@@tomaszsz7508 Doskonale wiem o czym jest ten film, mój poprzedni komentarz był ironią. Dla mnie ten materiał jest sztucznie rozwleczony w czasie. Zawartą wiedzę można przekazać w znacznie bardziej zwięzły sposób. Na sam opis filmu (to nam chyba mówi o czym film jest) można odpowiedzieć w kilku zdaniach i jeszcze wytłumaczyć co wybrać i dlaczego, czyż nie? Pozdrawiam Ciebie i autora filmu również (niech się stara ;) )
@@candly1950 noo... Zwykle spuszczam go tak zeby z metra zjechał, sąsiad ma dobry ręczny wiec zawsze sie na nim zatrzymuje, nie wiem co wy za problemy macie z zostawianiem auta na wzniesieniu
Najlepszy kanał do nauczenia się tematyki motoryzacji, nie dość że wsxystko omównione oraz opisane, to są podawane animacje lub zdjecia danych elementów. W przyszłosci chce zostac mechanikiem i czuje że ten kanał doprowadzi mnie na dobrą drogę 💪
Hamulec postojowy obowiązkowo, bieg najlepiej załączyć przeciwny do kierunku spadku terenu na którym stoimy (z górki wsteczny a pod górkę pierwszy). Dodatkowo skręcić koła np w stronę krawężnika jeśli taki istnieje, aby przy ewentualnym stoczeniu się miał dodatkowy opór w jego postaci.
1:32 Główną siłą, która trzyma nasz pojazd po wbiciu biegu jest ciśnienie sprężania. Wszelkie opory i masy elementów układu mają marginalny wpływ. Polecam prosty eksperyment (każdy i tak to zna), otóż auto zostawione jedynie na biegu na górce, po puszczeniu hamulca zasadniczego stoczy się kilka cm. Gdyby auto miało utrzymać się dzięki sile oporów oraz inercji mas układu napędu silnika, to auto stoczyłoby się dalej, gdyż największy opór napotkałoby na początku ruchu (opór statyczny i inercja mas do poruszenia). Jak jednak wiemy zatrzymuje się po kilku cm, a w momencie poruszenia się pojazdu kilka cm w dół, tarcie ze statycznego stałoby się tarciem kinetycznym, więc jego opór byłby o wiele niższy, natomiast wszelkie masy także poruszają się, więc ich inercja jedynie pomaga pojazdowi stoczyć się niżej, a to się nie dzieje. Zatem pojazd zatrzymuje się przez ciśnienie sprężania! Kogo nadal nie przekonałem niech spróbuje wykręcić świece (kilka minut pracy), a następnie stojąc na lekkiej górce wbić bieg i spuścić ręczny.
Warto byłoby też dodać że w przypadku jednoczesnego zaciągania ręcznego i wrzucania biegu na postoju. Powinno się najpierw samochód zatrzymać na ręcznym z uwagi na to, że będą wtedy występowały mniejsze siły na koła zębate skrzyni biegów, co przyczyni się do jej dłuższej żywotności :)
Kiedys pracowałem jako kierowca dużego dostawczaka. Praca wymuszała na mnie bardzo częste wysiadanie z auta i ponowne wsiadanie. Rutyna. Ręczny w tym aucie był fikcja więc pozostawała opcja zostawiania na biegu. Pewnego razu musiałem wysiąść na górce. Jak byłem już 3 metry od auta bieg się wypiął. Auto pierdolnelo w budynek. Dobrze że nikt nie zginął.
Dzięki,,Stary,, za .....potwierdzenie mojej wiedzy zdobytej na kursie prawa jazdy pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku.,,Wielcy,, specjaliści,nawet z prawkiem C kłócili się ze mną , że tylko hamulec.Bieg jest wręcz zabroniony,no i przy rozruchu silnika nie ma obowiązku wciskania sprzęgła.Kiedyś jednak chyba lepiej uczyli.Pozdrawiam i dzięki za info.
@@sramdozlewu6671 dziwne, nigdy ani dla mnie ani nikomu przy mnie to się nie stało, też jeździłem autem pseudo off road, załamał się lód, jechałem przez wodę, wiele razy tak a było z - 10 w dzień w nocy jeszcze zimniej, wszystko normalnie działało. może dlatego ze to toyota była ?
Nie chce nikogo cisnąć, ale januszostwo w komentarzach wypala mi oczy. Ręczny nie raz może wam uratować dupę, warto o niego dbać. Ja zawsze na 1 plus ręczny, dodatkowo zaciągam go jak opętany na każdej krzyzowce, na światłach czy pod marketem. Rozruszany ręczny to sprawny ręczny, nawet w zimie! Niesprawny ręczny - wymieniam linki bądź linki i zaciski i problem znika. Pozdrawiam 😊
Od początku mojej kariery swój wehikuł zostawiam na ręcznym i jedyneczce... Z tym, że najpierw zaciągam ręczny, puszczam nożny i na sprzęgle wrzucam jedynkę (żeby skrzynia nie ,iała cały czas wewnętrznych naprężeń, ręczny mam sprawny, ale w razie w skrzynia zatrymuje mój dupowóz).
Przy wrzucaniu biegu proponuję wrzucić "1" gdy parkujemy z górki a "R" gdy parkujemy pod górkę. Przykład: parkujemy pod górkę, trzymamy nogę na hamulcu, gasimy auto, wrzucamy bieg "1". Puszczając hamulec auto zjeżdża minimalnie do tyłu "kasują się wszystkie luzy na układzie przeniesienia napędu". W tym momencie, może się okazać, że macie do wydania kupę kasy. Rozrząd silnika zaprojektowany jest do pracy w jednym kierunku, a ruch auta do tyłu z zapiętym biegiem "1" obraca wał korbowy w lewo. Napinacze hydrauliczne szczególnie te kilkuletnie, szybko się luzują po zgaszeniu auta a te sprężynowe nie przewidują pracy w lewo. W wielu autach taki ruch silnika przestawia rozrząd i po ponownym odpaleniu może być smuteczek. Takie cuda nienpowinny wystąpić w tych prostych motorach z paskiem napinanym rolką mimosrodową, ale z przyzwyczajenia... Nie kręcimy wałem silnika w lewo! POZDRO
Zabrakło mi jednej kwestii. Zawsze jak parkuję na pochylni, gdzie przód samochodu mam w stronę spadku, wrzucam wsteczny. Wydaje mi się, że jeśli bieg jest przeciwny do kierunku ruchu, to opór będzie większy, niż jakbym wrzucił jedynkę. Mam rację? Czy to bez różnicy? Pozdrawiam.
Nr 3 ręczny + pierwszy bieg zawsze tak robię mimo że do tej pory nie wiedziałem jak robić najlepiej więc obejrzałem ten filmik 👍ewentualnie czasem tylko ręczny i właśnie ostatnio ostatnio go serwisowałem więc mam pewność że mogę obyć się bez biegu poza tym zawsze staram się parkować na prawie że idealnie płaskiej powierzchni :=
Ja mam tekie pytanie techniczne, sporo się mówi aby przy parkowaniu samochodem z automatem, wrzucić N, zaciągnąć ręczny, pozwolić sie stoczyć o centymetr i wrzucic P, żeby ograniczyć uderzenie zębów skrzyni biegów o blokade, bo skraca to żywotność skrzyni. Jak to wygląda przy manualu? Gdy wrzucam 1 i wyłączam silnik, samochód po puszczeniu hamulca podobnie jak przy automacie stoczy się jeszcze centymetr bądź dwa i wręcz czuć na drążku skrzyni biegów jak zęby o siebie uderzają. Nie jest to sytuacja analogiczna i nie psuje sie w ten sposób skrzyni? Wiadomo mała siła, to tylko zęby na pierwszym biegu, nie ma problemu. Ale to czemu w takim razie tak bardzo demonizujemy to przy automatach i bagatelizujemy przy manualach?
Film bardzo ciekawy i potrzebny, ale osobiście czuję pewien niedosyt, bo nie wziąłeś pod uwagę pewnych zmiennych, np. zostawiania diesla na biegu bez ręcznego lub z "niepewnym" ręcznym, co może skutkować tym, że przy samozapłonie auto może coś/kogoś staranować (a znam takie przypadki - głównie w starszych dieslach), oraz nie wspomniałeś o kwestii używania ręcznego w czasie mrozów. Mimo tych niedociągnięć widzę, że się starasz, więc z czystym sumieniem ode mnie poszła łapka w górę :)
W samochodach z rozrządem łańcuchowym nie zalecany jest postój "na biegu" pod górkę. Auto staczając się na luzie bez zaciągnięcia hamulca ręcznego potrafi naciągnąć łańcuch rozrządu, który po kilkunastu takich zabiegach może się rozciągnąć na tyle, że napinacz lub prowadnice nie będą w stanie zapobiec przeskoczeniu rozrządu. Może to doprowadzić do kolizji zaworów o tłoki. Przykład Polo 6R 1.2, gdzie problemem były za krótkie ślizgi rozrządu... Dlatego warto najpierw zaciągnąć "ręczny" a potem wbić bieg, nie na odwrót.
Jeśli chodzi o pozostawianie samochodu jedynie na biegu (bez ręcznego), to pamiętajmy, że silnik nie posiada magicznych właściwości blokujących obrót wału w odwrotną stronę, a siła kompresji cylindrów, jest ograniczona i przy większych górkach samochód i tak zacznie się toczyć, a silnik kręcić w drugą stronę. Najlepiej używać tego i tego. Osobiście na płaskim zostawiam samochód na lekko zaciągniętym ręcznym (jedynie w celu uniknięcia przypadkowego przetoczenia się np. przez wandali czy coś), a na górce zaciągam i ręczny i wrzucam bieg. Dobrym sposobem jest po prostu skręcenie maksymalnie kierownicy w którąś stronę (po wyjęciu kluczyków kierownica się blokuje), więc nawet gdyby wszystkie hamulce puściły samochód nie stoczy się zbyt daleko tylko zatoczy łuk i skończy się tylko na drobnych stratach. Typowe samochody z przednim napędem mają lekką przewagę na tymi z tylnym: wrzucenie biegu hamuje przednią oś, a ręczny tylną i siły się rozkładają. Pozdrawiam.
i tu ludzie w automatach przeważnie nie wiedza co robić... bo jak się zatrzymasz i dasz na P (bo w tej tylko pozycji wyciągniesz klucz) a jest troszę z górki to przy następnym wsiadaniu do samochodu jak odpalisz i bedziesz chciał dać na D to cały ciężar samochodu będzie spoczywał na P i siłą będziesz musiał wyszarpać lewarek :( w automacie jak sie zatrzymujesz pierwsze co to dajesz ręczny hamulec póxniej Neutral wtedy poczujesz jak samochód na ręcznym się opiera i wtedy skrzynia jest ODciążona, ciężar samochodu nie spoczywa na P i dopiero wtedy na Parking... 90% osób tak nie robi i wyszarpuje na siłę z P na D
@@ExtremeGrzes Nie miałem okazji jeździć tradycyjnym automatem z mechanicznym połączeniem lewarka ale pewnie masz rację. W koncu naprężenia są spore w takiej sytuacji. Myślę że można by spróbować bujnąć autem żeby trochę "puściło" i takim sposobem odblokować skrzynię.
ja się tego nauczyłem od osób które jeździły automatami no i sam mam od 4 lat pierwszego automata w życiu więc ze swojego doświadczenia też :) a jakim automatem jeździsz? elektorniczne ma przełożenia?
@@ExtremeGrzes jeździłem jedną z X-piątek własnie już z dzojstikami skrzyni i ostatnio dwoma elektrykami renault zoe i leafem najnowszym. Za zoe nie dam głowy uciąć że to jest tylko elektroniczny manipulator ale leaf nie ma nawet gałki więc steruje tym tylko elektronika. Tymi autami stawałem na lekkich górkach i nie bylo problemu. Nie wiem co by było np w górach. Sam prywatnie posiadam manuala więc nie mam jak odpowiedzieć na Twoje pytanie.
@@kotmotocyklowy w tych bmw z joystickami jest chyba automatyczny elektryczny ręczny. W zwykłej tradycyjnej skrzyni automatycznej aby nie zerwać blokady najlepiej zaciągać ręczny potem neutral i dopiero parking
To zależy od sytuacji ;) 1. Postój na światłach -> luz, sprzęgło puszczone, ręczny. 2. Postój na parkingu o poziomej powierzchni przez kilka godzin -> ręczny + 1 bieg. 3. Postój na parkingu o poziomej powierzchni (samochód na luzie się ani trochę nie stacza) przez 1 i więcej dni -> 1 bieg. 4. Postój na parkingu z górki -> koła odpowiednio skręcone do krawężnika (o ile jest), ręczny, 1 bieg. 5. Postój na parkingu pod górkę -> koła odpowiednio skręcone do krawężnika (o ile jest), ręczny, wsteczny bieg. 4 i 5 przypadek -> najpierw ręczny, aby nie naprężać niepotrzebnie układu napędowego (m. in. tłumików drgań skrętnych tarczy sprzęgła czy dwumasy), później odpowiedni bieg. Dlaczego z górki jedynka a wsteczny gdy pod górkę -> bo w razie popuszczania ręcznego czy zerwania linki spowoduje to naprężenie silnika zgodnie z jego normalnym obrotem, bo np. napęd rozrządu nie jest dostosowany do obracania się w drugą stronę przez co w nienaturalny sposób może zostać napięty napinacz, rolki. Fakt, że przy odwrotnej logice silnik będzie stawiał większe opory, ale one będą wynikać właśnie z wyżej wymienionego powodu.
Co tu do rozkminiania, stajesz na dużej pochylni to reczny i bieg w zaleznosci od kierunku spadku albo 1 albo wsteczny i mozna skrecic lekko koła tak zeby zjechal na kraweznik a nie na srodek ulicy. Na malej pochylni luz i reczny bo znam swoj sprzet i reczny dziala jak należy.
A ja to różnie robię, raz na 1, raz na R albo 1 lub R i ręczny albo ręczny i N, teraz na zimę będę musiał przemyśleć strategię bo o tej porze roku (październik) przyklejają mi się szczęki do bębna. Na tą chwilę wymyśliłem że 1 lub R a ręczny 2 zaciągnięcia bezpośrednio przed jazdą żeby nie skorodował.
warto jeszcze pamiętać że rozgrzane klocki hamulcowe mogą się prędzej zapiec, więc jeśli np jechaliśmy długo z górki na hamulcach to lepiej sobie darować hamulec postojowy i zostawić na biegu, albo poczekać aż tarcze wystygną
Cześć, Jest jedna rzecz na którą oczekiwałem odpowiedzi, ale niestety nie zawarłeś jej w filmie. Spotkałem się z opinią (podświadomie sam też tak robię) że jeśli zostawiamy samochód zaparkowane pod górę, to zostawiam go na pierwszym biegu. Jednakże jeśli samochód zostawiamy "z górki" to wtedy powinniśmy wybrać bieg wsteczny. Na chłopski rozum miałoby to sens, gdyż zostawiamy bieg o obrotach przeciwnych do potencjalnego kierunku stoczenia. Jaka jest Twoja opinia w tej sprawie? Będę wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam,
Zazwyczaj pierwszy bieg i ręczny , jak jest pod górkę , dobrze też jest skręcić koła do krawężnika . Przed zaparkowaniem (jak jest możliwość ) na prostej jezdni , szukam na luzie miejsca "zerowego" jak samochód "osiądzie" zaciskam hamulec i pierwszy bieg . Zimą zazwyczaj jedynie na biegu + miejsce zerowe + skręt koł w odpowiednim kierunku
Jak parkuje się na płaskim wystarczy zostawić na biegu a jak jest wzniesienie dorzucam do tego ręczny na kilka ząbków aby trochę odciążyć skrzynię biegów. Zawsze zastanawiam się po jaką cholerę niektórzy na płaskim terenie zaciągają ręczny ze wszystkich sił a potem dziwią się że przestaje działać albo linka się urywa.
Już 16 lat mam automatyczny hamulec elektryczny i obce mi są takie rozterki oraz nie wyobrażam sobie innego. Ale i tak wrzucam bieg z przyzwyczajenia z czasów młodości: duży Fiat i ufanie jego ręcznemu tylko dla mocno wieżących.
@@imienazvvisko "16 lat masz EPB? Ciekawe." co w tym ciekawego? W 2004r kupiłem z elektrycznym hamulcem postojowym: Renault Scenic II - miałem wtedy także takie czary-mary jak karty Handfree czy reflektory xenonowe itp. Później każdy kolejny samochód miał wyposażenie co najmniej takie jak poprzedni. Więc zapytam czym wywołane było Twoje zdziwienie?
Poraża mnie obsesja właścicieli na punkcie tego ręcznego. To może jak najrzadziej używać linki sprzęgła albo gazu, żeby nie puściła. Ludzie, 99 na 100 przypadków awarii to zapieczenie od nieużywania. Moja recepta na troskę o ręczny. Zaciągaj zawsze lekko, ale z nogą na hamulcu. Wtedy linka nie przenosi żadnych sił. Podobnie ze zwalnianiem. Hebel i puszczasz rączkę. I rób to jak najczęściej. Nawet na dojeżdżaniu do świateł. Naprawdę pomagasz autu.
Łukasz P Postepowanie w ten sposob moze doprowadzic do sytuacji kiedy od lat masz zepsuty hamulec reczny a o tym nie wiesz. Warto wrocic do rzeczywistej nazwy czyli hamulec awaryjny, ma on wyhamowac auto gdy zawioda hamulce zwykle. Pomysl jaka wiedze uzytkownik ma o swoim hamulcu recznym korzystajac w ten sposob. Po pierwsze nie wie czy on dziala, po drugie czy linki wytrzymaja pelen opor. Po trzecie uzytkownik nie wie jakiej sily uzyc by o jeden zabek przesunac reczny, to wazna wiedza w awaryjnej sytuacji. Po czwarte zwiazane z trzecim, jako uzytkownik auta masz wiedziec w ktorym miejscu hamulec zaczyna lekko przyhamowywac auto a w jakim blokuje kola. Jezeli nigdy nie uzywasz recznego w sposob z pelnym obciazeniem to nie masz przyzwyczajenia na ile zaciagnac reczny by wyhamowac nie zabijajac siebie poprzez wpadniecie w poslizg. Wierz mi w razie awarii nie chcesz sie dopiero doksztalcac. Dobrze jest nawet nauczyc sie swojego recznego, jak hamowac z 20, 30, 50 km /h. Ja wiem ze hamulec zablokuje mi kola juz w 3/4 zaciagniecia, wiem ze jak zaciagne go momentalnie do tej pozycji przy 50km/g to robi sie niebezpiecznie. Z pewnoscia w razie awarii przy 70km/h musze regularnie operowac w granicy blokady kol poruszajac recznym symulujac abs. Ba znajomemu ostatnio powiedzialem co uwazal sie za zajebistego kierowce by wyhamowal recznym z 30km/h i co zrobil ten super kierowca, zaciagnal reczny nie trzymajac guzika. Po prostu geniusz, przy 50 to juz zagrozenie zycia, awaryjnie hamujac recznym trzeba miec mozliwosc popuszczenia recznego co nie jest mozliwe jak nie przytrzymujesz przycisku na raczce
Łukasz P Postepowanie w ten sposob moze doprowadzic do sytuacji kiedy od lat masz zepsuty hamulec reczny a o tym nie wiesz. Warto wrocic do rzeczywistej nazwy czyli hamulec awaryjny, ma on wyhamowac auto gdy zawioda hamulce zwykle. Pomysl jaka wiedze uzytkownik ma o swoim hamulcu recznym korzystajac w ten sposob. Po pierwsze nie wie czy on dziala, po drugie czy linki wytrzymaja pelen opor. Po trzecie uzytkownik nie wie jakiej sily uzyc by o jeden zabek przesunac reczny, to wazna wiedza w awaryjnej sytuacji. Po czwarte zwiazane z trzecim, jako uzytkownik auta masz wiedziec w ktorym miejscu hamulec zaczyna lekko przyhamowywac auto a w jakim blokuje kola. Jezeli nigdy nie uzywasz recznego w sposob z pelnym obciazeniem to nie masz przyzwyczajenia na ile zaciagnac reczny by wyhamowac nie zabijajac siebie poprzez wpadniecie w poslizg. Wierz mi w razie awarii nie chcesz sie dopiero doksztalcac. Dobrze jest nawet nauczyc sie swojego recznego, jak hamowac z 20, 30, 50 km /h. Ja wiem ze hamulec zablokuje mi kola juz w 3/4 zaciagniecia, wiem ze jak zaciagne go momentalnie do tej pozycji przy 50km/g to robi sie niebezpiecznie. Z pewnoscia w razie awarii przy 70km/h musze regularnie operowac w granicy blokady kol poruszajac recznym symulujac abs. Ba znajomemu ostatnio powiedzialem co uwazal sie za zajebistego kierowce by wyhamowal recznym z 30km/h i co zrobil ten super kierowca, zaciagnal reczny nie trzymajac guzika. Po prostu geniusz, przy 50 to juz zagrozenie zycia, awaryjnie hamujac recznym trzeba miec mozliwosc popuszczenia recznego co nie jest mozliwe jak nie przytrzymujesz przycisku na raczce
Łukasz P Postepowanie w ten sposob moze doprowadzic do sytuacji kiedy od lat masz zepsuty hamulec reczny a o tym nie wiesz. Warto wrocic do rzeczywistej nazwy czyli hamulec awaryjny, ma on wyhamowac auto gdy zawioda hamulce zwykle. Pomysl jaka wiedze uzytkownik ma o swoim hamulcu recznym korzystajac w ten sposob. Po pierwsze nie wie czy on dziala, po drugie czy linki wytrzymaja pelen opor. Po trzecie uzytkownik nie wie jakiej sily uzyc by o jeden zabek przesunac reczny, to wazna wiedza w awaryjnej sytuacji. Po czwarte zwiazane z trzecim, jako uzytkownik auta masz wiedziec w ktorym miejscu hamulec zaczyna lekko przyhamowywac auto a w jakim blokuje kola. Jezeli nigdy nie uzywasz recznego w sposob z pelnym obciazeniem to nie masz przyzwyczajenia na ile zaciagnac reczny by wyhamowac nie zabijajac siebie poprzez wpadniecie w poslizg. Wierz mi w razie awarii nie chcesz sie dopiero doksztalcac. Dobrze jest nawet nauczyc sie swojego recznego, jak hamowac z 20, 30, 50 km /h. Ja wiem ze hamulec zablokuje mi kola juz w 3/4 zaciagniecia, wiem ze jak zaciagne go momentalnie do tej pozycji przy 50km/g to robi sie niebezpiecznie. Z pewnoscia w razie awarii przy 70km/h musze regularnie operowac w granicy blokady kol poruszajac recznym symulujac abs. Ba znajomemu ostatnio powiedzialem co uwazal sie za zajebistego kierowce by wyhamowal recznym z 30km/h i co zrobil ten super kierowca, zaciagnal reczny nie trzymajac guzika. Po prostu geniusz, przy 50 to juz zagrozenie zycia, awaryjnie hamujac recznym trzeba miec mozliwosc popuszczenia recznego co nie jest mozliwe jak nie przytrzymujesz przycisku na raczce
Ty nie rób ze mnie debila ok? Chodzi mi o młodego szczawia zaraz po kursie bo na kursie zaciagał na każdych światłach "to teraz też tak trzeba robić" wystarczy że pod blokiem, sklepem, szkołą zaciagnie ten awaryjny i wystarczy. Ja kiedyś wyhamowałem auto dość szybko jak na awaryjny ze 100km, mało tego bardzo dobrze operuje biegami. Bez odbioru.
mogłeś dodać przy zabijaniu biegu, że można zostawiać auto na pierwszym jeżeli pozostawione auto może stoczyć się w tył a na wstecznym jeżeli auto pozostawione może się stoczyć do przodu,. nie wiem czy ma to jakie kol wiek znaczenie, w każdym bądź razie ja tak robię:) pozdrawiam
A co z pierwszym biegiem i redukowaniem z dwójki na jeden? Nie raz się słyszy że "Pierwszy bieg jest tylko do ruszania" Czemu? Jak jadę powoli to chciał bym zredukować a jednak czuję opór na skrzyni jak bym miał blokadę (a jadę 8 na godzinę)
Wygląda na to, że jeździsz starym autem bez synchronizatorów przy 1. Jak chcesz się do niej zredukować, musisz zrobić przegazówkę z podwójnym wysprzęgleniem.
Ja używam ręczny i bieg. Pierwszy przy podjeździe i wsteczny przy zjeździe. Nie mam z ręcznym problemów a używam go cały rok. Nigdy mi nie zamarzł a mam już trzeci samochód i z tyłu mam bębny.
W manuału najpierw zostawiam auto na pierwszym, albo na wstecznym biegu tak, żeby się swobodne na nim oparło a następne zaciągam hamulec ręczny, ale tak z głową bez przesady. W automacie najpierw zaciągam hamulec ręczny trochę mocniej niż w manualu, ale dalej nie z siłą Pudziana, a następnie selektor ustawiam na pozycji parking. W każdym przypadku nigdy nie miałem problemu zimą, że coś przymarzło czy coś podobnego. Poprostu jest od tego, żeby go używać, ale z głową a nie na maxa.
Odkręcam koła i zostawiam na tarczach:P A tak serio w mitsu opcja nr 3, a w złomku tylko 1 (skrzynia ciecze przez wyrobiony wybierak gdy jest wpięta 1 lub wsteczny)
ja normalnie zostawiam na biegu na prostym, ale jak jest stromo i chce zostawić auto to wrzucam przeciwny bieg do ewentualnego stoczenia sie auta czyli jak stawiam auto na górce przodem w dół to wrzucam wsteczny a jak tyłem w dół to wrzucam bieg pierwszy. Nwm czy to jest dobre bo jak zacznie obracać silnik w drugą to cosik sie napewno rozpieprzy ale dużo ciężej jest obrócić silnik do tyłu.
Możnaby się zagłębiać że jak stoi się na stromej górce przodem w dół i wrzuci wsteczny to w razie czegoś silnik może sie obrócić w drugą stronę, co zdaniem niektórych powoduje przeskoczenie rozrządu czy inne herezje xD Ja zostawiam na wstecznym, bo w polonezie ładnie wygląda lewarek w tej pozycji XD
Ja mam delikatną górkę na parkingu, ale na tyle głupią, że z ręcznego i tak odjeżdża (chyba, że jest słaby i muszę do mechanika), dlatego stosuję nr3. Na parkingu pod sklepem, gdzie jest równo to albo delikatnie ręczny lub na biegu (niekiedy odruchowo z pod domu oba na raz). Zawsze zostawiałem na dwójce, ale teraz zacznę na jedynce zostawiać 😃
Mam pytanie, czy trzeba wrzucać sprzęgło na postoju z wyłączonym silnikiem aby zmienić bieg. Rodzice mi zawsze mówili że jak chcesz się biegami pobawić to wciskaj sprzęgło.
Kamil Gahcsgcd W niektorych autach moze miec to pewnie jakies znaczenie w moim nie da sie przerzucac biegow bez wcisniecia sprzegla na wylaczonym silniki ( automatyczna blokada ). Niemniej sprzeglo znajduje sie miedzy silnikiem a skrzynia wiec zmiana biegu na postoju nie powinna miec znaczenia
Super materiał :) Nie poruszyłeś jednak jednej ważnej kwestii nad którą dość długo się zastanawiałem :) Wrzucamy pierwszy bieg, auto lekko stoczy się w tył, na tyle aby tylko się zaprzeć na "silniku", ewentualnie bieg wsteczny i autko się stoczy do przodu. W przypadku rozrządu na łańcuchy, wał pociągnie łańcuch w stronę przeciwną do normalnego jego ruchu. Opór kół zębatych wałków rozrządu stawia opór więc nasz napinacz hydrauliczny wyciśnie resztki oleju i się schowa :) Czy taka sytuacja może doprowadzić do uszkodzenia napinacza? W tej sytuacji mamy nieco poluźniony łańcuch (zresztą już nie najnowszy, może nawet troszkę rozciągnięty) oraz już nie w najlepszej kondycji sprężyna napinacza, łącznie nie doprowadzą do dość niebezpiecznej sytuacji? Czy będzie ryzyko przeskoczenia rozrządu przy starcie silnika?
Napinacz się raczej nie uszkodzi. Rozrzad może przeskoczyć w ten sposób. Efekt chyba znany każdemu ... Osobiście wymieniłem silnik po bardzo podobnej sytuacji.
Czy wrzucenie ręcznego powinno zapobiec możliwości powolnego ruszenia do przodu lekko puszczając sprzęgło i dodając gazu? Chodzi mi o to, czy sprawny hamulec ręczny powinien doprowadzić do tego, że silnik zgaśnie przy takim manewrze?
Przyzwyczailem sie do zaciagniecia recznego i biegu po tym jak reczny slabo trzymal. Jesli chodzi o bieg to 1 gdy jest szansa stoczenia do tylu, wsteczny gdy do przodu. Nie wiem czy jakiekolwiek ma to znaczenie, tak mnie uczono by przeciwdzialac mozliwemu ruchu pojazdu
W zależności od sytuacji: - jeżeli samochód jest na prostej nawierzchni i się nie stacza to wrzucam tylko bieg - jeżeli samochód jest na pochyłej powierzchni (pod górkę) wrzucam bieg oraz zaciągam ręczny ( najpierw ręczny potem bieg, aby nie obciążać skrzyni biegów) Pozdro 🔥
Ja ZAWSZE gdy gaszę silnik to zaciągam ręczny i wrzucam pierwszy bieg (czasami drugi na płaskim), druga opcja to jak stoję przodem do zjazdu, to wtedy wrzucam wsteczny i oczywiście ręczny. Gdy jadę nieswoim samochodem to zawsze z tym ręcznym jest problem, bo nikt go nigdy nie używa, a to duży błąd
RogerThat Sprzęgło jest zawsze „ściśnięte” kiedy nie masz wciśniętego pedału. Natomiast faktem jest, że kiedy auto stoi na samym biegu, to na zębatki działają niepotrzebne obciążenia. Nie wiem czy ma to jakiś wpływ na pracę tych elementów w dłuższym okresie czasu, ale zawsze jak parkuję, to najpierw zaciągam hamulec ręczny, a potem wbijam bieg i puszczam sprzęgło. Auto jest już zatrzymane „na hamulcu” dzięki czemu skrzynia nie przejmuje żadnych oporów, a gdyby jednak hamulec miał puścić, to bieg złapie po parunastu centymetrach. Tak mnie uczono i widzę w tym jakiś sens.
Dodałbym jeszcze coś apropo zostawiania auta tylko na biegu. Sprawdziłem jak się będzie trzymał na dość stromym wzniesieniu (ale nie przesadnie stromym) na samym 1-szym biegu lub wstecznym. Generalnie się trzymał, ale po jakimś czasie przeskakiwały koła zębate i auto delikatnie się ruszało, a potem znów się blokowało. Tylko, że to może być zwyczajnie niebezpieczne, więc na wzniesieniu zostawiam auto i na biegu i na ręcznym i dodatkowo jeszcze parkuję auto przy krawężniku (jeżeli akurat takowy jest) i skręcam koła w stronę krawężnika, bo jak by auto jednak miało się stoczyć, to oprze się o krawężnik ;) Edit: Kiedyś czytałem w instrukcji do Daewoo Lanosa, że jak zostawiamy auto na wzniesieniu, to wybór biegu powinien zależeć od tego czy auto jest skierowane przodem do dołu czy do góry. Jeżeli przód auta jest skierowany do dołu, to powinniśmy zostawić na wstecznym, a jeżeli przód auta jest skierowany do góry, to powinniśmy zostawić na 1-szym biegu. Co o tym sądzisz, czy słuszna to kwestia?
A co robić jeżeli parkuje się na dużym wzniesieniu przodem albo tyłem, a nie ma możliwości ustawić się bokiem? Ręczny przecież trzyma ale trzeba go tak zajebać że strach kiedy coś puści. Jeżeli ręczny puści to samochód zostanie na biegu ale chlupie co jakiś czas i stacza się powoli.
@@bradom1828 Wiem że nie zjedzie ale są obawy że ręczny zajebany jak nigdy dotąd, może kiedyś puścić. Na codzień nie jestem przyzwyczajony do takiego parkowania. Raz tak miałem obawy na promie do Norwegii, kiedy kazano mi zaparkować na podjeździe z pokładu C na D. Prom nieduży turystyczny miał ok 200 osobówek na sobie i zapierdalał do 70 km/h. Trochę go bujało i myślałem że z samochodów szczególnie tych zaparkowanych na pochyłościach będzie gruz, ale nic się nie stało. Drugi raz wypożyczonym samochodem przed hotelem w Gruzji. Pomimo że duży silnik i napęd 4x4 nie wiedziałem co będzie. Ulica tak stroma że trudno było wysiąść. Na wszelki wypadek oprócz hamulca i biegu, skręciłem koła w prawo i zaparłem o prawy krawężnik.
@@slawekwnuk2137 Jak się tak boisz to 4 kliny w bagażniku dużo miejsca nie zajmą. Ja hamulca ręcznego staram się jak najwięcej używać, aby mieć jako taką pewność, że nic się nie zapiecze. Warto sobie raz w roku czy co 3 lata zmienić linkę od ręcznego, kosztuje grosze a jest komfort psychiczny. Diagnostę na badaniach technicznych poprosić aby szczególnie sprawdził wszystkie hamulce, bo się obawiasz o ich sprawność.
Spoko filmik ... Choć masz widzów(chyba) za ....... . Jak jezdze samochodem wiem jaki mam ręczny... U siebie wymiane robilem dawno temu. I co reczny ma nie działać? Dziala i to lepiej niz nie jeden tuz po wymianie. Swoja droga brak mi tu informacji by ręcznego używać regularnie (stojac np na światłach) no i że reczny w zimie może tez sprawiać problemy.
A mi ręczny w zimę sprawia problemy i się zacina,ponieważ jak go opuszczę to nie chce ruszyć i muszę pare razy zrobić góra i dół żeby zaskoczyło.Dla tego w zimę już nie zaciągam ręcznego
Wydaje mi się, że zapomniałeś o bardzo ważnej rzeczy. Hamulec ręczny korzysta z tych samych klocków, co kierowca podczas jazdy. A jak wiadomo - hamulce rozgrzewają się do dosyć sporych temperatur. Moim zdaniem po jeździe, kiedy chcemy postawić samochód na dłuższy czas powinniśmy go zostawić jedynie na biegu, żeby uniknąć sytuacji, kiedy klocki są zetknięte z rozgrzaną tarczą przez dłuższy czas.
Owszem chociaż nie każdy hamulec reczny korzysta z tych samych klocków lub też szczęk co hamulec zasadniczy. Sa też tarczobębny gdzie za hamowanie służą klocki a szczęki odpowiadają za ręczny.
Już raz waliło mi spalenizną jak zostawiłem na ręcznym na noc a przed świtem trzeba było jechać. Dźwignia od ręcznego latała jak żyd po pustym sklepie. Tyle szczęścia, że tarcza się nie spaliła i nie odkształciła a klocek tylko minimalnie się zużył. Prawdopodobnie powodem był regenerowany zacisk zamiast nowego (nawet nowy zamiennik podobno lepszy) ale mimo wszystko dmucham na zimne i na mrozie tylko jedynka albo wsteczny a ręczny zostaje na dole na noc.
Jak samochód stoi przodem pod górkę lub na płaskim to zostawiam na pierwszym biegu. Jak stoi przodem z górki to na wstecznym. No i jak działa to zaciągam ręczny :P
Halulec ręczny plus bieg plus trunek od miotly na hamulcu (nie pomylić z sprzęgłem) plus 8 cegieł pod koła plus łańcuchem przyczepić hak do najbliższego supa plus zatrudnić menela da trzymania go w miejscu (stawka zwyczojowa jedna amarena na. Godzinę) i tak powinno się zabezpieczać samochód przed ewentualnym staczeniem działa też na wszystkich tych co chcą zostawić ulotki menel skutecznie odstrasza 😁
Ja zostawiam na recznym od tego jest przeglad techniczny ktory dopuszcza auto do jazdy badz nie. Przeglad co 2 lata a nawet za korozje na tylnym wozku nie przepuszcza. Wiec mam pelne zaufanie do PT. Oczywiscie przeglad w de bo w pl to nawet bez prpgow sie dopuszcza
a stojąc pod górkę (bez hamulca stocze się do tyłu czyli tak jak bym miał R) czy wrzucając jedynkę nic się nie zepsuję ? nie przekręci się korbowód w drugą stronę czy coś ? :P Ja zawsze w takiej sytuacji wrzucam R
Zapieczenie ręcznego grozi głównie zimą. Jak klocki przymarzną do tarcz (mało prawdopowodbne) albo zamarzająca wilgoć zablokuje linki. Ale warto postojowy zaciągać jak nie ma mrozu. Na płaskim i równym podłożu nie ma co się chrzanić z ręcznym, bieg wystarczy. Głupotą jest niezablokowanie samochodu w ogóle, bo na dobrą sprawę wtedy nawet dziecko go może przepchnąć jak na niego wpadnie. I jeszcze jeden mały szczegół: kiedy parkujemy samochód "pod górkę", wbijamy pierwszy bieg, jak "z górki" - wsteczny. Dlaczego? Dlatego, że zęby w skrzyniach biegów są z reguły skośne a nie proste, jak na grafikach w filmie. W takiej przekładni oprócz momentów obrotowych działają też siły wzdłuż osi wałków (efekt podobny jak przy kręceniu nakrętką na śrubie - skos zębów robi za "gwint"). I ten skos jest tak ustawiony, żeby przy napędzaniu od silnika te "śruby" się osiowo zaciągały. Przy napędzie "od kół" - one będą się luzować w kierunku wyrzucenia biegu. Jeśli np. zaparkujemy samochód na jedynce "z górki", jedyne, co zabezpiecza bieg przed wypadnięciem to zatrzask na lewarku (takie "kliknięcie" przy wrzucaniu biegu - to właśnie ten zatrzask). Jesli skos będzie wystarczający a zatrzask za słaby, bieg może sam wypaść a wtedy... To samo się tyczy samochodu zaparkowanego "pod górkę" - wtedy wbijamy "jedynkę", żeby zahamować. Na płaskim - nie ma znaczenia, oczywiście, obie opcje są tak samo dobre. No i powrót do samochodu z zakupami i odkrycie, że samochód odjechał może mieć jeszcze inną przyczynę, ale na nią żaden hamulec ani bieg nie pomoże. Może co najwyżej dobre autocasco trochę złagodzi straty.
Mam peugeota 807 i w tym modelu notorycznie blokuje się prawy zacisk hamulca postojowego. Regularnie co 3-4 miesiące muszę go rozruszać ręcznie przy pomocy dobrego kolegi wd40. Regeneracja nic nie daje. ten typ tak ma.
bieg, ręczny, cegła pod koła, łańcuch do słupa i tona cementu w bagażniku.
Hmm niezłe... jednoczesne zabezpieczenie przed samowolnym odjazdem oraz kradzieżą! PS: Aleś zebrał łapek :0
@@MotoZagwozdki zebrał, bo komentarz lepszy niż ten cały film, prawie 7 minut tłumaczenia jak używać hamulca postojowego, serio?
XD
@@bartd2641 niekoniecznie
Kiedyś dojdziesz do tego, o czym jest film
@@tomaszsz7508 Doskonale wiem o czym jest ten film, mój poprzedni komentarz był ironią. Dla mnie ten materiał jest sztucznie rozwleczony w czasie. Zawartą wiedzę można przekazać w znacznie bardziej zwięzły sposób.
Na sam opis filmu (to nam chyba mówi o czym film jest) można odpowiedzieć w kilku zdaniach i jeszcze wytłumaczyć co wybrać i dlaczego, czyż nie?
Pozdrawiam Ciebie i autora filmu również (niech się stara ;) )
zawsze można zaparkować na trawniku i czekać na najlbezpieczniejszą opcję czyli policyjna blokada na koło
Ja zdejmuje wszystkie koła i chowam je do bagażnika, samochód naturalnie zostawiam oparty na wszystkich tarczach hamulcowych
Byłem u wschodnich sąsiadów to zrobili to za mnie ale do dzisiaj nie wiem gdzie zostawili koła
I tak by pojechał z górki
Stawiam auto przed samochodem sąsiada i nie wrzucam biegu ani ręcznego
Jeszcze na górce
@@candly1950 noo... Zwykle spuszczam go tak zeby z metra zjechał, sąsiad ma dobry ręczny wiec zawsze sie na nim zatrzymuje, nie wiem co wy za problemy macie z zostawianiem auta na wzniesieniu
@@Oskier94 a jak somsiad odjedzie
@@candly1950 z drugiej strony jest ściana więc ja mam zawsze pierwszeństwo. Nie bądź chamski co?
A potem jeszcze ze to sąsiad w tył wjechał xD
Najlepszy kanał do nauczenia się tematyki motoryzacji, nie dość że wsxystko omównione oraz opisane, to są podawane animacje lub zdjecia danych elementów. W przyszłosci chce zostac mechanikiem i czuje że ten kanał doprowadzi mnie na dobrą drogę 💪
Dziękuje za miłe słowa :) Zależy mi na tym aby każdy (lub znaczna większość) zrozumiała o co chodzi w tym o czym opowiadam.
Hamulec postojowy obowiązkowo, bieg najlepiej załączyć przeciwny do kierunku spadku terenu na którym stoimy (z górki wsteczny a pod górkę pierwszy). Dodatkowo skręcić koła np w stronę krawężnika jeśli taki istnieje, aby przy ewentualnym stoczeniu się miał dodatkowy opór w jego postaci.
Jestem świeżym kierowca. Mega, ze trafiłem na ten kanał. Bowiem takich rzeczy na kursie nie uczą.
1:32 Główną siłą, która trzyma nasz pojazd po wbiciu biegu jest ciśnienie sprężania. Wszelkie opory i masy elementów układu mają marginalny wpływ. Polecam prosty eksperyment (każdy i tak to zna), otóż auto zostawione jedynie na biegu na górce, po puszczeniu hamulca zasadniczego stoczy się kilka cm. Gdyby auto miało utrzymać się dzięki sile oporów oraz inercji mas układu napędu silnika, to auto stoczyłoby się dalej, gdyż największy opór napotkałoby na początku ruchu (opór statyczny i inercja mas do poruszenia). Jak jednak wiemy zatrzymuje się po kilku cm, a w momencie poruszenia się pojazdu kilka cm w dół, tarcie ze statycznego stałoby się tarciem kinetycznym, więc jego opór byłby o wiele niższy, natomiast wszelkie masy także poruszają się, więc ich inercja jedynie pomaga pojazdowi stoczyć się niżej, a to się nie dzieje. Zatem pojazd zatrzymuje się przez ciśnienie sprężania! Kogo nadal nie przekonałem niech spróbuje wykręcić świece (kilka minut pracy), a następnie stojąc na lekkiej górce wbić bieg i spuścić ręczny.
Warto byłoby też dodać że w przypadku jednoczesnego zaciągania ręcznego i wrzucania biegu na postoju. Powinno się najpierw samochód zatrzymać na ręcznym z uwagi na to, że będą wtedy występowały mniejsze siły na koła zębate skrzyni biegów, co przyczyni się do jej dłuższej żywotności :)
Kiedys pracowałem jako kierowca dużego dostawczaka. Praca wymuszała na mnie bardzo częste wysiadanie z auta i ponowne wsiadanie. Rutyna. Ręczny w tym aucie był fikcja więc pozostawała opcja zostawiania na biegu. Pewnego razu musiałem wysiąść na górce. Jak byłem już 3 metry od auta bieg się wypiął. Auto pierdolnelo w budynek. Dobrze że nikt nie zginął.
Zaspawany dyfer + pełny skręt! :D
Panie ja tam belkę pod koło dawał i było dobrze a tera ałtomatym jeździm to siem nie martwim.
Przeważnie oba na raz. Kiedyś zaciągałam tylko ręczny bez biegu, ale od jakiegoś czasu coraz częściej wrzucam 1 lub wsteczny i zaciągam ręczny.
Ja wkładam kij miedzy alufelgę a osłonę dolną silnika ;)
Dzięki,,Stary,, za .....potwierdzenie mojej wiedzy zdobytej na kursie prawa jazdy pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku.,,Wielcy,, specjaliści,nawet z prawkiem C kłócili się ze mną , że tylko hamulec.Bieg jest wręcz zabroniony,no i przy rozruchu silnika nie ma obowiązku wciskania sprzęgła.Kiedyś jednak chyba lepiej uczyli.Pozdrawiam i dzięki za info.
0:40 Kocham XDDD Rumia pozdrawia ^^
Mogłeś wspomnieć też o tym, że ręczny może ci zamarznąć
jak jest sprawny i używany to nic nie zamarznie
MIT, co by bylo z elektrycznymi hamulcami postojowymi...
@@jakubek89 Żaden mit. Mi zamarzł i znajomemu w superb też ;)
@@sramdozlewu6671 a mi biegi zamarzły jak było -25 ręczny nie
@@sramdozlewu6671 dziwne, nigdy ani dla mnie ani nikomu przy mnie to się nie stało, też jeździłem autem pseudo off road, załamał się lód, jechałem przez wodę, wiele razy tak a było z - 10 w dzień w nocy jeszcze zimniej, wszystko normalnie działało. może dlatego ze to toyota była ?
Nie chce nikogo cisnąć, ale januszostwo w komentarzach wypala mi oczy. Ręczny nie raz może wam uratować dupę, warto o niego dbać. Ja zawsze na 1 plus ręczny, dodatkowo zaciągam go jak opętany na każdej krzyzowce, na światłach czy pod marketem. Rozruszany ręczny to sprawny ręczny, nawet w zimie! Niesprawny ręczny - wymieniam linki bądź linki i zaciski i problem znika. Pozdrawiam 😊
Jeszcze jest opcja skręcenia kół, do krawężnika na przykład albo w kierunku "pod górkę"
Osobiście gdy podstawiam moją czerwoną brykę z tylnym napędem pod sklep to
opieram go albo o murek albo o stopkę XD
Od początku mojej kariery swój wehikuł zostawiam na ręcznym i jedyneczce... Z tym, że najpierw zaciągam ręczny, puszczam nożny i na sprzęgle wrzucam jedynkę (żeby skrzynia nie ,iała cały czas wewnętrznych naprężeń, ręczny mam sprawny, ale w razie w skrzynia zatrymuje mój dupowóz).
Kiedyś mroźną zimą zaparkowałem Skodę Felicję na pierwszym biegu.
Przymarzło - nie mogłem wrzucić wstecznego i wyjechać z miejsca postojowego :D
One tak mają :)
Przy wrzucaniu biegu proponuję wrzucić "1" gdy parkujemy z górki a "R" gdy parkujemy pod górkę. Przykład: parkujemy pod górkę, trzymamy nogę na hamulcu, gasimy auto, wrzucamy bieg "1". Puszczając hamulec auto zjeżdża minimalnie do tyłu "kasują się wszystkie luzy na układzie przeniesienia napędu". W tym momencie, może się okazać, że macie do wydania kupę kasy. Rozrząd silnika zaprojektowany jest do pracy w jednym kierunku, a ruch auta do tyłu z zapiętym biegiem "1" obraca wał korbowy w lewo. Napinacze hydrauliczne szczególnie te kilkuletnie, szybko się luzują po zgaszeniu auta a te sprężynowe nie przewidują pracy w lewo. W wielu autach taki ruch silnika przestawia rozrząd i po ponownym odpaleniu może być smuteczek. Takie cuda nienpowinny wystąpić w tych prostych motorach z paskiem napinanym rolką mimosrodową, ale z przyzwyczajenia... Nie kręcimy wałem silnika w lewo! POZDRO
Zabrakło mi jednej kwestii. Zawsze jak parkuję na pochylni, gdzie przód samochodu mam w stronę spadku, wrzucam wsteczny. Wydaje mi się, że jeśli bieg jest przeciwny do kierunku ruchu, to opór będzie większy, niż jakbym wrzucił jedynkę. Mam rację? Czy to bez różnicy? Pozdrawiam.
Nr 3 ręczny + pierwszy bieg zawsze tak robię mimo że do tej pory nie wiedziałem jak robić najlepiej więc obejrzałem ten filmik 👍ewentualnie czasem tylko ręczny i właśnie ostatnio ostatnio go serwisowałem więc mam pewność że mogę obyć się bez biegu poza tym zawsze staram się parkować na prawie że idealnie płaskiej powierzchni :=
Wkońcu tyle czekałem na motozagwostki!
Ja mam tekie pytanie techniczne, sporo się mówi aby przy parkowaniu samochodem z automatem, wrzucić N, zaciągnąć ręczny, pozwolić sie stoczyć o centymetr i wrzucic P, żeby ograniczyć uderzenie zębów skrzyni biegów o blokade, bo skraca to żywotność skrzyni. Jak to wygląda przy manualu? Gdy wrzucam 1 i wyłączam silnik, samochód po puszczeniu hamulca podobnie jak przy automacie stoczy się jeszcze centymetr bądź dwa i wręcz czuć na drążku skrzyni biegów jak zęby o siebie uderzają. Nie jest to sytuacja analogiczna i nie psuje sie w ten sposób skrzyni? Wiadomo mała siła, to tylko zęby na pierwszym biegu, nie ma problemu. Ale to czemu w takim razie tak bardzo demonizujemy to przy automatach i bagatelizujemy przy manualach?
Film bardzo ciekawy i potrzebny, ale osobiście czuję pewien niedosyt, bo nie wziąłeś pod uwagę pewnych zmiennych, np. zostawiania diesla na biegu bez ręcznego lub z "niepewnym" ręcznym, co może skutkować tym, że przy samozapłonie auto może coś/kogoś staranować (a znam takie przypadki - głównie w starszych dieslach), oraz nie wspomniałeś o kwestii używania ręcznego w czasie mrozów.
Mimo tych niedociągnięć widzę, że się starasz, więc z czystym sumieniem ode mnie poszła łapka w górę :)
Dziękuję :) Też słyszałem o tych starych Dieslach zostawionych na biegu, potrafiących się stoczyć i samemu uruchomić... i zatrzymać na jakimś murze.
ja kotwicę zarzucam.
heheheh
W samochodach z rozrządem łańcuchowym nie zalecany jest postój "na biegu" pod górkę. Auto staczając się na luzie bez zaciągnięcia hamulca ręcznego potrafi naciągnąć łańcuch rozrządu, który po kilkunastu takich zabiegach może się rozciągnąć na tyle, że napinacz lub prowadnice nie będą w stanie zapobiec przeskoczeniu rozrządu. Może to doprowadzić do kolizji zaworów o tłoki. Przykład Polo 6R 1.2, gdzie problemem były za krótkie ślizgi rozrządu... Dlatego warto najpierw zaciągnąć "ręczny" a potem wbić bieg, nie na odwrót.
Jeśli chodzi o pozostawianie samochodu jedynie na biegu (bez ręcznego), to pamiętajmy, że silnik nie posiada magicznych właściwości blokujących obrót wału w odwrotną stronę, a siła kompresji cylindrów, jest ograniczona i przy większych górkach samochód i tak zacznie się toczyć, a silnik kręcić w drugą stronę. Najlepiej używać tego i tego. Osobiście na płaskim zostawiam samochód na lekko zaciągniętym ręcznym (jedynie w celu uniknięcia przypadkowego przetoczenia się np. przez wandali czy coś), a na górce zaciągam i ręczny i wrzucam bieg. Dobrym sposobem jest po prostu skręcenie maksymalnie kierownicy w którąś stronę (po wyjęciu kluczyków kierownica się blokuje), więc nawet gdyby wszystkie hamulce puściły samochód nie stoczy się zbyt daleko tylko zatoczy łuk i skończy się tylko na drobnych stratach. Typowe samochody z przednim napędem mają lekką przewagę na tymi z tylnym: wrzucenie biegu hamuje przednią oś, a ręczny tylną i siły się rozkładają. Pozdrawiam.
Na płaskim tylko na biegu. Jak są górki bieg + ręczny
Tak samo robię bo tak mnie uczyli na prawku
A było kupić automat i nie dywagować :P
i tu ludzie w automatach przeważnie nie wiedza co robić...
bo jak się zatrzymasz i dasz na P (bo w tej tylko pozycji wyciągniesz klucz) a jest troszę z górki to przy następnym wsiadaniu do samochodu jak odpalisz i bedziesz chciał dać na D to cały ciężar samochodu będzie spoczywał na P i siłą będziesz musiał wyszarpać lewarek :(
w automacie jak sie zatrzymujesz pierwsze co to dajesz ręczny hamulec
póxniej Neutral wtedy poczujesz jak samochód na ręcznym się opiera i wtedy skrzynia jest ODciążona, ciężar samochodu nie spoczywa na P
i dopiero wtedy na Parking... 90% osób tak nie robi i wyszarpuje na siłę z P na D
@@ExtremeGrzes Nie miałem okazji jeździć tradycyjnym automatem z mechanicznym połączeniem lewarka ale pewnie masz rację. W koncu naprężenia są spore w takiej sytuacji. Myślę że można by spróbować bujnąć autem żeby trochę "puściło" i takim sposobem odblokować skrzynię.
ja się tego nauczyłem od osób które jeździły automatami no i sam mam od 4 lat pierwszego automata w życiu więc ze swojego doświadczenia też :) a jakim automatem jeździsz? elektorniczne ma przełożenia?
@@ExtremeGrzes jeździłem jedną z X-piątek własnie już z dzojstikami skrzyni i ostatnio dwoma elektrykami renault zoe i leafem najnowszym. Za zoe nie dam głowy uciąć że to jest tylko elektroniczny manipulator ale leaf nie ma nawet gałki więc steruje tym tylko elektronika. Tymi autami stawałem na lekkich górkach i nie bylo problemu. Nie wiem co by było np w górach. Sam prywatnie posiadam manuala więc nie mam jak odpowiedzieć na Twoje pytanie.
@@kotmotocyklowy w tych bmw z joystickami jest chyba automatyczny elektryczny ręczny. W zwykłej tradycyjnej skrzyni automatycznej aby nie zerwać blokady najlepiej zaciągać ręczny potem neutral i dopiero parking
To zależy od sytuacji ;)
1. Postój na światłach -> luz, sprzęgło puszczone, ręczny.
2. Postój na parkingu o poziomej powierzchni przez kilka godzin -> ręczny + 1 bieg.
3. Postój na parkingu o poziomej powierzchni (samochód na luzie się ani trochę nie stacza) przez 1 i więcej dni -> 1 bieg.
4. Postój na parkingu z górki -> koła odpowiednio skręcone do krawężnika (o ile jest), ręczny, 1 bieg.
5. Postój na parkingu pod górkę -> koła odpowiednio skręcone do krawężnika (o ile jest), ręczny, wsteczny bieg.
4 i 5 przypadek -> najpierw ręczny, aby nie naprężać niepotrzebnie układu napędowego (m. in. tłumików drgań skrętnych tarczy sprzęgła czy dwumasy), później odpowiedni bieg.
Dlaczego z górki jedynka a wsteczny gdy pod górkę -> bo w razie popuszczania ręcznego czy zerwania linki spowoduje to naprężenie silnika zgodnie z jego normalnym obrotem, bo np. napęd rozrządu nie jest dostosowany do obracania się w drugą stronę przez co w nienaturalny sposób może zostać napięty napinacz, rolki.
Fakt, że przy odwrotnej logice silnik będzie stawiał większe opory, ale one będą wynikać właśnie z wyżej wymienionego powodu.
Co tu do rozkminiania, stajesz na dużej pochylni to reczny i bieg w zaleznosci od kierunku spadku albo 1 albo wsteczny i mozna skrecic lekko koła tak zeby zjechal na kraweznik a nie na srodek ulicy. Na malej pochylni luz i reczny bo znam swoj sprzet i reczny dziala jak należy.
Najlepszy jutuber powraca!
Nie inaczej!
A ja to różnie robię, raz na 1, raz na R albo 1 lub R i ręczny albo ręczny i N, teraz na zimę będę musiał przemyśleć strategię bo o tej porze roku (październik) przyklejają mi się szczęki do bębna. Na tą chwilę wymyśliłem że 1 lub R a ręczny 2 zaciągnięcia bezpośrednio przed jazdą żeby nie skorodował.
uwielbiam towje filmy idolu
W końcu jakiś film za który subskrybuje ten kanał 😅
A nie za donaty? :D
Hmm czekaj jak się nazywa twój kanał? 😂
W Wejherowie się robi XD
Ja zostawiam na luzie. Jak gdzieś zniknie to olewam i kradnę nowy!
Jeżeli samochód stoi na górce przodem do jej zjazdu to wrzucamy wsteczny? Jeżeli zaś stoi na górce "tyłem" do zjazdu to wrzucamy jedynkę tak?
Kumplu wracasz do gry! To mi się podoba.
Powodzenia
pzdr
Pozdro :D
WARTO dodaj że jak już ktoś musi zostawiać na biegu to MUSI to być bieg 1 albo wsteczny, na tych biegach najtrudniej przepchać auto.
Jak stoję na płaskim, to sam bieg. Jak na górce, to jedynka+łapa, a jak na dłużej, to jedynka i cegły. XD
A co z kwestią przymarzania ręcznego zimą?
warto jeszcze pamiętać że rozgrzane klocki hamulcowe mogą się prędzej zapiec, więc jeśli np jechaliśmy długo z górki na hamulcach to lepiej sobie darować hamulec postojowy i zostawić na biegu, albo poczekać aż tarcze wystygną
Cześć,
Jest jedna rzecz na którą oczekiwałem odpowiedzi, ale niestety nie zawarłeś jej w filmie.
Spotkałem się z opinią (podświadomie sam też tak robię) że jeśli zostawiamy samochód zaparkowane pod górę, to zostawiam go na pierwszym biegu. Jednakże jeśli samochód zostawiamy "z górki" to wtedy powinniśmy wybrać bieg wsteczny.
Na chłopski rozum miałoby to sens, gdyż zostawiamy bieg o obrotach przeciwnych do potencjalnego kierunku stoczenia.
Jaka jest Twoja opinia w tej sprawie?
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Zazwyczaj pierwszy bieg i ręczny , jak jest pod górkę , dobrze też jest skręcić koła do krawężnika . Przed zaparkowaniem (jak jest możliwość ) na prostej jezdni , szukam na luzie miejsca "zerowego" jak samochód "osiądzie" zaciskam hamulec i pierwszy bieg . Zimą zazwyczaj jedynie na biegu + miejsce zerowe + skręt koł w odpowiednim kierunku
Jak parkuje się na płaskim wystarczy zostawić na biegu a jak jest wzniesienie dorzucam do tego ręczny na kilka ząbków aby trochę odciążyć skrzynię biegów. Zawsze zastanawiam się po jaką cholerę niektórzy na płaskim terenie zaciągają ręczny ze wszystkich sił a potem dziwią się że przestaje działać albo linka się urywa.
Już 16 lat mam automatyczny hamulec elektryczny i obce mi są takie rozterki oraz nie wyobrażam sobie innego. Ale i tak wrzucam bieg z przyzwyczajenia z czasów młodości: duży Fiat i ufanie jego ręcznemu tylko dla mocno wieżących.
Oryginalne podejscie do zastosowania lacznika „oraz”. 16 lat masz EPB? Ciekawe.
@@imienazvvisko "16 lat masz EPB? Ciekawe." co w tym ciekawego? W 2004r kupiłem z elektrycznym hamulcem postojowym: Renault Scenic II - miałem wtedy także takie czary-mary jak karty Handfree czy reflektory xenonowe itp. Później każdy kolejny samochód miał wyposażenie co najmniej takie jak poprzedni.
Więc zapytam czym wywołane było Twoje zdziwienie?
Poraża mnie obsesja właścicieli na punkcie tego ręcznego. To może jak najrzadziej używać linki sprzęgła albo gazu, żeby nie puściła. Ludzie, 99 na 100 przypadków awarii to zapieczenie od nieużywania.
Moja recepta na troskę o ręczny. Zaciągaj zawsze lekko, ale z nogą na hamulcu. Wtedy linka nie przenosi żadnych sił. Podobnie ze zwalnianiem. Hebel i puszczasz rączkę. I rób to jak najczęściej. Nawet na dojeżdżaniu do świateł. Naprawdę pomagasz autu.
Najbardziej to mnie śmieszą tacy ludzie którzy zaciągają ręczny jak stoją na światłach.
Łukasz P Postepowanie w ten sposob moze doprowadzic do sytuacji kiedy od lat masz zepsuty hamulec reczny a o tym nie wiesz. Warto wrocic do rzeczywistej nazwy czyli hamulec awaryjny, ma on wyhamowac auto gdy zawioda hamulce zwykle. Pomysl jaka wiedze uzytkownik ma o swoim hamulcu recznym korzystajac w ten sposob. Po pierwsze nie wie czy on dziala, po drugie czy linki wytrzymaja pelen opor. Po trzecie uzytkownik nie wie jakiej sily uzyc by o jeden zabek przesunac reczny, to wazna wiedza w awaryjnej sytuacji. Po czwarte zwiazane z trzecim, jako uzytkownik auta masz wiedziec w ktorym miejscu hamulec zaczyna lekko przyhamowywac auto a w jakim blokuje kola. Jezeli nigdy nie uzywasz recznego w sposob z pelnym obciazeniem to nie masz przyzwyczajenia na ile zaciagnac reczny by wyhamowac nie zabijajac siebie poprzez wpadniecie w poslizg. Wierz mi w razie awarii nie chcesz sie dopiero doksztalcac. Dobrze jest nawet nauczyc sie swojego recznego, jak hamowac z 20, 30, 50 km /h. Ja wiem ze hamulec zablokuje mi kola juz w 3/4 zaciagniecia, wiem ze jak zaciagne go momentalnie do tej pozycji przy 50km/g to robi sie niebezpiecznie. Z pewnoscia w razie awarii przy 70km/h musze regularnie operowac w granicy blokady kol poruszajac recznym symulujac abs. Ba znajomemu ostatnio powiedzialem co uwazal sie za zajebistego kierowce by wyhamowal recznym z 30km/h i co zrobil ten super kierowca, zaciagnal reczny nie trzymajac guzika. Po prostu geniusz, przy 50 to juz zagrozenie zycia, awaryjnie hamujac recznym trzeba miec mozliwosc popuszczenia recznego co nie jest mozliwe jak nie przytrzymujesz przycisku na raczce
Łukasz P Postepowanie w ten sposob moze doprowadzic do sytuacji kiedy od lat masz zepsuty hamulec reczny a o tym nie wiesz. Warto wrocic do rzeczywistej nazwy czyli hamulec awaryjny, ma on wyhamowac auto gdy zawioda hamulce zwykle. Pomysl jaka wiedze uzytkownik ma o swoim hamulcu recznym korzystajac w ten sposob. Po pierwsze nie wie czy on dziala, po drugie czy linki wytrzymaja pelen opor. Po trzecie uzytkownik nie wie jakiej sily uzyc by o jeden zabek przesunac reczny, to wazna wiedza w awaryjnej sytuacji. Po czwarte zwiazane z trzecim, jako uzytkownik auta masz wiedziec w ktorym miejscu hamulec zaczyna lekko przyhamowywac auto a w jakim blokuje kola. Jezeli nigdy nie uzywasz recznego w sposob z pelnym obciazeniem to nie masz przyzwyczajenia na ile zaciagnac reczny by wyhamowac nie zabijajac siebie poprzez wpadniecie w poslizg. Wierz mi w razie awarii nie chcesz sie dopiero doksztalcac. Dobrze jest nawet nauczyc sie swojego recznego, jak hamowac z 20, 30, 50 km /h. Ja wiem ze hamulec zablokuje mi kola juz w 3/4 zaciagniecia, wiem ze jak zaciagne go momentalnie do tej pozycji przy 50km/g to robi sie niebezpiecznie. Z pewnoscia w razie awarii przy 70km/h musze regularnie operowac w granicy blokady kol poruszajac recznym symulujac abs. Ba znajomemu ostatnio powiedzialem co uwazal sie za zajebistego kierowce by wyhamowal recznym z 30km/h i co zrobil ten super kierowca, zaciagnal reczny nie trzymajac guzika. Po prostu geniusz, przy 50 to juz zagrozenie zycia, awaryjnie hamujac recznym trzeba miec mozliwosc popuszczenia recznego co nie jest mozliwe jak nie przytrzymujesz przycisku na raczce
Łukasz P Postepowanie w ten sposob moze doprowadzic do sytuacji kiedy od lat masz zepsuty hamulec reczny a o tym nie wiesz. Warto wrocic do rzeczywistej nazwy czyli hamulec awaryjny, ma on wyhamowac auto gdy zawioda hamulce zwykle. Pomysl jaka wiedze uzytkownik ma o swoim hamulcu recznym korzystajac w ten sposob. Po pierwsze nie wie czy on dziala, po drugie czy linki wytrzymaja pelen opor. Po trzecie uzytkownik nie wie jakiej sily uzyc by o jeden zabek przesunac reczny, to wazna wiedza w awaryjnej sytuacji. Po czwarte zwiazane z trzecim, jako uzytkownik auta masz wiedziec w ktorym miejscu hamulec zaczyna lekko przyhamowywac auto a w jakim blokuje kola. Jezeli nigdy nie uzywasz recznego w sposob z pelnym obciazeniem to nie masz przyzwyczajenia na ile zaciagnac reczny by wyhamowac nie zabijajac siebie poprzez wpadniecie w poslizg. Wierz mi w razie awarii nie chcesz sie dopiero doksztalcac. Dobrze jest nawet nauczyc sie swojego recznego, jak hamowac z 20, 30, 50 km /h. Ja wiem ze hamulec zablokuje mi kola juz w 3/4 zaciagniecia, wiem ze jak zaciagne go momentalnie do tej pozycji przy 50km/g to robi sie niebezpiecznie. Z pewnoscia w razie awarii przy 70km/h musze regularnie operowac w granicy blokady kol poruszajac recznym symulujac abs. Ba znajomemu ostatnio powiedzialem co uwazal sie za zajebistego kierowce by wyhamowal recznym z 30km/h i co zrobil ten super kierowca, zaciagnal reczny nie trzymajac guzika. Po prostu geniusz, przy 50 to juz zagrozenie zycia, awaryjnie hamujac recznym trzeba miec mozliwosc popuszczenia recznego co nie jest mozliwe jak nie przytrzymujesz przycisku na raczce
Ty nie rób ze mnie debila ok? Chodzi mi o młodego szczawia zaraz po kursie bo na kursie zaciagał na każdych światłach "to teraz też tak trzeba robić" wystarczy że pod blokiem, sklepem, szkołą zaciagnie ten awaryjny i wystarczy. Ja kiedyś wyhamowałem auto dość szybko jak na awaryjny ze 100km, mało tego bardzo dobrze operuje biegami.
Bez odbioru.
mogłeś dodać przy zabijaniu biegu, że można zostawiać auto na pierwszym jeżeli pozostawione auto może stoczyć się w tył a na wstecznym jeżeli auto pozostawione może się stoczyć do przodu,. nie wiem czy ma to jakie kol wiek znaczenie, w każdym bądź razie ja tak robię:) pozdrawiam
Nie ma żadnego znaczenia ani nie ma żadnej logiki w tym
A co z pierwszym biegiem i redukowaniem z dwójki na jeden? Nie raz się słyszy że "Pierwszy bieg jest tylko do ruszania" Czemu?
Jak jadę powoli to chciał bym zredukować a jednak czuję opór na skrzyni jak bym miał blokadę (a jadę 8 na godzinę)
Wygląda na to, że jeździsz starym autem bez synchronizatorów przy 1. Jak chcesz się do niej zredukować, musisz zrobić przegazówkę z podwójnym wysprzęgleniem.
Ja używam ręczny i bieg. Pierwszy przy podjeździe i wsteczny przy zjeździe. Nie mam z ręcznym problemów a używam go cały rok. Nigdy mi nie zamarzł a mam już trzeci samochód i z tyłu mam bębny.
W manuału najpierw zostawiam auto na pierwszym, albo na wstecznym biegu tak, żeby się swobodne na nim oparło a następne zaciągam hamulec ręczny, ale tak z głową bez przesady. W automacie najpierw zaciągam hamulec ręczny trochę mocniej niż w manualu, ale dalej nie z siłą Pudziana, a następnie selektor ustawiam na pozycji parking. W każdym przypadku nigdy nie miałem problemu zimą, że coś przymarzło czy coś podobnego. Poprostu jest od tego, żeby go używać, ale z głową a nie na maxa.
Ja zawsze przewracam auto na bok. Dobra opcja dla niezdecydowanych.
Odkręcam koła i zostawiam na tarczach:P
A tak serio w mitsu opcja nr 3, a w złomku tylko 1 (skrzynia ciecze przez wyrobiony wybierak gdy jest wpięta 1 lub wsteczny)
ja normalnie zostawiam na biegu na prostym, ale jak jest stromo i chce zostawić auto to wrzucam przeciwny bieg do ewentualnego stoczenia sie auta czyli jak stawiam auto na górce przodem w dół to wrzucam wsteczny a jak tyłem w dół to wrzucam bieg pierwszy. Nwm czy to jest dobre bo jak zacznie obracać silnik w drugą to cosik sie napewno rozpieprzy ale dużo ciężej jest obrócić silnik do tyłu.
Czyli daje się zawsze 1 bieg bez względu w która stronę jest auto pochylone, czy bieg wsteczny jak stoimy z górki?
zakładając, że wsteczny i pierwszy mają takie same przełożenie to nie ma znaczenia.
Możnaby się zagłębiać że jak stoi się na stromej górce przodem w dół i wrzuci wsteczny to w razie czegoś silnik może sie obrócić w drugą stronę, co zdaniem niektórych powoduje przeskoczenie rozrządu czy inne herezje xD
Ja zostawiam na wstecznym, bo w polonezie ładnie wygląda lewarek w tej pozycji XD
Ja mam delikatną górkę na parkingu, ale na tyle głupią, że z ręcznego i tak odjeżdża (chyba, że jest słaby i muszę do mechanika), dlatego stosuję nr3. Na parkingu pod sklepem, gdzie jest równo to albo delikatnie ręczny lub na biegu (niekiedy odruchowo z pod domu oba na raz). Zawsze zostawiałem na dwójce, ale teraz zacznę na jedynce zostawiać 😃
Mam pytanie, czy trzeba wrzucać sprzęgło na postoju z wyłączonym silnikiem aby zmienić bieg. Rodzice mi zawsze mówili że jak chcesz się biegami pobawić to wciskaj sprzęgło.
Kamil Gahcsgcd W niektorych autach moze miec to pewnie jakies znaczenie w moim nie da sie przerzucac biegow bez wcisniecia sprzegla na wylaczonym silniki ( automatyczna blokada ). Niemniej sprzeglo znajduje sie miedzy silnikiem a skrzynia wiec zmiana biegu na postoju nie powinna miec znaczenia
tak musisz wcisnąć sprzęgło bo jak masz wyłączony silnik to zmieniasz biegi na sucho(bez oleju)
Skrzynia nie pracuje, więc teoretycznie nie musisz.
Ja porostu nie wysiadam z auta wole mieć kontrole czy samochód ma zjechać czy nie
Super materiał :)
Nie poruszyłeś jednak jednej ważnej kwestii nad którą dość długo się zastanawiałem :)
Wrzucamy pierwszy bieg, auto lekko stoczy się w tył, na tyle aby tylko się zaprzeć na "silniku", ewentualnie bieg wsteczny i autko się stoczy do przodu. W przypadku rozrządu na łańcuchy, wał pociągnie łańcuch w stronę przeciwną do normalnego jego ruchu. Opór kół zębatych wałków rozrządu stawia opór więc nasz napinacz hydrauliczny wyciśnie resztki oleju i się schowa :) Czy taka sytuacja może doprowadzić do uszkodzenia napinacza? W tej sytuacji mamy nieco poluźniony łańcuch (zresztą już nie najnowszy, może nawet troszkę rozciągnięty) oraz już nie w najlepszej kondycji sprężyna napinacza, łącznie nie doprowadzą do dość niebezpiecznej sytuacji? Czy będzie ryzyko przeskoczenia rozrządu przy starcie silnika?
Pierw Ręczny Potem BIEG ;))
Napinacz się raczej nie uszkodzi. Rozrzad może przeskoczyć w ten sposób. Efekt chyba znany każdemu ...
Osobiście wymieniłem silnik po bardzo podobnej sytuacji.
Jeeee nowe motozagwozdki! Uraaaaa
A jak takie zostawianie na biegu wpływa na żywotność skrzyni , szczególnie kiedy zostawimy auto pod górkę?
Czy wrzucenie ręcznego powinno zapobiec możliwości powolnego ruszenia do przodu lekko puszczając sprzęgło i dodając gazu?
Chodzi mi o to, czy sprawny hamulec ręczny powinien doprowadzić do tego, że silnik zgaśnie przy takim manewrze?
Przyzwyczailem sie do zaciagniecia recznego i biegu po tym jak reczny slabo trzymal. Jesli chodzi o bieg to 1 gdy jest szansa stoczenia do tylu, wsteczny gdy do przodu. Nie wiem czy jakiekolwiek ma to znaczenie, tak mnie uczono by przeciwdzialac mozliwemu ruchu pojazdu
Nowy odcinek powinien być o tym, czy wymieniać olej w manualnej szkyni biegów.
No ale oczywiście, że tak... przecież jak każdy olej się zużywa, gęstnieje, syf się robi, przecież tam też pracują różne elementy...
@@ExtremeGrzes no i sie nagrzewa. I to mocno
W zależności od sytuacji:
- jeżeli samochód jest na prostej nawierzchni i się nie stacza to wrzucam tylko bieg
- jeżeli samochód jest na pochyłej powierzchni (pod górkę) wrzucam bieg oraz zaciągam ręczny ( najpierw ręczny potem bieg, aby nie obciążać skrzyni biegów)
Pozdro 🔥
Pozdro!
Ja tam oszczędzam na częściach. Nic. Po prostu nie kupiłem auta.
Ja ZAWSZE gdy gaszę silnik to zaciągam ręczny i wrzucam pierwszy bieg (czasami drugi na płaskim), druga opcja to jak stoję przodem do zjazdu, to wtedy wrzucam wsteczny i oczywiście ręczny. Gdy jadę nieswoim samochodem to zawsze z tym ręcznym jest problem, bo nikt go nigdy nie używa, a to duży błąd
Mam pytanko odnośnie tematu-skoro zostawimy auto na 1-ce to później odpalamy na pozostawionym biegu? Z góry dzięki.
Za Wejherowo szanuje w opór 😂👌
:D
warto wspomniec, ze po intensywnej jezdzie nie warto zaciagac recznego, gdy tylne tarcze i klocki sa rozgrzane
3:30 a co jeśli przemycam imigrantów tirem mam ich na naczepie 30 a biegów max 16?
Zawsze opcja numer 3. Nigdy problemów z ręcznym jak i ze skrzynią ;-)
A przy zostawieniu auta na biegu sprzęgło nie jest obciążone? Np na górce jakby stał. Nie jest wtedy "ściśnięte"?
RogerThat Sprzęgło jest zawsze „ściśnięte” kiedy nie masz wciśniętego pedału. Natomiast faktem jest, że kiedy auto stoi na samym biegu, to na zębatki działają niepotrzebne obciążenia. Nie wiem czy ma to jakiś wpływ na pracę tych elementów w dłuższym okresie czasu, ale zawsze jak parkuję, to najpierw zaciągam hamulec ręczny, a potem wbijam bieg i puszczam sprzęgło. Auto jest już zatrzymane „na hamulcu” dzięki czemu skrzynia nie przejmuje żadnych oporów, a gdyby jednak hamulec miał puścić, to bieg złapie po parunastu centymetrach. Tak mnie uczono i widzę w tym jakiś sens.
A jak jedziesz to silnik ci skrzyni nie ściska xD? Skąd się ci ludzie biorą xd
Dodałbym jeszcze coś apropo zostawiania auta tylko na biegu. Sprawdziłem jak się będzie trzymał na dość stromym wzniesieniu (ale nie przesadnie stromym) na samym 1-szym biegu lub wstecznym. Generalnie się trzymał, ale po jakimś czasie przeskakiwały koła zębate i auto delikatnie się ruszało, a potem znów się blokowało. Tylko, że to może być zwyczajnie niebezpieczne, więc na wzniesieniu zostawiam auto i na biegu i na ręcznym i dodatkowo jeszcze parkuję auto przy krawężniku (jeżeli akurat takowy jest) i skręcam koła w stronę krawężnika, bo jak by auto jednak miało się stoczyć, to oprze się o krawężnik ;)
Edit: Kiedyś czytałem w instrukcji do Daewoo Lanosa, że jak zostawiamy auto na wzniesieniu, to wybór biegu powinien zależeć od tego czy auto jest skierowane przodem do dołu czy do góry. Jeżeli przód auta jest skierowany do dołu, to powinniśmy zostawić na wstecznym, a jeżeli przód auta jest skierowany do góry, to powinniśmy zostawić na 1-szym biegu.
Co o tym sądzisz, czy słuszna to kwestia?
ruch tłoków plus kompresja :)
A co robić jeżeli parkuje się na dużym wzniesieniu przodem albo tyłem, a nie ma możliwości ustawić się bokiem? Ręczny przecież trzyma ale trzeba go tak zajebać że strach kiedy coś puści. Jeżeli ręczny puści to samochód zostanie na biegu ale chlupie co jakiś czas i stacza się powoli.
Rozwiązanie proste, nie parkować na dużym wzniesieniu. Albo zwyczajnie napraw samochód
@@bradom1828 mówi się przecież o sprawnym samochodzie.
@@slawekwnuk2137 Sprawny Ci nie zjedzie xd
@@bradom1828 Wiem że nie zjedzie ale są obawy że ręczny zajebany jak nigdy dotąd, może kiedyś puścić. Na codzień nie jestem przyzwyczajony do takiego parkowania. Raz tak miałem obawy na promie do Norwegii, kiedy kazano mi zaparkować na podjeździe z pokładu C na D. Prom nieduży turystyczny miał ok 200 osobówek na sobie i zapierdalał do 70 km/h. Trochę go bujało i myślałem że z samochodów szczególnie tych zaparkowanych na pochyłościach będzie gruz, ale nic się nie stało.
Drugi raz wypożyczonym samochodem przed hotelem w Gruzji. Pomimo że duży silnik i napęd 4x4 nie wiedziałem co będzie. Ulica tak stroma że trudno było wysiąść. Na wszelki wypadek oprócz hamulca i biegu, skręciłem koła w prawo i zaparłem o prawy krawężnik.
@@slawekwnuk2137 Jak się tak boisz to 4 kliny w bagażniku dużo miejsca nie zajmą. Ja hamulca ręcznego staram się jak najwięcej używać, aby mieć jako taką pewność, że nic się nie zapiecze. Warto sobie raz w roku czy co 3 lata zmienić linkę od ręcznego, kosztuje grosze a jest komfort psychiczny. Diagnostę na badaniach technicznych poprosić aby szczególnie sprawdził wszystkie hamulce, bo się obawiasz o ich sprawność.
Spoko filmik ... Choć masz widzów(chyba) za ....... . Jak jezdze samochodem wiem jaki mam ręczny... U siebie wymiane robilem dawno temu. I co reczny ma nie działać? Dziala i to lepiej niz nie jeden tuz po wymianie. Swoja droga brak mi tu informacji by ręcznego używać regularnie (stojac np na światłach) no i że reczny w zimie może tez sprawiać problemy.
A mi ręczny w zimę sprawia problemy i się zacina,ponieważ jak go opuszczę to nie chce ruszyć i muszę pare razy zrobić góra i dół żeby zaskoczyło.Dla tego w zimę już nie zaciągam ręcznego
Miałem sytuacje, zostawiając auto na biegu, bieg wypadł i auto się stoczyło od tej pory zostawiam na ręcznym
Majster. Jeno i drugie , oczywiście łapa w górę heh :)
Wydaje mi się, że zapomniałeś o bardzo ważnej rzeczy. Hamulec ręczny korzysta z tych samych klocków, co kierowca podczas jazdy. A jak wiadomo - hamulce rozgrzewają się do dosyć sporych temperatur. Moim zdaniem po jeździe, kiedy chcemy postawić samochód na dłuższy czas powinniśmy go zostawić jedynie na biegu, żeby uniknąć sytuacji, kiedy klocki są zetknięte z rozgrzaną tarczą przez dłuższy czas.
Owszem chociaż nie każdy hamulec reczny korzysta z tych samych klocków lub też szczęk co hamulec zasadniczy. Sa też tarczobębny gdzie za hamowanie służą klocki a szczęki odpowiadają za ręczny.
Już raz waliło mi spalenizną jak zostawiłem na ręcznym na noc a przed świtem trzeba było jechać. Dźwignia od ręcznego latała jak żyd po pustym sklepie. Tyle szczęścia, że tarcza się nie spaliła i nie odkształciła a klocek tylko minimalnie się zużył. Prawdopodobnie powodem był regenerowany zacisk zamiast nowego (nawet nowy zamiennik podobno lepszy) ale mimo wszystko dmucham na zimne i na mrozie tylko jedynka albo wsteczny a ręczny zostaje na dole na noc.
Przepisy mówią o podwójnym zabezpieczaniu. Lato- ręczny i pierwszy bieg. Zima- klocek pod kołem i pierwszy bieg.
Co Ci da klocek jak jest ślisko xD?
Na pisaku możne zadziała ale na lodzie czy asfalcie to tak jak by go nie było xd.
Cała Anglia tak robi. Na luzie i ręczny. I ja też tak robię od wielu lat.
Jak samochód stoi przodem pod górkę lub na płaskim to zostawiam na pierwszym biegu. Jak stoi przodem z górki to na wstecznym. No i jak działa to zaciągam ręczny :P
3:46 czemu akurat wsteczny ? Ma to jakieś racjonalne uzasadnienie?
XDDD żarty z Wejherowa zawsze na propsie
Jeżeli chodzi o parkowanie na biegu warto dodać, że stojąc przodem z górki lepiej wrzucić wsteczny a stojąc z pochylonym tyłem tyłem "jedynkę"
Halulec ręczny plus bieg plus trunek od miotly na hamulcu (nie pomylić z sprzęgłem) plus 8 cegieł pod koła plus łańcuchem przyczepić hak do najbliższego supa plus zatrudnić menela da trzymania go w miejscu (stawka zwyczojowa jedna amarena na. Godzinę) i tak powinno się zabezpieczać samochód przed ewentualnym staczeniem działa też na wszystkich tych co chcą zostawić ulotki menel skutecznie odstrasza 😁
Ja zostawiam na recznym od tego jest przeglad techniczny ktory dopuszcza auto do jazdy badz nie. Przeglad co 2 lata a nawet za korozje na tylnym wozku nie przepuszcza. Wiec mam pelne zaufanie do PT. Oczywiscie przeglad w de bo w pl to nawet bez prpgow sie dopuszcza
a stojąc pod górkę (bez hamulca stocze się do tyłu czyli tak jak bym miał R) czy wrzucając jedynkę nic się nie zepsuję ? nie przekręci się korbowód w drugą stronę czy coś ? :P Ja zawsze w takiej sytuacji wrzucam R
Reczny zawsze. Wystarczy pomyslec co stanie sie jak dzieciak dorwie sie do kluczykow i przekreci stacyjke przy wbitym biegu.
Jak byłem w serwisie pracownik wyłączył pierwszy bieg bez odpalenia silnika i naciśnięcia sprzęgła czy to psuje skrzynię biegów
Zapieczenie ręcznego grozi głównie zimą. Jak klocki przymarzną do tarcz (mało prawdopowodbne) albo zamarzająca wilgoć zablokuje linki. Ale warto postojowy zaciągać jak nie ma mrozu.
Na płaskim i równym podłożu nie ma co się chrzanić z ręcznym, bieg wystarczy. Głupotą jest niezablokowanie samochodu w ogóle, bo na dobrą sprawę wtedy nawet dziecko go może przepchnąć jak na niego wpadnie.
I jeszcze jeden mały szczegół: kiedy parkujemy samochód "pod górkę", wbijamy pierwszy bieg, jak "z górki" - wsteczny. Dlaczego? Dlatego, że zęby w skrzyniach biegów są z reguły skośne a nie proste, jak na grafikach w filmie. W takiej przekładni oprócz momentów obrotowych działają też siły wzdłuż osi wałków (efekt podobny jak przy kręceniu nakrętką na śrubie - skos zębów robi za "gwint"). I ten skos jest tak ustawiony, żeby przy napędzaniu od silnika te "śruby" się osiowo zaciągały. Przy napędzie "od kół" - one będą się luzować w kierunku wyrzucenia biegu. Jeśli np. zaparkujemy samochód na jedynce "z górki", jedyne, co zabezpiecza bieg przed wypadnięciem to zatrzask na lewarku (takie "kliknięcie" przy wrzucaniu biegu - to właśnie ten zatrzask). Jesli skos będzie wystarczający a zatrzask za słaby, bieg może sam wypaść a wtedy... To samo się tyczy samochodu zaparkowanego "pod górkę" - wtedy wbijamy "jedynkę", żeby zahamować. Na płaskim - nie ma znaczenia, oczywiście, obie opcje są tak samo dobre.
No i powrót do samochodu z zakupami i odkrycie, że samochód odjechał może mieć jeszcze inną przyczynę, ale na nią żaden hamulec ani bieg nie pomoże. Może co najwyżej dobre autocasco trochę złagodzi straty.
Tryby biegu wstecznego z przeważnie mają zęby proste
Mam peugeota 807 i w tym modelu notorycznie blokuje się prawy zacisk hamulca postojowego. Regularnie co 3-4 miesiące muszę go rozruszać ręcznie przy pomocy dobrego kolegi wd40. Regeneracja nic nie daje. ten typ tak ma.
@@maaniek128 słowo - klucz: "przeważnie".
Ja zawsze zostawiam na wstecznym-Saab 😀
A ja nie Saab 93 NG
Ostatnio jechałem Sabbem wujka i właśnie się zdziwiłem jak mi to powiedział :)
Hola hola! Jak zrobisz tak w pojeździe z pneumatycznymi hamulcami to powodzenia gdy po nocy ucieknie powietrze z układu. 🙏