Ty nie czekaj tylko działaj. Poznałem dziewczynę piękną i wspaniałą która cierpiała na to samo , codziennie bolała ją głową.razem wzięliśmy grzyby psylocybinowe i po jednym razie jak ręką odjął... dziś mnie kocha na zabój... a ja ją
Słuchając tego wykładu odniosłem wrażenie że naturalne procesy produkcyjne serotoniny u większości populacji są upośledzone, i przyszło mi do głowy takie pytanie: jak można to zmienić? Co można zrobić by nakłonić szyszynkę do produkcji serotoniny w większych ilościach, po za medytacją która tylko w nieznacznym stopniu podnosi jej poziom. A przede wszystkim czemu jest on taki niski? Czy podniesienie stężenia tlenu i dwutlenku węgla umożliwiło by mózgowi wrzucenie większych obrotów? A może bezpośrednia stymulacja elektryczna poprzez wszczepioną w głąb mózgu elektrodę rozwiązała by problem, może też nie głupim pomysłem jest połączenie głodówki i medytacji, albo wprowadzenie światłowodu w sam środek mózgu zamiast kabla i indukowanie impulsów świetlnych, bądź co bądź szyszynka była kiedyś organem służącym do detekcji światła pomimo więc przemieszczenia się wgłąb czaszki powinna zachować czułość na promienie świetlne, ciekaw jestem też czy trepanacja czaszki mogła by przynieść pozytywny rezultat.
Nie wiem gdzie szukać pomocy i nie wiem czy w ogóle da się z tym coś zrobić, ale my ,ślę że nic się nie stanie jak się tutaj wyżalę. Mam 22 lata i żadnych kontaktów towarzyskich i seksualnych. Całe dnie spędzam przed komputerem bo nie mam do kogo pójść, jak próbuje napisać do "znajomych" na fejsbuku czy to ze starej klasy czy ze studiów żeby gdzieś się spotkać to nikt nie chcę. Nie potrafię rozmawiać przez messengera i inne komunikatory bo jak nie widzę twarzy rozmówcy to potrafię odczytać jego nastroju. Niby na ulicy potrafię prowadzić small talk, ale nie umiem wejść w relacje głębsze niż to. Nie chcę się nikomu narzucać i wciskać się w cudze życie kiedy inni mają już swoje grono przyjaciół, i wiem nie każdy musi mnie lubić , ale po prostu mi smutno być samemu.
Może pomyśl o terapii, skoro masz problemy z nawiązywaniem znajomości? Nie jestes odosobnionym przypadkiem ;) Jesteś bardzo młody i na pewno poznasz jeszcze mnóstwo ciekawych osób.
My także zachęcamy do rozmowy ze specjalistą, tym sposobem można przepracować wiele problemów, które wydają się nam zbyt trudne do pokonania. Trzymamy kciuki 😉!
Ja także polecam psychoterapię. Mi trochę uratowała życie. Żałuję, że nie zdecydowałem się na nią kilka lat wcześniej, kiedy byłęm bezradny i zagubiony. Będzie w porządku, zobaczysz. :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Jakieś sugestie gdzie można by się udać w rejonie województwa radomskiego żeby jednak nie musieć jechać +100km na terapie ?
A oprócz terapii może poszukaj jakiegoś hobby, które możesz realizować z innymi? Np. zapisz się na grupowe warsztaty czy do klubu np. sportowego. Albo zaangażuj się w wolontariat. Wspólne tematy zbliżają i pomagają nawiązać bliższe relacje bardziej naturalnie. :)
Słuchając informacji na temat działania wspomnianych substancji dochodzę do wniosku, pani prowadząca nie miała lub miała jedynie negatywne doświadczenia z psychodelikami. Podczas moich podróży dowiedziałem się najwięcej o sobie z Teraz i zrozumiałem siebie z kiedyś plus na bierząco przeżywałem trudne emocje płaczem. Uważam że były to jedne z najpiękniejszych stanów w jakich się znajdowałem. Mowienie o skutkach działania Muchomora czerwonego jedynie negatywnie jest wprowadzaniem w błąd tak samo przy lsd. Nie każdy trip to bad trip wręcz uważam , że gdy podejdziemy do tematu rozsądnie i na spokojnie, zdecydowana większość doświadczeń będzie pozytywna.
Z przykrością stwierdzam, że nie da się tego słuchać. Słaba jakość dźwięku, jak ze słoika. I to ciągłe yyyyyyyy yyyy yy pani profesor. Lepiej już czytać z kartki niż tak dukać i udawać przed sobą, że prowadzi się wykład.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Ponadto NBOMe to jakieś laboratoryjne poszukiwania które na razie nie mają przełożenia na rzeczywistość. Za mało treści na temat znanych i naturalnych psychodelików :-(
Cudownie i rzeczowo! Od lat cierpię na bóle klasterowe i jestem bardzo ciekaw czy badania rozwiną się w tym kierunku. :)
Ty nie czekaj tylko działaj. Poznałem dziewczynę piękną i wspaniałą która cierpiała na to samo , codziennie bolała ją głową.razem wzięliśmy grzyby psylocybinowe i po jednym razie jak ręką odjął... dziś mnie kocha na zabój... a ja ją
Jeden z lepszych jakie słyszałem, cudo, dziękuję za podzielenie się tą wiedzą, mocno rzeczowa, konkretną, bez ściemy
Oby więcej takiej wiedzy! Super wykład ;)
Dziękujemy za słowa uznania!
Świetny wykład
💚
Słuchając tego wykładu odniosłem wrażenie że naturalne procesy produkcyjne serotoniny u większości populacji są upośledzone, i przyszło mi do głowy takie pytanie: jak można to zmienić? Co można zrobić by nakłonić szyszynkę do produkcji serotoniny w większych ilościach, po za medytacją która tylko w nieznacznym stopniu podnosi jej poziom. A przede wszystkim czemu jest on taki niski? Czy podniesienie stężenia tlenu i dwutlenku węgla umożliwiło by mózgowi wrzucenie większych obrotów? A może bezpośrednia stymulacja elektryczna poprzez wszczepioną w głąb mózgu elektrodę rozwiązała by problem, może też nie głupim pomysłem jest połączenie głodówki i medytacji, albo wprowadzenie światłowodu w sam środek mózgu zamiast kabla i indukowanie impulsów świetlnych, bądź co bądź szyszynka była kiedyś organem służącym do detekcji światła pomimo więc przemieszczenia się wgłąb czaszki powinna zachować czułość na promienie świetlne, ciekaw jestem też czy trepanacja czaszki mogła by przynieść pozytywny rezultat.
Fajne szkoda że tak mało z fantazją coś w stylu Timothiego Leary i jego obwodów neuronalnych o których móiwł bagatela 50 lat temu.
Dziękujemy za podzielenie się swoją opinią.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS przyjemność po mojej stronie. Szczególnie za treściwą odpowiedź.
14:00
Liberty Cap.
Nie wiem gdzie szukać pomocy i nie wiem czy w ogóle da się z tym coś zrobić, ale my ,ślę że nic się nie stanie jak się tutaj wyżalę. Mam 22 lata i żadnych kontaktów towarzyskich i seksualnych. Całe dnie spędzam przed komputerem bo nie mam do kogo pójść, jak próbuje napisać do "znajomych" na fejsbuku czy to ze starej klasy czy ze studiów żeby gdzieś się spotkać to nikt nie chcę. Nie potrafię rozmawiać przez messengera i inne komunikatory bo jak nie widzę twarzy rozmówcy to potrafię odczytać jego nastroju. Niby na ulicy potrafię prowadzić small talk, ale nie umiem wejść w relacje głębsze niż to. Nie chcę się nikomu narzucać i wciskać się w cudze życie kiedy inni mają już swoje grono przyjaciół, i wiem nie każdy musi mnie lubić , ale po prostu mi smutno być samemu.
Może pomyśl o terapii, skoro masz problemy z nawiązywaniem znajomości? Nie jestes odosobnionym przypadkiem ;) Jesteś bardzo młody i na pewno poznasz jeszcze mnóstwo ciekawych osób.
My także zachęcamy do rozmowy ze specjalistą, tym sposobem można przepracować wiele problemów, które wydają się nam zbyt trudne do pokonania. Trzymamy kciuki 😉!
Ja także polecam psychoterapię. Mi trochę uratowała życie. Żałuję, że nie zdecydowałem się na nią kilka lat wcześniej, kiedy byłęm bezradny i zagubiony. Będzie w porządku, zobaczysz. :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Jakieś sugestie gdzie można by się udać w rejonie województwa radomskiego żeby jednak nie musieć jechać +100km na terapie ?
A oprócz terapii może poszukaj jakiegoś hobby, które możesz realizować z innymi? Np. zapisz się na grupowe warsztaty czy do klubu np. sportowego. Albo zaangażuj się w wolontariat. Wspólne tematy zbliżają i pomagają nawiązać bliższe relacje bardziej naturalnie. :)
Słuchając informacji na temat działania wspomnianych substancji dochodzę do wniosku, pani prowadząca nie miała lub miała jedynie negatywne doświadczenia z psychodelikami. Podczas moich podróży dowiedziałem się najwięcej o sobie z Teraz i zrozumiałem siebie z kiedyś plus na bierząco przeżywałem trudne emocje płaczem. Uważam że były to jedne z najpiękniejszych stanów w jakich się znajdowałem. Mowienie o skutkach działania Muchomora czerwonego jedynie negatywnie jest wprowadzaniem w błąd tak samo przy lsd. Nie każdy trip to bad trip wręcz uważam , że gdy podejdziemy do tematu rozsądnie i na spokojnie, zdecydowana większość doświadczeń będzie pozytywna.
Dziękujemy za podzielenie się swoją opinią. Szanujemy różnorodność perspektyw.
Ta pani przedstawiła naukowe podejście całkowicie racjonalne i rozsądne
DMT!!!
Z przykrością stwierdzam, że nie da się tego słuchać. Słaba jakość dźwięku, jak ze słoika. I to ciągłe yyyyyyyy yyyy yy pani profesor. Lepiej już czytać z kartki niż tak dukać i udawać przed sobą, że prowadzi się wykład.
Dziękujemy za szczerą opinię, zwrócimy uwagę na kwestię dźwięki przy kolejnych materiałach. Zachęcamy do zapoznania się z innymi naszymi nagraniami 😉.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Ponadto NBOMe to jakieś laboratoryjne poszukiwania które na razie nie mają przełożenia na rzeczywistość. Za mało treści na temat znanych i naturalnych psychodelików :-(
Nieprawda! Slychac ok, a to nie lektor czy aktor ze aaa yyyy