Видео

Zdecydowanie racja! Lata 80. to przejęzyczenie, oczywiście chodzi o Gierka i lata 70.

Jak zwykle - pięknie dziękuję!

Nikt z bliskich - ani matka, ani pierwsza żona - nie zauważyli żadnych zmian.

@@historiepiotralipinskiego A na podstawie czego można tak twierdzić? Zapisały gdzieś notatkę - "nie zauważamy żadnych zmian"? Musiały choć zauważyć zmianę w stylu uczesania. Coś doprowadziło też do rozwodu... Well, duh.

Wyczerpujące wyjaśnienia znajdują się między innymi w książce Adama Cyry "Rotmistrz Pilecki".

Pięknie dziękuję za miłe słowa! Ale co do dykcji to się nie zgodzę :) Zawsze uważałem, że mam kiepską. Kiedyś prowadziłem program „Zwarte szeregi” w TVN Discovery Historia. Pytałem wówczas reżysera, czy moja kiepska dykcja nie jest przeszkodą. Odpowiedział, że faktycznie trochę kiepsko mówię ale za to ciekawie, więc widzowie nie zwracają uwagi na niedostatki wymowy :)

Dziękuję!

W pewnym stopniu - racja :)

Przed wojną socjaliści i komuniści bardzo się różnili.

Tak, "bywszaja Polka".

Czego to nie mówił Sokorski :) Oczywiście w sprawie kochanki Stalina mógł mieć rację. Ale nie był z nim w tak zażyłych relacjach, żeby żartować o kochankach. Sokorski to był trzecio-, czwartoligowy.

Wystarczy przeczytać zarówno biografię Pileckiego (autor Adam Cyra), jak i wydane w naukowym opracowaniu grypsy Cyrankiewicza z Auschwitz, żeby przekonać się, że to kompletne bajki.

Szwagierka Pileckiego Eleonora Ostrowska już wspominała o Cyrankiewiczu, ale mam wrażenie, że nie można jej słowom ufać. Powiedziała że Pilecki słuchał Cyrankiewicza podczas jakiejś uroczystości i bardzo się zdenerwował. Przecież różni ludzie opisują Pileckiego jako spokojnego, milczącego. Powiedziała, że szczególnie go to zdenerwowało, że Cyrankiewicz kreował siebie na główną postać. Przecież Pileckiemu nie chodziło nigdy o sławę. Powiedziała że napisał do Cyrankiewicza list. Napisałby? Ukrywając się pod zmienionym nazwiskiem, po kryjomu tylko spotykając się z rodziną.

A propos wspomnień bliskich Pileckiego to mogę polecić w ramach autoreklamy moją książkę "Ofiary niejasnego" - niestety już tylko w bibliotekach i antykwariatach. Są w niej wypowiedzi żony i córki rotmistrza Pileckiego. Rozmawiałem z nimi jeszcze w latach 90. Relacje znalazły się w otwierającym książkę reportażu "Rotmistrz i prokurator". Tam znajdują się też relacje Eleonory Ostrowskiej - te znalazły się w mojej książce "Cyrankiewicz. Wieczny premier".

@@historiepiotralipinskiego Z wypowiedzi jakie są dostępne na yt zauważyłam, że żona i córka wiedzą o Pileckim tylko to co zostało im przekazane przez osoby trzecie. Zofia ma kiepską pamięć, choć może w l.90 miała lepszą. Pani E. O. nie brzmi wiarygodnie zupełnie. Oddała raporty Witolda byle komu. Przeżyła konspirację a nie wiedziała, że podpis łatwo podrobić. Nikt jej nie aresztował, ani gestapo ani UB. Dziwne. Ale dziękuję za rekomendację, dobrze byłoby to poczytać mimo wszystko, kłamstwa wiele mówią o kłamiących.

Współczuję wspomnień. Również tych z lekcji religii. Zwłaszcza, że w PRL-u były dobrowolne

​@@historiepiotralipinskiegoJa sobie nie współczuję wspomnień tylko faktu, iż miałem wątpliwą przyjemność posłuchać aż dwóch dowcipów w pańskim wykonaniu...najgorsze w tym wszystkim jest to, że syntezator mowy Ivona zrobiłby to lepiej...

Dziękuję za pogłębioną refleksję.

To określenie wchodzące w skład poprawnej polszczyzny. W przeciwieństwie do napisanego przez Pana zdania.

Ciekawe, tego nie zarejestrowałem :)

@@historiepiotralipinskiego proszę odtworzyć sobie skróty i zauważyć akcentowanie słowa "członek komisji" 😀.

Sprawa warta zbadania!

Niestety żaden bóg nie wysyła mi maili z listą grzechów. Pośrednikom zaś nie ufam.

@@historiepiotralipinskiego Bog juz dawno wyslal ludziom " Liste grzechow i Swoje przykazania - ponad 2000 lat temu ( Mojzeszowi). Jaki z pana historyk skoro pan to PRZEOCZYL?

Jak wspomniałem - nie interesują mnie przekonania pośredników.

@@historiepiotralipinskiego Jakich posrednikow? Z tego co sie orientuje- wszedl pan na kanal publiczny, gdzie kazdy ma sie prawo wypowiedziec. Wiec oznajmiam panu, ze Wasilewska i jej podobne to czarna karta w Historii Polski.

Anonimowe oceny moralne są szczególnie cenne.

Tak, pamiętam dyskusję. Ona co jakiś czas powraca.

Rzeczywiście przydałyby się zdjęcia. Mogę po nie odesłać do mojej książki, jednak w niej również jest niewiele ilustracji. Nie zachowała się na przykład żadna fotografia białoruskiej przyjaciółki Bolesława Bieruta.

Dziękuję bardzo! Tym razem dopadły mnie zaskakujące problemy techniczne, nawet musiałem pierwszą wersję skasować z RUclips, bo fragment się powtarzał. Pierwszy raz trafiło mi się takie niedopatrzenie.

@@historiepiotralipinskiego zdarza się najlepszym😀m

Biorąc pod uwagę oglądalność to do najlepszych mi daleko 😀😀😀

Dziękuję!

Tak jest! Pamiętam to powiedzenie :)

@@historiepiotralipinskiego pozdrawiam serdecznie 😀

Ja również pozdrawiam serdecznie i zapraszam na przyszłość!

Wszystko szło na zachód.

Bardzo dziękuję!

Można i tak oceniać. Choć uważam, że to jednak przesada. Przynajmniej jeśli chodzi o okres przedwojenny.

Pamiętam jak w PRL-u tępiono osoby, które nie pracują. To były tak zwane niebieskie ptaki.

@@historiepiotralipinskiego Dzisiaj się nagradza takie osoby rosnącymi zasiłkami. Dziś za osobę z marginesu społecznego uważa się osobę zmuszoną do pracy u prywaciarza za minimum krajowe, a nie osobę niepracującą.

Czy ja wiem? Raczej nie naznacza się negatywnie osób wykorzystywanych przez pracodawców.

Owszem, mężczyźni pracujący za niskie wynagrodzenie sa traktowani szczególnie przez sfeminizowany aparat urzedniczy i policyjny jako margines godny pogardy.

@@kaem3 to Polska chyba nie jest w UE. W Polsce zasiłek dla bezrobotnych to mniej niż 1200 zł na rękę, poza tym żeby go dostać trzeba mieć przepracowany rok. Spróbuj wyżyć za takie pieniądze

Może gospodarczo. Politycznie już nie.

To nie ja - to Polacy w PRL-u :)

Podobno kosmitów.

Gratuluję przenikliwości! Opinia po 2 minutach oglądania sugeruje przenikliwość na miarę noblisty.

@@historiepiotralipinskiego oglądałem kilka innych filmów na tym kanale i nic ciekawego tam nie było - to samo co w 100 innych kanałach historycznych na YT Proszę nagrać coś swojego nowego np. o spojrzeniu bezstronnym na PRL a nie powielać propagandę tak jak u wszystkich.

Proponuję więc dobierać coś do Pana możliwości intelektualnych. Zamiast plątać się między wyznaniami o obejrzeniu 2 minut z jednego filmu a zapoznaniem się z resztą treści.

Dziękuję za intrygujący komentarz!

@@historiepiotralipinskiego .,nie ma za co jedno i drugie jest złe

Dziękuję za miłe słowa. Zdecydowanie więcej źródeł jest w książce. Na nagraniu zbyt mocno by zaciążyły.

Bardzo dziękuję za obejrzenie i sympatyczne słowa!

Bardzo dziękuję za miłe słowa! Ten temat socjalizm - komunizm jest mi szczególnie bliski.

Mi również, to trochę walka z wiatrakami.

Znam ten cytata, ale wydaje mi się niezbyt wiarygodny. Tego typu rozmowa wymaga pewnej bliskości między mężczyznami, bliskości, której Sokorski raczej nie doświadczył ze Stalinem. On chyba w ogóle nigdy nie rozmawiał ze Stalinem na osobności. Sokorski był jednak graczem z dość niskiej ligi. Ze wspomnieniami jest taki problem, że nigdy nie wiadomo co jest prawdą a co nią nie jest. Uważam, że w takich wątpliwych wypadkach to opowiadający ma obowiązek udowodnić, że mówi prawdę, a nie czytelnik wykazywać, że autor wspomnień zmyśla. Autor musi podać takie szczegóły, samej rozmowy, jej okoliczności, żeby jak najmocniej uwiarygodnić wydarzenie.

Jak zwykle niezmiernie mi miło! Najbliższe nagrania to będzie powrót do Bolesława Bieruta. Nagrywając nawet odkryłem, że był w pewnych epizodach życia ciekawszy niż myślałem. Co prawda wszystkie te ciekawe wątki opisałem w książce, ale nie dostrzegłem, że są bardziej intrygujące, gdy zestawi się je ze sobą.

@@historiepiotralipinskiego niedawno skończyłem "Siedem do Kroków do końca" i bylem pod wielkim wrażeniem. Przeczytałem ją w dwa wieczory. Teraz kończę Pańską kolejną pozycje "Gomółka", ale książka o likwidacji WiN to chyba najlepszy Pana twór.

O rany, "Kroków siedem do końca" to moja ulubiona książka. Uważam też, że najlepiej napisana ze względu na konstrukcję. Miałem też wyjątkową przyjemność pisząc ją - przesuwanie fragmentów, żeby coś początkowo ukryć przed czytelnikiem, czasami skierować go na błędy trop - to było super. Pamiętam, że jak wieczorami zasypiałem, to nie mogłem doczekać się rana, żeby zabrać się do pracy. Niestety - jest też druga strona. To chyba najsłabiej sprzedająca się moja książka. Trochę nad nią zaciążył okres wokółcovidowy, trochę słabsza promocja, ale chyba też ten temat jest niezbyt popularny.

@@historiepiotralipinskiego właśnie to ciągłe mylenie czytelnika najbardziej mi się podobało. Przedstawianie podwójnych agentów. Smaczków jest mnóstwo. Proszę o więcej takich książek.

Zobaczymy :) Sam bym chętnie znowu napisał coś w tym stylu. Wychowałem się na kryminałach i literaturze sensacyjnych, stąd ta moja radość przy pisaniu akurat tej książki.

To luźna myśl emerytowanego milicjanta z niepełnym podstawowym?

Hmm…

O tym nie słyszałem :)

A była jeszcze taka wersja: Sekretarz Breżniew rozmawia z prezydentem Reaganem. Wiesz, lubię zbierać dowcipy o sobie. Mam już spisane trzy zeszyty - mówi Reagan. Ja też zbieram dowcipy o sobie - stwierdza Breżniew. - Zapełniłem już trzy łagry.

@@historiepiotralipinskiego Czyli modrernizacja dowcipu o Stalinie i Roosevelcie. Wcześniejsza jaką dałem była trochę w stylu radia Erewań.

Te różne warianty dowcipów politycznych są bardzo ciekawe. Zmieniały się z czasem, dopasowywały do epoki. Co potwierdza, że niektóre żyły po kilkadziesiąt lat.

@@historiepiotralipinskiego na pewno są takie co mają kilkaset, ten zestaw tez bedzie miał prawie 100 lat, na samej gałęzi moskalskiej

Miło mi :)

Powróci!

Dziękuję! A w lutym drugie wydanie! Bierut w nowej okładce wyjdzie na walentynki :)

@@historiepiotralipinskiego oj to chyba kupię żonie :)

Zachęcam :) Ale też ostrzegam! To drugie wydanie od pierwszego różni się nieznacznie. Poprawiłem dwa drobne błędy. I okładka tym razem nie będzie twarda a papierowa, za to ze skrzydełkami. Czyli Bierut dostanie skrzydeł!

@@historiepiotralipinskiego To dlatego, że ta pozycja jest wysokich lotów. Pozdrawiam 😀.

Fajne określenie :) Pozdrawiam!

W sumie moglibyśmy ogłosić ankietę na najgorsze powstanie!