Видео

Do you want a ula+?

Can u get a ula+?

O ile dobrze pamiętam to stojąc na przeciwko przycisku "Społeczeństwo" masz po lewej ukryte pomieszczenie.

Nie taki hoooooj. Demko przyzwoite

Czwarty przycisk to "Społeczeństwo" - lokalizacja: tam gdzie zszedłeś po drabinie do "skarbca, zaraz po prawej stronie od wejścia do tego większego pomieszczenia, obok pólek z książkami, dokładnie nad zapaloną świecą. Wciśnij ALT a podświetlą ci się wszystkie przedmioty interaktywne.

Grzegorzu kochany - czeka cię walka z złym czarownikiem (koniec filmu) ukrywającym się pod postacią chłopca (uwięzionego w klatce), żeby go pokonać, musisz go uwolnić z tej klatki. Aby to zrobić: zajmij pozycje na podwyższeniach i przygotuj się do walki, po czym zapal wszystkie JEDNOCZEŚNIE paleniska w pentagramie czarem obszarowym, np. kulą ognia. Potem już "tylko" pokonaj wrogów.

Grzegorzu - w opisie masz błąd ortograficzny: nie "persfazji" ale "perswazji".

Nie uciekniesz z pola walki za pomocą piramidki teleportacyjnej, co sam teraz odkryłeś. O ile pamiętam, to kiedyś było to możliwe, kosztowało 4 punkty ruchu, ale zostało zablokowane, chociaż pewności nie mam. Musisz to robić "na piechotę", dlatego zalecałem ci trzymać się platformy przy drabinie. Ma ona też tę zaletę, że jest częściowo osłonięta i zbyt mała, żeby ci weszli na nią wszyscy wrogowie. Stojąc na niej wychodzisz z walki po drabinie kosztem ledwie jednego punktu akcji. Trzeba było bić dziadostwo z tej platformy, po czym po góra dwóch turach się wycofać osłabioną postacią na zewnątrz, potem znowu wejść do bitwy i powtarzać to na spokojnie do końca walki. Bossowi należało zdjąć pancerz fizyczny i potem go cyklicznie powalać na glebę strzałą powalającą. Grzegorzu, ta taktyka wychodzenia z bitwy pojedynczymi postaciami jest bardzo skuteczna i można ją stosować w różnych walkach, ja z niej korzystałem wielokrotnie. Wystarczy zachować zimną krew i mieć dobry ogląd sytuacji, jeśli chodzi o kalkulacje punktów ruchu twoich postaci. Np. Sebilla ma umiejętność Adrenalina, która dodaje jej 2 punkty ruchu kosztem ruchów w następnej turze, ale jeśli dzięki temu mogłaby uciec na zewnątrz, to przecież warto było to zrobić. A powiem ci, ze trudnych walk przed tobą trochę jest i warto sobie tę taktykę przyswoić. I tak na koniec - Larian Studios takie taktyki absolutnie dopuszcza, istnieją one od Divinity 1, przez Divinity 2 aż po BG3. Na tym polega urok tych gier. warto też nauczyć się, jak wciągnąć w walkę postaci niezależne, np. Paladynów patrolujących Cytadele, bo tam też przyjdzie ci walczyć w kilku upierdliwych potyczkach z wysłannikami Doktora. Zresztą, walka z samym Doktorem też postawi twoją drużynę "do pionu". Ale o tym kiedy indziej, jeszcze masz czas.

W Laboratorium Magistrów w trakcie walki zerknij sobie na pasek awatarów/ikon postaci biorących udział walce (ten pasek na górze ekranu). Zauważ że tutaj 53:57 masz zaraz za portretem Sebilli symbole trzech kwiatów. Te kwiaty nie są duże i nie walczą, ale są przyczyną tych wszystkich buffów i odporności Skażonej Zmory (główny boss). Zniszcz je (są nieodporne na ogień) i boss straci swoje wypasione odporności i przyspieszenie (ilość ciosów na turę ma zabójczą). Porada: ponieważ walka jest trudna, a Skażona Zmora i tak będzie miała dużo punktów HP i pancerzy, to radzę ci trzy postaci rażące na dystans trzymać na podeście gdzie masz drabinę do wyjścia, a wejść w interakcję przed walką postacią, która da radę uciec potem na ten podest. Niszcz kwiaty "mocy" które ci wskazałem, najlepiej zacznij od tego odpowiedzialnego za trwałe przyspieszenie Skażonej Zmory. Sam Paladyn nie jest specjalnie trudny do ubicia. Jeśli ci wskoczy na podest - po prostu go odrzuć jak najdalej. Jeśli któraś twoja postać za bardzo oberwie - gdy będzie jej tura wykonaj jakiś atak ale zostaw sobie punkt ruchu na wyjście po drabinie na zewnątrz. Tam użyj Posłania (wypocznij), ewentualnie zerknij co się dzieje w Laboratorium (kliknij dowolną postać będącą nadal w walce) i wejdź wypoczętą postacią z powrotem do Laboratorium. Pamiętaj jednak, że postać która wezwała przywołańca opuści laboratorium razem z nim, co w sumie nie jest problemem, bo po użyciu Posłania wszystkie czary ci się odnowią.

1. Głowa Alexandara jest już zbędna, można ją było złożyć na ołtarzu w jaskini na plaży na Bezimiennej Wyspie, aby otworzyć wejście do siedziby przywódcy Black Ring o imieniu Sallow Man. 2. Użyj umiejętności Spirit Vision w pobliżu malarza na rynku (Ramn Dębiec). 3. Uratuj życie paladynce de Blanchefort (kaszle przy schodach do podziemi) - aby to zrobić, użyj Spirit Vision. Zobaczysz dręczącego ją ducha odpowiedzialnego za jej niegojące rany, przekonaj go, aby dał jej spokój. Nie pamiętam już, czy można go bezpiecznie dla Paladynki unicestwić wysysając jego Źródło. Być może wtedy ona umrze. Lepiej go chyba przekonać do odejścia, albo zapisz grę i wypróbuj obie opcje. 4. Skrzynię której nie mogłeś otworzyć spróbuj zniszczyć np. za pomocą łuku. Może wtedy coś z niej wypadnie?

nostalgia

Love the ray casted shadow.

Pamiętaj o Spirit Vision - np. w pobliżu malarza na ryneczku, gdzie będziesz mógł pogadać z duchem jego ojca, albo przy zatrutej i umierającej Paladynce przy wejściu do piwnic w siedzibie Paladynów. Ale także w kaplicy Paladynów, w dormitorium etc. W Ogrodach Lorda Kemma spotkasz gadające kwiaty oraz basen z klapą do Skarbca. Żeby do niego wejść spuścić z niego wodę, a tym samym musisz znaleźć w krzakach ukryty przełącznik, który łatwo przegapić (po prawej przed basenem gdy sam basen jest u góry ekranu).

Po wejściu do miasta Cytadela jeśli pójdziesz w od ryneczku handlowego w prawo lub lewo - w pewnym momencie zaatakują cię wysłannicy Doktora. Walka z nimi będzie uciążliwa. Jedna grupa zaatakuje cię po zbliżeniu się do metalowej furty u końca uliczki po lewej stronie, gdy podejdziesz do bramy, druga zaatakuje cię gdy zejdziesz po schodach w pobliże kanału po prawej stronie placu targowego. Ale będą też inni, np. w Ogrodach Lorda Kemma. Prawo czy lewo - zależy od obrotu kamery, to jasne, ja piszę według orientacji mapy gdy wejście do miasta masz "na dole ekranu" :) Możesz spróbować wciągnąć przeciwników w pobliże strażników miejskich, wtedy będą ci pomagać.

1973 - dobry rok

👍🥲🙋 Leci czas, kiedy to było, trzymaj się "młody" 😉

Very good!

Trance+JungleTripHop+Pop&Rock Elements! I have an AWE32 (16bit ISA-Bus)

Wavetable ! Plus Sample ?

Takie talenty programistyczne się marnowały na te dema. Na szczęście teraz mogą się realizować tworząc Minecrafta w Minecrafcie i uruchamiając Dooma na wyświetlaczach e-papierosów.

Interesujące…

jak to mozliwe ze dzwiek ze spectruma jest stereo?

Amazing!

Sporo je ten nasz bohater. W czasach wydania na Apple II gra na pewno pobudzała wyobraźnię.

Strasznie niszowe te produkcje, o 95% procentach nie wiedziałem, docierały do mnie zwykle topowe umyte i dema na CD-kach z Amiga Computer Studio czy CD Action.

Wg manuala do tej gry znalezionego na lemonamiga, uzbrojenie zmienia się klawiszem enter

Pamiętam te grafiki.

He he kompletnie niegrywalne. Pamiętam, że próbowałem ale się nie dało jednej misji skończyć. Jednak 2 FPS to trochę za mało :D (A500). W ogóle skandal, że coś takiego sprzedawali za PINIUNDZE.

Gry w takim stylu mogłyby być nowym trendem gdyby ogarnąć taki rendering w jakimś silniku, albo by ktoś customowy napisał

Kozak

Good music

To potrzebowało amigi 1200 z gazetek, dobrze widać jak Amiga 500 odstawała od świata, a wtedy jeszcze wychodziły gry.

Amiga F O R E V E R 💾♥️ GREETZ 🤖 👍

To wszystko fiksja.caue te

I tak Fajnie to dziala na A500

Szacun za próbę skatalogowania tego :)

It’s amazing how limitless (speed, colors, sound, memory, etc) things are now.

Może i obejrzałbym ten gameplay, ale niestety obraz się przycina, przez co traci się przyjemność z oglądania.

0x90 czyli NOP w asm x86

Ciekawe

Zrób sobie kawę czy herbatkę i na spokojnie ten tekst przeczytaj. Zadania związane z owymi trzema kryptami są opcjonalne, nie mają one wpływu na fabułę i wiem, że sporo graczy nawet nie odkryło tych lokacji i tego zadania, a grę bez problemu ukończyli. Ja potraktowałem zadanie uwolnienia Opętanego Krasnoluda dość ambicjonalnie. W dwóch poprzednich rozgrywkach krasnolud zawsze mi ginął, za trzecim razem postanowiłem się uprzeć i go uratować. Stoczyłem dwie walki w różnych wariantach i krasnolud ginął mi za każdym razem. Postanowiłem więc całkowicie zmienić koncepcję walki. Otóż, drogi Grzegorzu, doszedłem do wniosku, że sama gra jest zbyt dobrze zaprojektowana, aby tego zadania nie dało się ukończyć nie zabijając krasnoluda. Mając spore doświadczenie także w BG3, założyłem co następuje: twórcy uczynili tę walkę wybitnie trudną, ponieważ ta absurdalna wręcz trudność ma sugerować graczowi, że aby uratować życie krasnoludowi, należy szukać zupełnie innego rozwiązania niż starcie z demonem "face to face". Samodzielnie wykoncypowałem sobie taki scenariusz: należy uniknąć walki i tak poprowadzić akcję, aby krasnolud samodzielnie stoczył walkę z demonem. Żeby do takiego starcia doprowadzić trzeba było właśnie zniszczyć filary pozostawiając jeden, który nadal jednak więził krasnoluda. Potem (zapisałem grę) i próbowałem doprowadzić krasnoluda do niemal śmierci, gdyż demon opuszcza ciało opętanej postaci gdy jej HP spadnie bodaj do 4 punktów. Zapisywałem oczywiście stale grę i obserwowałem co się dzieje. O ile dobrze pamiętam, okazało się, że krasnoluda trzeba doprowadzić na skraj śmierci dwukrotnie, bo za pierwszym razem się uleczy. Zanim jednak drugi raz go powaliłem, postaci z mojej drużyny kolejno rzucały na niego "buffy" (Pancerz Mrozu, kluczowe tutaj Życie na Krawędzi i jakieś tam inne jakie miałem pod ręką, ale go NIE LECZYŁEM). Zamysł był taki: krasnolud musi być na skraju śmierci (wtedy przecież demon go nie może opętać) ale chroniony pancerzami i czarem Życie na Krawędzi nie zginie i podejmie samodzielnie walkę po zniszczeniu ostatniego filaru, podczas gdy moi członkowie drużyny, po rzuceniu finalnych buffów, uciekali (nie ma jeszcze trybu walki) z tej lokacji w kierunku wyjścia. Ostatni mój towarzysz powala krasnoluda, demon się uwalnia, mój towarzysz niszczy więc jednym strzałem z kuszy/łuku ostatni filar i też ucieka z pola walki, bo demon się uwalnia, więc jest już turowy tryb walki, ale jest twoja tura. Uciekam więc z tej walki w kierunku wyjścia i zostawiam krasnoluda samemu sobie. Ten zabija demona w paru turach bez niczyjej pomocy. I powiem ci tak: nie jestem, jak się potem okazało (czytałem anglojęzyczne fora) jedynym, który takie rozwiązanie zadania odkrył, chociaż, jak powiedziałem, ja doszedłem do tego samodzielnie. Moje podejście do tej gry było jednak zupełnie inne niż twoje i to jest dla mnie naturalne. Ja grałem już bodaj trzeci raz i nie chciałem powielać swoich poprzednich przejść gry, ale szukałem kreatywnych, dla mnie ciekawych rozwiązań części starć. Dla zabawy. Tak było też z Alice Alisceon. Z nią też nie walczyłem, bo jest to walka upierdliwa, więc po prostu tak rozstawiłem drużynę, aby za pomocą Teleportacji rzucić ją już w pierwszej turze mojej drużyny nie tylko poza pole ognia, ale po prostu pod nogi demonologa Jahana, który jest tak silny, że ubija ją w kilka tur bez problemu. Satysfakcja z takich "nietypowych" niektórych walk dawała mi motywację do, kolejnego przecież, przejścia znanej mi już gry i to w Divinity jest właśnie najfajniejsze. Gdyby nie to, po prostu bym jej kolejny raz nie przechodził, bo po co?

amiga 500

Pomiędzy klatkami animacji można wybrać się do kuchni, zrobić kawkę i być może pojawi się już kolejna klatka.

piękna sprawa

2 FPS ? xd

Zadanie polegało na ocaleniu Krasnoluda, a nie na likwidacji demona. Zabiłeś go a nie o to chodziło.

Co to za wariactwo z tym lądowaniem w terenie? Grafika strasznie słaba, ja grałem na PC i pamiętam, że była lepsza. Ale może to pamięć mnie myli...

Gralem w to pod DOS, moj ojciec w 1992 kupil 486 50mhz, do obliczen sieci krystalicznych aby skonczyc habilitacje, programy liczyly sie calymi dniami, nie udalo ni sie skonczyc niestety,

Oj Divinity dobra gierka :)

nyndza te demo