Ja tam wczoraj byłem i zjechałem 1 raz Otika i 6 razy Hip Hope Flow. Bandy na Hip Hopie Flow mają dość dużo dołków i albo liczyć, że amor je połknie i sztywniutko trzymać kierownicę albo starać się je omijać. Zauważyłem też, że tam jest po prostu więcej kamieni wszędzie w porównaniu do tras na Koziej Górce, dlatego taki Twister może wydawać się przyjemniejszy, ale np. Rock'n'Rolla już jest trochę zbliżona bardziej do Hip Hopy Flow. Rock'n'Rolla jedynie cierpi na tych sekcjach z podjazdami. Na Hip Hopie Flow przeskoczyłem wszystko prócz 2 gapów, gdzie trzeba więcej prękości i trzeba dopedałować. W sumie dobrze wydane 59zł za karnet "rower po 16", ale ostatni przejazd to prawie po ciemku robiłem, więc jak ktoś zobaczy 19:20 na zegarku, to niech czym prędzej kieruję się do gondoli żeby max o 19:30 zrobić jeszcze jeden przejazd Hip Hopą Flow, coś widzieć i poskakać. Generalnie złapałem kapcia po pierwszym przejeździe, bo miałem za niskie ciśnienie w dętce (22 psi) i obręcz mi dobiła. Po wymianie dętki poprosiłem o 24 psi i już było w sam raz. No, ale jednak te kamienie dają tam o sobie znać, więc polecam wyższe ciśnienie w oponach jak ktoś jeździ na dętkach, a jak ktoś ma oponki zamleczone, to nie powinien mieć problemu.
Siemanko, też miałem takie same odczucia po pierwszym zjeździe ale jest to kwestia wczucia się w trase i zrobienie kilkunastu zjazdów pełnym piecem, wtedy siedzi zajebiście (prawie tak jak F-ka) Pozdro z Kili 🔥
Z tą glebą na początku to chyba o mnie mówisz 🤣 Wrzuciłem to na rolkę na insta. Nikt się tego nie spodziewał, ja wylądowałem na głowie, pechowy dzień na maksa 😅😅
Ja tam wczoraj byłem i zjechałem 1 raz Otika i 6 razy Hip Hope Flow. Bandy na Hip Hopie Flow mają dość dużo dołków i albo liczyć, że amor je połknie i sztywniutko trzymać kierownicę albo starać się je omijać. Zauważyłem też, że tam jest po prostu więcej kamieni wszędzie w porównaniu do tras na Koziej Górce, dlatego taki Twister może wydawać się przyjemniejszy, ale np. Rock'n'Rolla już jest trochę zbliżona bardziej do Hip Hopy Flow. Rock'n'Rolla jedynie cierpi na tych sekcjach z podjazdami. Na Hip Hopie Flow przeskoczyłem wszystko prócz 2 gapów, gdzie trzeba więcej prękości i trzeba dopedałować. W sumie dobrze wydane 59zł za karnet "rower po 16", ale ostatni przejazd to prawie po ciemku robiłem, więc jak ktoś zobaczy 19:20 na zegarku, to niech czym prędzej kieruję się do gondoli żeby max o 19:30 zrobić jeszcze jeden przejazd Hip Hopą Flow, coś widzieć i poskakać. Generalnie złapałem kapcia po pierwszym przejeździe, bo miałem za niskie ciśnienie w dętce (22 psi) i obręcz mi dobiła. Po wymianie dętki poprosiłem o 24 psi i już było w sam raz. No, ale jednak te kamienie dają tam o sobie znać, więc polecam wyższe ciśnienie w oponach jak ktoś jeździ na dętkach, a jak ktoś ma oponki zamleczone, to nie powinien mieć problemu.
Siemanko, też miałem takie same odczucia po pierwszym zjeździe ale jest to kwestia wczucia się w trase i zrobienie kilkunastu zjazdów pełnym piecem, wtedy siedzi zajebiście (prawie tak jak F-ka)
Pozdro z Kili 🔥
Z tą glebą na początku to chyba o mnie mówisz 🤣 Wrzuciłem to na rolkę na insta. Nikt się tego nie spodziewał, ja wylądowałem na głowie, pechowy dzień na maksa 😅😅
Dokładnie tak, jak nie znasz trasy i nie wiesz, że trzeba mieć prędkość na tego gapa to kończysz z kierownicą na klatce piersiowej 😅