Jeszcze nasycam się powietrzem Oddechy przenajświętsze karmią serce przez nos Później, późnym popołudniem Gdy cienie będą dłuższe i smutniejsze niż są Później, przeczuwam to podskórnie Wszystko nagle utnie się, przemieli na proch Jeszcze pocieszam się, że jestem Rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz dziękuję za ten kawałek.
Czas ostatnich już nocy schyłku lata Wiem, że od lat nie mieliśmy o czym porozmawiać Nie wiem, czy znasz mnożące się dzieło swojej woli Bardzo bym chciał powoli o wszystkim Ci przypomnieć Na pewno kształty, barwy, dźwięki, smak Na pewno zapach czerwcowego dnia Na pewno zarys ogólnego tła To dobry pomysł Na pewno wiara, że istnieje świat Na pewno wieczny, i że nawet ja... } Właśnie to chciałbym przekazać swojej drugiej polówce z która jestem przeszło 9 lat i myślę że nie jeden z Was też tak ma... piękna piosenka jak większa cześć twórczości Roguca i oczywiście całego zespołu (oczywiście z tamtych lat)
Nie rozumiem tych którzy złośliwie komentują muzykę której nie lubią bądź nie rozumieją. Mówisz o marnowaniu czasu słuchając tego kawałka, ale nie nazywasz marnowaniem czasu i miejsca swoim niepotrzebnym komentarzem który i tak nie wniesie nic.
Piosenka o kolesiu który odwrócił się od duchowej strony życia, przebimbał je i zdaje sobie z tego sprawę dlatego w rezultacie popełnia samobója. Subiektywna interpretacja tego kawałka :)
... Hm , myślę ,że fakt nasz bohater przewalił życie lecz od zawsze wiedzieć że "szef"jest w eterze lecz przychodząc ma ten ziemski świat zbyt późno odnalazł znaczenie swego istnienia, a pamiętał poprzednie... I tak będąc rozdartym pomiędzy dwoma światami toczył nierówna walkę między tym co pamiętał i czuł, a tym co widział i doświadczał.... Niech wraca do swoich. ..
Jeszcze nasycam się powietrzem
Oddechy przenajświętsze karmią serce przez nos
Później, późnym popołudniem
Gdy cienie będą dłuższe i smutniejsze niż są
Później, przeczuwam to podskórnie
Wszystko nagle utnie się, przemieli na proch
Jeszcze pocieszam się, że jestem
Rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz
dziękuję za ten kawałek.
Najlepszy utwór Comy jaki powstał...
Czas ostatnich już nocy schyłku lata
Wiem, że od lat nie mieliśmy o czym porozmawiać
Nie wiem, czy znasz mnożące się dzieło swojej woli
Bardzo bym chciał powoli o wszystkim Ci przypomnieć
Na pewno kształty, barwy, dźwięki, smak
Na pewno zapach czerwcowego dnia
Na pewno zarys ogólnego tła
To dobry pomysł
Na pewno wiara, że istnieje świat
Na pewno wieczny, i że nawet ja... }
Właśnie to chciałbym przekazać swojej drugiej polówce z która jestem przeszło 9 lat i myślę że nie jeden z Was też tak ma... piękna piosenka jak większa cześć twórczości Roguca i oczywiście całego zespołu (oczywiście z tamtych lat)
zrozumiałem to jak usłyszałem na żywo.
Nie rozumiem tych którzy złośliwie komentują muzykę której nie lubią bądź nie rozumieją. Mówisz o marnowaniu czasu słuchając tego kawałka, ale nie nazywasz marnowaniem czasu i miejsca swoim niepotrzebnym komentarzem który i tak nie wniesie nic.
^komentarz który nie wniósł nic
Ciary !
cala hipertrofia to opowiesc
Nie każdy to zauważył...😊
Piosenka o kolesiu który odwrócił się od duchowej strony życia, przebimbał je i zdaje sobie z tego sprawę dlatego w rezultacie popełnia samobója. Subiektywna interpretacja tego kawałka :)
Szacun
... Hm , myślę ,że fakt nasz bohater przewalił życie lecz od zawsze wiedzieć że "szef"jest w eterze lecz przychodząc ma ten ziemski świat zbyt późno odnalazł znaczenie swego istnienia, a pamiętał poprzednie... I tak będąc rozdartym pomiędzy dwoma światami toczył nierówna walkę między tym co pamiętał i czuł, a tym co widział i doświadczał.... Niech wraca do swoich. ..
Nikt nikogo do niczego nie zmusza, a swoim komentarzem tylko prowokujesz niepotrzebne dyskusje
to poczucie marnowania czasu, gdy takie nudy trwają po 10 minut