na obiad do restauracji w mocno ograniczonym gronie najbliższych osób, wybierają ślub cywilny i ubrania, które potem będą mogli założyć ponownie. Aczkolwiek, ostatnie, powiedzmy 4 wesela, które odbyły w moim otoczeniu, były zorganizowane w tradycyjny, huczny i drogi sposób. Z tego co wiem, te pary to raczej konserwatywne i mocno religijne osoby, które w dużej mierze spełniły w ten sposób pragnienia swoich rodziców. Nie wykluczam więc, że poza moją bańką ludzie mogą robić tak, jak opisane to było w artykule. I nie dziwię się, myślę że sama bym wolała zrobić minimalistyczny ślub po kosztach, o ile cokolwiek organizowała, aczkolwiek jest to podyktowane nie tylko kwestią finansową, a moją osobistą preferencją.
Tym bardziej ciekawym jest dla mnie, że Koreańczycy i Polacy idą w całkiem inną stronę ze swoimi poglądami i decyzjami. Na pewno jest to uwarunkowane różnicami między sytuacją w Polsce, a w Korei. No i popieram inne komentujące osoby, byłabym bardzo chętna na obejrzenie filmiku, gdzie poruszasz temat Koreańczyków z niższych klas społecznych. Aczkolwiek, czy w związku z tym jak wygląda parcie na bogactwo w Korei, nie ukrywają się oni przypadkiem ze swoimi problemami? To na pewno bardzo utrudnia stworzenie materiału. Chętnie dowiem się, jaka jest Twoja opinia na ten temat Pyro!
Jest takie powiedzenie: Pieniądz rządzi światem 😏
Miłość jest fajna, ale kto da gwarancję, że będzie trwać wiecznie. Kiedy drugiej stronie bardzo zależy na pieniądzach tylko INTERCYZA!!! przedmałżeńska, bo przy rozwodzie będzie męka😅
intercyza nie dziala
Nie chce zeby ten komemtarz zostal potraktowany atak - zastanawia mnie czy osoby decudujace sie na dziecko, nie mysla o tym jak bedzie wygladac przyszlosc jego dziecka gdy wizja ta nie wyglada na pozytywna? Wizja wojen,przewazajaca nienawisc wsrod ludzi, samotnosc, depresje, problemy srodowiska naturalnego,problemy z mieszkaniami,praca etc. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie jak mialabym powiedziec dziecku,ze swiat jest piekny, gdy taki nie jest. Mozliwe,ze przemawia przeze mnie brak instynktu do macierzynstwa i depresja ale czy to na pewno dobry pomysl aby sprowadzac na swiat nowe zycie? Mam nadzieje,ze nie uraze nikogo moja wypowiedzia ale szczerze mnie to ciekawi. Czy instynkt i chec dziecka jest tak silna,ze osoby decydujace sie na to nie biora pod uwage tego jak bedxie wygladac przyszlosc nowego czlowieka?
Z jednej strony dobre podejście, że każdy wie na vzym stoi ale z drugiej strony jest to hmm straszne,że związki w Korei (jeśli się myślę proszę mnie poprawić) ale wyglądają jak interes (ty mi daj bo jak nie to nie będę z toba) rozumiem że życie jest tam drogie ale gdzie nie jest myślę że wszędzie, ale w polsce ( mam nadzieje) ja jeszcze nie spotkałam się z takim podejście w temacie związków. Trochę jak umowa
Ciekawe 💚😀
Prezenty gratulacyjne od koreańskiego państwa to właściwie to samo, co Samsung od środka: nie szukaj przyczyn 💩, tylko dawaj premie/bonusy za jego wywożenie
Może kdramy to też program rządowy zachęcający do miłości w jakiś sposób???😂 myślę że to niezła teoria spiskowa.
Dobre! 😂🎉
10:30 Szczerze? Im dłużej obserwuję Koreę, tym bardziej uważam, że to jest chory naród z mocno wyśrubowanymi oczekiwaniami.
Znajdźcie mi takiego Koreańczyka czy Koreankę co przynajmniej jedno z tych punktów spełnia…
Chorzy ludzie… narcyzm tam rośnie i to jest przykre 😢
Dobrze, że trafiłaś na Taejina! Przynajmniej zdrowy okaz i nadzieja w narodzie 💜
Jesteśmy po ślubie 7 lat. Ślub tylko cywilny bo jesteśmy ateistami. Sami wynajęliśmy salę za wszystko zapłaciliśmy. Sami udekorowaliśmy salę. Ślub był tylko dla najbliższej rodziny. Sami kupiliśmy domek na kredyt sami go remontujemy. Moi rodzice i teściowa pomagają jak mogą, rodzice dali trochę pieniędzy na sprzęty agd i tak samo teściowa. Nasi rodzice nie mają za dużo pieniędzy ale my nie oczekujemy ich od nich. Jedyne czego oczekujemy to aby kochali wnuki. A kochają całym sercem :). Nikt nam się nie wtrąca. Co najwyżej doradzają czasami ale decyzja jest nasza. Liczy się uczycie i żyjemy w myśl "ciasne, ale własne". Myślę że takie podejście do małżeństwa wśród młodych jest już w każdym rozwiniętym kraju. Liczą się zyski i to jak się ustawić a nie aby budować wspólnie z kimś wartym zaufania i z kimś kto na prawdę nas dopełnia i uzupełniamy siebie nawzajem. Razen tworzymy jedność jak jing jang Razem budujemy. To już dawno przestało funkjonować. Co raz mniej małżeństw zawieranych jest z uczucia.
U mnie brat wziął ślub rozkładając koszty tylko z żoną, wesele było dla najbliższej rodziny i najbliższych przyjaciół, nie było disco polo a alkohol był bardzo ograniczony, nie było poprawin. Woleli zainwestować w mieszkanie kiedy nie było jeszcze baniek spekulacyjnych.
Moja polska proza życia? Mam 34 lata, ostatni raz w związku byłam 12 lat temu. Nie jestem ładna, jestem chorowita, często mam problemy z pracą. Słabo widzę mohą starość, tak słabo, że zaczynam się skłaniać do myśli, żeby już nie wybrzydzać z facetem - niech już tylko będzie lepszego zdrowia i z kasą - by wziąć w końcu jakiś ślub i zabezpieczyć się nim oraz odpowiednią intercyzą na wypadek rozwodu. Im jestem starsza tym bardziej myślę pieniędzmi niż sercem. Emerytury w Polsce, NFZ, ceny mieszkań, wysokie opłaty nienastrajają mnie już do romantyzmu.
❤
Straszne to wszystko... i jak tu cieszyć się zwykłym przeciętnym życiem
U nas było po połowie+ $$ od moich obu babć (ich inicjatywa), rodzice się nie dołożyli, ale i się nie wtrącali w nasze wybory😊
👰🏼♀️
Cóż troszeczkę to rozumiem, w sensie, żeby muc mieć dzieci, to fajnie by było mieć też za co te dzieci wychować, ale też do diabła bez przesady.
A mnie ciekawi jaka jest ilość rozwodów przy małżeństwach zawieranych w taki sposób? Bo jeżeli mniej niż przy związkach z miłości to może ma to sens? 😉. Kiedyś usłyszałam, że nic tak mocno nie łączy jak wspólny kredyt 😄.
Patrząc przez pryzmat tego co do tej pory zobaczyłem na twoim kanale to Koreańskie społeczeństwo jest dość mocno oparte na micie kasa = szczęście i stabilność. Szkoda że nadal w młodym społeczeństwie jak koreańskie mimo zmian nadal znajdują się częste przypadki wybierania przez pryzmat korzyści niż uczuć.
Innych nie sądzę, sam też lecę na pieniądze.( Jan Izydor Sztaudynger ).
Czy możemy w końcu zaadresować słonia w pokoju?
Koreańska kultura (konfucjanizm) + późny kapitaliznm (neo-liberalne niewolnictwo)
Trochę tak. Z tego co słyszałem to w Chinach jest jeszcze gorzej przez skutki polityki jednego dziecka. W kraju jest dużo więcej mężczyzn niż kobiet. To sprawia, że nawet Ci Chińczycy, których stać na mieszkanie mają problem ze znalezieniem żony. Przez to są całe osiedla widmo.
@@johndroos9486 🤦♂Osiedla widmo są przez to, że sektor budownictwa i inwestycji w nieruchomości w Chinach został wybrany na siłę napędzającą wzrost gospodarki - w oderwaniu od popytu.
2:20 😅 ktoś chyba za bardzo do serca sobie wziął dramę Remarriage desires.
kochana pyro czy ty jestes moze z poznania tak jak ja pozdro Ania Frankfurt nad Menem ❤❤❤
im dłużej oglądam twoje filmiki tym coraz bardziej obrzydza mnie ten kraj
Jestem żoną Pakistańczyka od 12 lat,mieszkamy w UK.U nas z organizacją ślubu było wszytsko na pół .Dom kupiliśmy razem na kredyt .Tesciowie często chcieli nam pomóc,ale my także woleliśmy sami by nie czuć się zobowiązani wobiec ich.Pozdrawimy gorąco
Z tobą wszystko na pół a gdyby wziął ślub z Pakistanka to by musiał sam za wszystko zapłacić. Przestać z tym 50-50 bo potem się okaże że cię zostawi dla Pakistanki i za uzbierane pieniądze zapłaci za wypasione wesele i mieszkanie i ona nawet palcem nie kiwnie. Facet i. bardziej inwestuje w żonę tym bardziej kocha. Wyciągaj od niego kasę bo przestanie cie szanować. Żyłam w środowisku muzulmanskim (pakostanczycy i arabowie) w Dubaju i tam jest takie podejście. Jak kobieta jest mało wymagająca finansowo to według nich jest mało warta i można ją wymienić na lepszą jak się zarobi.
@@annakarina8417 omg, tak! Jestem z Algierczykiem i nie wyobrażam sobie aby za mnie np. Nie płacił w restauracji bo jestem europejka 😂 mężczyźni z takich krajów mają zakodowane od najmłodszego, że to oni powinni potrafić utrzymać kobietę! Często jest tak że oni wola europejki bo bardzo dobrze wiedzą że jest 50/50 a później kończy się to utrzymywaniem męża 😂 tym bardziej z pakistańczykiem jak tam jest już ultra konserwatywnie, nie szłabym na żadne 50/50, bo w jego oczach jesteś niewymagająca, tania i masz niskie standardy
To dlatego te nacje chcą Europejki., bo przy nich nic nie muszą.
❤❤❤
Z mężem po ślubie wyjechaliśmy do uk,i razem zarobiliśmy by wybudować w Polsce nieduży dom dla nas i dwójki dzieci.Po slubie zaczynaliśmy od 0.Wesele mieliśmy skromne by na wstępie nie brać na nie kredytu...
Smutne to takie. Jakby nie brali pod uwagę, że pracę można stracić, tak samo, jak i zdrowie. Owe "problemy z cerą" tego Kandydata nr 2 mogą świadczyć o głębszym problemie zdrowotnym.
A co do ślubu - dla mnie i mojego męża to od zawsze był zbędny i głupi wydatek - wzięliśmy cywilny i zaprosiliśmy wyłącznie świadków - bo trzeba było. Rodzicom kopara opadła, ale przyjęli do wiadomości, i tyle. 84zł opłaty za ślub cywilny, oraz obiad dla świadków nie nadszarpnęły zbytnio naszego bardzo ograniczonego budżetu :)
A na wsparcie naszych rodziców nie mamy co liczyć, bo i sami nie mają wiele. Nie jesteśmy tymi szczęściarzami, którym rodzice kupują mieszkania, samochody itd. :)
Szczerze? Współczuję rodzicom. Wychować wyrodne dzieci, które nawet na swój ślub ich nie zaprosili. Słabe to na maksa. Może i rodzice nie mają pieniędzy, ale was wychowali i wiele poświęcili, a wy im się tak odpłaciliście. Jesteście strasznymi egoistami. Współczuję waszym rodzinom.
@@dorotawojciechowska4168 co za bezczelny komentarz. Powinnaś przeprosić autorkę za narzucanie jej swojego zdania i ocenianie jej życia, o którym g. wiesz.
@@dorotawojciechowska4168 A wiesz, co było kolejnym powodem, dlaczego ich nie zaprosiliśmy? Żeby się nie kosztowali na prezent, bo wiedzieliśmy doskonale, że będą to chcieli zrobić. Poza tym rodzice mojego małżonka są rozwiedzeni i nikt nie czułby się komfortowo w takim towarzystwie. To, że Ty uważasz, że to wyrodne i bezczelne, to tylko oznacza, że nie wyobrażasz sobie ogółu sytuacji. Powodów, dlaczego tak postąpiliśmy, było mnóstwo. I jak już napisałam, ze strony rodziców nie ma cienia złości.
@@arcaseidax To są tylko wymówki. Wiem, że teraz jest pochwała egoizmu. Sorry, ale nie zapraszać najbliższych na ślub (wesela może nie być) to jest po prostu skrajny egoizm. Jak ci twoje dziecko coś takiego zrobi to poczujesz to ukłucie w serce. I pewnie też mu nie powiesz, że poczułaś po ludzku żal i smutek. Karma wraca.
@@magdad.72 To jest po prostu moje zdanie na ten temat i nic nikomu nie narzucam. Ta osoba wypisując taki komentarz narzuca innym swój styl życia, uznając swoje zachowanie za coś normalnego lub wręcz za godne pochwały. G.. mnie obchodzi, że zrobiła świństwo swoim rodzicom.
🧚♀️❤️
W Polsce na szczęście też coraz częściej to młodzi organizują wesele i za nie płacą. Niestety jak my organizowaliśmy nasze wesele to rodzice chcieli mieć wpływ na to kogo zaprosimy, a czemu tak, a czemu to? A czemu nie zaprosimy tego czy tamtego wujka.... Koszmar! Więcej stresu przysparza spieranie z rodziną niż sama uroczystość. Kuzyn do tej pory jest obrażony, że go nie zaprosiliśmy na ślub, a minęło 5 lat i nigdy nie utrzymywaliśmy bliskiego kontaktu, nie mówiąc już o bardzo bliskim kontakcie 😟
To jest fascynujące, jak bardzo koreańskie tradycje podobne są do tureckich… mieszkam w Turcji i tu również kobieta dostaje przed ślubem zestaw biżuterii a mężczyzna (tez dość nowa tradycja) zegarek. Teściowie są odpowiedzialni za pomoc w kupnie i urządzeniu mieszkania (choć tez coraz mniej osób stać na kupno i młodzi po prostu wynajmują). Jest tez czasem tradycyjne zapoznanie rodzin (często rodzina mężczyzny najpierw przychodzi prosić o rękę kobiety, a następnie rodziny spotykają się na obiad). I w ogóle oglądając Twoje inne filmy zauważam wiele podobieństw kulturowych. Ciekawe, niby tak odległe kultury, a jednak…
jedno i drugie to kultury wschodu
Dokładnie. Wschód 'po prostu'.... I podobieństwo kultur. Azja. Zatem to nie powinno w sumie dziwić. 🙂
Zegarek to ja dostalam na komunie. 🎉😂
Ten pomysł brzmi jak z romantycznej dramy (i to takiej kiepskiej).