Powiem szczerze, że nawet mężczyzna przebrany za banana był w stanie dziś zapewnić mi deszczyk emocji swoimi historiami, gdy sama w ciemnej kuchni gotowałam obiad z podcastem w słuchawkach. 😆
Ja tak w nawiązaniu do filmiku z religii Juszes. Prawdopodobnie chodzi o sprawę "egzorcyzmów" Anneliese Michel, ta historia jest naprawdę bardzo smutna i wstrząsająca jeśli wspomni się przy niej o kilku przemilczanych przez kościół, i zresztą nie tylko kościół, faktach (tak w dużym skrócie) dziewczyna chorowała psychicznie, leki często pomagały tylko tymczasowo, była wierząca i zwierzała się pewnemu księdzu ze wszystkich problemów, Anneliese była naprawdę oddana wierze, a matka dziewczyny była wręcz fanatyczką. Wiadomo, że "lepiej" mieć córkę opętaną niż chorą psychicznie (takie to były czasy niestety). Swoją drogą biskup nie chciał wydać pozwolenia na egzorcyzmy, ów ksiądz któremu dziewczyna zaufała uznał, że trzeba przeprowadzić egzorcyzm bo nie ma innej rady i zrobił to. Bardzo szczegółowo całą sprawę omówiła Justyna Mazur w dwóch odcinkach poświęconych tragedii Anneliese. Naprawdę przykre jest, że do dzisiaj ludzie wolą wierzyć w opętanie tej dziewczyny, a zupełnie ignorować fakty o jej chorobie. Mam nadzieję, że nie obrazicie się jeśli zostawię link do filmiku o którym wspomniałam: ruclips.net/video/DOefPFc_nIA/видео.html
Co do paranormalnych historii, to mam chyba tylko jedną - 4 lata temu umarła moja kotka. Kilka dni później w środku nocy poczułam, jak coś mi wskakuje na pościel na nogi, autentyczny ciężar i mało zgrabne gramolenie się pod ścianę. Półprzytomna pomyślałam sobie tylko "ehh znowu mnie Kiara obudziła bo jej się zachciało spać na łóżku" i zasnęłam. Rano był moment otrzeźwienia i zlanie zimnym potem, co to mogło być, skoro kota już nie ma? Pewnie był to tylko sen, ale.. może nie? 👀 Czasem jak wracam do domu i jest już ciemno na zewnątrz, mam silne wrażenie, że kątem oka dostrzegłam czarną smugę przemykającą od schodków ogródka do drzwi kamienicy, zupełnie tak samo, jak latami robiła moja czarna kotka czekając na mój powrót i wspólne wejście do mieszkania. Zawsze sobie wtedy w głowie do niej mówię "no chodź, zawsze tu będziesz mile widziana" 🥺
Też mam pewną historię związaną z filmem Marsjanie Atakują. Widziałam zwiastun, kiedy miałam kilka lat i byłam przekonana, że to program informacyjny xD to był chyba pierwszy atak paniki w życiu...
Z tą afantazją to nie takie hop siup. Daliście mi taką zagwostkę tym tematem, że od tamtej pory ciągle szukam rzetelnych informacji. Aktualnie to ja już nie wiem czy mam tą wizję czy to wizualizacja. Świetna robota, świetnie się Was słucha i mam nadzieję, że z nagrywania tego podcastu macie taką samą radochę, jak ja ze słuchania.
Wiosna, rok 2010. Mój brat ma wypadek samochodowy, uszkodzenie pnia mózgowego generalnie leży na OiOMie podtrzymywany przy życiu maszyną. Rodzice decydują żeby go odłączyć, wyłączenie aparatury = śmierć. Tego samego dnia wieczorem kładąc się do łóżka widzę jak dzwiczki od szafy w której są ubrania brata się otwiera i zamyka kilkukrotnie. Moja reakcja jako dziecko jest natychmiastowa czyli uciekłam z tego pokoju i przez dłuższy czas spałam z rodzicami. Minęło 12lat a ja wciąż dostaję od niego znaki, czy to w snach czy poprzez przedmioty typu np fotografie brata które znajdują się w miejscu gdzie być nie powinny
Ja jestem „nawiedzona” od dziecka 🙈 Historii nie pamiętam, opowiadali mi ją rodzice, a moja mama stwierdziła, że gdyby nie widziała tego na własne oczy, nigdy by nie uwierzyła, że coś takiego mogło się zdarzyć. Kiedy miałam roczek czy dwa miałam problemy ze zdrowiem, rodzice jeździli ze mną regularnie do lekarza oddalonego o kilka godzin drogi od mojego miejsca zamieszkania. Przy okazji jednej z wizyt, siedząc w poczekalni, przysiadła się do nas starsza kobieta i zaczęła się mną zachwycać: "jaka ładna dziewczynka" itd. Po tej sytuacji całą drogę powrotną bez przerwy płakałam, później całą noc i kolejny dzień, bez przerwy, nic nie mogło mnie uspokoić. Mój tata miał znajomego, nie pamiętam już czy był to ksiądz, czy bardziej osoba w stylu bioenergoterapeuty. W każdym razie odmówił on jakąś modlitwę i przelewał wosk nad moją głową, przez krzyż, do miski z wodą. Po wyjęciu i odwróceniu tego zastygniętego wosku z wody okazało się, że stworzył on taką jakby płaskorzeźbę, na której widniała twarz kobiety: tej, która przysiadła się do nas u lekarza 🙈 Ja w momencie przestałam płakać, jak ręką odjął... Najświeższa dziwna sytuacja miała miejsce w Wielkanoc. Zawsze spotykamy się wtedy całą rodziną na śniadaniu u babci. Mój dziadek zmarł kilka lat temu, babcia nadal to bardzo przeżywa. Na kredensie stoi zdjęcie dziadka i obok mała lampka na baterie w kształcie świeczki, którą babcia zawsze zaświeca, kiedy spotykamy się przy jakiejś rodzinnej okazji, typu właśnie święta. Obok tego kredensu stoi fotel. Siedzimy przy tym wielkanocnym śniadaniu i nagle mój pies, który cały czas biegał sobie po mieszkaniu, zaczął strasznie szczekać i patrzeć cały czas na ten fotel, nie mogliśmy go odciągnąć i uspokoić, biegał w kółko i szczekał kilka minut na to miejsce. W tym samym czasie lampka na kredensie cały czas migała, gasiła się i zaświecała. Ogólnie tylko ja zwróciłam na to uwagę. Po kilku minutach pies się uspokoił, a lampka jak gdyby nigdy nic świeciła się dalej… Nie ukrywam, byłam tym dosyć przerażona. Na drugi dzień przyśnił mi się dziadek. Stałam przed domem, on do mnie podszedł i powiedział „przepraszam, że sprawiłem Ci taki nieproszony prezent”. 🙈
Pawle, pokazałeś osoby, które poprzez modyfikacje wyglądu chcą wzbudzać strach, ale dla mnie bardziej straszne są osoby, które myślą, że dzięki np. operacjom plastycznym wzbudzą zachwyt, a jest zupełnie odwrotnie (patrz: żywy Ken czy Donatella Versace)
Uwielbiam tę muzyczkę trzymającą w napięciu, a potem to zatrzymanie taśmy i śmiech. XDDD Mnie też nigdy nie przerażały horrory z udziałem ludzi, czy potworów. Bardzo za to boję się i mam respekt do paranormalnych zjawisk. Odkąd byłam mała moja mama przejawiała "dar" widzenia nadprzyrodzonych rzeczy. No można powiedzieć, że jest medium. Zawsze wszelkie duże i przykre wydarzenia rodzinne były poprzedzone jej przeczuciami, snami proroczymi, jakimiś znakami, które widziała w swoim otoczeniu. przykładowo, przed śmiercią mojej prababci, mamie przyśniła się ona, następnego dnia, kiedy myła naczynia, wazon, który stał na podłodze obok lodówki samoistnie się przewrócił i stłukł. Tego wieczora dostaliśmy telefon o odejściu prababci. Przed śmiercią dziadka, kiedy leżał w szpitalu, mama widziała nad nim przemykający cień, za dwa dni zmarł. Pamiętam jeszcze taką sytuację, kiedy mama zatrzymała mnie kiedyś przed wyjściem do szkoły mówiąc, że nie wyjdą dzisiaj z domu, bo znowu miała przeczucie. ja zawsze bagatelizowałam te jej akcje, bo mnie męczyły. Powiedziała, że napisze mi usprawiedliwienie i mam zostać w domu. Tego samego dnia, na trasie, którą jechałam zawsze do szkoły, był ogromny wypadek z udziałem tramwaju, którym też zawsze jechałam do rano do szkoły. Tramwaj się wykoleił i zderzył z autami, wielu pasażerów odniosło rany, był jeden przypadek śmiertelny w samochodzie. Ja miałam tylko jeden paranormalny kontakt w swoim życiu. Jak byłam dużo młodsza, poszłam pod prysznic po powrocie ze szkoły. Moja mama w tym czasie na balkonie przesadzała kwiaty. W pewnym momencie w drzwi od łazienki uderzyło coś tak jakby z buta albo z pięści, tak czy inaczej z ogromną siłą. W pierwszym momencie myślałam, że to mama, bo miała tendencje do denerwowania się na mnie, że za długo lałam wodę, ale to nie była ona. Zaczęłam ją wołać, ona przybiegła równie szybko do łazienki, bo usłyszała ten huk, myślała, że się poślizgnęłam i upadłam. Jednak obie stałyśmy jak wryte, bo ani mi się nic wtedy nie stało ani ona nie waliła mi w drzwi. Znam jeszcze dwie historie z moim udziałem, których nie pamiętam, bo byłam zbyt mała. Obie łączą się z moją prababcią, która za swojej młodości była kimś w rodzaju szeptuchy, uzdrowicielki. Również jak mama miała ten "dar". Jedna historia opowiada o tym, kiedy byłam niemowlęciem, mama wychodziła ze swoją babcią i mną często na spacery. Któregoś dnia zaczepiła je cyganka, kiedy zobaczyła mnie w wózku śpiącą, chciała wyłudzić od mamy i prababci pieniądze przepowiadając mi przyszłość. Prababcia poganiając ją sprawiła, że cyganka rzuciła na mnie urok, po którym zaczęłam bez przerwy płakać. Rodzina nie mogła mnie uspokoić. Nic nie pomagało. Mama mówiła, że darłam się całą dobę. Prababcia zrozumiała, że cyganka mogła mnie przekląć, więc odprawiła jakiś rytuał, po którym mój płacz odszedł jak ręką odjął. Druga historia działa się, kiedy już byłam podrośniętym pełzakiem, który jeszcze chwiał się stojąc na nogach. Umiałam jednak wydukać proste słowa. To był dzień, w którym moja mama była w pracy, a mną zajmowała się właśnie prababcia. Szykowała nas na spacer. Z opowiadań wiem, że siedziałam wtedy w swoim łóżeczku ze szczebelkami, dosyć wysokimi, bym sama nie mogła wypaść, czy wyjść z niego. Obok łóżeczka stał wózek, naszykowany i spakowany do wyjścia. Prababcia w tym czasie w kuchni szykowała przekąski i picie. Usłyszała nagle, że z kimś sobie gaworzyłam. Przyszła do pokoju i oniemiała, to co trzymała w rękach spadło jej na podłogę. Zobaczyła mnie usadzoną w wózku. Podobno byłam bardzo rozbawiona i cały czas się uśmiechałam.. Babcia wiedziała, że nie było możliwości bym sama wyszła z łóżeczka i weszła do wózka, ktoś musiałby mnie wyciągnąć i posadzić. Prababcia zaczęła zadawać pytania, a podobno ja odpowiedziałam "pan" Oczywiście pytania "jaki pan?" spaliły na panewce, bo skąd miałam wiedzieć kogo zobaczyłam. To był dzień rocznicy śmierci mojego pradziadka, którego nigdy nie poznałam, mama z prababcią uznały, że może przyszedł mnie poznać i odciążyć swoją żonę od dźwigania mnie, bo miała chore plecy.
Byłam dzisiaj pierwszy raz na cukierkowaniu i muszę przyznać, że atmosfera panującą w Halloween jest magiczna (chodziłam z moją siostrą po domach, które miały postawioną dynię na widoku. Ludzie byli SUPER mili oraz dawali nam duże ilości cukierków [u sąsiadów z naprzeciwka dostalyśmy małe skitelsy i 2 paczki tofifi!]. Jako weganka nie zjem nic z tego co nazbierałam, ale przynajmniej dla tej aury warto jest to przeżyć)!
Jak to jest, że zawsze trafiam na ten podcast kiedy szukam czegoś do oglądania przy obiedzie? 😂 Jakaś siła wyższa chyba, smacznego wszystkim którzy mają tak samo 🎃
Ej, historyjki Pawła są straszne. Lata temu zaczytywałam się w creepypastach i bałam się własnego cienia ;). "Ring" też mnie mega straszy, "Klątwę" chyba widziałam we fragmentach ale nie bałam się dzięki śmieszkującym znajomym i alkoholowi pitemu do seansu :P. Horrory lubię (za ciekawe pomysły) ale nie oglądam ich sama, zazwyczaj z chłopakiem. Wolę te z duchami niż tortury i krojenie ludzi na plasterki :). Fajne są takie, gdzie z pozoru nic się nie dzieje, a czuć niepokój. Mój ulubiony film tego typu to chyba "Inni".
Historia Panato z lustrem przerażająca. Co do "Klątwy" mam podobne wspomnienia co Justyna. Długo po seansie dochodziłam do siebie, pamiętam najbardziej scenę ze zjawą która kryła się pod kołdrą, którą była okryta bohaterka filmu😱
Nie przepadam za horrorami, ale jak byłam mała to kolega opowiedział mi historie "dziurka od klucza" ktora mnie przeraziła na dobre kilka lat. Uwielbiam oglądać kryminały i dreszczowce, a boje się po nich tylko kilka dni, później zapominam co się działo 😅 Dzisiejsze historie Pawła i ta lekka przerażająca muzyka w tle dały dobre wrażenie. Nabiezaco oglądam wasze podcasty i jedyne co mi nie pasuje to czarny, a nie biały, stojak od mikrofonu Justyny 😉🤣
W dzieciństwie bardzo bałam się horrorów i The Ring strasznie porył moją dziecięcą psychikę i latami bałam się Samary i telefonu stacjonarnego rodziców jak ktoś dzwonił 😂 A gdy dorosłam przestałam się bać horrorów i nie robią na mnie takiego wrażenia jak kiedyś, ale jest jeden wyjątek apropo jak Justyna wspomniała o kosmitach, Marsjanie Atakują to niezła komedia, ale przerażający film o kosmitach to „Czwarty Stopień” przez którego można powiedzieć do dzisiaj boje się istot pozaziemskich xD Mój chłopak świeżo po obejrzeniu filmu gdy poszedł spać miał paraliż senny i myślał ze go porywają kosmici, a kto wie… Może serio go porwali a paraliż był efektem wciągania do statku kosmicznego 😶
Guys you brought me to life again #Thanksamilion #succes i knew IT You Two are the best dont forget even for a moment!!!!! 💚👏😍 dziekuje #vegansforlife💚💪🌱
wiem, że to było przejęzyczenie, ale bardzo rozbawiła mnie "fizjologia modela" i nawet zaczęłam wymyślać sobie alternatywne modele biologiczne dla modeli
Hejka jestem obecnie w ciężkim momencie i chciałabym Was bardzo prosić o pomoc, zmagam się z anoreksją, ale chciałabym wrócić do normalnego życia i zdrowia, niestety nie radzę sobie sama, a leczenie jest kosztowne, będę bardzo wdzięczna za wszelkie wsparcie i udostępnianie. Link do zbiórki w opisie filmu na moim kanale. Z góry dziękuję. Swoją drogą uwielbiam Wasze podcasty, macie super dystans i humor, a do tego bardzo empatyczni z Was ludzie, jesteście świetni 💕
Mama puściła mi ring jak miałam 12 lat , 2 tygodnie póżniej leczyłam sie z tego lęku i doszła do siebie po 2 latach, po dzis dzień nie ogrądam tego filmu ani nic tego typu bo sie boje
Maatko, właśnie przed tym filmikiem wyświetliła mi się reklama śpiewającego rzeźnika. ŻENADA 🤦🏽♀️. Na szczęście na pocieszenie mogę obejrzeć odcinek ulubionego podcastu!
Marsjanie atakują.. Mój strach z dzieciństwa. Pamiętam, że w rutynowej modlitwie typu: Panie Boże, daj mojej rodzinie zdrowie i szczęście umieściłam także: proszę spraw aby kosmici nie przylecieli na ziemię 😝
Kiedy chcesz poczuć klimat halloween, słuchasz tych historii z nadzieją, że coś Cię przestraszy, że poczujesz dreszczyk emocji. A potem patrzysz na ekran i widzisz tego banana i truskawkę XD
Mi się przyśnił Zbigniew Wodecki (scena , że przesłuchiwał mnie wokalnie i był nieuprzejmy), mimo, że nawet gościa nie znam, i następnego dnia info , że nie zyje
Tez bylam zmuszana do ogladania egzorcyzmow i to w gimnazjum... Szczerze mowiac, to uraz mam do dzis. Co gorsza chodzila ze mna pozniej do technikum dziewczyna wygladajaca doslownie jak glowna bohaterka, tylko nizsza i drobniejsza. Kazde mijanie jej na korytarzu ryło mi głowe. Nawet bycie na tego typu mszy w kosciele mniej mnie straumatyzowalo niz ten film puszczany na religii :/
Pierwsze co to mnie zastanowilo czy te osoby bez nosa nie maja problemow zdrowotnych no bo jednak w nosie mamy te rozne wloski co nam filtruja powietrze itd i czy maja wech tak jak my??? Ciekawe jak te osoby bez uszy/uszu(?) slyszal? tak ogolnie jak ktos chce i moze to czemu nie? zycie jest tylko jedno wiec czemu nie robic ze swoim cialem takich rzeczy :) U mnie dzieciaki chodzily i przywitalam ich jako szalona pani doktor z zakrwiawionym fartuchem hehe co do jakis paranormalnych sytuacji to mialam czesto sny i wizje, ktore sie sprawdzaly, teraz jak cos takiego mam w glowie to milcze bo zawsze po opowiedzeniu to sie sprawdzalo czy choroba czy rozne inne no nie fajne rzeczy.
Dla mnie to przerazajace, ze ludzie upodobniaja sie do postaci np komiksow ......przypomnieliscie mi moj pierwszy obejrzany straszny film droga bez powrotu wrrr
Powiem szczerze, że nawet mężczyzna przebrany za banana był w stanie dziś zapewnić mi deszczyk emocji swoimi historiami, gdy sama w ciemnej kuchni gotowałam obiad z podcastem w słuchawkach. 😆
Ja tak w nawiązaniu do filmiku z religii Juszes. Prawdopodobnie chodzi o sprawę "egzorcyzmów" Anneliese Michel, ta historia jest naprawdę bardzo smutna i wstrząsająca jeśli wspomni się przy niej o kilku przemilczanych przez kościół, i zresztą nie tylko kościół, faktach (tak w dużym skrócie) dziewczyna chorowała psychicznie, leki często pomagały tylko tymczasowo, była wierząca i zwierzała się pewnemu księdzu ze wszystkich problemów, Anneliese była naprawdę oddana wierze, a matka dziewczyny była wręcz fanatyczką. Wiadomo, że "lepiej" mieć córkę opętaną niż chorą psychicznie (takie to były czasy niestety). Swoją drogą biskup nie chciał wydać pozwolenia na egzorcyzmy, ów ksiądz któremu dziewczyna zaufała uznał, że trzeba przeprowadzić egzorcyzm bo nie ma innej rady i zrobił to. Bardzo szczegółowo całą sprawę omówiła Justyna Mazur w dwóch odcinkach poświęconych tragedii Anneliese. Naprawdę przykre jest, że do dzisiaj ludzie wolą wierzyć w opętanie tej dziewczyny, a zupełnie ignorować fakty o jej chorobie.
Mam nadzieję, że nie obrazicie się jeśli zostawię link do filmiku o którym wspomniałam: ruclips.net/video/DOefPFc_nIA/видео.html
Co do paranormalnych historii, to mam chyba tylko jedną - 4 lata temu umarła moja kotka. Kilka dni później w środku nocy poczułam, jak coś mi wskakuje na pościel na nogi, autentyczny ciężar i mało zgrabne gramolenie się pod ścianę. Półprzytomna pomyślałam sobie tylko "ehh znowu mnie Kiara obudziła bo jej się zachciało spać na łóżku" i zasnęłam. Rano był moment otrzeźwienia i zlanie zimnym potem, co to mogło być, skoro kota już nie ma? Pewnie był to tylko sen, ale.. może nie? 👀
Czasem jak wracam do domu i jest już ciemno na zewnątrz, mam silne wrażenie, że kątem oka dostrzegłam czarną smugę przemykającą od schodków ogródka do drzwi kamienicy, zupełnie tak samo, jak latami robiła moja czarna kotka czekając na mój powrót i wspólne wejście do mieszkania. Zawsze sobie wtedy w głowie do niej mówię "no chodź, zawsze tu będziesz mile widziana" 🥺
Też mam pewną historię związaną z filmem Marsjanie Atakują. Widziałam zwiastun, kiedy miałam kilka lat i byłam przekonana, że to program informacyjny xD to był chyba pierwszy atak paniki w życiu...
To
Z tą afantazją to nie takie hop siup. Daliście mi taką zagwostkę tym tematem, że od tamtej pory ciągle szukam rzetelnych informacji. Aktualnie to ja już nie wiem czy mam tą wizję czy to wizualizacja. Świetna robota, świetnie się Was słucha i mam nadzieję, że z nagrywania tego podcastu macie taką samą radochę, jak ja ze słuchania.
Historyjki Pawła the Best 🤣🙉hihihi. Jesteście Świetni, w waszych rozmowach widać, że super się bawicie 😊🥰
Dzięki! Właśnie tak jest! 🥰
Wiosna, rok 2010. Mój brat ma wypadek samochodowy, uszkodzenie pnia mózgowego generalnie leży na OiOMie podtrzymywany przy życiu maszyną. Rodzice decydują żeby go odłączyć, wyłączenie aparatury = śmierć. Tego samego dnia wieczorem kładąc się do łóżka widzę jak dzwiczki od szafy w której są ubrania brata się otwiera i zamyka kilkukrotnie. Moja reakcja jako dziecko jest natychmiastowa czyli uciekłam z tego pokoju i przez dłuższy czas spałam z rodzicami.
Minęło 12lat a ja wciąż dostaję od niego znaki, czy to w snach czy poprzez przedmioty typu np fotografie brata które znajdują się w miejscu gdzie być nie powinny
Ja jestem „nawiedzona” od dziecka 🙈 Historii nie pamiętam, opowiadali mi ją rodzice, a moja mama stwierdziła, że gdyby nie widziała tego na własne oczy, nigdy by nie uwierzyła, że coś takiego mogło się zdarzyć. Kiedy miałam roczek czy dwa miałam problemy ze zdrowiem, rodzice jeździli ze mną regularnie do lekarza oddalonego o kilka godzin drogi od mojego miejsca zamieszkania. Przy okazji jednej z wizyt, siedząc w poczekalni, przysiadła się do nas starsza kobieta i zaczęła się mną zachwycać: "jaka ładna dziewczynka" itd. Po tej sytuacji całą drogę powrotną bez przerwy płakałam, później całą noc i kolejny dzień, bez przerwy, nic nie mogło mnie uspokoić. Mój tata miał znajomego, nie pamiętam już czy był to ksiądz, czy bardziej osoba w stylu bioenergoterapeuty. W każdym razie odmówił on jakąś modlitwę i przelewał wosk nad moją głową, przez krzyż, do miski z wodą. Po wyjęciu i odwróceniu tego zastygniętego wosku z wody okazało się, że stworzył on taką jakby płaskorzeźbę, na której widniała twarz kobiety: tej, która przysiadła się do nas u lekarza 🙈 Ja w momencie przestałam płakać, jak ręką odjął...
Najświeższa dziwna sytuacja miała miejsce w Wielkanoc. Zawsze spotykamy się wtedy całą rodziną na śniadaniu u babci. Mój dziadek zmarł kilka lat temu, babcia nadal to bardzo przeżywa. Na kredensie stoi zdjęcie dziadka i obok mała lampka na baterie w kształcie świeczki, którą babcia zawsze zaświeca, kiedy spotykamy się przy jakiejś rodzinnej okazji, typu właśnie święta. Obok tego kredensu stoi fotel. Siedzimy przy tym wielkanocnym śniadaniu i nagle mój pies, który cały czas biegał sobie po mieszkaniu, zaczął strasznie szczekać i patrzeć cały czas na ten fotel, nie mogliśmy go odciągnąć i uspokoić, biegał w kółko i szczekał kilka minut na to miejsce. W tym samym czasie lampka na kredensie cały czas migała, gasiła się i zaświecała. Ogólnie tylko ja zwróciłam na to uwagę. Po kilku minutach pies się uspokoił, a lampka jak gdyby nigdy nic świeciła się dalej… Nie ukrywam, byłam tym dosyć przerażona. Na drugi dzień przyśnił mi się dziadek. Stałam przed domem, on do mnie podszedł i powiedział „przepraszam, że sprawiłem Ci taki nieproszony prezent”. 🙈
Paweł, wygrałeś konkurs na opowieści strrrrrasznej treści 😂 I ta muzyczka wjeżdżająca, ilekroć zaczynasz opowiadać 😂
Pawle, pokazałeś osoby, które poprzez modyfikacje wyglądu chcą wzbudzać strach, ale dla mnie bardziej straszne są osoby, które myślą, że dzięki np. operacjom plastycznym wzbudzą zachwyt, a jest zupełnie odwrotnie (patrz: żywy Ken czy Donatella Versace)
Uwielbiam tę muzyczkę trzymającą w napięciu, a potem to zatrzymanie taśmy i śmiech. XDDD Mnie też nigdy nie przerażały horrory z udziałem ludzi, czy potworów. Bardzo za to boję się i mam respekt do paranormalnych zjawisk. Odkąd byłam mała moja mama przejawiała "dar" widzenia nadprzyrodzonych rzeczy. No można powiedzieć, że jest medium. Zawsze wszelkie duże i przykre wydarzenia rodzinne były poprzedzone jej przeczuciami, snami proroczymi, jakimiś znakami, które widziała w swoim otoczeniu. przykładowo, przed śmiercią mojej prababci, mamie przyśniła się ona, następnego dnia, kiedy myła naczynia, wazon, który stał na podłodze obok lodówki samoistnie się przewrócił i stłukł. Tego wieczora dostaliśmy telefon o odejściu prababci. Przed śmiercią dziadka, kiedy leżał w szpitalu, mama widziała nad nim przemykający cień, za dwa dni zmarł. Pamiętam jeszcze taką sytuację, kiedy mama zatrzymała mnie kiedyś przed wyjściem do szkoły mówiąc, że nie wyjdą dzisiaj z domu, bo znowu miała przeczucie. ja zawsze bagatelizowałam te jej akcje, bo mnie męczyły. Powiedziała, że napisze mi usprawiedliwienie i mam zostać w domu. Tego samego dnia, na trasie, którą jechałam zawsze do szkoły, był ogromny wypadek z udziałem tramwaju, którym też zawsze jechałam do rano do szkoły. Tramwaj się wykoleił i zderzył z autami, wielu pasażerów odniosło rany, był jeden przypadek śmiertelny w samochodzie. Ja miałam tylko jeden paranormalny kontakt w swoim życiu. Jak byłam dużo młodsza, poszłam pod prysznic po powrocie ze szkoły. Moja mama w tym czasie na balkonie przesadzała kwiaty. W pewnym momencie w drzwi od łazienki uderzyło coś tak jakby z buta albo z pięści, tak czy inaczej z ogromną siłą. W pierwszym momencie myślałam, że to mama, bo miała tendencje do denerwowania się na mnie, że za długo lałam wodę, ale to nie była ona. Zaczęłam ją wołać, ona przybiegła równie szybko do łazienki, bo usłyszała ten huk, myślała, że się poślizgnęłam i upadłam. Jednak obie stałyśmy jak wryte, bo ani mi się nic wtedy nie stało ani ona nie waliła mi w drzwi. Znam jeszcze dwie historie z moim udziałem, których nie pamiętam, bo byłam zbyt mała. Obie łączą się z moją prababcią, która za swojej młodości była kimś w rodzaju szeptuchy, uzdrowicielki. Również jak mama miała ten "dar". Jedna historia opowiada o tym, kiedy byłam niemowlęciem, mama wychodziła ze swoją babcią i mną często na spacery. Któregoś dnia zaczepiła je cyganka, kiedy zobaczyła mnie w wózku śpiącą, chciała wyłudzić od mamy i prababci pieniądze przepowiadając mi przyszłość. Prababcia poganiając ją sprawiła, że cyganka rzuciła na mnie urok, po którym zaczęłam bez przerwy płakać. Rodzina nie mogła mnie uspokoić. Nic nie pomagało. Mama mówiła, że darłam się całą dobę. Prababcia zrozumiała, że cyganka mogła mnie przekląć, więc odprawiła jakiś rytuał, po którym mój płacz odszedł jak ręką odjął. Druga historia działa się, kiedy już byłam podrośniętym pełzakiem, który jeszcze chwiał się stojąc na nogach. Umiałam jednak wydukać proste słowa. To był dzień, w którym moja mama była w pracy, a mną zajmowała się właśnie prababcia. Szykowała nas na spacer. Z opowiadań wiem, że siedziałam wtedy w swoim łóżeczku ze szczebelkami, dosyć wysokimi, bym sama nie mogła wypaść, czy wyjść z niego. Obok łóżeczka stał wózek, naszykowany i spakowany do wyjścia. Prababcia w tym czasie w kuchni szykowała przekąski i picie. Usłyszała nagle, że z kimś sobie gaworzyłam. Przyszła do pokoju i oniemiała, to co trzymała w rękach spadło jej na podłogę. Zobaczyła mnie usadzoną w wózku. Podobno byłam bardzo rozbawiona i cały czas się uśmiechałam.. Babcia wiedziała, że nie było możliwości bym sama wyszła z łóżeczka i weszła do wózka, ktoś musiałby mnie wyciągnąć i posadzić. Prababcia zaczęła zadawać pytania, a podobno ja odpowiedziałam "pan" Oczywiście pytania "jaki pan?" spaliły na panewce, bo skąd miałam wiedzieć kogo zobaczyłam. To był dzień rocznicy śmierci mojego pradziadka, którego nigdy nie poznałam, mama z prababcią uznały, że może przyszedł mnie poznać i odciążyć swoją żonę od dźwigania mnie, bo miała chore plecy.
Ja uwielbiam te wasze podcasty, no po prostu 😁
Byłam dzisiaj pierwszy raz na cukierkowaniu i muszę przyznać, że atmosfera panującą w Halloween jest magiczna (chodziłam z moją siostrą po domach, które miały postawioną dynię na widoku. Ludzie byli SUPER mili oraz dawali nam duże ilości cukierków
[u sąsiadów z naprzeciwka dostalyśmy małe skitelsy i 2 paczki tofifi!]. Jako weganka nie zjem nic z tego co nazbierałam, ale przynajmniej dla tej aury warto jest to przeżyć)!
No nie, znowu za krótko! Jesteście boscy😘
o jezuuuu, mnie przez dobrych pare lat schizowal film „Klatwa“ 🤣
przebrania, tematy, historie Pawla, smiech Juszes i ogolnie caly film zajebiste! 🤣♥️
W kwestii horrorów mam tak samo jak Paweł. Nie boję się potworów czy duchów, bo w nie nie wierzę, no a mordercy istnieją jednak naprawdę
Jak to jest, że zawsze trafiam na ten podcast kiedy szukam czegoś do oglądania przy obiedzie? 😂
Jakaś siła wyższa chyba, smacznego wszystkim którzy mają tak samo 🎃
Każdy polecam do obiadku oprócz tego z historią z pizzunią i kołderką 🍕😆
Ej, historyjki Pawła są straszne. Lata temu zaczytywałam się w creepypastach i bałam się własnego cienia ;). "Ring" też mnie mega straszy, "Klątwę" chyba widziałam we fragmentach ale nie bałam się dzięki śmieszkującym znajomym i alkoholowi pitemu do seansu :P. Horrory lubię (za ciekawe pomysły) ale nie oglądam ich sama, zazwyczaj z chłopakiem. Wolę te z duchami niż tortury i krojenie ludzi na plasterki :). Fajne są takie, gdzie z pozoru nic się nie dzieje, a czuć niepokój. Mój ulubiony film tego typu to chyba "Inni".
Jak zobaczyłam Pawła to byłam pewna, że jego przebranie to Pikatchu zanim okazało się, że jest bananem.
🤣
😂😂😂
Zombie boy był na tyle „dziełem sztuki” że jego wielka rzeźba jest w Science Museum w Londynie 🔥
Historia Panato z lustrem przerażająca. Co do "Klątwy" mam podobne wspomnienia co Justyna. Długo po seansie dochodziłam do siebie, pamiętam najbardziej scenę ze zjawą która kryła się pod kołdrą, którą była okryta bohaterka filmu😱
Totalnie feels Juszes jeśli chodzi o banie się, te same rzeczy mnie przeraziły i tez od lat nie oglądam takich rzeczy :p
Super odcinek! Szkoda, że nie są one częściej :)
Mój sposób na reklamy w kinie: spóźnić się o 20 min😅
Uwielbiam Was
Uwielbiam was 🤣🤣🤣🤣
Nie przepadam za horrorami, ale jak byłam mała to kolega opowiedział mi historie "dziurka od klucza" ktora mnie przeraziła na dobre kilka lat. Uwielbiam oglądać kryminały i dreszczowce, a boje się po nich tylko kilka dni, później zapominam co się działo 😅
Dzisiejsze historie Pawła i ta lekka przerażająca muzyka w tle dały dobre wrażenie. Nabiezaco oglądam wasze podcasty i jedyne co mi nie pasuje to czarny, a nie biały, stojak od mikrofonu Justyny 😉🤣
Super
Poprawiliscie mi dzień. Bo robiłam imprezę halloweenową i nikt nie przeszedł 🥲
Daję lajka w ciemno ;-D
Odkładałam oglądanie tego filmu, żeby tylko nie wieczorem, żeby móc zasnąć, a tu takie "straaszne" historie 😅
Idealny duet!
W dzieciństwie bardzo bałam się horrorów i The Ring strasznie porył moją dziecięcą psychikę i latami bałam się Samary i telefonu stacjonarnego rodziców jak ktoś dzwonił 😂 A gdy dorosłam przestałam się bać horrorów i nie robią na mnie takiego wrażenia jak kiedyś, ale jest jeden wyjątek apropo jak Justyna wspomniała o kosmitach, Marsjanie Atakują to niezła komedia, ale przerażający film o kosmitach to „Czwarty Stopień” przez którego można powiedzieć do dzisiaj boje się istot pozaziemskich xD Mój chłopak świeżo po obejrzeniu filmu gdy poszedł spać miał paraliż senny i myślał ze go porywają kosmici, a kto wie… Może serio go porwali a paraliż był efektem wciągania do statku kosmicznego 😶
O rany, ale poprawiliście mi humor w pracy 😂
Juszes, piękna z ciebie truskaweczka ❤️ Pawel, super ci wyszedł ten strój pikachu, ale gdzie podziało sie drugie ucho?
Czekałam cały czas odświeżałam i w końcu się doczekałam Hahahah 😂
No nieźle. Truskawka i banan
Guys you brought me to life again #Thanksamilion #succes i knew IT You Two are the best dont forget even for a moment!!!!! 💚👏😍 dziekuje #vegansforlife💚💪🌱
❤❤❤
Tak samo jak Paweł najbardziej przeraził mnie hostel przez to że to było bardzo prawdopodobne że mogło się wydarzyć 😬
wiem, że to było przejęzyczenie, ale bardzo rozbawiła mnie "fizjologia modela" i nawet zaczęłam wymyślać sobie alternatywne modele biologiczne dla modeli
Obejrzałam "Ring" i nie spałam przez tydzień. Od tamtej pory nie oglądam horrorów👻😊
Hejka jestem obecnie w ciężkim momencie i chciałabym Was bardzo prosić o pomoc, zmagam się z anoreksją, ale chciałabym wrócić do normalnego życia i zdrowia, niestety nie radzę sobie sama, a leczenie jest kosztowne, będę bardzo wdzięczna za wszelkie wsparcie i udostępnianie. Link do zbiórki w opisie filmu na moim kanale. Z góry dziękuję. Swoją drogą uwielbiam Wasze podcasty, macie super dystans i humor, a do tego bardzo empatyczni z Was ludzie, jesteście świetni 💕
Pół biedy kiedy są trailery w kinie, ale reklamy też wpieniają mnie niemiłosiernie!
Banan opadł 😔
Tylko dlatego żeby zmieścić się w węższym kadrze 😊
Mama puściła mi ring jak miałam 12 lat , 2 tygodnie póżniej leczyłam sie z tego lęku i doszła do siebie po 2 latach, po dzis dzień nie ogrądam tego filmu ani nic tego typu bo sie boje
A propos straszenia osób o tradycyjnych poglądach tatuażami - polecam film Kasi Babis pt. "Polscy myśliwi na tropie patologii"
Maatko, właśnie przed tym filmikiem wyświetliła mi się reklama śpiewającego rzeźnika. ŻENADA 🤦🏽♀️. Na szczęście na pocieszenie mogę obejrzeć odcinek ulubionego podcastu!
Marsjanie atakują.. Mój strach z dzieciństwa. Pamiętam, że w rutynowej modlitwie typu: Panie Boże, daj mojej rodzinie zdrowie i szczęście umieściłam także: proszę spraw aby kosmici nie przylecieli na ziemię 😝
Kiedy chcesz poczuć klimat halloween, słuchasz tych historii z nadzieją, że coś Cię przestraszy, że poczujesz dreszczyk emocji. A potem patrzysz na ekran i widzisz tego banana i truskawkę XD
haha mój strzał na przebranie dla Pawła to była KUKURYDZA 🌽🌽 ale banan tez spoko 😁
Było mi tak gorąco w tym stroju, że gdybym był kukurydzą to w pewnym momencie byłbym popcornem 😁🌽
Mi się przyśnił Zbigniew Wodecki (scena , że przesłuchiwał mnie wokalnie i był nieuprzejmy), mimo, że nawet gościa nie znam, i następnego dnia info , że nie zyje
Tez bylam zmuszana do ogladania egzorcyzmow i to w gimnazjum... Szczerze mowiac, to uraz mam do dzis. Co gorsza chodzila ze mna pozniej do technikum dziewczyna wygladajaca doslownie jak glowna bohaterka, tylko nizsza i drobniejsza. Kazde mijanie jej na korytarzu ryło mi głowe. Nawet bycie na tego typu mszy w kosciele mniej mnie straumatyzowalo niz ten film puszczany na religii :/
fajnie wygladacie .
🔟/🔟 P🍍 No.🔟 by 🍓&🍌
Paweł, brak internetu w 325 dni zdecydowanie najbardziej zatrważająca rzeczywistość. No i reklamy🙄
:)
Ja tak samo miałam po filmie Marsjanie atakują
Dynia z rzepaku, która jest rzepa, przed odkryciem Ameryki, rozwaliła system 🤣🤣🤣🤣
Pierwsze co to mnie zastanowilo czy te osoby bez nosa nie maja problemow zdrowotnych no bo jednak w nosie mamy te rozne wloski co nam filtruja powietrze itd i czy maja wech tak jak my??? Ciekawe jak te osoby bez uszy/uszu(?) slyszal? tak ogolnie jak ktos chce i moze to czemu nie? zycie jest tylko jedno wiec czemu nie robic ze swoim cialem takich rzeczy :)
U mnie dzieciaki chodzily i przywitalam ich jako szalona pani doktor z zakrwiawionym fartuchem hehe co do jakis paranormalnych sytuacji to mialam czesto sny i wizje, ktore sie sprawdzaly, teraz jak cos takiego mam w glowie to milcze bo zawsze po opowiedzeniu to sie sprawdzalo czy choroba czy rozne inne no nie fajne rzeczy.
Powiem Ci tyle juszesz dobrze ze nie masz tego "zmyslu" wyobrażania sobie wszystkiego co mowi twoj mężczyzna bo mi nie jest do smiechu🤣
Myślałam,że to banan i pomidor 😆
Ale wy wiecie że Ring/ kloątfa to filmy na faktach i w chinach jest opuszczony dom którego nie da się zburzyć? poczytajcie mega ciekawe
Ja czasami przychodzę do kina wcześniej tylko po to, żeby zdążyć na wszystkie reklamy 😆 uwielbiam je oglądać
Dla mnie to przerazajace, ze ludzie upodobniaja sie do postaci np komiksow ......przypomnieliscie mi moj pierwszy obejrzany straszny film droga bez powrotu wrrr
To nie rzepak😂😂😂😂
2
Wszystkie historie ciekawe
Jest ktoś kto przeklikał momety strasznych historii, razem ze mną?
A ten drugi nie dazy wlasnie do wizerunku diabła, a nie ogra?
Ja się przebrałem za tofika!