HTML-код
- Опубликовано: 10 сен 2024
- #ogródek Opowiadam o moich ostatnich sukcesach i porażkach w rozmnażaniu roślin przez siew (generatywnym) oraz w robieniu sadzonek pędowych (sposobie wegetatywnym).
Ostatnie minuty filmu nakręciłam za zewnątrz, ze względu na sąsiadów mówię nieco ciszej.
Niedawno trafiłam na Pani kanał. Przyjemnie słucha się Pani opowieści, są takie normalne. Przynajmniej usłyszałam, że Pani też coś nie wzeszło. Ja w tym roku, po dłuższej przerwie powróciłam do próby siania w doniczkach. Jednak po raz kolejny porażka. Jedynie nasturcje wzeszły, ale na razie mają pojedyncze kwiaty. Znowu przecenilam moje możliwości czasowe. Z początkiem maja zachłannie i naiwnie nakupilam torebek z nasionami. I jak poprzednio nie zdążyłam ich wysiać. Część mi zostanie na przyszły rok, bo zrobiło się za późno na wysiew jednorocznych. Może chociaż jeszcze podejme próbę siania dwuletnich. Pozdrawiam i życzę sukcesów w tworzeniu własnego ogrodu ❤️👍
Dziękuję za miłe słowa. Ja dużo pracuję zawodowo, ogród to tylko dodatek do życia, nie mam nawet warunków lokalowych do siewu dużej liczby okazów takich jak "potentaci" na YT :-) Siewki z filmu (w okrągłej doniczce) okazały się jeżówkami, jeśli uchronię rośliny przed ślimakami, to zakwitną za rok. Angielskie naparstnice przepikowałam w liczbie kilkunastu, może rozety przetrwają zimę. Udają mi się zwykle onętki, sieję w doniczkach i w gruncie, żeby mieć kwitnienie fazami, w tym miesiącu wysieję jeszcze w donicach dzwonki dwuletnie. Ogród i tak jest zapełniony po brzegi. Dziękuję za "wizytę" i pozdrawiam serdecznie!
Miłego dnia ❤
Wzajemnie!
Ach nie wiem dlaczego ale bardzo lubię Pani filmiki,proszę o więcej pozdrawiam 🤗
Bo ja mam belferski głos, więc brzmię znajomo ;-) Pozdrawiam i zapraszam!
Miła odmiana po tych wszystkich filmikach gdzie wszystko wszystkim rośnie jak za dotknięciem czarodziejskiej rózdzki :)) mi też coś tam wschodzi, coś nie wschodzi i trudno. Mi się podoba Pani ogród i bez tych szlachetnych dziewann angielskich, pozdrawiam :)
Dziękuję! U mnie rośnie "na potęgę" najzwyklejsza dziewanna, z samosiewu, więc pomyślałam, że kuzynki z Anglii też polubią mój piach :-) Miła koleżanka dostarczy mi siewki, będę eksperymentować. Mnie się wiele roślin nie udaje, popełniam głupie błędy, chwasty rosną na potęgę - to jest niezafałszowana rzeczywistość ogrodnika-amatora. Pozdrawiam serdecznie!
Moje próby rozmnażania roślin z nasion często kończyły się niepowodzeniem i sobie odpuściłam :)) No bo tak: kupiłam kocimiętkę w kolorze fioletowym, a wyrosła biała. Zwykle bratki, takie duże ,okazały się bratkami polnymi. W torebeczce z nasionami aksamitki kremowej znajdowało się kilka nasion, resztę wypełniał gwóźdź bez łebka. Pomidory wysiane zgodnie z radami yutuberskimi, wybiegły mi , a potem padły , jak tylko wyniosłam na dwór. Ziemia do wysiewu, jakiejś super, hiper marki , okazała się zwykłym torfem i nic, dosłownie nic, nie wykiełkowało. I takie tam historie :)) Wolę sobie różę posadzić :))) i dwie lawendy :))) Serdeczności !
Czyli nie tylko ja "siewca nieudacznik", hurrrra ;-) Nasiona kupuję ze źródeł, które uważam za sprawdzone, np. wyprodukowanych przez firmę Polan. Nie kupuję nasion w woreczkach foliowych od nieznanych lub domorosłych wytwórców. Mój problem to zapewne złe podłoże do siewu domowego, ale większość nasion wysianych bezpośrednio do gruntu w ogrodzie wschodzi nieźle lub świetnie. Też wolę sobie coś konkretnego posadzić :-) Pozdrawiam!
Wežcie mnie do grupy "nieudaczników ogrodowych". Więcej roślin mi nie wychodzi niż wychodzi, mimo, że wszystko robię jak trzeba. I im więcej czytam i uczę się tym gorzej mi idzie. Kocham rośliny, ale bez wzajemności :(
@@annaoswiecinska2564Ha, ha, ha . ubawiłam się do łez. Może taki pod- kanał założymy :)))
@@annaoswiecinska2564 Liczebność ewentualnego klubu widzę w tysiącach ;-) Każdemu nieudacznikowi coś w końcu wychodzi :-) Mnie, na przykład, zaczęły kilka lat temu udawać się róże, których nigdy wcześniej nie lubiłam, a typowe rabaty różane napawały mnie wręcz niechęcią. Trzymam kciuki, może "nieudacznik" musi trafić na odpowiednie rośliny i zostanie ... "udacznikiem".
@@OgrodJolkiOj! ja miałam dokładnie tak samo!:))) Róże? U mnie na tych piachach? Tylko gdy pojawiły się ślimaki nagie, to wpadłam na pomysł,że po tych cierniach nie będą się wspinać. I na próbę kupiłam parę sztuk. Miało być kilka, a skończyło się na ponad 50 i jeszcze dochodzą, hi, hi. Zobaczymy , czy moje "nieudacznictwo" :)) przejdzie na bardziej konkretne zajęcie, jakim jest uprawa róż. To będzie drugi sezon i już umiem rozróżnić rabatówkę od parkowej :))))) Pozdrawiam serdecznie!
Pani Jolu, te dziewanny które Pani nie wzeszły może miały "zimno od spodu"? Wiem z doświadczenia że niektóre , zwłaszcza ciepłolubne wymagają podgrzewania. Mam "propagator" ( z Anglii:))) , który spełnia dobrze tę rolę.Ale część rozsad stawiam na kaloryferze , który grzeje gł. w nocy, na dzień się wyłącza i to też wystarcza.Aczkolwiek jest z tym dużo zawracania głowy.Te siewki których nazwy Pani nie pamięta to może petunie? Troszkę tak wyglądają.No i ziemia , używam ziemi do wysiewu marki kronen - to nie reklama- na ogół sie sprawdza. Jest sterylna ,ale jak siewki wzejdą to dość szybko trzeba je pikować , bo jest uboga w składniki pokarmowe. Zawsze oglądam Pani filmy z zainteresowaniem , bo zmagam się z podobnymi problemami.:) .Angielskie też ,ale z innego powodu. Pozdrawiam serdecznie.
Być może dziewanny miały za zimno, na opakowaniu napisano, że wschodzą dopiero po 2-4 tygodniach, więc jeszcze poczekam, szkoda wyrzucać. Podejrzewam, że problem głównie leży w podłożu, nie miałam typowego podłoża do siewu, więc użyłam zwykłego podłoża zmieszanego z perlitem. Być może zbyt głęboko wysiałam. Siewki "bez nazwy" to chyba jakieś rumiany, petunii na pewno nie wysiewałam. Może to felicja - w wolnej chwili będę sprawdzać wygląd liści. Dziękuję za "odwiedziny" i pozdrawiam!