Moja siostra nie słyszy od urodzenia. Ma jednak implant i nauczała się słyszeć za jego pomocą. Wiele ludzi nie orientuje się nawet że ma jakieś problemy, ale w naszym kraju słowo "niepełnosprawność" sprawia wrażenie leżącej osoby, która sama łyżki nie podniesie lub słowa nie wyksztusi.
Jestem osobą w spektrum autyzmu, więc no... Niestety, w tym kraju "Niepełnosprawność" się kojarzy, albo z wózkiem, albo z niepełnosprawnością intelektualną, co jest straszne...
@@gryficowa Bo niepełnosprawność tak jak i autyzm ma spektrum. Oczywiście, że jak potrafisz się wmieszać w tłum to nie zostaniesz od razu rozpoznany jako niepełnosprawny. Potrzebujesz opiekuna?
@@gryficowa Nie musisz się maskować, bo nie odstajesz zbyt mocno od reszty. Niedaleko mnie mieszka autystyczny nastolatek, który maskować się nie może, widać od razu, że niepełnosprawny, bo jedyne dźwięki jakie z siebie wydaje to „łee, mee, łee”, nosi ciągle słuchawki, załatwia się w pieluszkę i jest wożony na wózku inwalidzkim.
W sumie nie wiem do końca jak traktować ten program. Z jednej strony to takie żałosne a z drugiej porusza pewne zagadnienia i problemy życia niepełnosprawnych.
Cóż, sam fakt poruszania istotnych i ważnych tematów według mnie nie ma znaczenia jeśli wykonanie jest na tak fatalnym poziomie... Program robi więcej złego niż dobrego... w sumie to jak dla mnie nie robi prawie nic pozytywnego, a te nieliczne "dobre" rzeczy są przykryte grubą warstwą ignorancji i moralnej masturbacji.
na tyle niepełnosprawnych, by było to wygodne dla widzów. nikt nie pokaże jak wygląda życie matki której dziecko grozi morderstwem ani ojca, który musi tłumaczyć swojemu synowi, dlaczego nie wolno gwałcić siostrzyczek. jako osoba niepełnosprawna, uważam ten program za bullshit.
Dobrze, że w ogóle coś pokazują i na pewno taka głupkowata forma z celebrytami przyciągnie więcej widzów niż poważny i smutny w zasadzie, ciężki i pewnie dla wielu nudny program o niepełnosprawnych. Niepełnosprawni zazwyczaj są poukrywani w domach lub ośrodkach, nie widuje się ich wielu na ulicach a jest ich strasznie dużo tak naprawdę i ŚWIADOMOŚĆ vel znajomość różnych schorzeń zwykłych ludzi jest bardzo ważna a ich ignorancja czasem nawet niebezpieczna. Jako opiekun osoby niepełnosprawnej spotkałam się z totalnym niezrozumieniem otoczenia ale wielokrotnie byłam pozytywnie zaskoczona reakcjami. Te pozytywne dotyczą osób, które pomogły i doskonale wiedziały co dolega mojemu podopiecznemu. Im więcej ludzi się na tym zna tym więcej tych ludzi wyjdzie z domu. Proste. Moim zdaniem dobry i taki program a odrobina radości i głupkowatości jak najbardziej na plus, bo tego najbardziej takim ludziom potrzeba. Z myciem zębów Dramcia zapomniała o tym, że być może facet umie zrobić to sam ale nie pomyślała jak to robi, bo może robić to niedokładnie i tak to wyglądało na filmie. Mój podopieczny też jakoś tam umyje ale jakbym mu nie poprawiła to by mu szybko wyleciały. Przy porażeniu chłopak może mieć dość dobre umiejętności poruszania palcami jeśli ręka jest skierowana w dół a gorzej jeśli jest podniesiona do góry, bo człowiek jest wykręcony i zakres ruchów jest mocno ograniczony. A panie niepełnosprawne co się oburzały na ten program i podają wielkoświatowe propozycje chyba zapomniały, że same są na innym spektrum niepełnosprawności i jak same przyznały opiekuna nie potrzebują a więc też za przeproszeniem nic nie wiedzą o tych co są nisko w spektrum. Dla mnie program spoko, bo zawsze to jakiś krok w celu oswajania ludzi z niepełnosprawnościami i być może pewnego dnia świadomość ludzi będzie na tyle duża, że ludzie dotąd poukrywani w domach i ośrodkach wyjdą zobaczyć świat, w sklepie ktoś pomoże, a w kolejce ktoś przepuści itd itd Zawsze coś. I jeśli ponarzekają w tym programie na systemowe rozwiązania finansowe oraz terapeutyczne (albo ich niebywałą skromność) to ja jestem bardzo na tak. Jeśli młodzież np zapisze się do wolontariatu zamiast pić pod blokiem albo znajdzie powołanie i sens życia w pracy terapeutycznej to też bardzo dobrze. Dla mnie więcej plusów niż minusów.
@@peonypoplar9199 jak na razie, plusów nie widzę, ale jeśli serial się rozwinie w tę stronę co odcinek z Qczajem, to, może. Właśnie tego brakuje w tym programie, że zajmują się tymi osobami, ale umycie zębów to jest nic, dla porównania (jestem autystykiem): to pokazywanie osoby z autyzmem, która klaszcze z radości i potrafi trzy godziny w kółko słuchać tej samej piosenki (co niektórzy ludzie nazwą uroczym), ale autyzm to też, podwyższony wskaźnik samobójstw (średnio autystyk dożywa 40 roku życia), mutyzm wybiórczy, większe narażenie na doświadczenie przemocy seksualnej. Niepełnosprawność to jest trudny temat. Powinno być bardziej słodko-gorzko niż cukierkowo i po refleksji, mam jednak nadzieję, że to jakoś się wybroni, jak down the road.
Jedyne o co mogę się doczepić w materiale to te wstawki że celebryta gada o swoim życiu. Według mnie nie ma co wieszać na nich psów, że się żalą lub opowiadają takie rzeczy. W końcu mieszkali z nimi 3 dni, więc musieli o czym rozmawiać. Bardziej jest to wina produkcji, że zamiast skupić się bardziej na niepełnosprawnych bohaterach odcinków, wrzucają wstawki jak celebryci mówią o sobie.
Mam ukończone kilkugodzinne szkolenie dla opiekunów zajmujących się osobami leżącymi i osobami o ograniczonej sprawności i wiem, że to wciąż za mało, żeby w odpowiedni sposób opiekować się innymi, bo wymaga to wiele miesięcy praktyki... Nawet jak zajmowałam się moim głównie leżącym dziadkiem (już po szkoleniu) bardzo ciężko było zrobić z nim cokolwiek, mimo że doskonale wiedziałam jak usadzać taką osobę, jak myć czy karmić. Dlaczego? Zwyczajnie bałam się żeby nie zrobić mu krzywdy (a o to bardzo łatwo!). Przenoszenie, podnoszenie czy podtrzymywanie takiej osoby bez doświadczenia może się skończyć upadkiem a co się z tym łączy złamaniami, wyrwaniem kończyny ze stawu czy uszkodzeniem głowy podczas uderzenia, same stłuczenia u takiej osoby mogą się źle skończyć... i jeszcze często rany wolniej się goją... Samo mycie czy karmienie podopiecznego to temat rzeka. O odparzeniach i odleżynach nawet nie wspomnę... szczególnie, że odleżyny mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia a nawet i dla życia podopiecznego. Dodatkowo trzeba mieć sporo empatii i podstawy wiedzy z psychologii żeby widzieć jak rozmawiać z taką osobą... Nie wyobrażam sobie zostawić osobę pod okiem innym niż przeszkolony i doświadczony opiekun, który będzie miał ogromne serce... Już nie mówiąc o tym, że takich opiekunów jest niewiele przez co mają bardzo dużo pracy, często są przemęczeni i nie mają czasu wolnego dla siebie czy rodziny...
Jeśli mam być szczera to założę się że ci celebryci nie spędzają z tymi osobami więcej niż kilka godzin. Nie wiem czy faktyczni opiekunowie są ściągani z tych urlopów czy jest tam po prostu przeszkolony opiekun z ramienia produkcji który faktycznie zajmuje się tą osobą. Raczej mało prawdopodobne żeby produkcja narażała się na ewentualne pozwy o uszkodzenie ciała etc.
Jak dla mnie tego typu programy są i dobre, i złe. Sama mam brata z Zespołem Downa, więc mogę chyba "bardziej" się na ten temat wypowiedzieć. Dobrą stroną tych programów jest to, że ludzie dostrzegają, że z niepełnosprawnościami da się żyć i nie jest to coś, czymś się po dotyku zarazisz. Problem pojawia się wtedy, kiedy nie pokazuje się tej drugiej strony barykady. Do tych programów bierze się tych, którzy są w stanie sami zdecydować, co chcą. Są świadomi tego, że żyją. Niepełnosprawności to nie tylko brak nogi, czy jeżdżenie na wózku, czy niedowład ręki. Jeśli pokazuję się tych ludzi, to powinno się pokazać tych, z którymi nie porozmawiasz, bo nie są w stanie wypowiedzieć jednego słowa. Powinno pokazać się tych całkowicie sparaliżowanych. Powinno się pokazać tych, którzy nigdy nie będą nigdy w stanie żyć samodzielnie. W mojej opinii, przez takie programy ludzie mogą dojść do wniosku, że wszyscy niepełnosprawni są jakkolwiek samodzielni. A niestety, sama znam tych, którzy do końca życia będą potrzebować czyjejś opieki 24/7.
Jako opiekun osoby niepełnosprawnej nisko funkcjonującej całkowicie się z Tobą zgadzam. Przy propozycjach o pracy aktorskiej zaczęłam zgrzytać zębami. Pani bez ręki to nie to samo co dorosły człowiek, który zrobi kupę na środku sceny i zacznie się nią bawić.
@@kanapkuba4072 wydaje mi się, że Asperger jest zbyt "wysoko funkcjonujący" i niewidoczny na pierwszy rzut oka, żeby się tym zainteresowali do takiego programu
Jakie to jest ku**a sztuczne xD Rzygać mi się chce jak widzę te końcówki z celebrzynami mówiącymi "że zrozumieli czym jest życie i jak brutalne ono może być" wprost przed kamerą...
@@neke5517 Oh no tak oczywiście jak wogóle mogę nie wierzyć, że celebryta w programie wyraził monolog o trudnościach w życiu i cierpieniu idealnie przed kamerą i zrobił to tylko ALE TO TYLKO I WYŁĄCZNIE bo się nagle kurwa nawrócił xD
@@fox08403 O wow popełniłem jeden błąd w wypowiedzi ależ tragedia.. I na tym się kończą twoje "argumenty" więc jak nie wnosisz do tematu nic poza wypominaniem błędu to się lepiej nie udzielaj bo nic sobą nie reprezentujesz...
Ja mam wrażenie, że ten program służy właśnie temu, by to rodzina odpoczęła, a opieka przez celebrytę to tak przy okazji by ktoś przed telewizorem się tym zainteresował programem i były pieniądze na ten wyjazd, koszty produkcji i zarobek dla stacji Może lepiej by się sprawdził format jak z "Nasz nowy dom", gdzie ktoś remontowałby mieszkanie osobom niepełnosprawnym do ich potrzeb - ale kwestia podobieństwa do innego programu mogłaby oznaczać plagiat lub nie miałby oglądalności, bo "podróba"
Pamiętam czasy lata temu jak chodziłem do szkoły - wierzyłem, że praca w medycynie jest czymś wyjątkowym. Że przychodzą tam ludzie z chęcią pomocy innym. Jak mogłem być takim idiotą. Dopiero praca w takim miejscu otworzyła mi oczy. Dzwonimy z koleżanką, że pacjent jest w złym stanie a lekarz stwierdził, że "po co wzywamy go do trupa" i nie przyjechał. Pracuje w ośrodkach medycznych jak coś. Pacjent oczywiście żył ale u nas są to ludzie w podeszłym wieku i często naprawdę schorowani (nie jak ci pokazani w programie). Praca w medycynie tym bardziej po latach potrafi wypruć z emocji. Dlatego wkurza mnie kiedy pokazują lekarzy czy osoby opiekujące się innymi ludźmi jako perfekcyjnych zbawicieli. Potrafią być gorsi od tych celebrytów. Tyle upokorzenia nigdy na oczy nie widziałem jak w pracy w medycynie ...
Medycyna jest prestiżowa i daje władzę, ciągnie do niej wielu psycholi. Osoby z zaburzeniami odczuwania empatii i ASPD często zostają lekarzami/arkami i pielęgniarzami/arkami. Dla mnie koronny przykład to moja narcystyczna babcia pielęgniarka w centrum NY, najważniejsze dla niej jest to gdzie pracuje (miasto, lokalizacja) niż to że pomaga ludziom - o tym aspekcie swojej pracy nigdy nie wspomina.
@@Mia199603 ciągnie do medycyny nie tyle co psycholi ale dzieci rodziców z tradycjami od czarnej dżumy gdzie jeszcze wtedy żeby być lekarzem wystarczyło umieć rozcinać żyły i napieprzać ludzi wędzonymi żmijami za grzechy
Nie trzeba być nawet w medycynie żeby zdać sobie sprawę z takich rzeczy. Serio, ile to się spotyka niemiłych lekarzy na swojej drodze? Dana profesja nie czyni cię nagle boskim i miłosiernym - spotkałam wiele osób, które naprawdę chcą pomagać innym i starają się by ci czuli się jak najbardziej komfortowo - ale potrafiłam też spotkać naprawdę opryskliwe i niemile osoby, nie zdziwilabym się gdyby były one w stanie powiedzieć coś takiego jak z "przyjezdzaniem do trupa". Przykre, bo niektóre profesje bardziej niż inne naprawdę powinny posiadać pewne cechy charakteru czy nastawienie, bo mają ogromny wpływ na innych ludzi, a jednocześnie są elementem który w życiu tych ludzi musi być.
@@labedzp na to co napisałam jest potwierdzenie w postaci badań naukowych, Twoje to spekulacja. Naprawdę nikt kto musi zostać lekarzem nie chcąc nim być nie stanie się sadystą ot tak, trzeba mieć problemy z odczuwaniem empatii niezależne od tej sytuacji.
Odnoszę wrażenie, że część osób uważa, że osoba z niepełnosprawnością jest z założenia dobra, a przecież może być chamska, złośliwa czy mieć parcie na szkło. I odnosząc się tylko do dziewczyny po wypadku, bo jej niepełnosprawność jest całkowicie fizyczna (z porażeniem mózgowym chyba jest różnie) - ona jest umysłowo świadomym i suwerennym człowiekiem. I podejmuje takie decyzje jakie chce. Chciała wystąpić w tv, zyskać rozpoznawalność czy po prostu 'misja' programu jej się spodobała, chciała więc tak wybrała. Obojętny jest mi ten program, ale może warto jednak oddać głos występującym tam uczestnikom z niepełnosprawnością, a nie tym którzy widzą to z boku. A wybijanie celebrytów w programach - serio kogoś to dziwi?
@@lusialeusia8902 a co do przecinków to nie jestem polakiem i mam ogromne problemy z przecinkami, chetnie bym je stawial, ale albo zapominam albo stawiam źle
Przy 10:51 przypomniał mi się fajny cytat: ,,To, czy ktoś topi się na głębokości 5 metrów, czy 30, nie ma znaczenia - topią się tak samo." - książka ,,W głowie się poprzewracało" od Hani Sywuli ;)
Jestem osobą niepełnosprawną (przez dłuższy czas nawet ze stopniem "umiarkowanym", ale państwo postanowiło zabrać te kilka złotych potrzebnych na leki, zmniejszajac stopien do poziomu "lekkiego", zebym mogla isc do pracy, w ktorej i tak nie beda na mnie laskawie patrzec na sam fakt posiadania takiego stopnia (nie wazne czy bylby lekki czy umiarkowany). I to pomimo tego, ze doszlo mi kilka innych chorob. Ale na pierwszy rzut oka wygladam jak kazdy zdrowy czlowiek. Mimo to w gimnazjum i sredniej szkole bylam szykanowana, wyalienowana i obrazana ze wzgledu na owe choroby. Bo mialam ten przywilej jedzenia i picia na lekcji czy wychodzenia do lazienki bez pytania. Nienawidze jak robia z niepelnosprawnych takie totalne "sieroty zyciowe", nawet jezeli potrzebuja pomocy w codziennych czynnosciach.
Założę się, biorąc pod uwagę jak takie realizację wyglądają od środka, zwłaszcza w wykonaniu TVN, że ci celebryci nie spędzają z tymi osobami więcej niż kilka godzin łącznie. Na bank produkcja korzysta z profesjonalnego opiekuna który faktycznie zajmuje się tą osobą w czasie nieobecności najbliższych, bo raczej nie wyobrażam sobie żeby produkcja narażała się na ewentualne pozwy.
Ja ostatnio przypadkiem trafiłam na program w zagranicznej telewizji, gdzie osoby z niepełnosprawnością robiły pranki. No i byłam taka trochę sceptyczna, ale ich pranki były zabawne i "smaczne", nikomu nie wyrządzały też krzywdy. Także powinniśmy chyba odejść od smutnych programów, ukazujących osoby z niepełnosprawnością jako bohaterów, a ukazywać ich jako normalnych ludzi, sąsiadów, przyjaciół, z poczuciem humoru, którzy mogą robić dokładnie to samo co osoby pełnosprawne (i ewentualnie pokazać, jakie udogodnienia mogłyby im pomóc jeszcze lepiej funkcjonować).
Mam niepełnosprawną siostrę, i wiem że mimo to że jeździ na wózku, to potrafi dużo sama zrobić. A to jak ten program próbuje pokazać że sami praktycznie nic nie potrafią zrobić tylko po to aby pokazać jacy ci celebryci są zajebiści, to mnie po prostu załamuje.
Ten program jest okropny. Sama mieszkam z osobą niepełnosprawną i wiem jakim wyzwaniem są choćby podstawowe czynności. Chodzenie po schodach, jedzenie, branie leków, a czasem nawet trudno się przytulić. I to, że celebryta przyjedzie do takiej osoby na ,, kilka dni'' nic w życiu tej osoby nie zmieni. Będzie dalej borykać się z tymi problemami, a celebryci pojadą do domu. Nasz świat nie jest przystosowany do ludzi niepełnosprawnych. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Zosiu, może nie tak całkiem okropny, bo jednak pokazuje innym ludziom, że są między nami tacy ludzie. Wiem że wiele osób co najmniej nieswojo czuje się w obecności niepełnosprawnej osoby, nie wiedzą jak się zachować będąc blisko. Nie są w stanie sobie wyobrazić życia czy choćby opieki nad kimś takim. Ja uważam, że KAŻDE pokazanie nam problemu, w jakikolwiek wręcz sposób, pomoże nam dostrzec skalę ich ograniczeń w codziennym życiu. Pozdrawiam cię mocno! :)
@@zolanaas539 Również pozdrawiam :) i dziękuję za opinię, w sumie się z Tobą zgadzam, pokazanie problemu jest najważniejsze, nawet jeśli w taki sposób.
Też jestem osobą poruszającą się na wózku i po obejrzeniu 1 odcinka zrobiło mi się poprostu przykro że zrobili z takich osòb jak ja taką ,, maskotkę,, oczywiście nie mogę jeszcze całkowicie się wypowiedzieć bo to dopiero 2,3 odcinki . A co do tego zjazdu na schodach to faktycznie mogło by tak że zjazd był poprostu za wązki na jego koła w wózku.
Też jeżdżę na wózku , w sprawie podjazdu to większość tego typu pseudo podjazdów na osiedlach nie są wcale przystosowane do osób z niepełnosprawnościami, są nie tylko za wąskie ale i pod takim kontem że prędzej się zabierz niż zjedziesz.
Pracuje w szpitalu, czasami niestety potrzebne jest kilka osób żeby albo umyć pacjenta, albo przeprowadzić jakieś badanie. Przez kilka miesięcy pracowałam na oddziale po wylewowym, gdzie większość pacjentów była częściowo sparaliżowana. Z powodu braków personalnych uszkodziłam sobie dość poważnie kręgosłup, bo nie było wystarczającej ilości ludzi by mi pomóc z pacjentami. To nie tak ze robimy sobie widowisko, oczywiście komfort pacjenta jest ważny ale także nasze zdrowie.
Każdy się spodziewał raczej że ten program nie będzie w pełni dobrze zrealizowany, nie oszukujmy się. Ale mi np podobało się podejście Qczaja (przymknijmy oko na to wystąpienie w stroju królika xD) Wydaje mi się że wniósł jakieś miłe chwile w życie tej kobitki. Imprezka, elegancka kolacja, tańce, dobrze to wyglądało. Widać że się starał.
Ludzie studiują, robią kursy, certyfikaty żeby wiedzieć jak pomagać jak się zajmować takimi osobami, a tu nasze polskie gwiazdeczki bez niczego idą i odwalają taki cyrk. To jest żenada.
dramcia mam 11 lat kocham twoje filmy i podnoszą mnie na duchu ponieważ jestem chłopcem który jeździ na wuzku inwalidzkim ale nie jestem niedołężnym dzieciakiem tylko sprytny i prawie samodzielny
Do mnie ten tytuł brzmi "dobra, to tylko kilka dni zajmowania się nimi, przeżyje, mimo że nie chce". I w ogóle to nie znam tej pierwszej osoby, trochę dziwny wybór na pierwszy odcinek.
Czy tylko ja zauważyłem, że w 22:06 minucie jakaś dziewczyna pociągnęła (do wspólnej zabawy domyślam się) bohaterkę programu za niepełnosprawną rękę i po wyrazie jej twarzy wygląda to jakby sprawiło jej ból?
Ajjj, dopiero teraz to zauważyłam. Jeszcze dziewczyna chciała tę rękę wyrwać a ta blondynka dalej ją ciągnęła... To chyba ukazuje ten brak przynajmniej podstawowego przeszkolenia uczestników z bycia opiekunem, ale co ja tam wiem... W końcu szybkie cięcie i nikt niczego nie widział, prawda? :)
Qczaj jest takim człowiekiem, że często - zawsze ma dobry kontakt z innymi. On jest taki ciepły i wyrozumiały, ludzki. I ma w sobie taki naturalny bunt i zdolność jednoczenia sobie ludzi. "Pozytywny świr", świetny.
Ten program raczej pokazuje, że celebryta jest ważny, a nie jaki jest problem xd bo takie Grażynki będą to oglądały dla informacji (niż z gazet) o tych gwiazdach
Jako osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim trochę inaczej patrzę na program i poruszam tą kwestię z zupełnie z innej strony. Ps. Ten podjazd jest zbyt stromy i niebezpieczny bo koła mogą łatwo z niego spaść
Moim zdaniem fajnie, że pojawił się taki program, nawet dlatego, że rozpoczęła się dyskusja, a to może obudzić społeczeństwo, że niepełnosprawność nie dotyka "tamtych" , ale nas członków naszego społeczeństwa. I dlatego my jako społeczeństwo musimy o siebie dbać i zapewnić odpowiednią opiekę. Wyszkoleni, dobrze przygotowani asystenci, ośrodki rehabilitacyjne, ale też po prostu wakacyjne, to podstawa. Mam nadzieję, że nie tylko się "wzruszymy", wkurzymy, skrytykujemy, ale też zarządamy zmian. Jasne, że miłość jest ważna, ale wsparcie finansowe i ogólnie organizacyjne społeczeństwa dla rodzin i niepełnosprawnych jest tak samo ważne!
Mój dziadek jest niepełnosprawny (nie ma mięśnia w łydce) i radzi sobie świetnie, dobrze pływa i korzysta z życia jak najlepiej. Oglądałam z nim ten program i doszedł do wniosku że jest to nienormalne traktowanie niepełnosprawnych. Mieli dobry pomysł na program, ale źle go wykonali.
Bardzo dobry film Dramciu, zresztą jak zawsze ^^ co do programu to mam trochę mieszane uczucia, bo wierzę, że intencje twórców były dobre, ale jednak to wykonanie... no nie. Zresztą, w telewizji to tak fajnie sobie wystąpić na kilka dni, zgarnąć kasę i jeszcze szacunek fanów, ale niestety zapominamy, że ich 'kilka dni' jest codziennością milionów osób w całej Polsce. Sama mieszkam z babcią, która potrzebuje cały czas opieki, jest osobą leżącą, nie załatwia się do toalety itd. Jej głównym opiekunem jest mój tata i na prawdę, to co się czasem wyprawia w domu przechodzi ludzkie pojęcie. Kto nigdy nie mieszkał z taką osobą lub nie pracował w hospicjum/domu spokojnej starości, ten na prawdę nie zrozumie jak to jest. Raz w życiu musiałam się babcią zająć całkiem sama i to było na prawdę wymagające. Jeszcze ona jest tak okropnym człowiekiem z charakteru, że tym bardziej opieka nad nią to istna katorga. Także spoko, niech sobie program będzie, ale pamiętajmy, że prawdziwi bohaterowie, dla których to nie jest 'tylko kilka dni' żyją pośród nas i poświęcają całe swoje życie dla drugiego człowieka.
@@narcyzp1592 Nie, nie byłoby prościej niestety. Sama poruszam się na wózku inwalidzkim i raz w życiu dałam się zwieźć po takim podjeździe, co skończyło się tym, że spadłam z wózka. Nawet jeśli taki podjazd jest rozstawem dobry do kół, to co innego jest zwozić po nim dziecko w spacerówce, gdzie przeważnie jednak (zwożąc) rodzić jest w stanie utrzymać balans na tylnych kołach, aby mały pasażer nie uczył się przy okazji latać, a co innego jest zwozić po czymś takim dorosłą osobę, która swoje waży i nie da się jej w taki sposób asekurować. Dla osoby wspomagającej to jest bardzo niebezpieczne także, bo obciążony wózek na takiej stromiźnie po prostu ciągnie i mogą ucierpieć stawy, czy kręgosłup.
2 niewidome osoby z kanału VIP team na jednym z shortów krótko skomentowały że ten program , mocniej przekona do stereotypów i do tego że to 2 świat, a żyjemy w tym samym to ten sam świat widziany inaczej. chłopak ma 10% wzroku a dziewczyna jest niewidoma. Myśle że ich kanał robi dużo lepszą robotę niż ten serial. PS. Jak się cieszę że widzę więcej osób poruszający ten temat chodź jest delikatny.
Wiecie co jest najgorsze? Że gdyby te "gwiazdy" miały zaopiekować się osobą z Zespołem Down'a to nie wiem czy godzinę by wytrzymali. W programie nie ma tak ciężkich przypadków, dlatego ta skala nie jest do końca pokazana.
Prawdziwy problem polega na tym, że nie potrafimy wyciągać wartościowych i budujących przesłanek z wszelakich treści, jakie trafiają do nas na codzień. Programy tego typu, tak naprawdę mają za zadanie skłaniać nas do refleksji nad otaczającym nas światem i sprawiać, abyśmy stawali się lepsi dla tych mniejszych od siebie a także sami bardziej poradni. Sęk jednak w tym, że podświadomie wiemy, że niedoskonali ludzie wokół nas, przede wszystkim szukają aprobaty dla siebie. Wszelkie tego typu programy uczące jak gotować, tańczyć, strzyc, urządzać mieszkanie, naprawić sobie samemu coś w aucie, czy po prostu pomagać słabszym, są w gruncie rzeczy dobre. Powinniśmy po prostu skupiać się na tym co pozytywne, bo naprawdę wychodzi nam to wtedy dobrze na zdrowie psychiczne i nie, nie jestem jakimś wielbicielem Koterskiego czy Sławomira. Nie cierpię ich jeszcze bardziej niż ty, jednak kilka lat temu zrozumiałem, że obserwowanie jakiegoś celebryty, patrząc jak dobrze mu się powiodło lub jak się ustawił w życiu i zadręczanie się w swojej zazdrości, to najgorsze co możemy sobie zafundować. Każdy człowiek na tej planecie, cierpi identycznie tak samo (Ks.Kaznodziei 9:11) Zależność między widzami takich programów a tworzącymi je, porównałbym do zależności jaka jest między wiernymi Kościoła Katolickiego a Księdzem na ambonie (ew. Mateusza 23:3-5)
Ten program zamiast pomagać to wyśmiewa osoby chore. Wmawia się, ze opieka nad nimi to sam ciężar, a taka osoba nie może być szczęśliwa czy się spełniać
Wszedłem na Insta tych "gwiazd" po emisjach tych odcinków. Dawno nie czytałem takiego kręgu wzajemnej adoracji, jedna "gwiazda" pod drugą każdemu pisze. Oni naprawdę są dumni z tego, że zarobili w ten sposób i jeszcze przyczynili się (według nich), by było niepełnosprawnym lepiej. Zemdliło mnie, sorry.
3 года назад+2
Jestem osobą z niepełnosprawnością ruchową. Dziękuję za ten film, Dramciu. Zastanawiałam się, czy nie obejrzeć i nie nagrać opinii na swój kanał. Szczerze? Byłam bardzo sceptyczna do tego programu i moja sceptyczność się potwierdziła. Przeraża mnie ten narcyzm celebrytów. Nie chcę już o tym filmu.
w tamtym roku zakazano aborcji na nieuleczalnie ciężko chorych dzieciach, myślę że to nie jest przypadek że w tym roku wychodzi taka produkcja, która pokazuje jak opiekunowie (często rodzice) mają ciężko z takimi dziećmi. Mimo fatalnej realizacji to dla mnie to jest dobry pomysł na uświadamianie ludzi, że zajmowanie się niepełnosprawnymi osobami to nie jest proste i ci rodzice najprawdopodobniej będą musieli być przy takim dziecku do końca życia. Jeśli telewizja miała poniekąd taki pomysł to ode mnie szacun
Warto również napomknąć, że posiadanie za opiekuna kogoś kogo ledwo co osoba niepełnosprawna zna bądź zna tylko z telewizji jest bardzo stresujące. Moja przyjaciółka nie ma niczego trwale uszkodzonego, ale miała kiedyś dość poważnie uszkodzone nogi i nadgarstek, więc musiała jeździć na wózku oraz nie radziła sobie w codziennych czynnościach. Już wtedy czuła się źle, gdy na przykład pomagała jej w czymś obca osoba, więc to pokazuje, że po prostu potrzeba w tym więzi/przyzwyczajenia. Sam byłem w takiej sytuacji, gdzie miałem kilka wizyt z innym psychologiem i czułem się strasznie. Od kilku lat byłem przyzwyczajony do mojej psycholożki, a tu nagle jakiś kompletnie obcy typ każe mi opowiadać o moich problemach. Oczywiście nie wiemy jaka była tam sytuacja, ale dla mnie jest to po prostu... dziwne i sam nigdy nie zgodziłbym się na udział w takim programie.
Ostatni wpis Oli jest w punkt. Nie słyszałam wcześniej o tym programie, ale teraz jestem... Zażenowana. Sama mam niepełnosprawną siostrę (również z dziecięcym porażeniem mózgowym) i jestem przekonana, że gdyby była przedstawiona w telewizji, jak te osoby, to byłaby wściekła. Człowiek za wszelką cenę stara się udowodnić światu, że może być samodzielny, że ma prawo do godnego i normalnego życia, a robią z nich dzieci, które same nie są w stanie nic zrobić. Nie na tym polega pomoc niepełnosprawnym. *Co do tego zjazdu u Mateusza, to jak na moje oko jest za bardzo stromy. Gdybym próbowała zwieźć po nim moją siostrę, to obie byśmy się zabiły, nie mówiąc już o tym, co by się stało, gdyby sama chciała zjechać.
Jako ON : ten podjazd był zbyt pochył 😒 ten program to ogólne dno. Co do mamy Mateusza, tu chodzi o psychologię. Pomoc dla rodzin z osobami niepełnosprawnymi w Polsce praktycznie nie istnieje. Musimy radzić sobie sami. Wątpię, żeby celebryci sami zajmowali się bohaterami. "Artyści" nie mają odpowiedniego doświadczenia w pielęgnacji ON, a działa to przecież w obie strony. Dlaczego nikt w trakcie programu nie powiedział o kosztach finansowy, np. dostosowanie samochodu? Przecież nie zawsze dostaje się dofinansowanie. Odcinek z Qczajem najlepszy z nich wszystkich (jeśli można tak powiedzieć). Tak czy inaczej - program nic nie zmienia !
Zacznijmy od tego że Ci ludzie nie siedzą całymi dniami w 4 ścianach patrząc w sufit tylko cieszą się każda minutą spędzona z bliskimi, spacerują, zwiedzają. Jeśli celebryci chcą pomóc to może niech spróbują ułatwić ich życie a nie stwierdzać tylko to co każdy wie od dawna czyli brak windy,podjazdu itd.
Nigdy nie komentuję kanałów commentary które oglądam,ale teraz muszę to zrobić. Jestem osobą niepełnosprawną. Mam to samo co Mateusz,tylko ja mam na tyle szczęścia,że chodzę,mogę o siebie zadbać. Sama wszystko zrobię,pójdę itp Chodzę na palcach,ale chodzę i jestem wdzięczna za to Bogu. Ten program jest dnem i nie mogłam obejrzeć Twojego filmu do końca. Rozumiem,że chcieli poruszyć taki temat ,ale zrobili to nie profesjonalnie. Postawa Pana Koterskiego i Pana Sławomira i ich "Ty masz źle,ale a ja mam gorzej" opadły mi ręce i nie wiem co mam powiedzieć. Ten program miał poruszać problemy niepełnosprawnych i rozumieć ich lepiej,ale jedynie co dostajemy to historie życia Celebrytów,a narzucenie jedzenia przez trenera personalnego już przemilczę. Brak przeszkolenia... Rozumiem,że miało to być humorystyczne,ale opiekowanie się nad taką osobą wymaga przeszkolenia. Osobiście bałabym się zostać z nimi sam na sam Najbardziej wkurzyła mnie postawa Pana Koterskiego. Rozumiem co Mateusz miał na myśli mówiąc "nie potrzebujemy litości" Jesteśmy jak ludzi tylko z pewnymi ograniczeniami,ale nie było mu dane wypowiedzieć do końca bo życiorys Pana Koterskiego ważniejszy.... Osobiście jeśli kto użyczy mi pomocy to skorzystam i jestem wdzięczna bo nie raz jej potrzebowałam gdy wywróciłam się i miałam problem ze wstaniem. Ten program miał rozumieć takich jak ja,w humorystyczny sposób,prawda? Jedynie co dostajemy to płytkie poruszenie tematu i może coś się zmienić po emisji odcinków dla tych ludzi,ale nie wiele. Ten telewizja chce robić show z takich jak ja. Telewizja dotknęła dna już wcześniej,ale teraz dotknęła kolejnego głębokiego dna,dna nad dnem. Wątpię,aby postrzeganie takich ludzi jak ja przez TTV się zmieniło.Aby kopiować coś z zagranicy też trzeba umieć. TVN.
Przecież TVNowi nie chodziło o to żeby pomóc tym ludziom czy ich rozweselić (jakkolwiek by to nie brzmiało). Im chodziło o to, żeby był kontrowersyjny i żeby się o nim gadało i żeby wszyscy z ciekawości zobaczyli co to za cuda niewidy, a to się równa haj$$$. Niestety. Pozdrawiam Dramciu ❤️
Z jednej strony rozrywki kosztem osób z niepełnosprawnością a z drugiej może coś takiego wywoła dyskusję o życiowych problemach czyli np zaobserwowałam przez ostatni rok (od kiedy mój tata wylądował na wózku): wysokie krawężniki nawet na przejściach, kosze towaru na środku alejek w marketach, obok których nie ma miejsca żeby przejechać, zaparkowane na środku chodnika samochody (ale przecież jest trawnik to co za problem?! - a jechaliście wózkiem inwalidzkim po trawie?) itp, itd. Nasza przychodnia ustawiła na wejściu bramki, pełnosprawni przejdą sami a na wózku musisz zadzwonić żeby otwarli bramkę... Nie mówiąc już o jednym markecie który ma wąską bramkę obrotową i tata musiał przejechać miejscem na wózek zakupowy... Takie kilka rzeczy a naprawdę utrudniają życie
Chodzę do szkoły dla osób niewidomych. Kiedyś koleżanka opowiadała mi jak poszła do urzędu i nawiązała się taka konwersacja z sekretarką: - ale po co pani tu przyszła? - załatwić sprawę - ale przecież pani nie widzi Takich akcji bym mogła podać milion... Z własnego doświadczenia również
Co do "listy zadań" to jako opiekun medyczny często wykonuje się tzw. plan opieki gdzie uwzględnia się czynności pielęgnacyjne, które planuje się wykonać danego dnia. W szpitalach czy domach opieki jest to podstawa organizacji czasu pracy i należy nawet nie tyle zaznaczać że się je wykonało,ale nawet należy wpisać godzinę.
15:00... matku bosku. To nie jest program interwencyjny, ale dałoby się połączyć różne fakty o problemach osób niepełnosprawnych z ciepłymi scenami. A tak... płakać się chce. Wiecie Państwo, ile osoba niepełnosprawna (bez renty) otrzymuje zasiłku pielęgnacyjnego? FORTUNĘ: 215 złotych, słownie: DWIEŚCIE PIĘTNAŚCIE ZŁOTYCH. Idź do pracy, tak? Super, ale u nas system pracy da osób niepełnosprawnych, szczególnie w mniejszych miejscowościach to fikcja literacka. :(
No ok,ja rozumiem że dla Beaty wizyta u ginekologa jest krępująca i stresująca jednak....Jak to inaczej zrobić? Zacznijmy od tego że jest osobą z nadwagą (nie dużą ale jednak) więc potrzeba conajmniej dwóch osób najlepiej mężczyzn by podsadzić ją na dość wysoko umieszczony fotel.Przecież nie podsadzali ją faceci z poczekalni a pielęgniarze.Potrzeba jeszcze pielęgniarki która rozbierze umieści nogi w uchwytach itd. Serio,czego dziewczyna się spodziewała,że jak to inaczej zorganizują? Że jedna pielęgniarka miała dać radę by nie miała stresa ?Nie mówię o przywitaniu a o tym jak opisuje przygotowanie jej do badania.
Dokładnie, też nie wiem jak inaczej mieliby ją posadzić na tym fotelu. Nie mówiąc już o tym, że podnoszenie ją przez jedną (czy moim zdaniem nawet dwie osoby) byłoby zwyczajnie niebezpieczne, zarówno dla niej jak i dla personelu. Jakby im upadła to dopiero byłby problem.
jako osoba,która miała na studiach przedmiot dotyczący przystosowywania przestrzeni do potrzeb osób niepełnosprawnych dodam coś od siebie a propos wspomnianego zjazdu dla wózków. niestety większość ramp przy blokach mieszkalnych ma zbyt mały rozstaw dla kół i za duży spadek. w przypadku wysokości powyżej 50cm rampa nie może mieć nachylenia większego niż 6%, w przypadku pokazanym w 7:48 spadek jest co najmniej 20%, co jest najzwyczajniej w świecie niebezpieczne dla osoby na wózku inwalidzkim. a tego typu absurdów jest w polsce od groma niestety.
Moja babcia jest osobą po poważnym udarze. Jest leżąca, ma "swoje lata", z nadwagą i sporą ilością innych chorób (jak cukrzyca czy dna moczanowa). Do tego dochodzą spore problemy z biodrem... Welp, mam też małych braci, oboje nie przekroczyli piątego roku życia. Moja mama opiekuje się zarówno nami jak i babcią. Tata pracuje. I chociaż stan babci poprawił się od udaru, wciąż jest po prostu niepełnosprawna. Ma afazję (czyli nie komunikuje się słowami, nie mówi). Ale przynajmniej daje radę siedzieć na wózku. Samo przenoszenie jej (biodro, nadwaga) to sporo wysiłku, ale przynajmniej mamy specjalny podnośnik. To ułatwia. Przychodzi też pani rehabilitantka i przy jej pomocy babcia nawet staje na nogi (co prawda na krótko, ale nadal). Sama walka o zaświadczenie o niepełnosprawności to był jeden wielki cyrk. Do tego kupowanie łóżka, sprzętu, pampersów, leków to duże wydatki. Babcia jest z nami - w szpitalu rehabilitacyjnym była tylko miesiąc, a ze względu, że nie miała jak o siebie walczyć, wszyscy mieli ją głęboko gdzieś. Personel dawał jedzenie, żeby sama sobie radziła, nie dbając o dietę czy o spore kawałki w zupie (prawa połowa ciała całkowicie sparaliżowana, reszta osłabiona). O higienę też nie dbali. A i do tego ta cała pandemia, dzięki Eru pozwalali mamie wchodzić do babci i się nią zajmować. Ze szpitala wróciła ze sporymi odleżynami. Jednak dochodząc do meritum tego długiego wywodu... Po prostu nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, jak taki Sławomir miałby się nią opiekować. I przeraża mnie to, bo to jednak byłoby oddanie własnego bliskiego w ręce nieznajomego. Amen
Jako osoba poruszająca się na wózku odnoszę wrażenie, że ten program ma bardziej na celu wypromować celebrytów a tak przy okazji opowiedzieć coś o ON :) ten program nic wartościowego nie wnosi i niczego nie zmieni. Pokazuje ludzi niepełnosprawnych jako osoby, które nie potrafią nic koło siebie zrobić i potrzebują opieki 24/7 co nie w każdym przypadku jest prawdą.. chociaż to, że rodzice takich osób są nadopiekuńczy to bardzo często się zdarza. Wydaje mi się, że pokazanie przez ten program osobom z niepełnosprawnością i im rodzicom jak bardziej się usamodzielnić w codziennych czynnościach oczywiście dostosowując to do rodzaju niepełnosprawności wniosło by więcej... korzyści dla niepełnosprawnego i odciążenie dla rodzica. Problemem również jest to, że większość osób niepełnosprawnych nie załatwia spraw na mieście czy nie ma rozbudowanego życia towarzyskiego bo większość tego typu miejsc jest do nas niedostosowana. Co widać nawet po bloku, niby podjazd jest ale jest za stromy i bardzo ciężko byłoby po nim zjechać. Pozdrawiam :)
Hejka, mała uwaga. Część osób z niepełnosprawnością nie lubi często używanego określenia "osoba niepełnosprawna" czy "niepełnosprawny" (słowo "inwalida" to już w ogóle jest uważane za obraźliwe) tak jakby ta niepełnosprawność była ich konstytutywną częścią. Także lepiej mówić "osoba z niepełnosprawnością", może ktoś dzięki temu poczuje się lepiej
W tej historii Karoliny chyba najbardziej bulerwsują i przerażają mnie słowa jej męża, nie zacytuję ich dokładnie ale mówił, że do czasu wypadku jego żony on ANI RAZU nie kąpał, nie przebierał ani nie przewijał swojego dwumiesięcznego syna.. A co z tymi wszystkimi obowiązkami, które spadły na niego? (Moim zdaniem!) to po prostu wszystkie obowiązki jakie wykonuje "typowa" kobieta w domu; pomyj, umyj, ugotuj i posprzątaj i jeszcze dzieci wychowaj. Jakby jakaś kobieta powiedziała, że to ona musi to robić po wypadku męża to od razu posypałyby się komentarze, że to przecież obowiązki należące do kobiet, a tu? Litowanie się nad biednym mężem bo musi sprzątać. Oczywiście nie twierdzę, że nie jest to rodzinna tragedia - bo jest, ale gdyby role były zamienione, to nie było by w tym nic dziwnego..
W mojej szkole są dwie osoby poruszające się na wózku. Niby w szkole jest podjazd dla tych osób i winda, ale np. rozmowy na godzinach wychowawczych ograniczają się do włączenia filmu o autyzmie i jakiejś piosenki o pomaganiu. Podobnie jest z toaletą - jedna jest na starej części mojej szkoły gdzie nie ma windy i podjazdu a druga chyba na pierwszym piętrze na nowej części (nie mam tam lekcji więc nie wiem do końca). Z tej pierwszej toalety widziałam raz jak nauczyciel z niej korzystał, pomimo tego, że reszta toalet była wolna. Na szczęście te osoby, które poruszają się na wózku mają dobry kontakt z rówieśnikami, więc nie mają tak źle. Jeszcze dopowiem, że winda jest od jakiś 3-4 lat i została wprowadzona kiedy jedna z tych osób szła do 4 klasy, a tak przez pierwsze 3 lata nauki była "uwięziona" na parterze szkoły. Więc nawet w szkole z oddziałami integracyjnymi ten temat nie jest dobrze poruszany.
Co do listy, sama opiekowałam sie osobą z schorzeniami psychiczno-ruchowymi w szkole, jako wolontariuszka (miałam wtedy 10 lat, zajmowałam sie wyjmowaniem zeszytów czy zawozieniu go do windy i tak dalej, proste rzeczy), za dodatkowe sprawowanie z zachowania. Lista czasami była niezbędna, nie dla niego lecz dla mnie bym wiedziała co i jak :3, do dziś przyjaźnie sie z tą osobą, sama robie sobie listy czy mojemu bratu z add, nie by poczuł się głupszy albo nierozgarnięty tylko by nie doszło do jakiejś nieprzyjemnej sytuacji, bądź tak głupiej że będziemy sobie to wypominać do końca życia
Cóż by się tu specjalnie wypowiadać, sam mam brata z porażeniem mózgowym III stopnia, jest na poziomie 2-3 lataka... mimo, że ma już 20 lat na karku. Nie mówi, ma dodatkowo epilepsję i kilka innych mniejszych "utrudnień". Bazując na samym programie to kwestia, że zapewne nie pokażą nikogo z niepełnosprawnością ograniczającą tak bardzo, przez co wiele osób zamyka się na to grono "niepełnosprawnych". Fakt faktem, nie można umniejszać nikomu, ale świadomość w naszym kraju ogranicza się do odsetka, na mnie już dziwnie patrzą jak odbieram brata z busa, a co dopiero, jak ktoś jedyny kontakt z niepełnosprawnym będzie miał przez taki ekran. Miło, że dają swobodę rodzinie i samych uczestników zabierają na jakieś dla nich miłe wyjścia, ale okraszone jest to tak bardzo sztampowym humorem, a czasem wręcz groteską. Co do samych celebrytów, no cóż raczej nie zbawią tych ludzi mimo wszystko, są znani i nic ponad to, a przynajmniej jeśli mówimy o sferze zajmowania się takimi osobami. Tak też jak sama puściłaś tutaj tylko kawałki, to dla mnie tak powinny wyglądać te odcinki, dosłownie parę minut. Bo słuchanie i oglądanie osób, które z tym mają tyle wspólnego co szmalec z utratą 10kg w 15 sekund jest po prostu niepotrzebne. Równie dobrze mogli by zrobić jakiś przychylny wywiad z takimi osobami, czy pokazywać tak jak nasza niskorosła Stand uperka, że niepełnosprawność nie ogranicza się do karłowatości, czy poruszaniu się na wózku. Są też typowe upośledzenia, a nie dadzą rady zrobić takiego odcinka, bez opiekuna prawnego, więc fajny wstęp do pokazania ludziom, że niepełnosprawność istnieje i nie powinno się jej wyśmiewać, ani też nie przesadnie wkładać języka w tyłek takiej osobie, by miała cudownie. Wystarczy ta świadomość i delikatna ludzka chęć pomocy, wielu z nich może pracować i to nie powinien być problem, a jednak państwo jest jakie jest. Ja już na przykład nie mogę liczyć na turnus dla osób niepełnosprawnych z nfz, bo jest ograniczenie wiekowe, potem płać 5-10 tysięcy, pomoc jak skurwysyn w tym państwie. Co do filmiku, fajnie zrobiony i dający takiej wypowiedzi gdzie osoby z takimi ludźmi w rodzinie mogą się utożsamiać w wielu wypadkach.
Jakoś nikt chyba nie zauważył, że taki program pogłębia kategoryzowanie wśród osób niepełnosprawnych. Bo na razie w każdym odcinku mamy do czynienia z osobami które są niepełnosprawne z powodów fizycznych, a co z resztą? Co z osobami które nie są sprawne umysłowo? Z takimi z którymi się nie skomunikujesz, bo nie mówią i nie powiedzą Ci co czują i potrzebują, tylko musisz się zazwyczaj domyślać? Z takimi którym trzeba pomóc praktycznie w każdej czynności? Takich to nie można pokazywać, ani o nich rozmawiać, bo przecież jeden niepełnosprawny nie jest równy drugiemu i jednym warto pomagać i pokazywać ich codzienne zmagania, a drugich to najlepiej gdzieś ukryć przed światem. Za dużo już razy widziałem w swoim życiu, jak obce osoby patrzyły na moją niepełnosprawną siostrę jak na zwierzę lub na obrzydliwe wynaturzenie. I wiele razy chciałem im dać w mordę za takie zachowanie. Bo takie spojrzenia, pełne pogardy i obrzydzenia, bolą bardziej niż głośne naśmiewanie się. Oczywiście w takim programie nie mówi się nic o tym co przechodzą najbliżsi osób niepełnosprawnych. Ci którzy im pomagają i są z nimi każdego jednego pieprzonego dnia, a nie "tylko na kilka dni". Nic się nie wspomina o matkach, które to zazwyczaj zostają przy swoich niepełnosprawnych dzieciach w domach/mieszkaniach. Nic że ich cały świat wywraca się do góry nogami i marzenia które miały (podróż, dom, samochód itd.), zamieniają się teraz w to żeby ich dziecko samo, bez pomocy, ubrało skarpetki, zjadło talerz zupy itp. Nic też się nie wspomina o ojcach, którzy wypruwają sobie flaki w pracy żeby zarobić więcej, żeby mieć pieniądze na opłacenie leków, wizyt u lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów itd. No bo po co. Niepełnosprawni i ich rodzinny bardzo potrzebują akceptacji, zrozumienia, pomocy specjalistów, czasem pieniędzy na drogie zabiegi czy operacje. I potrzebują tego każdego dnia, każdego tygodnia, miesiąca, roku.....a nie na "tylko kilka dni".
Mateusz? Rodzina? Emm.. Serio? Czasem niestety trzeba zakopywać swoje marzenia w ogródku i zrozumieć, że nie każdy powinien się rozmnażać. I że rodzina jest nie dla każdego.
24:50 tu może nawet nie tyle chodzić o nadwagę, ale ogólnie to dość niezdrowe. Przy siedzącym trybie życia powinno się ograniczyć spożywanie tłuszczy (cholesterol i te sprawy)
Celebryci, faktycznie, opowiadają o sobie, ale czy to nie na tym polega rozmowa? Bo kiedy się rozmawia, to dzieli się swoimi przemyśleniami, doświadczeniami etc. I rzeczywiście, w programie powinny zostać poruszone tematy, o których wspomniałaś, ale prawdopodobnie nikt tym celebrytom tego nie podpowiedział. A oni po prostu rozmawiali z tymi ludźmi, bo gdy się rozmawia, to często mówi się o sobie.
Ten tytuł kojarzy mi się bardzo negatywnie. "To tylko kilka dni" no tak, przecież po nich gwiazdy beztrosko powrócą do swoich zajęć... a ci wszyscy niepełnosprawni ludzie? Tak wygląda ich życie. Czy powinno się z tego robić program rozrywkowy? Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł. Trzy dni to zdecydowanie za mało czasu, aby przedstawić mnogość trudności z jakimi zmagają się osoby o ograniczonych możliwościach ruchowych czy umysłowych. Za to produkcja "Down the road" to zupełnie inna bajka. Tutaj przedstawione jest znacznie szersze spektrum życia ludzi z zespołem Downa, możemy faktycznie poznać ich wrażliwą stronę, ale i momentami trudny charakter. W mojej bliskiej rodzinie znajduje się taka osoba i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że program nie przekłamał wizerunku tych ludzi. Fajnie że Przemek Kossakowski nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów w towarzystwie swojego zespołu i robi to naprawdę subtelnie, z należytą powagą. Podoba mi się też refleksyjność poszczególnych odcinków. Widz po obejrzeniu takiego materiału zaczyna się mimowolnie zastanawiać, jak to jest nie móc pracować w wymarzonym zawodzie czy chociażby zmagać się ze specyficznymi granicami społecznymi. Pojawia się myśl- jaką ja odgrywam w tym rolę? Jak ja patrzę na tych ludzi i jak ich traktuję? I to ma sens, a nie jakieś wrzucenie w czyjąś codzienność celebryty bez przygotowania. Wiadomo że serial pokazuje też ważne kwestie, bo to jednak zawsze namiastka codziennych trudności... ale nie daje to pełnego spojrzenia, nie pozostawi człowieka z głębokim zastanowieniem. Bo co uważniejszy człowiek na pewno pomyśli o roli państwa czy choćby społeczeństwa. Mimo wszystko ya produkcja bardziej przypomina mi totalną prowizorkę kręconą na kolanie, żeby tylko coś świeżego pojawiło się w stacji. Można to było zrobić o wiele lepiej, można było wprowadzić elementy edukujące o danych schorzeniach, można było zwrócić szczególną uwagę na chociażby te schody. To wszystko zostało bardzo ograniczone, spłycone. Na pewno nie jest to program, który obejrzałabym z własnej woli.
Osobiście uważam, że najważniejszymi opiniami na temat programu są opinie osób niepełnosprawnych i ich rodzin uczestniczących w programie. Jeśli oni dobrze spędzili czas, czuli się dobrze i mieli miłą i fajną przygodę to super. Jak dla mnie to jest najważniejsze. Aczkolwiek patrząc na sam program to wydaje mi się tak jak to inni mówili, praktycznie nic nie wnosi. Niby założenie było takie, żeby pokazać zmagania się takich osób z codziennością, ale nie do końca pokazali to co chcieli. Jeśli chcieli... Wciąż jednak wolę patrzeć na aspekt rodzin występujących w programie.
Asystent osoby z niepełnosprawnością intelektualną here: W przypadku Mateusza, czyli osoby z niepełnosprawnością intelektualną każdy przypadek jest bardzo indywidualny pomimo że na to nie wygląda. Takie sytuacje jak schodzenie po schodach zamiast zjazdem są wynikiem tego że taka osoba może się po prostu bać zjeżdżać z podjazdów. Trzymanie miski zamiast mycie nad umywalka tez może być normalne ponieważ dla Mateusza po prostu może cieknąć z ust. Wiadomo TVN to jedno wielkie show ale naprawdę każdy przypadek takich osób jest bardzo indywidualny
@@popkulturalnasciana7818 osoby niepełnosprawne intelektualne są w stanie patentować wynalazki. To nie jest kalectwo intelektualne tylko niepełnosprawność jak sama nazwa wskazuje.
21:37 Nie chcę być nadwrażliwy czy coś, ale nie wiem czy wiesz ale ta dziewczyna nie żyje. Pokazywanie tej afery na nowy było chyba tutaj niepotrzebne, można było pokazać inny fragment
Szczerze, to zakładam, że na planie były osoby wyspecjalizowane w pomocy osobom niepełnosprawnym. Celebryci pewnie nagrali z nimi kilka scen, by wyglądało, że się nimi zajmowali, ale kiedy trzeba było, nie wiem, umyć kogoś albo przebrać, to robił to ktoś inny.
Sama opiekowalam sie osoba niewidoma i jest szczesliwsza niz wiele osob bez niepelnospranosci, wokol ma wspanialych ludzi i naprawde duzo osiagnela pomimo trudnosci, program powinien pokazywac jak opiekowac sie takimi osobami ale nie byc nachalnym w pomocy albo jak zareagowac jak sie spotka na ulicy.
Śmiejcie się lub nie, ale „To tylko kilka dni” brzmi jak świetny wstęp do piosenki Disco Polo
Pozdrawiam mojego kolegę Szymona
@@jezyk82 Ja też pozdrawiam Szymona😀
@@jezyk82 Też pozdrawiam Szymona, musi być świetnym kolegą
@@maliniarz3879 uwierz mi, nie jest 😊
Masz rację!
Moja siostra nie słyszy od urodzenia. Ma jednak implant i nauczała się słyszeć za jego pomocą. Wiele ludzi nie orientuje się nawet że ma jakieś problemy, ale w naszym kraju słowo "niepełnosprawność" sprawia wrażenie leżącej osoby, która sama łyżki nie podniesie lub słowa nie wyksztusi.
Wow! nie spodziewałam się że dostanę serduszko
Jestem osobą w spektrum autyzmu, więc no...
Niestety, w tym kraju "Niepełnosprawność" się kojarzy, albo z wózkiem, albo z niepełnosprawnością intelektualną, co jest straszne...
@@gryficowa Bo niepełnosprawność tak jak i autyzm ma spektrum. Oczywiście, że jak potrafisz się wmieszać w tłum to nie zostaniesz od razu rozpoznany jako niepełnosprawny. Potrzebujesz opiekuna?
@@peonypoplar9199 Nie, nie potrzebuję, jestem samodzielna
Zresztą, maskowanie to najgorsza rzecz i im szybciej się to odrzuci, tym lepiej...
@@gryficowa Nie musisz się maskować, bo nie odstajesz zbyt mocno od reszty. Niedaleko mnie mieszka autystyczny nastolatek, który maskować się nie może, widać od razu, że niepełnosprawny, bo jedyne dźwięki jakie z siebie wydaje to „łee, mee, łee”, nosi ciągle słuchawki, załatwia się w pieluszkę i jest wożony na wózku inwalidzkim.
W sumie nie wiem do końca jak traktować ten program. Z jednej strony to takie żałosne a z drugiej porusza pewne zagadnienia i problemy życia niepełnosprawnych.
Cóż, sam fakt poruszania istotnych i ważnych tematów według mnie nie ma znaczenia jeśli wykonanie jest na tak fatalnym poziomie... Program robi więcej złego niż dobrego... w sumie to jak dla mnie nie robi prawie nic pozytywnego, a te nieliczne "dobre" rzeczy są przykryte grubą warstwą ignorancji i moralnej masturbacji.
na tyle niepełnosprawnych, by było to wygodne dla widzów. nikt nie pokaże jak wygląda życie matki której dziecko grozi morderstwem ani ojca, który musi tłumaczyć swojemu synowi, dlaczego nie wolno gwałcić siostrzyczek. jako osoba niepełnosprawna, uważam ten program za bullshit.
Dobrze, że w ogóle coś pokazują i na pewno taka głupkowata forma z celebrytami przyciągnie więcej widzów niż poważny i smutny w zasadzie, ciężki i pewnie dla wielu nudny program o niepełnosprawnych. Niepełnosprawni zazwyczaj są poukrywani w domach lub ośrodkach, nie widuje się ich wielu na ulicach a jest ich strasznie dużo tak naprawdę i ŚWIADOMOŚĆ vel znajomość różnych schorzeń zwykłych ludzi jest bardzo ważna a ich ignorancja czasem nawet niebezpieczna. Jako opiekun osoby niepełnosprawnej spotkałam się z totalnym niezrozumieniem otoczenia ale wielokrotnie byłam pozytywnie zaskoczona reakcjami. Te pozytywne dotyczą osób, które pomogły i doskonale wiedziały co dolega mojemu podopiecznemu. Im więcej ludzi się na tym zna tym więcej tych ludzi wyjdzie z domu. Proste. Moim zdaniem dobry i taki program a odrobina radości i głupkowatości jak najbardziej na plus, bo tego najbardziej takim ludziom potrzeba. Z myciem zębów Dramcia zapomniała o tym, że być może facet umie zrobić to sam ale nie pomyślała jak to robi, bo może robić to niedokładnie i tak to wyglądało na filmie. Mój podopieczny też jakoś tam umyje ale jakbym mu nie poprawiła to by mu szybko wyleciały. Przy porażeniu chłopak może mieć dość dobre umiejętności poruszania palcami jeśli ręka jest skierowana w dół a gorzej jeśli jest podniesiona do góry, bo człowiek jest wykręcony i zakres ruchów jest mocno ograniczony. A panie niepełnosprawne co się oburzały na ten program i podają wielkoświatowe propozycje chyba zapomniały, że same są na innym spektrum niepełnosprawności i jak same przyznały opiekuna nie potrzebują a więc też za przeproszeniem nic nie wiedzą o tych co są nisko w spektrum. Dla mnie program spoko, bo zawsze to jakiś krok w celu oswajania ludzi z niepełnosprawnościami i być może pewnego dnia świadomość ludzi będzie na tyle duża, że ludzie dotąd poukrywani w domach i ośrodkach wyjdą zobaczyć świat, w sklepie ktoś pomoże, a w kolejce ktoś przepuści itd itd Zawsze coś. I jeśli ponarzekają w tym programie na systemowe rozwiązania finansowe oraz terapeutyczne (albo ich niebywałą skromność) to ja jestem bardzo na tak. Jeśli młodzież np zapisze się do wolontariatu zamiast pić pod blokiem albo znajdzie powołanie i sens życia w pracy terapeutycznej to też bardzo dobrze. Dla mnie więcej plusów niż minusów.
Czuje dokładnie to samo
@@peonypoplar9199 jak na razie, plusów nie widzę, ale jeśli serial się rozwinie w tę stronę co odcinek z Qczajem, to, może. Właśnie tego brakuje w tym programie, że zajmują się tymi osobami, ale umycie zębów to jest nic, dla porównania (jestem autystykiem): to pokazywanie osoby z autyzmem, która klaszcze z radości i potrafi trzy godziny w kółko słuchać tej samej piosenki (co niektórzy ludzie nazwą uroczym), ale autyzm to też, podwyższony wskaźnik samobójstw (średnio autystyk dożywa 40 roku życia), mutyzm wybiórczy, większe narażenie na doświadczenie przemocy seksualnej. Niepełnosprawność to jest trudny temat. Powinno być bardziej słodko-gorzko niż cukierkowo i po refleksji, mam jednak nadzieję, że to jakoś się wybroni, jak down the road.
Jedyne o co mogę się doczepić w materiale to te wstawki że celebryta gada o swoim życiu. Według mnie nie ma co wieszać na nich psów, że się żalą lub opowiadają takie rzeczy. W końcu mieszkali z nimi 3 dni, więc musieli o czym rozmawiać. Bardziej jest to wina produkcji, że zamiast skupić się bardziej na niepełnosprawnych bohaterach odcinków, wrzucają wstawki jak celebryci mówią o sobie.
Mam ukończone kilkugodzinne szkolenie dla opiekunów zajmujących się osobami leżącymi i osobami o ograniczonej sprawności i wiem, że to wciąż za mało, żeby w odpowiedni sposób opiekować się innymi, bo wymaga to wiele miesięcy praktyki... Nawet jak zajmowałam się moim głównie leżącym dziadkiem (już po szkoleniu) bardzo ciężko było zrobić z nim cokolwiek, mimo że doskonale wiedziałam jak usadzać taką osobę, jak myć czy karmić. Dlaczego? Zwyczajnie bałam się żeby nie zrobić mu krzywdy (a o to bardzo łatwo!). Przenoszenie, podnoszenie czy podtrzymywanie takiej osoby bez doświadczenia może się skończyć upadkiem a co się z tym łączy złamaniami, wyrwaniem kończyny ze stawu czy uszkodzeniem głowy podczas uderzenia, same stłuczenia u takiej osoby mogą się źle skończyć... i jeszcze często rany wolniej się goją... Samo mycie czy karmienie podopiecznego to temat rzeka. O odparzeniach i odleżynach nawet nie wspomnę... szczególnie, że odleżyny mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia a nawet i dla życia podopiecznego.
Dodatkowo trzeba mieć sporo empatii i podstawy wiedzy z psychologii żeby widzieć jak rozmawiać z taką osobą...
Nie wyobrażam sobie zostawić osobę pod okiem innym niż przeszkolony i doświadczony opiekun, który będzie miał ogromne serce...
Już nie mówiąc o tym, że takich opiekunów jest niewiele przez co mają bardzo dużo pracy, często są przemęczeni i nie mają czasu wolnego dla siebie czy rodziny...
Chciało ci się tyle pisać ło matko napiszesz to w skrócie bo nie chce mi się czytać
Jeśli mam być szczera to założę się że ci celebryci nie spędzają z tymi osobami więcej niż kilka godzin. Nie wiem czy faktyczni opiekunowie są ściągani z tych urlopów czy jest tam po prostu przeszkolony opiekun z ramienia produkcji który faktycznie zajmuje się tą osobą. Raczej mało prawdopodobne żeby produkcja narażała się na ewentualne pozwy o uszkodzenie ciała etc.
@@PROboszcz5000 nie musisz tego czytać
@@yoongistongue4163 mam taką nadzieję
Jak dla mnie tego typu programy są i dobre, i złe. Sama mam brata z Zespołem Downa, więc mogę chyba "bardziej" się na ten temat wypowiedzieć.
Dobrą stroną tych programów jest to, że ludzie dostrzegają, że z niepełnosprawnościami da się żyć i nie jest to coś, czymś się po dotyku zarazisz. Problem pojawia się wtedy, kiedy nie pokazuje się tej drugiej strony barykady. Do tych programów bierze się tych, którzy są w stanie sami zdecydować, co chcą. Są świadomi tego, że żyją. Niepełnosprawności to nie tylko brak nogi, czy jeżdżenie na wózku, czy niedowład ręki. Jeśli pokazuję się tych ludzi, to powinno się pokazać tych, z którymi nie porozmawiasz, bo nie są w stanie wypowiedzieć jednego słowa. Powinno pokazać się tych całkowicie sparaliżowanych. Powinno się pokazać tych, którzy nigdy nie będą nigdy w stanie żyć samodzielnie.
W mojej opinii, przez takie programy ludzie mogą dojść do wniosku, że wszyscy niepełnosprawni są jakkolwiek samodzielni. A niestety, sama znam tych, którzy do końca życia będą potrzebować czyjejś opieki 24/7.
Dzięki za opinię! 🙏
Jako opiekun osoby niepełnosprawnej nisko funkcjonującej całkowicie się z Tobą zgadzam. Przy propozycjach o pracy aktorskiej zaczęłam zgrzytać zębami. Pani bez ręki to nie to samo co dorosły człowiek, który zrobi kupę na środku sceny i zacznie się nią bawić.
A ja jestem osobą z zespołem Aspergera Ciekawe co z takimi osobami
Mam na myśli ten program
@@kanapkuba4072 wydaje mi się, że Asperger jest zbyt "wysoko funkcjonujący" i niewidoczny na pierwszy rzut oka, żeby się tym zainteresowali do takiego programu
@@tratatat to prawda
10:50, o właśnie. To że ktoś ma gorzej nie znaczy, że moje problemy tak spboe znikną. Nienawidzę gadki typu "inni mają gorzej"
Zgadzam się z Tobą w 100%
Oj tak. To tez troche wyglada tak jak pocieszanie sie cierpieniem innych. Szczerze mowiac takie gadanie mnie jeszcze bardziej dołuje
Zajmijcie się swoim życiem nieudacznicy hahah
Jakie to jest ku**a sztuczne xD
Rzygać mi się chce jak widzę te końcówki z celebrzynami mówiącymi "że zrozumieli czym jest życie i jak brutalne ono może być" wprost przed kamerą...
Nie masz pewności czy to jest sztuczne 🤔
@@neke5517 Oh no tak oczywiście jak wogóle mogę nie wierzyć, że celebryta w programie wyraził monolog
o trudnościach w życiu i cierpieniu idealnie przed kamerą i zrobił to tylko ALE TO TYLKO I WYŁĄCZNIE bo się nagle kurwa nawrócił xD
@@neke5517 Albo to słaba próba baitu albo jesteś niebywale naiwny..
@@BogdanPsikutas Najpierw naucz się pisać *w ogóle a później wyzywaj i przeklinaj.
@@fox08403 O wow popełniłem jeden błąd w wypowiedzi ależ tragedia..
I na tym się kończą twoje "argumenty" więc jak nie wnosisz do tematu nic poza wypominaniem błędu to się lepiej nie udzielaj bo nic sobą nie reprezentujesz...
Ja mam wrażenie, że ten program służy właśnie temu, by to rodzina odpoczęła, a opieka przez celebrytę to tak przy okazji by ktoś przed telewizorem się tym zainteresował programem i były pieniądze na ten wyjazd, koszty produkcji i zarobek dla stacji
Może lepiej by się sprawdził format jak z "Nasz nowy dom", gdzie ktoś remontowałby mieszkanie osobom niepełnosprawnym do ich potrzeb - ale kwestia podobieństwa do innego programu mogłaby oznaczać plagiat lub nie miałby oglądalności, bo "podróba"
Dżinius
Czyli nie tylko ja tak uważam
Pamiętam czasy lata temu jak chodziłem do szkoły - wierzyłem, że praca w medycynie jest czymś wyjątkowym. Że przychodzą tam ludzie z chęcią pomocy innym. Jak mogłem być takim idiotą. Dopiero praca w takim miejscu otworzyła mi oczy. Dzwonimy z koleżanką, że pacjent jest w złym stanie a lekarz stwierdził, że "po co wzywamy go do trupa" i nie przyjechał. Pracuje w ośrodkach medycznych jak coś. Pacjent oczywiście żył ale u nas są to ludzie w podeszłym wieku i często naprawdę schorowani (nie jak ci pokazani w programie). Praca w medycynie tym bardziej po latach potrafi wypruć z emocji. Dlatego wkurza mnie kiedy pokazują lekarzy czy osoby opiekujące się innymi ludźmi jako perfekcyjnych zbawicieli. Potrafią być gorsi od tych celebrytów. Tyle upokorzenia nigdy na oczy nie widziałem jak w pracy w medycynie ...
Medycyna jest prestiżowa i daje władzę, ciągnie do niej wielu psycholi. Osoby z zaburzeniami odczuwania empatii i ASPD często zostają lekarzami/arkami i pielęgniarzami/arkami. Dla mnie koronny przykład to moja narcystyczna babcia pielęgniarka w centrum NY, najważniejsze dla niej jest to gdzie pracuje (miasto, lokalizacja) niż to że pomaga ludziom - o tym aspekcie swojej pracy nigdy nie wspomina.
@@Mia199603 ciągnie do medycyny nie tyle co psycholi ale dzieci rodziców z tradycjami od czarnej dżumy gdzie jeszcze wtedy żeby być lekarzem wystarczyło umieć rozcinać żyły i napieprzać ludzi wędzonymi żmijami za grzechy
Nie trzeba być nawet w medycynie żeby zdać sobie sprawę z takich rzeczy.
Serio, ile to się spotyka niemiłych lekarzy na swojej drodze?
Dana profesja nie czyni cię nagle boskim i miłosiernym - spotkałam wiele osób, które naprawdę chcą pomagać innym i starają się by ci czuli się jak najbardziej komfortowo - ale potrafiłam też spotkać naprawdę opryskliwe i niemile osoby, nie zdziwilabym się gdyby były one w stanie powiedzieć coś takiego jak z "przyjezdzaniem do trupa".
Przykre, bo niektóre profesje bardziej niż inne naprawdę powinny posiadać pewne cechy charakteru czy nastawienie, bo mają ogromny wpływ na innych ludzi, a jednocześnie są elementem który w życiu tych ludzi musi być.
@@labedzp na to co napisałam jest potwierdzenie w postaci badań naukowych, Twoje to spekulacja. Naprawdę nikt kto musi zostać lekarzem nie chcąc nim być nie stanie się sadystą ot tak, trzeba mieć problemy z odczuwaniem empatii niezależne od tej sytuacji.
@@Mia199603 a nie jest to tak że część lekarzy jest nimi bo każdy w rodzinie od czarnej dżumy był lekarzem ?
Ciekawe, jaka jest rozbiezność w wynagrodzeniach gwiazd a tych niepełnosprawnych. Gwiazdunie to pewnie grubą kasę za to dostały
„Bez odbioru” zawsze polepsza dzień.
Raczej go psuję
Nie zgadzam się "siemka kochani" polepsza dzień
@@kubsokuba4143 +1
Odnoszę wrażenie, że część osób uważa, że osoba z niepełnosprawnością jest z założenia dobra, a przecież może być chamska, złośliwa czy mieć parcie na szkło. I odnosząc się tylko do dziewczyny po wypadku, bo jej niepełnosprawność jest całkowicie fizyczna (z porażeniem mózgowym chyba jest różnie) - ona jest umysłowo świadomym i suwerennym człowiekiem. I podejmuje takie decyzje jakie chce. Chciała wystąpić w tv, zyskać rozpoznawalność czy po prostu 'misja' programu jej się spodobała, chciała więc tak wybrała. Obojętny jest mi ten program, ale może warto jednak oddać głos występującym tam uczestnikom z niepełnosprawnością, a nie tym którzy widzą to z boku. A wybijanie celebrytów w programach - serio kogoś to dziwi?
Właśnie. Trochę za bardzo upiększa się niepełnosprawność
Tutaj raczej wszyscy są poczytali i świadomi (Chodzi o niepełnosprawnych w programie)
Mamo możemy mieć nasz nowy dom i idealną nianie
Mamy nasz nowy dom i idealną I nianie w domu
Idealna niania i nasz nowy dom w domu: to tylko kilka dni
nasz nowy dom w domu xD
Jezu jak mnie takie komentarze denerwują, zdecydowanie za dużo tego ;P
Przepraszam
Kwiczę. XDDD
„to tylko kilka dni” brzmi jakby to mialobyc bardzo zle smutne trudne i niemile i musza az tyle wytrzymac
Miałam to samo napisać
@@lusialeusia8902 akurat niemile jest formą poprawną✨
@@lusialeusia8902 nie z przysłówkami piszemy łącznie więc jakby najpierw sprawdz zanim sie udzielisz
@@lusialeusia8902 a co do przecinków to nie jestem polakiem i mam ogromne problemy z przecinkami, chetnie bym je stawial, ale albo zapominam albo stawiam źle
@@twojstary345 dziwne bo nagle dobrze postawiles przecinki xD ok sorka, poprawiam a sama nie wiem. Pozdrawiam ✨❤
O! czekałam, aż o tym nagrasz! zabieram się do oglądania : D
Przy 10:51 przypomniał mi się fajny cytat: ,,To, czy ktoś topi się na głębokości 5 metrów, czy 30, nie ma znaczenia - topią się tak samo." - książka ,,W głowie się poprzewracało" od Hani Sywuli ;)
Jestem osobą niepełnosprawną (przez dłuższy czas nawet ze stopniem "umiarkowanym", ale państwo postanowiło zabrać te kilka złotych potrzebnych na leki, zmniejszajac stopien do poziomu "lekkiego", zebym mogla isc do pracy, w ktorej i tak nie beda na mnie laskawie patrzec na sam fakt posiadania takiego stopnia (nie wazne czy bylby lekki czy umiarkowany). I to pomimo tego, ze doszlo mi kilka innych chorob.
Ale na pierwszy rzut oka wygladam jak kazdy zdrowy czlowiek.
Mimo to w gimnazjum i sredniej szkole bylam szykanowana, wyalienowana i obrazana ze wzgledu na owe choroby. Bo mialam ten przywilej jedzenia i picia na lekcji czy wychodzenia do lazienki bez pytania.
Nienawidze jak robia z niepelnosprawnych takie totalne "sieroty zyciowe", nawet jezeli potrzebuja pomocy w codziennych czynnosciach.
Przed komisją idź do lekarza żeby wypisał Ci historie twojej choroby w jak najbardziej dramatyczny sposób.
ja mam wadę serca i w podstawówce ludzie się oburzali że w każdym momencie na wf mogę sobie usiąść
Założę się, biorąc pod uwagę jak takie realizację wyglądają od środka, zwłaszcza w wykonaniu TVN, że ci celebryci nie spędzają z tymi osobami więcej niż kilka godzin łącznie. Na bank produkcja korzysta z profesjonalnego opiekuna który faktycznie zajmuje się tą osobą w czasie nieobecności najbliższych, bo raczej nie wyobrażam sobie żeby produkcja narażała się na ewentualne pozwy.
Ja ostatnio przypadkiem trafiłam na program w zagranicznej telewizji, gdzie osoby z niepełnosprawnością robiły pranki. No i byłam taka trochę sceptyczna, ale ich pranki były zabawne i "smaczne", nikomu nie wyrządzały też krzywdy.
Także powinniśmy chyba odejść od smutnych programów, ukazujących osoby z niepełnosprawnością jako bohaterów, a ukazywać ich jako normalnych ludzi, sąsiadów, przyjaciół, z poczuciem humoru, którzy mogą robić dokładnie to samo co osoby pełnosprawne (i ewentualnie pokazać, jakie udogodnienia mogłyby im pomóc jeszcze lepiej funkcjonować).
Mam niepełnosprawną siostrę, i wiem że mimo to że jeździ na wózku, to potrafi dużo sama zrobić. A to jak ten program próbuje pokazać że sami praktycznie nic nie potrafią zrobić tylko po to aby pokazać jacy ci celebryci są zajebiści, to mnie po prostu załamuje.
Ten program jest okropny. Sama mieszkam z osobą niepełnosprawną i wiem jakim wyzwaniem są choćby podstawowe czynności. Chodzenie po schodach, jedzenie, branie leków, a czasem nawet trudno się przytulić. I to, że celebryta przyjedzie do takiej osoby na ,, kilka dni'' nic w życiu tej osoby nie zmieni. Będzie dalej borykać się z tymi problemami, a celebryci pojadą do domu. Nasz świat nie jest przystosowany do ludzi niepełnosprawnych. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Zosiu, może nie tak całkiem okropny, bo jednak pokazuje innym ludziom, że są między nami tacy ludzie. Wiem że wiele osób co najmniej nieswojo czuje się w obecności niepełnosprawnej osoby, nie wiedzą jak się zachować będąc blisko. Nie są w stanie sobie wyobrazić życia czy choćby opieki nad kimś takim. Ja uważam, że KAŻDE pokazanie nam problemu, w jakikolwiek wręcz sposób, pomoże nam dostrzec skalę ich ograniczeń w codziennym życiu. Pozdrawiam cię mocno! :)
@@zolanaas539 Również pozdrawiam :) i dziękuję za opinię, w sumie się z Tobą zgadzam, pokazanie problemu jest najważniejsze, nawet jeśli w taki sposób.
Też jestem osobą poruszającą się na wózku i po obejrzeniu 1 odcinka zrobiło mi się poprostu przykro że zrobili z takich osòb jak ja taką ,, maskotkę,, oczywiście nie mogę jeszcze całkowicie się wypowiedzieć bo to dopiero 2,3 odcinki . A co do tego zjazdu na schodach to faktycznie mogło by tak że zjazd był poprostu za wązki na jego koła w wózku.
Też jeżdżę na wózku , w sprawie podjazdu to większość tego typu pseudo podjazdów na osiedlach nie są wcale przystosowane do osób z niepełnosprawnościami, są nie tylko za wąskie ale i pod takim kontem że prędzej się zabierz niż zjedziesz.
Pracuje w szpitalu, czasami niestety potrzebne jest kilka osób żeby albo umyć pacjenta, albo przeprowadzić jakieś badanie. Przez kilka miesięcy pracowałam na oddziale po wylewowym, gdzie większość pacjentów była częściowo sparaliżowana. Z powodu braków personalnych uszkodziłam sobie dość poważnie kręgosłup, bo nie było wystarczającej ilości ludzi by mi pomóc z pacjentami. To nie tak ze robimy sobie widowisko, oczywiście komfort pacjenta jest ważny ale także nasze zdrowie.
Każdy się spodziewał raczej że ten program nie będzie w pełni dobrze zrealizowany, nie oszukujmy się.
Ale mi np podobało się podejście Qczaja (przymknijmy oko na to wystąpienie w stroju królika xD) Wydaje mi się że wniósł jakieś miłe chwile w życie tej kobitki. Imprezka, elegancka kolacja, tańce, dobrze to wyglądało. Widać że się starał.
Ludzie studiują, robią kursy, certyfikaty żeby wiedzieć jak pomagać jak się zajmować takimi osobami, a tu nasze polskie gwiazdeczki bez niczego idą i odwalają taki cyrk. To jest żenada.
Brakowało mi twoich filmów i montażu... Dziękuję że wróciłaś
Może ja jestem jakiś odludek ale w ogóle nie słyszałem o tym programie aż do tego filmu XDD
Tak samo XD
Same
Tak samo xD
tez
Dobrze to o was mówi, być może nawet tego nie wiecie
dramcia mam 11 lat kocham twoje filmy i podnoszą mnie na duchu ponieważ jestem chłopcem który jeździ na wuzku inwalidzkim ale nie jestem niedołężnym dzieciakiem tylko sprytny i prawie samodzielny
I z takim nastawieniem i myśleniem o sobie samym pozostań:) powodzenia we wszystkim co będziesz chciał robić:)
@@justynaostanek8862 dziękuje
Super! Ale mi zaimponował twój komentarz. Jestem pełna podziwu dla takiego podejścia :)
Do mnie ten tytuł brzmi "dobra, to tylko kilka dni zajmowania się nimi, przeżyje, mimo że nie chce".
I w ogóle to nie znam tej pierwszej osoby, trochę dziwny wybór na pierwszy odcinek.
Jezu tak, twórcy chyba po prostu chcieli zrobić coś kontrowersyjnego-
Czy tylko ja zauważyłem, że w 22:06 minucie jakaś dziewczyna pociągnęła (do wspólnej zabawy domyślam się) bohaterkę programu za niepełnosprawną rękę i po wyrazie jej twarzy wygląda to jakby sprawiło jej ból?
Ty, rzeczywiście. Jakby tuż przed cięciem na grającego Sławomira
Ajjj, dopiero teraz to zauważyłam. Jeszcze dziewczyna chciała tę rękę wyrwać a ta blondynka dalej ją ciągnęła... To chyba ukazuje ten brak przynajmniej podstawowego przeszkolenia uczestników z bycia opiekunem, ale co ja tam wiem... W końcu szybkie cięcie i nikt niczego nie widział, prawda? :)
Qczaj jest takim człowiekiem, że często - zawsze ma dobry kontakt z innymi. On jest taki ciepły i wyrozumiały, ludzki. I ma w sobie taki naturalny bunt i zdolność jednoczenia sobie ludzi. "Pozytywny świr", świetny.
Ten program raczej pokazuje, że celebryta jest ważny, a nie jaki jest problem xd bo takie Grażynki będą to oglądały dla informacji (niż z gazet) o tych gwiazdach
Jako osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim trochę inaczej patrzę na program i poruszam tą kwestię z zupełnie z innej strony.
Ps. Ten podjazd jest zbyt stromy i niebezpieczny bo koła mogą łatwo z niego spaść
Ola Petrus to zajebista babka! Przyznaje, że pierwszy raz o niej słyszałam, dzięki Dramcia
@Super Kobietka ?
Moim zdaniem fajnie, że pojawił się taki program, nawet dlatego, że rozpoczęła się dyskusja, a to może obudzić społeczeństwo, że niepełnosprawność nie dotyka "tamtych" , ale nas członków naszego społeczeństwa. I dlatego my jako społeczeństwo musimy o siebie dbać i zapewnić odpowiednią opiekę. Wyszkoleni, dobrze przygotowani asystenci, ośrodki rehabilitacyjne, ale też po prostu wakacyjne, to podstawa. Mam nadzieję, że nie tylko się "wzruszymy", wkurzymy, skrytykujemy, ale też zarządamy zmian.
Jasne, że miłość jest ważna, ale wsparcie finansowe i ogólnie organizacyjne społeczeństwa dla rodzin i niepełnosprawnych jest tak samo ważne!
8:03 nie wiem, choć się domyślam : ale genialny montaż
Myślę że w tym temacie warto wspomnieć o filmie krótkometrażowym ,,Cyrk motyli" opowiadający historię mężczyzny bez rąk i nóg
Świetny jest!
Ten program to tragedia. On ma promować celebrytów klasy B. Co to pomoże tym niepełnosprawnym, ich rodzinom? Brak słów.
Chyba nie zrozumiałaś
Mój dziadek jest niepełnosprawny (nie ma mięśnia w łydce) i radzi sobie świetnie, dobrze pływa i korzysta z życia jak najlepiej. Oglądałam z nim ten program i doszedł do wniosku że jest to nienormalne traktowanie niepełnosprawnych. Mieli dobry pomysł na program, ale źle go wykonali.
Bardzo dobry film Dramciu, zresztą jak zawsze ^^ co do programu to mam trochę mieszane uczucia, bo wierzę, że intencje twórców były dobre, ale jednak to wykonanie... no nie. Zresztą, w telewizji to tak fajnie sobie wystąpić na kilka dni, zgarnąć kasę i jeszcze szacunek fanów, ale niestety zapominamy, że ich 'kilka dni' jest codziennością milionów osób w całej Polsce. Sama mieszkam z babcią, która potrzebuje cały czas opieki, jest osobą leżącą, nie załatwia się do toalety itd. Jej głównym opiekunem jest mój tata i na prawdę, to co się czasem wyprawia w domu przechodzi ludzkie pojęcie. Kto nigdy nie mieszkał z taką osobą lub nie pracował w hospicjum/domu spokojnej starości, ten na prawdę nie zrozumie jak to jest. Raz w życiu musiałam się babcią zająć całkiem sama i to było na prawdę wymagające. Jeszcze ona jest tak okropnym człowiekiem z charakteru, że tym bardziej opieka nad nią to istna katorga. Także spoko, niech sobie program będzie, ale pamiętajmy, że prawdziwi bohaterowie, dla których to nie jest 'tylko kilka dni' żyją pośród nas i poświęcają całe swoje życie dla drugiego człowieka.
7:47 To jest podjazd dla wózka DZIECIĘCEGO kochana... Dla wózka inwalidzkiego jest grubo za stromy :/
A mimo tego nie prościej byłoby skorzystać z dziecięcego podjazdu zamiast targać wózek po schodach? 🤷
@@narcyzp1592 podjazd jest za wąski na rozstaw kół wózka
@@narcyzp1592 Nie, nie byłoby prościej niestety. Sama poruszam się na wózku inwalidzkim i raz w życiu dałam się zwieźć po takim podjeździe, co skończyło się tym, że spadłam z wózka. Nawet jeśli taki podjazd jest rozstawem dobry do kół, to co innego jest zwozić po nim dziecko w spacerówce, gdzie przeważnie jednak (zwożąc) rodzić jest w stanie utrzymać balans na tylnych kołach, aby mały pasażer nie uczył się przy okazji latać, a co innego jest zwozić po czymś takim dorosłą osobę, która swoje waży i nie da się jej w taki sposób asekurować. Dla osoby wspomagającej to jest bardzo niebezpieczne także, bo obciążony wózek na takiej stromiźnie po prostu ciągnie i mogą ucierpieć stawy, czy kręgosłup.
Co się stało że nie nagrywałas ? RIP patent na cebulę (*)
I wykorzystaj swój patent na celubę
Może po kilkunastu odcinkach kończy się ciekawy kontent?
2 niewidome osoby z kanału VIP team na jednym z shortów krótko skomentowały że ten program , mocniej przekona do stereotypów i do tego że to 2 świat, a żyjemy w tym samym to ten sam świat widziany inaczej. chłopak ma 10% wzroku a dziewczyna jest niewidoma. Myśle że ich kanał robi dużo lepszą robotę niż ten serial.
PS. Jak się cieszę że widzę więcej osób poruszający ten temat chodź jest delikatny.
Wiecie co jest najgorsze? Że gdyby te "gwiazdy" miały zaopiekować się osobą z Zespołem Down'a to nie wiem czy godzinę by wytrzymali. W programie nie ma tak ciężkich przypadków, dlatego ta skala nie jest do końca pokazana.
Prawdziwy problem polega na tym, że nie potrafimy wyciągać wartościowych i budujących przesłanek z wszelakich treści, jakie trafiają do nas na codzień. Programy tego typu, tak naprawdę mają za zadanie skłaniać nas do refleksji nad otaczającym nas światem i sprawiać, abyśmy stawali się lepsi dla tych mniejszych od siebie a także sami bardziej poradni. Sęk jednak w tym, że podświadomie wiemy, że niedoskonali ludzie wokół nas, przede wszystkim szukają aprobaty dla siebie. Wszelkie tego typu programy uczące jak gotować, tańczyć, strzyc, urządzać mieszkanie, naprawić sobie samemu coś w aucie, czy po prostu pomagać słabszym, są w gruncie rzeczy dobre. Powinniśmy po prostu skupiać się na tym co pozytywne, bo naprawdę wychodzi nam to wtedy dobrze na zdrowie psychiczne i nie, nie jestem jakimś wielbicielem Koterskiego czy Sławomira. Nie cierpię ich jeszcze bardziej niż ty, jednak kilka lat temu zrozumiałem, że obserwowanie jakiegoś celebryty, patrząc jak dobrze mu się powiodło lub jak się ustawił w życiu i zadręczanie się w swojej zazdrości, to najgorsze co możemy sobie zafundować. Każdy człowiek na tej planecie, cierpi identycznie tak samo (Ks.Kaznodziei 9:11) Zależność między widzami takich programów a tworzącymi je, porównałbym do zależności jaka jest między wiernymi Kościoła Katolickiego a Księdzem na ambonie (ew. Mateusza 23:3-5)
Ten program zamiast pomagać to wyśmiewa osoby chore. Wmawia się, ze opieka nad nimi to sam ciężar, a taka osoba nie może być szczęśliwa czy się spełniać
Wszedłem na Insta tych "gwiazd" po emisjach tych odcinków. Dawno nie czytałem takiego kręgu wzajemnej adoracji, jedna "gwiazda" pod drugą każdemu pisze. Oni naprawdę są dumni z tego, że zarobili w ten sposób i jeszcze przyczynili się (według nich), by było niepełnosprawnym lepiej. Zemdliło mnie, sorry.
Jestem osobą z niepełnosprawnością ruchową. Dziękuję za ten film, Dramciu. Zastanawiałam się, czy nie obejrzeć i nie nagrać opinii na swój kanał. Szczerze? Byłam bardzo sceptyczna do tego programu i moja sceptyczność się potwierdziła. Przeraża mnie ten narcyzm celebrytów. Nie chcę już o tym filmu.
w tamtym roku zakazano aborcji na nieuleczalnie ciężko chorych dzieciach, myślę że to nie jest przypadek że w tym roku wychodzi taka produkcja, która pokazuje jak opiekunowie (często rodzice) mają ciężko z takimi dziećmi. Mimo fatalnej realizacji to dla mnie to jest dobry pomysł na uświadamianie ludzi, że zajmowanie się niepełnosprawnymi osobami to nie jest proste i ci rodzice najprawdopodobniej będą musieli być przy takim dziecku do końca życia. Jeśli telewizja miała poniekąd taki pomysł to ode mnie szacun
Jednak aborcji nie robi się na >dzieciach< dziecko to osoba fizyczna, urodzona w przeciwieństwie do płodów.
@@Laura-pj6eu zgadzam się z tobą, ale osobiście nie lubię określenia płód, brzmi tak dla mnie tak dziwnie
Bierem komputer, kocyk i oglądam
Dziękuję Ci za ten odcinek💜
Jestem chora i smutna, źle się czuję a tu moja ulubiona youtuberka wrzuca film
Zrobiłaś mi tym dzień ✋😻
Warto również napomknąć, że posiadanie za opiekuna kogoś kogo ledwo co osoba niepełnosprawna zna bądź zna tylko z telewizji jest bardzo stresujące. Moja przyjaciółka nie ma niczego trwale uszkodzonego, ale miała kiedyś dość poważnie uszkodzone nogi i nadgarstek, więc musiała jeździć na wózku oraz nie radziła sobie w codziennych czynnościach. Już wtedy czuła się źle, gdy na przykład pomagała jej w czymś obca osoba, więc to pokazuje, że po prostu potrzeba w tym więzi/przyzwyczajenia. Sam byłem w takiej sytuacji, gdzie miałem kilka wizyt z innym psychologiem i czułem się strasznie. Od kilku lat byłem przyzwyczajony do mojej psycholożki, a tu nagle jakiś kompletnie obcy typ każe mi opowiadać o moich problemach. Oczywiście nie wiemy jaka była tam sytuacja, ale dla mnie jest to po prostu... dziwne i sam nigdy nie zgodziłbym się na udział w takim programie.
To w 7:00 że mama myje mu zęby. Możliwe że spowodowane jest to tym, że sam daje rade to zrobić, ale nie doczyści dokładnie i potrzebuje w tym pomocy
Jesteś taka mądra Dramciu ♥️
Ostatni wpis Oli jest w punkt. Nie słyszałam wcześniej o tym programie, ale teraz jestem... Zażenowana. Sama mam niepełnosprawną siostrę (również z dziecięcym porażeniem mózgowym) i jestem przekonana, że gdyby była przedstawiona w telewizji, jak te osoby, to byłaby wściekła. Człowiek za wszelką cenę stara się udowodnić światu, że może być samodzielny, że ma prawo do godnego i normalnego życia, a robią z nich dzieci, które same nie są w stanie nic zrobić. Nie na tym polega pomoc niepełnosprawnym.
*Co do tego zjazdu u Mateusza, to jak na moje oko jest za bardzo stromy. Gdybym próbowała zwieźć po nim moją siostrę, to obie byśmy się zabiły, nie mówiąc już o tym, co by się stało, gdyby sama chciała zjechać.
Jako ON : ten podjazd był zbyt pochył 😒 ten program to ogólne dno. Co do mamy Mateusza, tu chodzi o psychologię. Pomoc dla rodzin z osobami niepełnosprawnymi w Polsce praktycznie nie istnieje. Musimy radzić sobie sami.
Wątpię, żeby celebryci sami zajmowali się bohaterami. "Artyści" nie mają odpowiedniego doświadczenia w pielęgnacji ON, a działa to przecież w obie strony.
Dlaczego nikt w trakcie programu nie powiedział o kosztach finansowy, np. dostosowanie samochodu? Przecież nie zawsze dostaje się dofinansowanie.
Odcinek z Qczajem najlepszy z nich wszystkich (jeśli można tak powiedzieć).
Tak czy inaczej - program nic nie zmienia !
Zacznijmy od tego że Ci ludzie nie siedzą całymi dniami w 4 ścianach patrząc w sufit tylko cieszą się każda minutą spędzona z bliskimi, spacerują, zwiedzają. Jeśli celebryci chcą pomóc to może niech spróbują ułatwić ich życie a nie stwierdzać tylko to co każdy wie od dawna czyli brak windy,podjazdu itd.
"Bóg i miłość to wszystko czego ci trzeba"🤡🤡🤡
Nigdy nie komentuję kanałów commentary które oglądam,ale teraz muszę to zrobić. Jestem osobą niepełnosprawną. Mam to samo co Mateusz,tylko ja mam na tyle szczęścia,że chodzę,mogę o siebie zadbać. Sama wszystko zrobię,pójdę itp Chodzę na palcach,ale chodzę i jestem wdzięczna za to Bogu. Ten program jest dnem i nie mogłam obejrzeć Twojego filmu do końca. Rozumiem,że chcieli poruszyć taki temat ,ale zrobili to nie profesjonalnie. Postawa Pana Koterskiego i Pana Sławomira i ich "Ty masz źle,ale a ja mam gorzej" opadły mi ręce i nie wiem co mam powiedzieć. Ten program miał poruszać problemy niepełnosprawnych i rozumieć ich lepiej,ale jedynie co dostajemy to historie życia Celebrytów,a narzucenie jedzenia przez trenera personalnego już przemilczę. Brak przeszkolenia... Rozumiem,że miało to być humorystyczne,ale opiekowanie się nad taką osobą wymaga przeszkolenia. Osobiście bałabym się zostać z nimi sam na sam
Najbardziej wkurzyła mnie postawa Pana Koterskiego. Rozumiem co Mateusz miał na myśli mówiąc "nie potrzebujemy litości" Jesteśmy jak ludzi tylko z pewnymi ograniczeniami,ale nie było mu dane wypowiedzieć do końca bo życiorys Pana Koterskiego ważniejszy....
Osobiście jeśli kto użyczy mi pomocy to skorzystam i jestem wdzięczna bo nie raz jej potrzebowałam gdy wywróciłam się i miałam problem ze wstaniem.
Ten program miał rozumieć takich jak ja,w humorystyczny sposób,prawda? Jedynie co dostajemy to płytkie poruszenie tematu i może coś się zmienić po emisji odcinków dla tych ludzi,ale nie wiele. Ten telewizja chce robić show z takich jak ja. Telewizja dotknęła dna już wcześniej,ale teraz dotknęła kolejnego głębokiego dna,dna nad dnem. Wątpię,aby postrzeganie takich ludzi jak ja przez TTV się zmieniło.Aby kopiować coś z zagranicy też trzeba umieć. TVN.
Bardzo ci dziękuję za komentarz i przedstawienie swojej perspektywy 🙏❤
Przecież TVNowi nie chodziło o to żeby pomóc tym ludziom czy ich rozweselić (jakkolwiek by to nie brzmiało).
Im chodziło o to, żeby był kontrowersyjny i żeby się o nim gadało i żeby wszyscy z ciekawości zobaczyli co to za cuda niewidy, a to się równa haj$$$.
Niestety.
Pozdrawiam Dramciu ❤️
Jak to wyrzucenie smalcu z lodówki nie sprawi, że schudnę? Całe życie w kłamstwie 😨
Z jednej strony rozrywki kosztem osób z niepełnosprawnością a z drugiej może coś takiego wywoła dyskusję o życiowych problemach czyli np zaobserwowałam przez ostatni rok (od kiedy mój tata wylądował na wózku): wysokie krawężniki nawet na przejściach, kosze towaru na środku alejek w marketach, obok których nie ma miejsca żeby przejechać, zaparkowane na środku chodnika samochody (ale przecież jest trawnik to co za problem?! - a jechaliście wózkiem inwalidzkim po trawie?) itp, itd. Nasza przychodnia ustawiła na wejściu bramki, pełnosprawni przejdą sami a na wózku musisz zadzwonić żeby otwarli bramkę... Nie mówiąc już o jednym markecie który ma wąską bramkę obrotową i tata musiał przejechać miejscem na wózek zakupowy... Takie kilka rzeczy a naprawdę utrudniają życie
Chodzę do szkoły dla osób niewidomych. Kiedyś koleżanka opowiadała mi jak poszła do urzędu i nawiązała się taka konwersacja z sekretarką:
- ale po co pani tu przyszła?
- załatwić sprawę
- ale przecież pani nie widzi
Takich akcji bym mogła podać milion... Z własnego doświadczenia również
Co do "listy zadań" to jako opiekun medyczny często wykonuje się tzw. plan opieki gdzie uwzględnia się czynności pielęgnacyjne, które planuje się wykonać danego dnia. W szpitalach czy domach opieki jest to podstawa organizacji czasu pracy i należy nawet nie tyle zaznaczać że się je wykonało,ale nawet należy wpisać godzinę.
15:00... matku bosku. To nie jest program interwencyjny, ale dałoby się połączyć różne fakty o problemach osób niepełnosprawnych z ciepłymi scenami. A tak... płakać się chce. Wiecie Państwo, ile osoba niepełnosprawna (bez renty) otrzymuje zasiłku pielęgnacyjnego? FORTUNĘ: 215 złotych, słownie: DWIEŚCIE PIĘTNAŚCIE ZŁOTYCH. Idź do pracy, tak? Super, ale u nas system pracy da osób niepełnosprawnych, szczególnie w mniejszych miejscowościach to fikcja literacka. :(
No ok,ja rozumiem że dla Beaty wizyta u ginekologa jest krępująca i stresująca jednak....Jak to inaczej zrobić?
Zacznijmy od tego że jest osobą z nadwagą (nie dużą ale jednak) więc potrzeba conajmniej dwóch osób najlepiej mężczyzn by podsadzić ją na dość wysoko umieszczony fotel.Przecież nie podsadzali ją faceci z poczekalni a pielęgniarze.Potrzeba jeszcze pielęgniarki która rozbierze umieści nogi w uchwytach itd. Serio,czego dziewczyna się spodziewała,że jak to inaczej zorganizują? Że jedna pielęgniarka miała dać radę by nie miała stresa ?Nie mówię o przywitaniu a o tym jak opisuje przygotowanie jej do badania.
Dokładnie, też nie wiem jak inaczej mieliby ją posadzić na tym fotelu. Nie mówiąc już o tym, że podnoszenie ją przez jedną (czy moim zdaniem nawet dwie osoby) byłoby zwyczajnie niebezpieczne, zarówno dla niej jak i dla personelu. Jakby im upadła to dopiero byłby problem.
jako osoba,która miała na studiach przedmiot dotyczący przystosowywania przestrzeni do potrzeb osób niepełnosprawnych dodam coś od siebie a propos wspomnianego zjazdu dla wózków. niestety większość ramp przy blokach mieszkalnych ma zbyt mały rozstaw dla kół i za duży spadek. w przypadku wysokości powyżej 50cm rampa nie może mieć nachylenia większego niż 6%, w przypadku pokazanym w 7:48 spadek jest co najmniej 20%, co jest najzwyczajniej w świecie niebezpieczne dla osoby na wózku inwalidzkim. a tego typu absurdów jest w polsce od groma niestety.
Moja babcia jest osobą po poważnym udarze. Jest leżąca, ma "swoje lata", z nadwagą i sporą ilością innych chorób (jak cukrzyca czy dna moczanowa). Do tego dochodzą spore problemy z biodrem... Welp, mam też małych braci, oboje nie przekroczyli piątego roku życia. Moja mama opiekuje się zarówno nami jak i babcią. Tata pracuje. I chociaż stan babci poprawił się od udaru, wciąż jest po prostu niepełnosprawna. Ma afazję (czyli nie komunikuje się słowami, nie mówi). Ale przynajmniej daje radę siedzieć na wózku. Samo przenoszenie jej (biodro, nadwaga) to sporo wysiłku, ale przynajmniej mamy specjalny podnośnik. To ułatwia. Przychodzi też pani rehabilitantka i przy jej pomocy babcia nawet staje na nogi (co prawda na krótko, ale nadal).
Sama walka o zaświadczenie o niepełnosprawności to był jeden wielki cyrk. Do tego kupowanie łóżka, sprzętu, pampersów, leków to duże wydatki. Babcia jest z nami - w szpitalu rehabilitacyjnym była tylko miesiąc, a ze względu, że nie miała jak o siebie walczyć, wszyscy mieli ją głęboko gdzieś. Personel dawał jedzenie, żeby sama sobie radziła, nie dbając o dietę czy o spore kawałki w zupie (prawa połowa ciała całkowicie sparaliżowana, reszta osłabiona). O higienę też nie dbali. A i do tego ta cała pandemia, dzięki Eru pozwalali mamie wchodzić do babci i się nią zajmować. Ze szpitala wróciła ze sporymi odleżynami.
Jednak dochodząc do meritum tego długiego wywodu... Po prostu nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, jak taki Sławomir miałby się nią opiekować. I przeraża mnie to, bo to jednak byłoby oddanie własnego bliskiego w ręce nieznajomego.
Amen
Jako osoba poruszająca się na wózku odnoszę wrażenie, że ten program ma bardziej na celu wypromować celebrytów a tak przy okazji opowiedzieć coś o ON :) ten program nic wartościowego nie wnosi i niczego nie zmieni. Pokazuje ludzi niepełnosprawnych jako osoby, które nie potrafią nic koło siebie zrobić i potrzebują opieki 24/7 co nie w każdym przypadku jest prawdą.. chociaż to, że rodzice takich osób są nadopiekuńczy to bardzo często się zdarza. Wydaje mi się, że pokazanie przez ten program osobom z niepełnosprawnością i im rodzicom jak bardziej się usamodzielnić w codziennych czynnościach oczywiście dostosowując to do rodzaju niepełnosprawności wniosło by więcej... korzyści dla niepełnosprawnego i odciążenie dla rodzica. Problemem również jest to, że większość osób niepełnosprawnych nie załatwia spraw na mieście czy nie ma rozbudowanego życia towarzyskiego bo większość tego typu miejsc jest do nas niedostosowana. Co widać nawet po bloku, niby podjazd jest ale jest za stromy i bardzo ciężko byłoby po nim zjechać. Pozdrawiam :)
Hejka, mała uwaga. Część osób z niepełnosprawnością nie lubi często używanego określenia "osoba niepełnosprawna" czy "niepełnosprawny" (słowo "inwalida" to już w ogóle jest uważane za obraźliwe) tak jakby ta niepełnosprawność była ich konstytutywną częścią. Także lepiej mówić "osoba z niepełnosprawnością", może ktoś dzięki temu poczuje się lepiej
Po zrobieniu materiału się dowiedziałam, także cenna lekcja 🙏❤
Ten moment, kiedy producenci obejrzą "Nietykalnych" i pomyślą sobie "o, to na pewno świetnie przeniesie się jako reality tv."
W tej historii Karoliny chyba najbardziej bulerwsują i przerażają mnie słowa jej męża, nie zacytuję ich dokładnie ale mówił, że do czasu wypadku jego żony on ANI RAZU nie kąpał, nie przebierał ani nie przewijał swojego dwumiesięcznego syna.. A co z tymi wszystkimi obowiązkami, które spadły na niego? (Moim zdaniem!) to po prostu wszystkie obowiązki jakie wykonuje "typowa" kobieta w domu; pomyj, umyj, ugotuj i posprzątaj i jeszcze dzieci wychowaj. Jakby jakaś kobieta powiedziała, że to ona musi to robić po wypadku męża to od razu posypałyby się komentarze, że to przecież obowiązki należące do kobiet, a tu? Litowanie się nad biednym mężem bo musi sprzątać. Oczywiście nie twierdzę, że nie jest to rodzinna tragedia - bo jest, ale gdyby role były zamienione, to nie było by w tym nic dziwnego..
W mojej szkole są dwie osoby poruszające się na wózku. Niby w szkole jest podjazd dla tych osób i winda, ale np. rozmowy na godzinach wychowawczych ograniczają się do włączenia filmu o autyzmie i jakiejś piosenki o pomaganiu. Podobnie jest z toaletą - jedna jest na starej części mojej szkoły gdzie nie ma windy i podjazdu a druga chyba na pierwszym piętrze na nowej części (nie mam tam lekcji więc nie wiem do końca). Z tej pierwszej toalety widziałam raz jak nauczyciel z niej korzystał, pomimo tego, że reszta toalet była wolna.
Na szczęście te osoby, które poruszają się na wózku mają dobry kontakt z rówieśnikami, więc nie mają tak źle.
Jeszcze dopowiem, że winda jest od jakiś 3-4 lat i została wprowadzona kiedy jedna z tych osób szła do 4 klasy, a tak przez pierwsze 3 lata nauki była "uwięziona" na parterze szkoły.
Więc nawet w szkole z oddziałami integracyjnymi ten temat nie jest dobrze poruszany.
Wolę nie wiedzieć jak tę filmy o autyzmie wyglądają...
(Jestem osobą w jego spektrum, więc mam domysły co może się w tym znajdować...)
Co do listy, sama opiekowałam sie osobą z schorzeniami psychiczno-ruchowymi w szkole, jako wolontariuszka (miałam wtedy 10 lat, zajmowałam sie wyjmowaniem zeszytów czy zawozieniu go do windy i tak dalej, proste rzeczy), za dodatkowe sprawowanie z zachowania. Lista czasami była niezbędna, nie dla niego lecz dla mnie bym wiedziała co i jak :3, do dziś przyjaźnie sie z tą osobą, sama robie sobie listy czy mojemu bratu z add, nie by poczuł się głupszy albo nierozgarnięty tylko by nie doszło do jakiejś nieprzyjemnej sytuacji, bądź tak głupiej że będziemy sobie to wypominać do końca życia
No masz racje ale wiesz Dagmara ciągle odwiedza chłopaka którego poznała😁😁 Super Filmik
Cóż by się tu specjalnie wypowiadać, sam mam brata z porażeniem mózgowym III stopnia, jest na poziomie 2-3 lataka... mimo, że ma już 20 lat na karku. Nie mówi, ma dodatkowo epilepsję i kilka innych mniejszych "utrudnień". Bazując na samym programie to kwestia, że zapewne nie pokażą nikogo z niepełnosprawnością ograniczającą tak bardzo, przez co wiele osób zamyka się na to grono "niepełnosprawnych". Fakt faktem, nie można umniejszać nikomu, ale świadomość w naszym kraju ogranicza się do odsetka, na mnie już dziwnie patrzą jak odbieram brata z busa, a co dopiero, jak ktoś jedyny kontakt z niepełnosprawnym będzie miał przez taki ekran. Miło, że dają swobodę rodzinie i samych uczestników zabierają na jakieś dla nich miłe wyjścia, ale okraszone jest to tak bardzo sztampowym humorem, a czasem wręcz groteską.
Co do samych celebrytów, no cóż raczej nie zbawią tych ludzi mimo wszystko, są znani i nic ponad to, a przynajmniej jeśli mówimy o sferze zajmowania się takimi osobami.
Tak też jak sama puściłaś tutaj tylko kawałki, to dla mnie tak powinny wyglądać te odcinki, dosłownie parę minut. Bo słuchanie i oglądanie osób, które z tym mają tyle wspólnego co szmalec z utratą 10kg w 15 sekund jest po prostu niepotrzebne. Równie dobrze mogli by zrobić jakiś przychylny wywiad z takimi osobami, czy pokazywać tak jak nasza niskorosła Stand uperka, że niepełnosprawność nie ogranicza się do karłowatości, czy poruszaniu się na wózku. Są też typowe upośledzenia, a nie dadzą rady zrobić takiego odcinka, bez opiekuna prawnego, więc fajny wstęp do pokazania ludziom, że niepełnosprawność istnieje i nie powinno się jej wyśmiewać, ani też nie przesadnie wkładać języka w tyłek takiej osobie, by miała cudownie. Wystarczy ta świadomość i delikatna ludzka chęć pomocy, wielu z nich może pracować i to nie powinien być problem, a jednak państwo jest jakie jest.
Ja już na przykład nie mogę liczyć na turnus dla osób niepełnosprawnych z nfz, bo jest ograniczenie wiekowe, potem płać 5-10 tysięcy, pomoc jak skurwysyn w tym państwie.
Co do filmiku, fajnie zrobiony i dający takiej wypowiedzi gdzie osoby z takimi ludźmi w rodzinie mogą się utożsamiać w wielu wypadkach.
Jakoś nikt chyba nie zauważył, że taki program pogłębia kategoryzowanie wśród osób niepełnosprawnych. Bo na razie w każdym odcinku mamy do czynienia z osobami które są niepełnosprawne z powodów fizycznych, a co z resztą? Co z osobami które nie są sprawne umysłowo? Z takimi z którymi się nie skomunikujesz, bo nie mówią i nie powiedzą Ci co czują i potrzebują, tylko musisz się zazwyczaj domyślać? Z takimi którym trzeba pomóc praktycznie w każdej czynności? Takich to nie można pokazywać, ani o nich rozmawiać, bo przecież jeden niepełnosprawny nie jest równy drugiemu i jednym warto pomagać i pokazywać ich codzienne zmagania, a drugich to najlepiej gdzieś ukryć przed światem. Za dużo już razy widziałem w swoim życiu, jak obce osoby patrzyły na moją niepełnosprawną siostrę jak na zwierzę lub na obrzydliwe wynaturzenie. I wiele razy chciałem im dać w mordę za takie zachowanie. Bo takie spojrzenia, pełne pogardy i obrzydzenia, bolą bardziej niż głośne naśmiewanie się. Oczywiście w takim programie nie mówi się nic o tym co przechodzą najbliżsi osób niepełnosprawnych. Ci którzy im pomagają i są z nimi każdego jednego pieprzonego dnia, a nie "tylko na kilka dni". Nic się nie wspomina o matkach, które to zazwyczaj zostają przy swoich niepełnosprawnych dzieciach w domach/mieszkaniach. Nic że ich cały świat wywraca się do góry nogami i marzenia które miały (podróż, dom, samochód itd.), zamieniają się teraz w to żeby ich dziecko samo, bez pomocy, ubrało skarpetki, zjadło talerz zupy itp. Nic też się nie wspomina o ojcach, którzy wypruwają sobie flaki w pracy żeby zarobić więcej, żeby mieć pieniądze na opłacenie leków, wizyt u lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów itd. No bo po co. Niepełnosprawni i ich rodzinny bardzo potrzebują akceptacji, zrozumienia, pomocy specjalistów, czasem pieniędzy na drogie zabiegi czy operacje. I potrzebują tego każdego dnia, każdego tygodnia, miesiąca, roku.....a nie na "tylko kilka dni".
Tęskniłem za twoimi filmami❤️
Mateusz? Rodzina? Emm.. Serio? Czasem niestety trzeba zakopywać swoje marzenia w ogródku i zrozumieć, że nie każdy powinien się rozmnażać. I że rodzina jest nie dla każdego.
Podsumowane porządnie ❤️
wesołego pride month wszystkim tęczowym papużkom!
Super materiał Dramcia! Rzetelny i wartościowy, a jednocześnie z humorem, dzieki 😊
Wielkie dzięki za docenienie pracy🙏 ❤
24:50 tu może nawet nie tyle chodzić o nadwagę, ale ogólnie to dość niezdrowe. Przy siedzącym trybie życia powinno się ograniczyć spożywanie tłuszczy (cholesterol i te sprawy)
Jestem asystentką: takie podjazdy są niebezpieczne i nie nadają się dla wózków inwalidzkich tylko do dziecięcych.
Ja se wyobrażam jak syn pani Karoliny mówi do swoich kolegów XD "No wiecie kiedy byłem mały Sławomir ze mną się bawił"
11:17 pan z telewizora? to Pan? XDD skisłam, uwielbiam cię
Zajebisty film znowu lubie Cię w tym ze jesteś szczera i mówisz prawdę o gównie pozdrawiam;)
Celebryci, faktycznie, opowiadają o sobie, ale czy to nie na tym polega rozmowa? Bo kiedy się rozmawia, to dzieli się swoimi przemyśleniami, doświadczeniami etc. I rzeczywiście, w programie powinny zostać poruszone tematy, o których wspomniałaś, ale prawdopodobnie nikt tym celebrytom tego nie podpowiedział. A oni po prostu rozmawiali z tymi ludźmi, bo gdy się rozmawia, to często mówi się o sobie.
Ten tytuł kojarzy mi się bardzo negatywnie. "To tylko kilka dni" no tak, przecież po nich gwiazdy beztrosko powrócą do swoich zajęć... a ci wszyscy niepełnosprawni ludzie? Tak wygląda ich życie. Czy powinno się z tego robić program rozrywkowy? Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł. Trzy dni to zdecydowanie za mało czasu, aby przedstawić mnogość trudności z jakimi zmagają się osoby o ograniczonych możliwościach ruchowych czy umysłowych. Za to produkcja "Down the road" to zupełnie inna bajka. Tutaj przedstawione jest znacznie szersze spektrum życia ludzi z zespołem Downa, możemy faktycznie poznać ich wrażliwą stronę, ale i momentami trudny charakter. W mojej bliskiej rodzinie znajduje się taka osoba i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że program nie przekłamał wizerunku tych ludzi. Fajnie że Przemek Kossakowski nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów w towarzystwie swojego zespołu i robi to naprawdę subtelnie, z należytą powagą. Podoba mi się też refleksyjność poszczególnych odcinków. Widz po obejrzeniu takiego materiału zaczyna się mimowolnie zastanawiać, jak to jest nie móc pracować w wymarzonym zawodzie czy chociażby zmagać się ze specyficznymi granicami społecznymi. Pojawia się myśl- jaką ja odgrywam w tym rolę? Jak ja patrzę na tych ludzi i jak ich traktuję? I to ma sens, a nie jakieś wrzucenie w czyjąś codzienność celebryty bez przygotowania. Wiadomo że serial pokazuje też ważne kwestie, bo to jednak zawsze namiastka codziennych trudności... ale nie daje to pełnego spojrzenia, nie pozostawi człowieka z głębokim zastanowieniem. Bo co uważniejszy człowiek na pewno pomyśli o roli państwa czy choćby społeczeństwa. Mimo wszystko ya produkcja bardziej przypomina mi totalną prowizorkę kręconą na kolanie, żeby tylko coś świeżego pojawiło się w stacji. Można to było zrobić o wiele lepiej, można było wprowadzić elementy edukujące o danych schorzeniach, można było zwrócić szczególną uwagę na chociażby te schody. To wszystko zostało bardzo ograniczone, spłycone. Na pewno nie jest to program, który obejrzałabym z własnej woli.
Osobiście uważam, że najważniejszymi opiniami na temat programu są opinie osób niepełnosprawnych i ich rodzin uczestniczących w programie. Jeśli oni dobrze spędzili czas, czuli się dobrze i mieli miłą i fajną przygodę to super. Jak dla mnie to jest najważniejsze. Aczkolwiek patrząc na sam program to wydaje mi się tak jak to inni mówili, praktycznie nic nie wnosi. Niby założenie było takie, żeby pokazać zmagania się takich osób z codziennością, ale nie do końca pokazali to co chcieli. Jeśli chcieli... Wciąż jednak wolę patrzeć na aspekt rodzin występujących w programie.
Gdy ci smutno, gdy ci zle, wejdz na kanał dramci a ona rozweseli cię
Subujesz takikacper? Ajaj
@@Nina-fp4je tak, a co
Asystent osoby z niepełnosprawnością intelektualną here:
W przypadku Mateusza, czyli osoby z niepełnosprawnością intelektualną każdy przypadek jest bardzo indywidualny pomimo że na to nie wygląda. Takie sytuacje jak schodzenie po schodach zamiast zjazdem są wynikiem tego że taka osoba może się po prostu bać zjeżdżać z podjazdów. Trzymanie miski zamiast mycie nad umywalka tez może być normalne ponieważ dla Mateusza po prostu może cieknąć z ust. Wiadomo TVN to jedno wielkie show ale naprawdę każdy przypadek takich osób jest bardzo indywidualny
Jeżeli według Ciebie Mateusz był niepełnosprawny intelektualnie to jak skończył studia?
@@popkulturalnasciana7818 osoby niepełnosprawne intelektualne są w stanie patentować wynalazki. To nie jest kalectwo intelektualne tylko niepełnosprawność jak sama nazwa wskazuje.
@@FioletowyKokos A Mateusz naprawdę jest niepełnosprawny intelektualnie? Nie zauważyłem !
21:37 Nie chcę być nadwrażliwy czy coś, ale nie wiem czy wiesz ale ta dziewczyna nie żyje. Pokazywanie tej afery na nowy było chyba tutaj niepotrzebne, można było pokazać inny fragment
No tak, Sławomir ma więcej niż 1 piosenkę. Chyba ze 4 albo 3 tak?
Szczerze, to zakładam, że na planie były osoby wyspecjalizowane w pomocy osobom niepełnosprawnym. Celebryci pewnie nagrali z nimi kilka scen, by wyglądało, że się nimi zajmowali, ale kiedy trzeba było, nie wiem, umyć kogoś albo przebrać, to robił to ktoś inny.
Sama opiekowalam sie osoba niewidoma i jest szczesliwsza niz wiele osob bez niepelnospranosci, wokol ma wspanialych ludzi i naprawde duzo osiagnela pomimo trudnosci, program powinien pokazywac jak opiekowac sie takimi osobami ale nie byc nachalnym w pomocy albo jak zareagowac jak sie spotka na ulicy.
Dobrze zagospodarowane 31 minut dzięki którym dowiedziałem się trochę rzeczy :))
Myślę, że Quczaj przebrał się za królika po to, aby pokazać innym, że przeciętny dorosły też może być dziecinny, a nie pani z porażeniem mózgowym ❤️
Bardzo ciekawy film