Wspaniała rozmowa. Mój synek choruje na C1,więc słuchałam i chłonęłam i osobiście potwierdzam,ze niskie węgle stabilizują glikemię. Dziękuję za tę ucztę 😘🙏♥️
Potwierdzam! spróbowałam przez miesiąc dietę keto pudełkową i cukry trzymały się w granicach 60-180. Insulina w dawce 2 j.na 10 g węglowodanów (tak mi wyszło z wyliczeń) i glikemia trzymała się idealnie. Dla mojego starganego przed ponad 28 lat trwania choroby sumienia, że ciągle coś robię źle i cukry są za wysokie to jest cudowna przerwa, oddech, spokój. Zamierzam ograniczać węgle już do końca życia! I żaden lekarz ani żadna pielęgniarka dietetyczna dla diabetyków już nie nie namówi na 50%węgli w diecie. Dlaczego oni wciąż to robią???
Dziękuję wam bardzo za tę rozmowę, właśnie zrobiłem badania i mam bardzo niską insulinę i wysoką glukozę, także ten film będzie moim punktem startowym. Szukałem takiego materiału już dobre kilka godzin - wiele innych filmów to puste słów i czysta teoria. Tutaj super konkrety, widać rozległą wiedzę Pana Pawła, ale też świetnie dobrane pytania Pani Darii. Jeszcze raz dzięki, ogromna pomoc dla mnie i wielu innych ludzi w podobnej sytuacji.
W końcu się doczekałem! Pawła można słuchać godzinami. Jego prostota i elegancja w sposobie przekazywania skomplikowanych treści wciąż mnie zaskakuje. Dziękuję za zwrócenie uwagi na psychodietetykę i psychiatrię w kontekście tej choroby. Nie myślałem o cukrzycy typu I w ten sposób…
Dzięki za ten materiał, bardzo mało mówi się o cukrzycy typu pierwszego. Fajnie by było gdyby się pojawił materiał o typie 1 u dzieci. Jak to ugryźć,czy dieta lchf jest dobra dla dziecka 4 letniego ( wg diabetologa nie jest) i jeśli tak,to jak to "ugryźć " , gdzie szukać pomocy? 🙂👍
Co do mocy postu. Badania nie potwierdzają. A moja hipoteza jest taka, że w większości przypadków wprowadzenie okna żywieniowego, które skróci dotychczasowe ramy w których jemy, doprowadza do zmniejszonej podaży energii i jeśli doprowadzi to do deficytu to wtedy dzieją się wszystkie te wspaniałości przypisywane postowi. A potwierdzają to badania gdzie grupy miały identyczny deficyt, różniły je tylko stosowanie ifu i konwencjonalny rozkład posiłków i brak istotnych różnic po ukończeniu badania we wspomnianych parametrach. Bardzo często obserwuję, że ludzie często wykształceni, eksperci, naukowcy nie rozróżniają wpływu ogólnie mówiąc jedzenia na organizm w zależności od tego czy przyjmowane jest ono w warunkach nadwyżki, neutralnego lub ujemnego bilansu kalorycznego. A to stanowi kluczową, ogromną różnicę.
lepiej tego nie można opisać. Główne korzyści to wprowadzenie deficytu kalorycznego. Podczas łatwej dostępności do pożywienia, szczególnie wysoko smakowitego, które ma spory potencjał uzależniający, łatwiej jest coś wyeliminować niż ograniczyć. To się może tyczyć produktów, czy wyeliminowanie znacznej ilości godzin podczas, których dostarczane są kalorie jest spora część badań na ludziach, które sugerują, że pora przyjmowania posiłków ma istotny wpływ na zdrowie. Jednak mają wiele ograniczeń, od doboru grupy przeważnie są już zaburzenia metaboliczne u uczestników, po czas trwania badania, ilość uczestników... Na pewno jest to ciekawe i daje do myślenia, ale zbyt mało przekonywujących danych, aby formułować na tym ogólne zalecenia
@@elefante1986 Pamiętam coś w kontekście jedzenia i niejedzenia śniadań. Że organizm nieco lepiej reaguje na insulinę we wczesnych porach niż wieczornych (być może chodzi o to, że właśnie trwał post kilkugodzinny, lub te wczesne pory i wielkość posiłków nie pokrywają "chwilowego" deficytu kalorycznego w ujęciu krótszym niż doba i więcej), oraz że większe śniadania mogą zwiększać spontaniczną aktywność fizyczną, gdzie nawet jeśli kolacja miałaby na to wpływ, to już nie ma okazji by to wykorzystać. W każdym razie moim zdaniem kluczowa jest całkowita podaż energii - to powinno leżeć u podstaw piramidy, a reszta stanowi już optymalizację i to właściwie w każdym aspekcie. Bo nawet to słynne case study z gościem odchudzającym się na macdonaldzie pokazało, że mimo jedzenia syfu i zachowania deficytu wraz ze spadkiem tkanki tłuszczowej parametry zdrowotne się poprawiły. Nie sugeruje to, że mac jest zdrowy, tylko że nawet najgorsze żarcie w warunkach deficytu prawdopdoobnie nie będzie tak szkodliwe.
Mam podobne przemyślenia. Wszystko finalnie i tak sprowadza się do uzyskania deficytu energetycznego, który leczy choroby XXI wieku. Nie ważne czy wege, keto, if. Dążymy do deficytu a propagatorzy tych stylów żywienia prawdopodobnie z pełną premedytacją nie mówią o deficycie, kaloriach, bo ostatnio stało się to zbrodnią. A w każdym z tych stylów żywienia znajdą się osoby, na które to nie działa, bo okazuje się, że jedzą za dużo...
Mnie dziwi jak dużo ludzi opisuje że nie wie kiedy ma podwyższony cukier oczywiscie po diagnozie czy to ct1 czy ct2. To naprawdę czuć - pieczenie swędzenie skóry , gonitwa myśli potem przy spadkach zjazd jak wrzucimy się na taką huśtawkę to lęki zaburzenia funkcji poznawczych orientacji w terenie jakbyśmy dostali demencji typu znam to miejsce byłem tu 100 razy a jestem tam a przestaje je kojarzyć. Do mniej więcej 110 niemalże nie czuć natomiast więcej już czuć.
Mam wrażenie ze Pana wypowiedzi to masło maślane , na żadne pytanie nie odpowiedział Pan konkretnie 🤦♀️
2 года назад+8
Ja otrzymałam odpowiedź bardzo dokładną na każde pytanie - ale skąd Pan/Pani może to wiedzieć, skoro komentarz pojawił się 20 minut po opublikowaniu filmu, a trwa on ponad godzinę. Najpierw oglądamy, potem wyciągamy wnioski. Nigdy odwrotnie.
Świetna rozmowa👍czekam na kolejną wizytę Pawła.
Dziękuję, wczoraj uderzyła nas diagnoza córeczki 6, lat, całą noc przepłakana, dziękuję Wam za konkrety.
Wspaniała rozmowa. Mój synek choruje na C1,więc słuchałam i chłonęłam i osobiście potwierdzam,ze niskie węgle stabilizują glikemię. Dziękuję za tę ucztę 😘🙏♥️
Potwierdzam! spróbowałam przez miesiąc dietę keto pudełkową i cukry trzymały się w granicach 60-180. Insulina w dawce 2 j.na 10 g węglowodanów (tak mi wyszło z wyliczeń) i glikemia trzymała się idealnie. Dla mojego starganego przed ponad 28 lat trwania choroby sumienia, że ciągle coś robię źle i cukry są za wysokie to jest cudowna przerwa, oddech, spokój. Zamierzam ograniczać węgle już do końca życia! I żaden lekarz ani żadna pielęgniarka dietetyczna dla diabetyków już nie nie namówi na 50%węgli w diecie. Dlaczego oni wciąż to robią???
Daria, Paweł, Świetny materiał! Dziękuję!
Dziękuję wam bardzo za tę rozmowę, właśnie zrobiłem badania i mam bardzo niską insulinę i wysoką glukozę, także ten film będzie moim punktem startowym. Szukałem takiego materiału już dobre kilka godzin - wiele innych filmów to puste słów i czysta teoria. Tutaj super konkrety, widać rozległą wiedzę Pana Pawła, ale też świetnie dobrane pytania Pani Darii. Jeszcze raz dzięki, ogromna pomoc dla mnie i wielu innych ludzi w podobnej sytuacji.
W końcu się doczekałem! Pawła można słuchać godzinami. Jego prostota i elegancja w sposobie przekazywania skomplikowanych treści wciąż mnie zaskakuje. Dziękuję za zwrócenie uwagi na psychodietetykę i psychiatrię w kontekście tej choroby. Nie myślałem o cukrzycy typu I w ten sposób…
Oooo Pan Paweł to 👍w ciemno!!!!
Dzięki za ten materiał, bardzo mało mówi się o cukrzycy typu pierwszego. Fajnie by było gdyby się pojawił materiał o typie 1 u dzieci. Jak to ugryźć,czy dieta lchf jest dobra dla dziecka 4 letniego ( wg diabetologa nie jest) i jeśli tak,to jak to "ugryźć " , gdzie szukać pomocy? 🙂👍
Co do mocy postu. Badania nie potwierdzają. A moja hipoteza jest taka, że w większości przypadków wprowadzenie okna żywieniowego, które skróci dotychczasowe ramy w których jemy, doprowadza do zmniejszonej podaży energii i jeśli doprowadzi to do deficytu to wtedy dzieją się wszystkie te wspaniałości przypisywane postowi. A potwierdzają to badania gdzie grupy miały identyczny deficyt, różniły je tylko stosowanie ifu i konwencjonalny rozkład posiłków i brak istotnych różnic po ukończeniu badania we wspomnianych parametrach. Bardzo często obserwuję, że ludzie często wykształceni, eksperci, naukowcy nie rozróżniają wpływu ogólnie mówiąc jedzenia na organizm w zależności od tego czy przyjmowane jest ono w warunkach nadwyżki, neutralnego lub ujemnego bilansu kalorycznego. A to stanowi kluczową, ogromną różnicę.
lepiej tego nie można opisać. Główne korzyści to wprowadzenie deficytu kalorycznego. Podczas łatwej dostępności do pożywienia, szczególnie wysoko smakowitego, które ma spory potencjał uzależniający, łatwiej jest coś wyeliminować niż ograniczyć. To się może tyczyć produktów, czy wyeliminowanie znacznej ilości godzin podczas, których dostarczane są kalorie
jest spora część badań na ludziach, które sugerują, że pora przyjmowania posiłków ma istotny wpływ na zdrowie. Jednak mają wiele ograniczeń, od doboru grupy przeważnie są już zaburzenia metaboliczne u uczestników, po czas trwania badania, ilość uczestników... Na pewno jest to ciekawe i daje do myślenia, ale zbyt mało przekonywujących danych, aby formułować na tym ogólne zalecenia
@@elefante1986 Pamiętam coś w kontekście jedzenia i niejedzenia śniadań. Że organizm nieco lepiej reaguje na insulinę we wczesnych porach niż wieczornych (być może chodzi o to, że właśnie trwał post kilkugodzinny, lub te wczesne pory i wielkość posiłków nie pokrywają "chwilowego" deficytu kalorycznego w ujęciu krótszym niż doba i więcej), oraz że większe śniadania mogą zwiększać spontaniczną aktywność fizyczną, gdzie nawet jeśli kolacja miałaby na to wpływ, to już nie ma okazji by to wykorzystać. W każdym razie moim zdaniem kluczowa jest całkowita podaż energii - to powinno leżeć u podstaw piramidy, a reszta stanowi już optymalizację i to właściwie w każdym aspekcie. Bo nawet to słynne case study z gościem odchudzającym się na macdonaldzie pokazało, że mimo jedzenia syfu i zachowania deficytu wraz ze spadkiem tkanki tłuszczowej parametry zdrowotne się poprawiły. Nie sugeruje to, że mac jest zdrowy, tylko że nawet najgorsze żarcie w warunkach deficytu prawdopdoobnie nie będzie tak szkodliwe.
Mam podobne przemyślenia. Wszystko finalnie i tak sprowadza się do uzyskania deficytu energetycznego, który leczy choroby XXI wieku. Nie ważne czy wege, keto, if. Dążymy do deficytu a propagatorzy tych stylów żywienia prawdopodobnie z pełną premedytacją nie mówią o deficycie, kaloriach, bo ostatnio stało się to zbrodnią.
A w każdym z tych stylów żywienia znajdą się osoby, na które to nie działa, bo okazuje się, że jedzą za dużo...
Mnie dziwi jak dużo ludzi opisuje że nie wie kiedy ma podwyższony cukier oczywiscie po diagnozie czy to ct1 czy ct2. To naprawdę czuć - pieczenie swędzenie skóry , gonitwa myśli potem przy spadkach zjazd jak wrzucimy się na taką huśtawkę to lęki zaburzenia funkcji poznawczych orientacji w terenie jakbyśmy dostali demencji typu znam to miejsce byłem tu 100 razy a jestem tam a przestaje je kojarzyć. Do mniej więcej 110 niemalże nie czuć natomiast więcej już czuć.
Jak można się z panem kontaktować telefonicznie
Jak można z panemsie
Czym się różni cukrzyk typu 2 od osoby z wysokim cukrem??
Tu mówimy o cukrzycy typu 1, w filmie wyjaśniamy różnice między ct1 i ct2 :)
No, ale nasi rodzice mogli sami doprowadzić do pewnych chorób🤔
Mam wrażenie ze Pana wypowiedzi to masło maślane , na żadne pytanie nie odpowiedział Pan konkretnie 🤦♀️
Ja otrzymałam odpowiedź bardzo dokładną na każde pytanie - ale skąd Pan/Pani może to wiedzieć, skoro komentarz pojawił się 20 minut po opublikowaniu filmu, a trwa on ponad godzinę. Najpierw oglądamy, potem wyciągamy wnioski. Nigdy odwrotnie.
Trzeba słuchać ze zrozumieniem