Przypomniało mi się jak chodziłem do składnicy harcerskiej i z wypiekami oglądałem te cuda. Kupiłem tam mój pierwszy domofon na kabelku, lutownicę i zestawy młody elektronik. Co to były za czasy... Pozdrowienia
wspomnienia piękne, wszyscy których to kręciło kleili nosy do szyb składnic harcerskich i marzyli o tym co widzieli ,,, Ja bywałem w Raciborzu i Bielsku B. Modele, Jaskółka, Ksenia, klej kazeinowy ,,, komory balastowe , ołów ,,,,,, widzę to do dzisiaj , ja rocznik 74. Pozdrawiam Wszystkich
Od razu dodam, że w PRL kupowałem w EMPIKU świetne pismo dla elektroników pt. Amaterske Radio, wydawane w Czechosłowacji . To była perełka elektroniczna !!!!!!!
Marku ciekawie sie slucha tych wspomnien.Mlode z Was dziadki.Ja wczesniej zaczynalem po pod koniec 50 lat.Wtedy jeszcze lampy krolowaly.Potem weszly tranzystory z ktorych chlopaki sie smieli i nikt im niedowierzal ze to moze byc lepsze od lampy.Na poczatku lat 60tych przywiozlem ladny 6 kanalowy radiotelefon japonski 5 watowy caly na krzemowych tranzystorach.To byl szok.Elektronika za granicami naszego kraju przyspieszala niesamowicie.U nas byla bieda podtym wzgledem.Wszystkie nowinki przywozilem z Wegier.Oni mieli wszystko w sklepach co na zachodzie.U nas dlugo czekalismy na obwody scalone.Gdyby nie Gierek to dalej by krolowala kielbasa i sznurek do snopowiazalki.Takie byly czasy ale bylo fajnie jest co wspominac.
Panowie dzieki bo ja zaczynalem od broszurek z serii zrob to sam zaczynajac od odbiornika detektorowego,harcerski radio telefon szpak I wiele innych to byla piekna seia I gdzie sa te czasy jak w zasadzie niebylo elementow dla amatorow ale na tej serii sie wychowalem dzieki bo lezka sie w oku kreci pozdrawiam wszystkich pasjonatow tak trzymac bo niedlugo nikt otym nie bedzie pamietal
LAVO3, piękny sprzęt. Sam takiego mam od kilkudziesięciu lat, dostałem go od rodziców w prezencie i do dziś jest dla mnie wyjątkowy i nie do sprzedania. Co prawda miał awarię, ale już jest w 100% sprawny i działający. Wspomnienia..... ech.... . Pozdrawiam.
Witaj przyjacielu-jeżeli mogę Cię tak nazwać. Jak totalny amator ale pasjonuje mnie na starsze lata krótkofalarstwo i elektronika. Lubię się uczyć ale jak patrzę na układy to gały wywalam bo nie mam jeszcze wiedzy podstawowej. Szukam gdzie się da, oglądam, czytam itp. Podziwiam Was bo macie wiedzę szczególnie w czasach gdy nic nie było-to jest coś ! Pozdrawiam i dziękuję za wiedzę.
Uwaga na temat opłacalności jest bardzo ciekawa. Nasuwa mi się skojarzenie, może nie do końca pasujące do tej uwagi - skojarzenie z jakością sprzętu audio - wideo, tego sprzed lat i obecnie produkowanego. Wspominając o jakości mam na myśli nie tylko własności użytkowe produktu, ale i jego "podatność serwisową" oraz trwałość.Dziś sprzęt musi dotrwać do końca gwarancji, po czym niesprawny może być zutylizowany (miejsce i energia zużyta na utylizację elektrośmieci). Dawniej sprzęt się naprawiało i nieważne, czy mógł to zrobić właściciel/elektronik, czy specjalistyczny serwis. Po prostu, opłacało się to robić. Jeśli naprawa została starannie wykonana, to sprzęt mógł służyć przez długie lata. Z litości dla tego obłędu, który teraz wyprawiają firmy produkujące elektronikę nie wspomnę o mega hipokryzji związanej z ochroną środowiska. Ręce opadają.... Materiał bardzo ciekawy i przypomina mi okres młodości i pierwszych własnoręcznie budowanych urządzeń elektronicznych. Pozdrowienia dla Autora.
Ach, przyjacielu! Prawie jakbyś opowiadał moją własną historię. Najpierw odbiornik detektorowy: drut między drzewami na łące - antena, blaszane wiadro wrzucone do bajorka- uziemienie, i cichy odbiór warszawy 1 w przyłożonej do ucha wkładce słuchawkowej od telefonu, no i duma rozpierająca serce, każąca całej rodzinie przyjść na łakę i po kolei podziwiać moje osiągnięcie. A było to lato roku 1980... Potem eksperymentowałem z odbiornikami reakcyjnymi i o wzmocnieniu bezpośrenilm. W małej mieścinie części mogłem uzyskać tylko z rozbiórki znalezionego lub podarowanego złomu. Potem w szkole średniej zająłem się astronomią, ale tu też brakowało wszystkiego. By mieć lunetę musiałem jąsobie zrobić z lupy 5x i soczewki od okularów +0,75D. Powiększała 24x. Po raz pierwszy widziałem na własne oczy góry i kratery na Księzycu, sierp Wenus, tarczkę Jowisza, coś jakby uszy Saturna no i mrowie gwiazd... Wszystkiego brakowało, ale my byliśmy bardzo kreatywni.Nieprawdaż?
Ja miałem na płocie rozpiętą antenę a kumpel między drzewami. Radyjko na detektorze diodowym, dioda germanowa, samodzielnie nawinięte cewki, kondensator nastawny i uziemienie do kaloryfera -;) Grało tylko nocami i nakładały się stacje na siebie, ale i tak się cieszyłem bo sam to złożyłem jako pierwsze urządzenie diy.
Nie ma co się wzruszać. Takie zabawki jeszcze są. Pasja radia nigdy nie przeminie. Tego na jutubie jest coraz więcej. Kiedyś to były radia, teraz źródło energii
Marku, fajnie, że pielęgnujesz to hobby. Ja także wychowywałem się w tych "wspaniałych" czasach i również mam za sobą wiele (mniej lub bardziej udanych) konstrukcji. Doskonale wiem, jak trudno było zdobyć pewne elementy do budowy elektronicznych zabawek; teraz można kupić w zasadzie wszystko, ale wtedy? Ech... Ostatnim ze zbudowanych przeze mnie i działających po dziś dzień (w listopadzie br. upłyną 33 lata) urządzeń jest zegar cyfrowy na bazie polskiego układu MC1206. Rezonator kwarcowy (metodą prób i błędów, bez użycia częstościomierza) udało mi się zestroić w nim tak, że odchyłka roczna jest niezauważalna (do dziś zastanawiam się, jak mi się to udało). Życzę Ci wiele satysfakcji z konstruowania kolejnych radioodbiorników. A babcie wcale nie kochają bardziej - one kochają inaczej: bezkrytycznie, bezapelacyjnie i bezwarunkowo. Tak samo zresztą dziadkowie - wiem na własnym przykładzie, bo sam jestem dziadkiem :)
Przyjemnie sie słucha pana opowieści i gratuluję wiedzy pasjii i sentymentu. Sam nabyłem niedawno taki stary rosyjski miernik zachowany jak nowy. W rozliczeniu kupiłem nowy najtańszy multimetr cyfrowy. I obie strony zadowolone. Pozdrawiam.
Pamiętam swój pierwszy "radioodbiornik" nazywał się "Czarek" i oczywiście był opisany w jednej z książek które prezentujesz w filmie, niestety mogłem tylko pomarzyć o miernikach Lawo, wszystkie pomiary wykonywałem za pomocą miernika stworzonego ze wskaźnika wysterowania magnetofonu, pamiętam walkę z tranzystorami w.cz. w tym odbiorniku "Czarek", wyboru nie było wielkiego nasze TG40 (o ile dobrze pamiętam) zachodnie SFT później udało mi się gdzieś kupic AF 428 i na tych tranzystorach mój "Czarek" działał najlepiej, lutowało się to wszystko lutownicą transformatorową, nóżki tranzystora trzymało się pęsetą aby odprowadzić ciepło, jako głośnika używało się faktycznie wkładki do słuchawki tel. takiej jakie były montowane w budkach telefonicznych, dzisiaj trochę się wstydzę jak je się zdobywało... ale takie były wtedy czasy, niewiele można było kupić. Super film o wspomnieniach. Pozdrawiam
Z łezką w oku wspominam także swoje początki z elektroniką ! Na tych miernikach z Lumel Zielona Góra uczyliśmy się naprawiać sprzęt RTV ! W moim zakamarkach elektronicznych także są jeszcze miernik lavo 1 i inne późniejsze lawo 2 ,3 21 itd ! Zostało także po ser telewizorów wiele dziesiątek lamp telewizyjnych nowych !Za super film koledze gratuluję i serdecznie pozdrawiam !
a ja mialem 10 lat i moje pierwsze czasopisma to byly,horyzonty techniki dla dzieci,a potem,te wieksze Horyzonty Techniki,a potem,Radio amator i krotkofalowiec,pozdrawiam,
Potwierdzam horyzonty techniki dla dzieci były naprawdę świetne. Pamiętam moje pierwsze radio które robiłem bodajże na tranzystorach TG2. Nie miałem lutownicy owinąłem nóżki elementów elektronicznych kabelkiem i przykleiłem do stołu..... Nie działało.... :))
Pozdrawiam serdecznie autora i wszystkich Ham's. Też tak zaczynałem w latach 60-tych. Dla tych co się dziwią, wyjaśniam: zakup fabrycznego odbiornika KF w ogóle nie był możliwy. Z tego powodu wiele własnych konstrukcji amatorskich. 73 ! de SP2EEF
Dzień dobry! Miło się ogląda i wspomina bo wspomnienia mam bardzo podobne choć jestem kilka lat młodszy to jednak czasy te same i mizeria ta sama. Też wspominam swój pierwszy miernik - nowsza to była konstrukcja (UM-Z3), ale sytuacja bardzo podobna (u mnie to był akurat chrzestny a nie babcia :) ). Podziwiam i pochwalam zapał i co najważniejsze efekty i oczywiście chęć podzielenia się tym z nami. Co do opłacalności to się całkowicie zgadzam, nasze hobby powinno nam przede wszystkim dawać satysfakcję a opłacać się w ogóle nie musi i chyba nie może. W tamtych czasach budowa własnego radia czy praktycznie każdego innego urządzenia miała sens i praktyczny i ekonomiczny - sprzęt był drogi a do tego niedostępny bo go w sklepach nie było. O ile w dużych miastach jeszcze czasami coś dawało się "zorganizować" (były sklepy, giełdy, bomisy, biblioteki z literaturą, kluby, domy kultury, kółka zainteresowań itd) to na na prowincji a w szczególności na wsi nie było dostępu do niczego poza tym co udało się odzyskać ze złomu i przypadkiem kupić gdzieś "w mieście" bo sprzedaż wysyłkowa praktycznie nie istniała a ceny tego co było prywatnie dostępne były dla przeciętnego młodego człowieka zaporowe. Pozdrawiam czekając na następne filmy! Vy 73 de SP6UXM
Podobnie mam, sentymentalny powrót do młodych lat, za łebka nawet nie marzyłem, w domu był tylko (GIEWONT) i co gorsza od nowości z nie sprawnym UKF-em ;-( teraz nareszcie mnie stać na każde i mogę dodatkowo (COFNĄĆ SIĘ W CZASIE)
Witam i podziwiam to muzeum. Posiadałem kiedyś nowiutki miernik Lavo1 w bakelitowej obudowie , który kupiłem za 336 zł w okolicznościach o których można by nakręcić cały film. Co do opłacalności Pana działań i również moich w przeszłości ogólne podejście pod tym kątem jest całkowicie błędne. Tego rodzaju działalność to jest twórczość i przykładanie do niej miary rzemieślniczej, czy kupieckiej jest całkowicie mylne i zapewne dla ludzi myślących stereotypowo niezrozumiałe ! A teraz merytorycznie: nie widzę u Pana na wystawce książki Czesława Klimczewskiego ABC Radioamatora . Były to genialne podstawy elektroniki znakomicie ilustrowane działaniami krasnoludków itp. i nie ukrywam że zapaliły mnie do teorii radiotechniki i dalej elektroniki. o ile wiem to jest to jeszcze gdzieś w archiwach Internetu. Pozdrawiam życzę owocnej działalności w historii techniki, aby to co obaj znamy zostało dla młodych w pamięci !
pięknie!Stare tranzystoru germanowe ! Niektóre miały tak niską oporność C-E, że mierząc to złącze omomierzem widać było jak opór leci w dół aż do uszkodzenia złącza C-E. A. gdzie te czasy
2:55 LAVO 3 Wow! mam do dziś! Zrobiłem przystawkę z tyłu na 3 bananki i przełącznik Isostat, żeby się bez kabalkowania przełączać między pomiarami V, A oraz Ohm
achh, jak ja bym chciał się tego nauczyć. Uwielbiam fale radiowe i jak coś działa radiowo, jak jest zdalnie sterowane. Gdzie mogę zdobyć takie książki?
Zawsze na pająka szło. Nawet transivery były pająkami. Cyny nie było , laminatu nie było , części nie było ale kreatywność i chęć była.Teraz wszystko jest ale ludzie nie tacy sami. Teraz łatwizna i aliexpres.
Witam serdecznie. Kurcze to wtakim razie mam , zadanie dla Ciebie dioda wiem że był lutowan kolorów czyli pasków na szerokości nie pamiętam , kolejna żecz to suawka tel. starego typu kable cieniki 2 żyły trzeba i kaloryfera bodź jeśli pogoda dopisuję oba druty odizolowane przytykasz .Minus iż złapiesz fale ,bodź plus tylko jednom . Jeśli się wezwania podejmiesz chętnie obejrzę film . Pozdrawiam serdecznie życzę zdrowia oraz radości na codzień z życia I dziękuję za rewanż Tobie I innym Osobom 🫠♿️❤️🔥
w 75 roku 9 lat... czyli w 69 roku 4 lata? Wcześnie zaczynałeś, juz się chciałem pytać, który jesteś rocznik, skoro zaczynałeś w latach sześćdziesiątych, gdzieś to się przewinęło ;)) ja zaczynałem w 74 roku w klubie sp9krt będąc w ósmej klasie, Pamietam, ze wtedy wszyscy tam żyli wyprawą na Alaskę...potem nie zdradziłem elektroniki, ale los rzucił mnie do innej dziedziny- technika obliczeniowa. A propos miernika- lavo było poza zasięgiem amatora. Kupiłem w składnicy harcerskiej radziecki, miniaturowy miernik-woltomierz. Tanie, małe, do samodzielnego złożenia...ale działało.
Czy budowa radia sprowadza się tylko do kopiowania pomysłów z książek czy też siada się z lutownicą i samemu wymyśla jakieś nowatorskie układy? Ciekawy i przydatny film . Pozdrawiam
Zabawa z radiami które są pokazane na tym filmie to dopiero początek. Jest to temat rzeka. Są nadajniki, studiowanie układów, ograniczanie harmonicznych. Jak się wchodzi w to wtedy praktycznie człowiek zajmuje się tylko tym.
Wtedy to tylko dla zamożnych. Wielu chciało ale mało kto mógł to posiadać. Zresztą teraz też zwykłych ludzi nie stać na zakup laboratorium czy warsztatu na narzędzia. Cały czas chcę zrobić choć jeden z tych odbiorników ale mieszkam w ogromnym blokowisku i nie wiem czy cokolwiek odbiorę.
W tamtych latach pojawienie się mierników LAVO-3 było sporym postępem technicznym z uwagi na ich oporność wejściową 20 kom/V dla pomiaru napięć stałych. Ci, którym udało się taki miernik zdobyć, mogli mówić o dużym szczęściu. Wcześniejsze konstrukcje LAVO-1 i LAVO-2 miały tylko 3 kom/V dla pomiaru napięć stałych. Dołączenie takiego miernika do układu elektronicznego potrafiło czasami nawet zmienić punkt pracy układu.
O ile pamiętam to Lavo1 miał rezystancję wejściową na pomiarze napięcia 1 kOhm / volt i kosztował 336 zł, a w wolnej sprzedaży jego nie było - tylko dla firm (państwowych). Miałem taki przez 20 lat najpierw jako przyrząd, a potem jako pamiątka z epoki. Obudowa była bakelitowa, a zakresy zmieniało się wybierając stosowne otworki...
Fajny materiał, jednak mnie bardzo razi koegzystencja tranzystorów i filtrów z lat 70. i tandetnych zacisków, PR-ków i akumulatorków z Chin. W takich konstrukcjach należy zachować styl epoki, w których powstawały.
Oprócz Echo 3 były jeszcze Trop i Tukan. Tez w młodych latach wzdychalem do tego sprzętu. Budowałem tez podobne odbiorniki, jednym z pierwszych był układ wbudowany s gramofon Bambino. Miło się ogląda i słucha, pozdrawiam. Rocznik 61
Zrobiłem radio z miesięcznika radioamator krutkofalowiec nr4 1978r może ktoś by się nim zajął poprawił błędy zrobił kilka wersji np na kondensatorach obrotowych na pierwszym tranzystorze np bf214 lub podobnym w hetorodynie inny jakie mogą być kwarce w hetorodynie jak łączone podać napięcia na tranzystorach układach scalonych to jest radio na SSB może być nieźle dobrze zrobione sprawdzone ale tu trzeba się znać ktoś ma znajomości w świat radio może oni tym się zajmą namęczyłem się i szkoda żeby nie działało dla niektórych co się znają to nic trudnego
To nie jest eleganckie ! Jak ktoś dzieli się wiedzą specjalistyczną to nie musi być gawędziarzem - wystarczy, że wie o czym mówi i robi to kompetentnie. Panie Marku niech Pan nie słucha takich "mądrali" !
Kurcze chłopie jakie to były czasy łza się w oku kręci. Jak dziś młodemu opowiadasz to się w czoło puka a do takiej zabawy to trzeba wołem zaciągać.
@@tretowntret7541 no jakoś tak nie zbyt
Przypomniało mi się jak chodziłem do składnicy harcerskiej i z wypiekami oglądałem te cuda. Kupiłem tam mój pierwszy domofon na kabelku, lutownicę i zestawy młody elektronik. Co to były za czasy... Pozdrowienia
Też tak miałem !
wspomnienia piękne, wszyscy których to kręciło kleili nosy do szyb składnic harcerskich i marzyli o tym co widzieli ,,, Ja bywałem w Raciborzu i Bielsku B. Modele, Jaskółka, Ksenia, klej kazeinowy ,,, komory balastowe , ołów ,,,,,, widzę to do dzisiaj , ja rocznik 74. Pozdrawiam Wszystkich
Od razu dodam, że w PRL kupowałem w EMPIKU świetne pismo dla elektroników pt. Amaterske Radio, wydawane w Czechosłowacji . To była perełka elektroniczna !!!!!!!
Marku ciekawie sie slucha tych wspomnien.Mlode z Was dziadki.Ja wczesniej zaczynalem po pod koniec 50 lat.Wtedy jeszcze lampy krolowaly.Potem weszly tranzystory z ktorych chlopaki sie smieli i nikt im niedowierzal ze to moze byc lepsze od lampy.Na poczatku lat 60tych przywiozlem ladny 6 kanalowy radiotelefon japonski 5 watowy caly na krzemowych tranzystorach.To byl szok.Elektronika za granicami naszego kraju przyspieszala niesamowicie.U nas byla bieda podtym wzgledem.Wszystkie nowinki przywozilem z Wegier.Oni mieli wszystko w sklepach co na zachodzie.U nas dlugo czekalismy na obwody scalone.Gdyby nie Gierek to dalej by krolowala kielbasa i sznurek do snopowiazalki.Takie byly czasy ale bylo fajnie jest co wspominac.
Dziękuję i pozdrawiam.
Panowie dzieki bo ja zaczynalem od broszurek z serii zrob to sam zaczynajac od odbiornika detektorowego,harcerski radio telefon szpak I wiele innych to byla piekna seia I gdzie sa te czasy jak w zasadzie niebylo elementow dla amatorow ale na tej serii sie wychowalem dzieki bo lezka sie w oku kreci pozdrawiam wszystkich pasjonatow tak trzymac bo niedlugo nikt otym nie bedzie pamietal
LAVO3, piękny sprzęt. Sam takiego mam od kilkudziesięciu lat, dostałem go od rodziców w prezencie i do dziś jest dla mnie wyjątkowy i nie do sprzedania. Co prawda miał awarię, ale już jest w 100% sprawny i działający. Wspomnienia..... ech.... . Pozdrawiam.
Super film i wspomnienia o babci❤️
Witaj przyjacielu-jeżeli mogę Cię tak nazwać. Jak totalny amator ale pasjonuje mnie na starsze lata krótkofalarstwo i elektronika. Lubię się uczyć ale jak patrzę na układy to gały wywalam bo nie mam jeszcze wiedzy podstawowej. Szukam gdzie się da, oglądam, czytam itp. Podziwiam Was bo macie wiedzę szczególnie w czasach gdy nic nie było-to jest coś ! Pozdrawiam i dziękuję za wiedzę.
Uwaga na temat opłacalności jest bardzo ciekawa. Nasuwa mi się skojarzenie, może nie do końca pasujące do tej uwagi - skojarzenie z jakością sprzętu audio - wideo, tego sprzed lat i obecnie produkowanego. Wspominając o jakości mam na myśli nie tylko własności użytkowe produktu, ale i jego "podatność serwisową" oraz trwałość.Dziś sprzęt musi dotrwać do końca gwarancji, po czym niesprawny może być zutylizowany (miejsce i energia zużyta na utylizację elektrośmieci). Dawniej sprzęt się naprawiało i nieważne, czy mógł to zrobić właściciel/elektronik, czy specjalistyczny serwis. Po prostu, opłacało się to robić. Jeśli naprawa została starannie wykonana, to sprzęt mógł służyć przez długie lata. Z litości dla tego obłędu, który teraz wyprawiają firmy produkujące elektronikę nie wspomnę o mega hipokryzji związanej z ochroną środowiska. Ręce opadają....
Materiał bardzo ciekawy i przypomina mi okres młodości i pierwszych własnoręcznie budowanych urządzeń elektronicznych. Pozdrowienia dla Autora.
Świetne! Układy własnej konstrukcji to jet to co napędzało zawsze krótkofalarstwo.
Pozdrawiam
VY73!
Wspaniale ! Co za czasy ... Pamiętam to wszystko :) :) Szacunek.
Wspaniale wspomnienia super slucha sie i oglada.Bardzo przyjemne filmy Pan tworzy.Podziwiam
dziękuję i pozdrawiam!
Ach, przyjacielu! Prawie jakbyś opowiadał moją własną historię. Najpierw odbiornik detektorowy: drut między drzewami na łące - antena, blaszane wiadro wrzucone do bajorka- uziemienie, i cichy odbiór warszawy 1 w przyłożonej do ucha wkładce słuchawkowej od telefonu, no i duma rozpierająca serce, każąca całej rodzinie przyjść na łakę i po kolei podziwiać moje osiągnięcie. A było to lato roku 1980... Potem eksperymentowałem z odbiornikami reakcyjnymi i o wzmocnieniu bezpośrenilm. W małej mieścinie części mogłem uzyskać tylko z rozbiórki znalezionego lub podarowanego złomu. Potem w szkole średniej zająłem się astronomią, ale tu też brakowało wszystkiego. By mieć lunetę musiałem jąsobie zrobić z lupy 5x i soczewki od okularów +0,75D. Powiększała 24x. Po raz pierwszy widziałem na własne oczy góry i kratery na Księzycu, sierp Wenus, tarczkę Jowisza, coś jakby uszy Saturna no i mrowie gwiazd... Wszystkiego brakowało, ale my byliśmy bardzo kreatywni.Nieprawdaż?
Ja miałem na płocie rozpiętą antenę a kumpel między drzewami. Radyjko na detektorze diodowym, dioda germanowa, samodzielnie nawinięte cewki, kondensator nastawny i uziemienie do kaloryfera -;) Grało tylko nocami i nakładały się stacje na siebie, ale i tak się cieszyłem bo sam to złożyłem jako pierwsze urządzenie diy.
Nie ma co się wzruszać. Takie zabawki jeszcze są. Pasja radia nigdy nie przeminie. Tego na jutubie jest coraz więcej. Kiedyś to były radia, teraz źródło energii
Marku, fajnie, że pielęgnujesz to hobby. Ja także wychowywałem się w tych "wspaniałych" czasach i również mam za sobą wiele (mniej lub bardziej udanych) konstrukcji. Doskonale wiem, jak trudno było zdobyć pewne elementy do budowy elektronicznych zabawek; teraz można kupić w zasadzie wszystko, ale wtedy? Ech...
Ostatnim ze zbudowanych przeze mnie i działających po dziś dzień (w listopadzie br. upłyną 33 lata) urządzeń jest zegar cyfrowy na bazie polskiego układu MC1206. Rezonator kwarcowy (metodą prób i błędów, bez użycia częstościomierza) udało mi się zestroić w nim tak, że odchyłka roczna jest niezauważalna (do dziś zastanawiam się, jak mi się to udało).
Życzę Ci wiele satysfakcji z konstruowania kolejnych radioodbiorników.
A babcie wcale nie kochają bardziej - one kochają inaczej: bezkrytycznie, bezapelacyjnie i bezwarunkowo. Tak samo zresztą dziadkowie - wiem na własnym przykładzie, bo sam jestem dziadkiem :)
Przyjemnie sie słucha pana opowieści i gratuluję wiedzy pasjii i sentymentu. Sam nabyłem niedawno taki stary rosyjski miernik zachowany jak nowy. W rozliczeniu kupiłem nowy najtańszy multimetr cyfrowy. I obie strony zadowolone. Pozdrawiam.
Pamiętam swój pierwszy "radioodbiornik" nazywał się "Czarek" i oczywiście był opisany w jednej z książek które prezentujesz w filmie, niestety mogłem tylko pomarzyć o miernikach Lawo, wszystkie pomiary wykonywałem za pomocą miernika stworzonego ze wskaźnika wysterowania magnetofonu, pamiętam walkę z tranzystorami w.cz. w tym odbiorniku "Czarek", wyboru nie było wielkiego nasze TG40 (o ile dobrze pamiętam) zachodnie SFT później udało mi się gdzieś kupic AF 428 i na tych tranzystorach mój "Czarek" działał najlepiej, lutowało się to wszystko lutownicą transformatorową, nóżki tranzystora trzymało się pęsetą aby odprowadzić ciepło, jako głośnika używało się faktycznie wkładki do słuchawki tel. takiej jakie były montowane w budkach telefonicznych, dzisiaj trochę się wstydzę jak je się zdobywało... ale takie były wtedy czasy, niewiele można było kupić. Super film o wspomnieniach. Pozdrawiam
Z łezką w oku wspominam także swoje początki z elektroniką ! Na tych miernikach z Lumel Zielona Góra uczyliśmy się naprawiać sprzęt RTV ! W moim zakamarkach elektronicznych także są jeszcze miernik lavo 1 i inne późniejsze lawo 2 ,3 21 itd ! Zostało także po ser telewizorów wiele dziesiątek lamp telewizyjnych nowych !Za super film koledze gratuluję i serdecznie pozdrawiam !
mialem te ksiazki i robilem takie odbiorniczki az pokazaly sie w skladnicy harcerskiej radia skladaki sentymentalne wspomnienia
Przypomniało mi to stare czasy. Też posiadałem część tych książek, również LAVO 3. Wspaniałe czasy. Gratuluję.
a ja mialem 10 lat i moje pierwsze czasopisma to byly,horyzonty techniki dla dzieci,a potem,te wieksze Horyzonty Techniki,a potem,Radio amator i krotkofalowiec,pozdrawiam,
Horyzonty techniki mam
Potwierdzam horyzonty techniki dla dzieci były naprawdę świetne. Pamiętam moje pierwsze radio które robiłem bodajże na tranzystorach TG2. Nie miałem lutownicy owinąłem nóżki elementów elektronicznych kabelkiem i przykleiłem do stołu..... Nie działało.... :))
@@frycz66 też potwierdzam. potem były schematy z Młodego technika
Ma pan racje jest radość no ale trzeba kochać radio i temu podobne
Pozdrawiam serdecznie autora i wszystkich Ham's. Też tak zaczynałem w latach 60-tych. Dla tych co się dziwią, wyjaśniam: zakup fabrycznego odbiornika KF w ogóle nie był możliwy. Z tego powodu wiele własnych konstrukcji amatorskich. 73 ! de SP2EEF
Dzień dobry!
Miło się ogląda i wspomina bo wspomnienia mam bardzo podobne choć jestem kilka lat młodszy to jednak czasy te same i mizeria ta sama. Też wspominam swój pierwszy miernik - nowsza to była konstrukcja (UM-Z3), ale sytuacja bardzo podobna (u mnie to był akurat chrzestny a nie babcia :) ). Podziwiam i pochwalam zapał i co najważniejsze efekty i oczywiście chęć podzielenia się tym z nami. Co do opłacalności to się całkowicie zgadzam, nasze hobby powinno nam przede wszystkim dawać satysfakcję a opłacać się w ogóle nie musi i chyba nie może. W tamtych czasach budowa własnego radia czy praktycznie każdego innego urządzenia miała sens i praktyczny i ekonomiczny - sprzęt był drogi a do tego niedostępny bo go w sklepach nie było. O ile w dużych miastach jeszcze czasami coś dawało się "zorganizować" (były sklepy, giełdy, bomisy, biblioteki z literaturą, kluby, domy kultury, kółka zainteresowań itd) to na na prowincji a w szczególności na wsi nie było dostępu do niczego poza tym co udało się odzyskać ze złomu i przypadkiem kupić gdzieś "w mieście" bo sprzedaż wysyłkowa praktycznie nie istniała a ceny tego co było prywatnie dostępne były dla przeciętnego młodego człowieka zaporowe.
Pozdrawiam czekając na następne filmy!
Vy 73 de SP6UXM
Podobnie mam, sentymentalny powrót do młodych lat, za łebka nawet nie marzyłem, w domu był tylko (GIEWONT) i co gorsza od nowości z nie sprawnym UKF-em ;-( teraz nareszcie mnie stać na każde i mogę dodatkowo (COFNĄĆ SIĘ W CZASIE)
Witam i podziwiam to muzeum. Posiadałem kiedyś nowiutki miernik Lavo1 w bakelitowej obudowie , który kupiłem za 336 zł w okolicznościach o których można by nakręcić cały film. Co do opłacalności Pana działań i również moich w przeszłości ogólne podejście pod tym kątem jest całkowicie błędne. Tego rodzaju działalność
to jest twórczość i przykładanie do niej miary rzemieślniczej, czy kupieckiej jest całkowicie mylne i zapewne dla ludzi myślących stereotypowo niezrozumiałe !
A teraz merytorycznie: nie widzę u Pana na wystawce książki Czesława Klimczewskiego ABC Radioamatora . Były to genialne podstawy elektroniki znakomicie ilustrowane działaniami krasnoludków itp. i nie ukrywam że zapaliły mnie do teorii radiotechniki i dalej elektroniki. o ile wiem to jest to jeszcze gdzieś w archiwach
Internetu. Pozdrawiam życzę owocnej działalności w historii techniki, aby to co obaj znamy zostało dla młodych w pamięci !
pięknie!Stare tranzystoru germanowe ! Niektóre miały tak niską oporność C-E, że mierząc to złącze omomierzem widać było jak opór leci w dół aż do uszkodzenia złącza C-E. A. gdzie te czasy
Lapke dam 👍
kultowy sprzet:)
No to Marku czas na odbiornik na UKF. Może skorzystasz z mego ostatniego schematu. Film fajny
Ja swoje książki, które kupowałem pod koniec lat 60. mam do dzisiaj.
Nice, nice :-) good old times...
2:55 LAVO 3 Wow! mam do dziś! Zrobiłem przystawkę z tyłu na 3 bananki i przełącznik Isostat, żeby się bez kabalkowania przełączać między pomiarami V, A oraz Ohm
SP1AMU pozdrawia SP5RF :) 73!
piękne sprawy, kiedyś też coś składałem
achh, jak ja bym chciał się tego nauczyć. Uwielbiam fale radiowe i jak coś działa radiowo, jak jest zdalnie sterowane. Gdzie mogę zdobyć takie książki?
pozdrawiam
Zawsze na pająka szło. Nawet transivery były pająkami.
Cyny nie było , laminatu nie było , części nie było ale kreatywność i chęć była.Teraz wszystko jest ale ludzie nie tacy sami. Teraz łatwizna i aliexpres.
Witam serdecznie.
Kurcze to wtakim razie mam , zadanie dla Ciebie dioda wiem że był lutowan kolorów czyli pasków na szerokości nie pamiętam , kolejna żecz to suawka tel. starego typu kable cieniki 2 żyły trzeba i kaloryfera bodź jeśli pogoda dopisuję oba druty odizolowane przytykasz .Minus iż złapiesz fale ,bodź plus tylko jednom . Jeśli się wezwania podejmiesz chętnie obejrzę film . Pozdrawiam serdecznie życzę zdrowia oraz radości na codzień z życia I dziękuję za rewanż Tobie I innym Osobom 🫠♿️❤️🔥
w 75 roku 9 lat... czyli w 69 roku 4 lata? Wcześnie zaczynałeś, juz się chciałem pytać, który jesteś rocznik, skoro zaczynałeś w latach sześćdziesiątych, gdzieś to się przewinęło ;)) ja zaczynałem w 74 roku w klubie sp9krt będąc w ósmej klasie, Pamietam, ze wtedy wszyscy tam żyli wyprawą na Alaskę...potem nie zdradziłem elektroniki, ale los rzucił mnie do innej dziedziny- technika obliczeniowa. A propos miernika- lavo było poza zasięgiem amatora. Kupiłem w składnicy harcerskiej radziecki, miniaturowy miernik-woltomierz. Tanie, małe, do samodzielnego złożenia...ale działało.
Dzień dobry, czy mógłbym prosić o schemat odbiornika na tranzystorach TG39 i TG5?
Czy budowa radia sprowadza się tylko do kopiowania pomysłów z książek czy też siada się z lutownicą i samemu wymyśla jakieś nowatorskie układy?
Ciekawy i przydatny film .
Pozdrawiam
Zabawa z radiami które są pokazane na tym filmie to dopiero początek. Jest to temat rzeka. Są nadajniki, studiowanie układów, ograniczanie harmonicznych. Jak się wchodzi w to wtedy praktycznie człowiek zajmuje się tylko tym.
jest kolej rzeczy
A mam jeszcze jedno pytanie. Jakiej średnicy i długości jest antena ferrytowa od pierwszego odbiornika z zielonymi ludkami?
zasadniczo nie jest to ważne, szczególnie jej długość. Oczywiście średnica wpływa na ilość zwojów, jaką powinny mieć cewki
Wtedy to tylko dla zamożnych. Wielu chciało ale mało kto mógł to posiadać. Zresztą teraz też zwykłych ludzi nie stać na zakup laboratorium czy warsztatu na narzędzia. Cały czas chcę zrobić choć jeden z tych odbiorników ale mieszkam w ogromnym blokowisku i nie wiem czy cokolwiek odbiorę.
no bez przesady, dla zamożnych?? W blokowisku odbierzesz...
W blokowisku oddalonym o 60 km od najbliższej stacji. Mało słychać ludzie często nic nie odbierają.
Ja taki miernik miałę w 1984 a potem V640 prawie szczyt lata 97
Chciałbym się zapytać, jaka wkładka to jest. Czy jest to W 66 tonsil? Albo jaką rezystancję taka słuchawka posiada?
W 66 około 200 ohm. Pozdrawiam!
@@MZIELAK66Bardzo dziękuję (:
@@MZIELAK66 om
Jeszcze zapomniałem , mierniki też były własnej roboty.
W tamtych latach pojawienie się mierników LAVO-3 było sporym postępem technicznym z uwagi na ich oporność wejściową 20 kom/V dla pomiaru napięć stałych. Ci, którym udało się taki miernik zdobyć, mogli mówić o dużym szczęściu. Wcześniejsze konstrukcje LAVO-1 i LAVO-2 miały tylko 3 kom/V dla pomiaru napięć stałych. Dołączenie takiego miernika do układu elektronicznego potrafiło czasami nawet zmienić punkt pracy układu.
O ile pamiętam to Lavo1 miał rezystancję wejściową na pomiarze napięcia 1 kOhm / volt i kosztował 336 zł, a w wolnej sprzedaży jego nie było - tylko dla firm (państwowych). Miałem taki przez 20 lat najpierw jako przyrząd, a potem jako pamiątka z epoki. Obudowa była bakelitowa, a zakresy zmieniało się wybierając stosowne otworki...
Fajny materiał, jednak mnie bardzo razi koegzystencja tranzystorów i filtrów z lat 70. i tandetnych zacisków, PR-ków i akumulatorków z Chin. W takich konstrukcjach należy zachować styl epoki, w których powstawały.
Jakby były schematy filmik był by dużo ciekawszy.
czy poradzisz coś z radiami z przedwojny firmy naszej elektrit
Proszę napisać gdzie pan mieszka?
Zachodniopomorskie-więc stacja pr1 polskiego radia dość odległa- pozdrawiam!
No trochę daleko ale mam pytanie czy ma pan może w swoich zbiorach może głowice UKF produkcji elwro ?
@@pawel11307 Jedną mam, ale będę potrzebował. To są już unikaty które ja sam przytulam. Zbieracz złomu jestem.
Oprócz Echo 3 były jeszcze Trop i Tukan.
Tez w młodych latach wzdychalem do tego sprzętu. Budowałem tez podobne odbiorniki, jednym z pierwszych był układ wbudowany s gramofon Bambino.
Miło się ogląda i słucha, pozdrawiam. Rocznik 61
@@MZIELAK66 no a gdybym panu przysłał taka do naprawy dało by radę ją naprawić.i przestroić na obecny UKF??
Zrobiłem radio z miesięcznika radioamator krutkofalowiec nr4 1978r może ktoś by się nim zajął poprawił błędy zrobił kilka wersji np na kondensatorach obrotowych na pierwszym tranzystorze np bf214 lub podobnym w hetorodynie inny jakie mogą być kwarce w hetorodynie jak łączone podać napięcia na tranzystorach układach scalonych to jest radio na SSB może być nieźle dobrze zrobione sprawdzone ale tu trzeba się znać ktoś ma znajomości w świat radio może oni tym się zajmą namęczyłem się i szkoda żeby nie działało dla niektórych co się znają to nic trudnego
Wiem o czym mówisz - miałem to samo.
A mógłbyś tak nie "trzepać" kamerą
Wspominienie jest mile/ale/Twoja /mowa jest fatalna..
To nie jest eleganckie ! Jak ktoś dzieli się wiedzą specjalistyczną to nie musi być gawędziarzem - wystarczy, że wie o czym mówi i robi to kompetentnie. Panie Marku niech Pan nie słucha takich "mądrali" !