Pracownik z polecenia, z rodziny, to trudny temat, zdarza się, że dobry znajomy zrobi nas w bambuko. Za uczciwą dobrze wykonaną pracę należy się uczciwa zapłata, bez problemu dopłacę i chętnie taką osobę polecę. Najgorsze za wami, pracy jeszcze mnóstwo, stresów pewnoe jeszcze więcej, ale będzie pięknie, myślcie o efekcie końcowym, to pomaga , jak już ma się dość Odpocznijcie fizycznie i psychicznie, pozdrawiam cieplutko😊
Dziękuję 💚 tak, zdecydowanie nie raz lepiej wziąć kogoś droższego i wymagać niż polegać na tych z polecenia, a co gorsza znajomych czy rodzinie. Trudno wtedy wymagać i walczyć o reklamację, a czasem jest ryzyko utraty kontaktu przez to 🤷♀️ pozdrawiam 😊
@@brygidagorska dokładnie👍 wszystkim nie dogodzisz, wszystko trzeba przepracować, czasem się sparzyć i wyciągnąć z tego naukę👍 moralizuję, ale stara jestem, to mogę😝
Kiedyś kupiłam całą przyczepę ziemi. Owszem była czarna , ale miała masę zieleni. Jakby ktoś uprzątnął twoje chwastowisko i przywiózł nam przyczepę chwastów razem z ziemią. No cóż trzeba było przez sito przerzucić całą przyczepę resztę rozdzielić wśród sąsiadów których uradowała ziemia już zazieleniona. Ale roboty było co niemiara wykształciły się bicepsy i tricepsy i wszelkie inne mięśnie. No cóż oszczędzanie nie zawsze popłaca.
Również należę do osób, które nie widzą sensu w targowaniu się i poniekąd uważam dokładnie jak Ty, że jest to wręcz "uwłaczające" dla obu stron. Nie mam doświadczenia w budowie własnego domu ale moja siostra jest właśnie na takim etapie w swoim życiu i na tej podstawie jak również na podstawie robót różnych fachowców w moim miejscu zamieszkania mogę śmiało stwierdzić, że nie ma nic gorszego niż niedomówienia. Niestety nawet czytając wcześniej o tym co nalezy zrobić, jakie są stawki, jaki czas itd. ktoś kto nie jest z branży i tak nie będzie miał pełniej świadomości i obrazu sytuacji bo po prostu nawet nie przyjdzie nam na myśl, że jeszcze o coś trzeba zapytać. W grudniu zleciliśmy zrobienie 4 metrów barierki szklanej na szynach Pan przyjechał wymierzył i zapytałam konkretnie o cenę całościową obejmująca szyny, szyby oraz robociznę/montaż dostałam info, że 5 tyś. Pozniej po tygodniu Pan dzwoni, że przyszły zamówione szyny i są do odbioru bo on tego nie montuje tylko montuje te szyby w szynach niby nic a jak wiele zmieniło bo musieliśmy szukać dodatkowego fachowca, dokupić śruby i oczywiście zaufać, że perfekcyjnie dotnie i połączy elementy (to nie było absolutnie 4 metry w linii prostej). Z miesiąca czasu zrobiło się prawie 2 miesiące bo nikt w grudniu przyjść nie chciał, z 5 tysięcy zrobiło się 6 tysięcy i najlepsze w początkowej cenie 5 tysięcy miałyby być dwa słupki łączce a Pan ich nie zamontował bo stwierdził, że o tym nie było mowy bo tu i tak by się to nie dało bo wzięliśmy inny rodzaj szyny. No nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. A praca na godziny fachowców chyba nie obowiązuje tylko jest to ich dobra wola. Efekt końcowy jest cudowny ale wszystko inne już takie nie było.
Oj tak, kto choć remontował cokolwiek to wie, że znaleźć dobrego fachowca to ze świecą szukać! Ja mam w planach zrobić video na temat podłóg, to byl prawdziwy czas frustracji dla nas...powiem tylko że też ustalaliśmy cenę "na gotowo" ale okazało się, że nie obejmuje tego wykończenie, a więc silikony, listwy w progach itd 😬 no cóż, uczymy się na swoich błędach... Cieszę się że ostatecznie u Was wygląda to pięknie! Teraz można to traktować jak nieprzyjemną anegdotkę 💚
@@brygidagorska Dokładnie tak 😀 Takie przykłady pokazują jedynie to, że na pewne rzeczy choćby człowiek niewiadomo jak pytał nie może być przygotowany przy remoncie. Nie wpadłabym na to, że cena "na gotowo" nie obejmuje silikonu czy listew bo to przecież również składa się na podłogę. Nie rozumiem czemu skoro fachowcy potrafią dokładnie wypunktować wszystko przy rozliczeniu nie potrafią tego zrobić na wstępnej wycenie raczej Pan wiedział, że jak przykładowo montuje Wam panele czy kładzie płytki to musi to wykończyć listwą czy silikonem. To, że ktoś robi remont czy buduje dom nie oznacza, że śpi na kasie zazwyczaj idą za tym pożyczki na kilkanaście, kilkadziesiąt lat z niewyobrażalnie wysokimi ratami. Nie chodzi o płacenie jak najmniej za uczciwą i dobrze wykonaną pracę ale o to, że trudno znaleźć wykonawcę, który wykonuje swoją pracę rzetelnie i mamy przy tym komfort psychiczny, że nie rzuci roboty z dnia na dzień bo takie sytuacje też mi się zdarzały , że Pan po prostu nie przyszedł, a po tygodniu jak się już dodzwoniłam gdzie jest to powiedział, że on za granicę wyjechał i musi dokończyć ktoś inny.
Mogłabym sporo napisać z perspektywy wykonawcy robót ogrodniczych :) Stawki pewnie są różne w Polsce, ale mój mąż w swojej firmie nie pozwala sobie nigdy na niepoinformowanie klienta o kosztach. Oczywiście zdarza się, że klient w trakcie prac dorzuca jakieś prace do harmonogramu, a potem dziwi się, że to też kosztuje i nikt tego nie robi charytatywnie i niejako "przy okazji". Próbują się też targować, czasem bardzo agresywnie, no bo "dlaczego tak drogo?" Ano dlatego, że praca jest wykonana solidnie, od bardzo dokładnego przygotowania ziemi po dobór, aranżację i sadzenie roślin, czasem założenie nawodnienia, prace brukarskie itp. Czasem zimno, czasem deszcz, czasem upał. Firma bierze odpowiedzialność za efekty, ale też trzeba zapłacić pracownikom, tudzież za paliwo, konserwację i naprawę sprzętu, zakup odzieży roboczej, zusy, podatki i przydałoby się też mieć jakiś zysk. Zresztą potem każdy może zobaczyć, czy wyszło tak jak powinno i jak klient chciał czy nie. I to nie tylko w pierwszym roku po założeniu ogrodu ale i 5 czy 10 lat później. Firma robi ogrody na tarasach, dachach, balkonach, ogrodach prywatnych małych, dużych i rezydencjach. Współpracuje z deweloperami, ministerstwami, ambasadami i samorządami, zatem precyzyjne ustalenie zakresu prac oraz terminu i kosztów to podstawa. Niektórzy życzą sobie bardzo drobiazgową ofertę, inni poprzestają na ogólnych założeniach i ustaleniach w trakcie prac. Co do kompostu to obecnie są znacznie bardziej zaawansowane technologie, które zapobiegają takiemu zanieczyszczeniu. Kiedyś też mieliśmy kompost z miejskiej kompostowni, który po deszczu skrzył się w słońcu, tyle było okruchów szkła. Teraz są najwyżej drobinki folii i materiał jest naprawdę prima sort. Za tonę netto 65 zł. Co do dogadywania się, to z naszego doświadczenia polecam parom dogadać się między sobą co do wizji ogrodu, zanim zaczniecie kłócić się przy ogrodniku :) Pozdrawiam i życzę ogrodu marzeń :)
Tak, my zawsze wiemy wcześniej, zanim się zdecydujemy na ekipę, ewentualnie dopracowujemy te kwestie, o których nie pomyśleliśmy, albo które wymyśliliśmy "z czapy" których po prostu nie da się lub nie ma sensu robić. W przypadku tego pana to jednak nie jest solidna ekipa, która bierze odpowiedzialność, a "ogrodnik pasjonata, który robi to z pasji od 30 lat" jak nam się przedstawił, a ostatecznie po miesiącu działka wygląda jak przed inwestycją... Zamiast zerwać darń, jak z nim ustaliłam miesiac wczesniej, przyjechał z glebogryzarką, która wszystko zmieliła i wymieszała na głębokości 30cm, przez co już teraz mam wiechliny i perzu tyle co w maju. Ostatnio spędziłam 4h na ręcznymi wyrywaniu samej wiechliny i ostów, a niestety zrobiłam tylko 4meyrowy pasek wzdłuż ogrodzenia, zapełniłam 5workow na bio i nabawiłam się ostrych zakwasów na rękach i plecach. Nie tego się spodziewaliśmy, nie za to zapłaciliśmy kilka tysięcy, zdecydowanie taniej byłoby po prostu wymieszać całość z kompostem i wyrównać, wystarczyłoby 3-5h pracy i efekt byłby ten sam 🙄 Jak mówiłam ją cenię sobie pracę fachowców, nigdy sie nie targuję, uważam że za uczciwą pracę należy się uczciwą wypłata, a za super efekty jestem w stanie dopłacić lub dać premię. Tu jednak po czasie jestem niezadowolona, pracy w ogrodzie wcale nie mam mniej, a frustracji związanej z nieudaną inwestycją niestety znacznie więcej 😞 Mam nadzieję, że Twój mąż spotyka fajnych inwestorów, bo w końcu każdemu zależy na dobrym efekcie 😊 pozdrawiam 💚
@@brygidagorska Inwestorzy zdarzają się różni, jak w życiu i chyba w każdym zawodzie, gdzie jest kontakt z klientem. Mam nadzieję, że pierwsze koty za płoty i teraz już ogród wyjdzie na prostą, a Wy będziecie się nim tylko cieszyć :)
Kciuka daję za ten napiwek dla pana od zrzucania kompostu.
Dziękuję 💚
Pracownik z polecenia, z rodziny, to trudny temat, zdarza się, że dobry znajomy zrobi nas w bambuko.
Za uczciwą dobrze wykonaną pracę należy się uczciwa zapłata, bez problemu dopłacę i chętnie taką osobę polecę.
Najgorsze za wami, pracy jeszcze mnóstwo, stresów pewnoe jeszcze więcej, ale będzie pięknie, myślcie o efekcie końcowym, to pomaga , jak już ma się dość
Odpocznijcie fizycznie i psychicznie, pozdrawiam cieplutko😊
Dziękuję 💚 tak, zdecydowanie nie raz lepiej wziąć kogoś droższego i wymagać niż polegać na tych z polecenia, a co gorsza znajomych czy rodzinie. Trudno wtedy wymagać i walczyć o reklamację, a czasem jest ryzyko utraty kontaktu przez to 🤷♀️ pozdrawiam 😊
@@brygidagorska dokładnie👍 wszystkim nie dogodzisz, wszystko trzeba przepracować, czasem się sparzyć i wyciągnąć z tego naukę👍 moralizuję, ale stara jestem, to mogę😝
Najgorsze, że ja to wszystko wiem 😂 i też z własnego i z cudzego doświadczenia... no ale czasem trzeba kilka razy powtórzyć żeby się nauczyć 😊
Kiedyś kupiłam całą przyczepę ziemi. Owszem była czarna , ale miała masę zieleni. Jakby ktoś uprzątnął twoje chwastowisko i przywiózł nam przyczepę chwastów razem z ziemią. No cóż trzeba było przez sito przerzucić całą przyczepę resztę rozdzielić wśród sąsiadów których uradowała ziemia już zazieleniona. Ale roboty było co niemiara wykształciły się bicepsy i tricepsy i wszelkie inne mięśnie. No cóż oszczędzanie nie zawsze popłaca.
@@zlotarybka-wp9mu współczuję, to ciężka harówa, kupa straconego czasu, nerwów, pieniędzy.
Również należę do osób, które nie widzą sensu w targowaniu się i poniekąd uważam dokładnie jak Ty, że jest to wręcz "uwłaczające" dla obu stron. Nie mam doświadczenia w budowie własnego domu ale moja siostra jest właśnie na takim etapie w swoim życiu i na tej podstawie jak również na podstawie robót różnych fachowców w moim miejscu zamieszkania mogę śmiało stwierdzić, że nie ma nic gorszego niż niedomówienia. Niestety nawet czytając wcześniej o tym co nalezy zrobić, jakie są stawki, jaki czas itd. ktoś kto nie jest z branży i tak nie będzie miał pełniej świadomości i obrazu sytuacji bo po prostu nawet nie przyjdzie nam na myśl, że jeszcze o coś trzeba zapytać. W grudniu zleciliśmy zrobienie 4 metrów barierki szklanej na szynach Pan przyjechał wymierzył i zapytałam konkretnie o cenę całościową obejmująca szyny, szyby oraz robociznę/montaż dostałam info, że 5 tyś. Pozniej po tygodniu Pan dzwoni, że przyszły zamówione szyny i są do odbioru bo on tego nie montuje tylko montuje te szyby w szynach niby nic a jak wiele zmieniło bo musieliśmy szukać dodatkowego fachowca, dokupić śruby i oczywiście zaufać, że perfekcyjnie dotnie i połączy elementy (to nie było absolutnie 4 metry w linii prostej). Z miesiąca czasu zrobiło się prawie 2 miesiące bo nikt w grudniu przyjść nie chciał, z 5 tysięcy zrobiło się 6 tysięcy i najlepsze w początkowej cenie 5 tysięcy miałyby być dwa słupki łączce a Pan ich nie zamontował bo stwierdził, że o tym nie było mowy bo tu i tak by się to nie dało bo wzięliśmy inny rodzaj szyny. No nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. A praca na godziny fachowców chyba nie obowiązuje tylko jest to ich dobra wola. Efekt końcowy jest cudowny ale wszystko inne już takie nie było.
Oj tak, kto choć remontował cokolwiek to wie, że znaleźć dobrego fachowca to ze świecą szukać! Ja mam w planach zrobić video na temat podłóg, to byl prawdziwy czas frustracji dla nas...powiem tylko że też ustalaliśmy cenę "na gotowo" ale okazało się, że nie obejmuje tego wykończenie, a więc silikony, listwy w progach itd 😬 no cóż, uczymy się na swoich błędach...
Cieszę się że ostatecznie u Was wygląda to pięknie! Teraz można to traktować jak nieprzyjemną anegdotkę 💚
@@brygidagorska Dokładnie tak 😀 Takie przykłady pokazują jedynie to, że na pewne rzeczy choćby człowiek niewiadomo jak pytał nie może być przygotowany przy remoncie. Nie wpadłabym na to, że cena "na gotowo" nie obejmuje silikonu czy listew bo to przecież również składa się na podłogę. Nie rozumiem czemu skoro fachowcy potrafią dokładnie wypunktować wszystko przy rozliczeniu nie potrafią tego zrobić na wstępnej wycenie raczej Pan wiedział, że jak przykładowo montuje Wam panele czy kładzie płytki to musi to wykończyć listwą czy silikonem. To, że ktoś robi remont czy buduje dom nie oznacza, że śpi na kasie zazwyczaj idą za tym pożyczki na kilkanaście, kilkadziesiąt lat z niewyobrażalnie wysokimi ratami. Nie chodzi o płacenie jak najmniej za uczciwą i dobrze wykonaną pracę ale o to, że trudno znaleźć wykonawcę, który wykonuje swoją pracę rzetelnie i mamy przy tym komfort psychiczny, że nie rzuci roboty z dnia na dzień bo takie sytuacje też mi się zdarzały , że Pan po prostu nie przyszedł, a po tygodniu jak się już dodzwoniłam gdzie jest to powiedział, że on za granicę wyjechał i musi dokończyć ktoś inny.
Mogłabym sporo napisać z perspektywy wykonawcy robót ogrodniczych :) Stawki pewnie są różne w Polsce, ale mój mąż w swojej firmie nie pozwala sobie nigdy na niepoinformowanie klienta o kosztach. Oczywiście zdarza się, że klient w trakcie prac dorzuca jakieś prace do harmonogramu, a potem dziwi się, że to też kosztuje i nikt tego nie robi charytatywnie i niejako "przy okazji". Próbują się też targować, czasem bardzo agresywnie, no bo "dlaczego tak drogo?" Ano dlatego, że praca jest wykonana solidnie, od bardzo dokładnego przygotowania ziemi po dobór, aranżację i sadzenie roślin, czasem założenie nawodnienia, prace brukarskie itp. Czasem zimno, czasem deszcz, czasem upał. Firma bierze odpowiedzialność za efekty, ale też trzeba zapłacić pracownikom, tudzież za paliwo, konserwację i naprawę sprzętu, zakup odzieży roboczej, zusy, podatki i przydałoby się też mieć jakiś zysk. Zresztą potem każdy może zobaczyć, czy wyszło tak jak powinno i jak klient chciał czy nie. I to nie tylko w pierwszym roku po założeniu ogrodu ale i 5 czy 10 lat później. Firma robi ogrody na tarasach, dachach, balkonach, ogrodach prywatnych małych, dużych i rezydencjach. Współpracuje z deweloperami, ministerstwami, ambasadami i samorządami, zatem precyzyjne ustalenie zakresu prac oraz terminu i kosztów to podstawa. Niektórzy życzą sobie bardzo drobiazgową ofertę, inni poprzestają na ogólnych założeniach i ustaleniach w trakcie prac. Co do kompostu to obecnie są znacznie bardziej zaawansowane technologie, które zapobiegają takiemu zanieczyszczeniu. Kiedyś też mieliśmy kompost z miejskiej kompostowni, który po deszczu skrzył się w słońcu, tyle było okruchów szkła. Teraz są najwyżej drobinki folii i materiał jest naprawdę prima sort. Za tonę netto 65 zł. Co do dogadywania się, to z naszego doświadczenia polecam parom dogadać się między sobą co do wizji ogrodu, zanim zaczniecie kłócić się przy ogrodniku :) Pozdrawiam i życzę ogrodu marzeń :)
Tak, my zawsze wiemy wcześniej, zanim się zdecydujemy na ekipę, ewentualnie dopracowujemy te kwestie, o których nie pomyśleliśmy, albo które wymyśliliśmy "z czapy" których po prostu nie da się lub nie ma sensu robić. W przypadku tego pana to jednak nie jest solidna ekipa, która bierze odpowiedzialność, a "ogrodnik pasjonata, który robi to z pasji od 30 lat" jak nam się przedstawił, a ostatecznie po miesiącu działka wygląda jak przed inwestycją... Zamiast zerwać darń, jak z nim ustaliłam miesiac wczesniej, przyjechał z glebogryzarką, która wszystko zmieliła i wymieszała na głębokości 30cm, przez co już teraz mam wiechliny i perzu tyle co w maju. Ostatnio spędziłam 4h na ręcznymi wyrywaniu samej wiechliny i ostów, a niestety zrobiłam tylko 4meyrowy pasek wzdłuż ogrodzenia, zapełniłam 5workow na bio i nabawiłam się ostrych zakwasów na rękach i plecach. Nie tego się spodziewaliśmy, nie za to zapłaciliśmy kilka tysięcy, zdecydowanie taniej byłoby po prostu wymieszać całość z kompostem i wyrównać, wystarczyłoby 3-5h pracy i efekt byłby ten sam 🙄 Jak mówiłam ją cenię sobie pracę fachowców, nigdy sie nie targuję, uważam że za uczciwą pracę należy się uczciwą wypłata, a za super efekty jestem w stanie dopłacić lub dać premię. Tu jednak po czasie jestem niezadowolona, pracy w ogrodzie wcale nie mam mniej, a frustracji związanej z nieudaną inwestycją niestety znacznie więcej 😞
Mam nadzieję, że Twój mąż spotyka fajnych inwestorów, bo w końcu każdemu zależy na dobrym efekcie 😊 pozdrawiam 💚
@@brygidagorska Inwestorzy zdarzają się różni, jak w życiu i chyba w każdym zawodzie, gdzie jest kontakt z klientem. Mam nadzieję, że pierwsze koty za płoty i teraz już ogród wyjdzie na prostą, a Wy będziecie się nim tylko cieszyć :)
Dziękuję, mam nadzieję że te życzenia się spełnią 😊 ja sama pracuję z ludźmi więc wiem, jak to jest, że bywa różnie 😅