Видео

❤

Jaki z niego fundator ?

To muzeum to porażka architektoniczna 30-lecia Polski. Natomiast to co ty proponujesz to jeszcze wieksze zło. Zacznijmy od tego, że wokół pkinu nie powinno byc żadnych wieżowcow, powinien w tym miejscu dominantą. Po drugie warszawa nie powinna wcale budowac budynkow wyzszych niz 250m. Bo na takie nie ma popytu i one ogranicza ilosc wiezowców i pojedyncze spowodują, że te istniejace optycznie sie zmniejsza. Po trzecie ten wieżowiec w wersji pierwotnej gryzłby sie niemożliwie z klasycystycznym pkinem. Ja bym widział wokól pkinu rekonstrukcję kamienic przedwojennych. Pieknie by pasowały do pkinu i uzupelnione wspolczesnymi kamienicami o wysokiej wartosci estetycznej. Plac centralny w tej samej formie, ale zamkniety zabudową od strony parku. No i to muzeum takie żeby oczy nie pękały

@filip2442 aaa Masz rację

Nie zgadzam się, że Warszawa może tolerować jakikolwiek minimalizm. Nie leży to w jej naturze, o czym przekonała się na własnej skórze po IIWŚ, gdy wszędzie stawiano minimalistyczne blokowiska. Nie bez powodu najatrakcyjniejszym miejscem Warszawy jest Starówka oraz Trakt Królewski. Ponadto Warszawa nie leży w Skandynawii. O ile Sztokholm to piękne miasto, w którym "nowoczesnej" architektury w centrum jest mało (dzięki temu jest to piękne miasto), o tyle eklektyczne Oslo jest okropne, chaotyczne, przypadkowe. Fatalnym budynkiem dla Warszawy jest też kra lodowa zza koła podbiegunowego nazywana Muzeum Polin. Ktoś mi wytłumaczy co Finlandia ma wspólnego z historią naszych Żydów? Minimalizm jest barbarzyństwem dla Warszawy. Eksperymenty minimalistyczne zalecam praktykować na Grenlandii. Należy nauczyć się czegoś od Elbląga, który wprowadził do obiegu nurt postmodernistyczny nazywany retrowersją. I trzymać się zdobień na elewacjach, na pohybel prymitywizmowi czyli minimalizmowi. I żadnych płaskich dachów, w przypadku budynków średniej wielkości.

@@PiotrJaser Nie rozumiem skąd taki tekst, jako odpowiedź na mój wpis, który nie mówi nic o zasadności stosowania minimalizmu w Warszawie. Ale, skoro już..: 1. To, co uważasz za minimalizm, to modernizm* - to nie to samo, choć czasem można się pomylić, różne motywacje mogą dać podobną formę. 2. Modernistyczne bloki i kamienice powstawały w Warszawie masowo już przed IIWŚ i najwyraźniej jednak "leżało to w jej naturze". 3. Kwestia warszawskiej "natury" jest rozstrzygnięta, jej większość to modernizm - na ogół słaby, ale jednak. Tego nie zmieni już żaden manifest. 4. W Polsce jest kilka miast, w których retrowersja jest śmiało stosowana. Ale także i "w ich naturze" jest bycie modernistycznymi, bo ten styl tam dominuje. 5. Reszta to rzecz gustu. Powyższe fakty są niezależne od moich poglądów na to, co jest dobre w architekturze. * - albo coś, co go zewnętrznie przypomina.

@@paweysakowski1997 Nie masz pojęcia o czym mówisz. Twierdzenie, że w Warszawie dominował modernizm jest absurdem. Równie dobrze możesz oznajmić, że Warszawa leży w Skandynawii. Wśród 80 kamienic wyburzonych w centrum miasta pod budowę PKiN znaczna większość była w stylu secesji (Art nouveau) i ani jedna modernistyczna. W całym mieście przed wojną były liczne przykłady architektury barokowej, neobarokowej, renesansowej a nawet neogotyckiej. Sercem miasta pozostawała Starówka, w której żadnego modernizmu nie było. Twój wpis jest jednym z najbardziej niedorzecznych, jakie czytałem w ostatnim czasie. W Warszawie modernizm na większą skalę pojawił się dopiero po IIWŚ. I nigdy warszawiaków specjalnie nie zachwycał, poza kilkoma wyjątkami. Sam pochodzę z Żoliborza i mam tu przykład przedwojennego modernizmu, ale był on wówczas mocno krytykowany a dziś jest ciekawostką przyrodniczą, ale na pewno nie miejscem pielgrzymek setek tysięcy turystów z Portugalii. Może jesteś po prosty lekko niepełnosprawny, skoro masz tak gigantyczne problemy z odbiorem rzeczywistości?

@@PiotrJaser Masz najwyraźniej deficyt życiowego luzu: ledwo wydało Ci się, że ktoś "nie wie co mówi", a już czujesz imperatyw by rzucać obelgi. Ale ja jestem racjonalistą i się nie obrażam. Gdybyś przeczytał mój wpis uważnie, stwierdziłbyś, że nigdzie nie napisałem, że [przed wojną] "w Warszawie dominował modernizm". Napisałem jedynie, że powstawały wtedy >masowo< budynki modernistyczne. Bo w latach 30. tak po prostu było, taka była moda, ale pewnie i konieczność. To był sposób na tanie rozwiązywanie problemu braku mieszkań, przy założeniu, że zwykli ludzie mają prawo do podstawowych udogodnień, powietrza i zieleni. Najpierw był to modernizm klasycyzujący - tu wiele cennych obiektów użyteczności - potem czysty - na ogół mieszkaniówki. Na Żoliborzu było ich najwięcej, ale w całej Warszawie zbudowano ich setki, pojedynczo i w zespołach. Rzecz w tym, że zewnętrznie w niektórych przypadkach nawet dla fachowca może nie być oczywiste, co przed, a co po IIWŚ, więc może nie wiesz? Ale modernistyczne kamienice Mokotowa, Ochoty czy Grochowa raczej nie wyglądają na obiekty powojenne, chyba byłeś i widziałeś. Masz rację, że Warszawa była wtedy w dominującej części "stylowa", a już śródmieście niemal całkowicie. Zauważ, grzecznie proszę, nigdzie nie napisałem, że to dobrze, że dziś dominuje modernizm, chociaż sądzę, że nie było możliwości, żeby rozwiązać problem mieszkaniowy za pomocą neobarokowych domów. Zainteresuj się krótką historią socrealizmu, jak w ciągu paru lat system zaczął robić bokami, bo nie starczało pieniędzy i fachowców, żeby budować udawane mury cyklopowe, łuki i kolumny, , jak w realizacji rezygnowano z fałszywego sztafażu, zachowując tylko lizeny i uproszczone gzymsiki. Znowu - dziesiątki przykładów porozrzucanych po mieście (reszty kraju nie znam aż tak dobrze), przypominają modernizm. Razem z Tobą ubolewam nad stratą przedwojennej tkanki, chociaż jej większość była słabej i złej jakości, zarówno pod względem architektonicznym, jak budowlanym i użytkowym i w pełni zasługiwała na zastąpienie czymś lepszym, ale koniecznie przy zachowaniu urbanistyki. Wyburzenie połowy Śródmieścia pod PKiN było zbrodnią.

@@PiotrJaser Twoja ostatnia odpowiedź: " ty zaś masz deficyt wiedzy i to niezwykle poważny, bo twoje objawienia są tak dalekie od rzeczywistości, że to się już kwalifikuje do przebadania.." Badacze ubolewają, że większość Polaków nie umie czytać ze zrozumieniem. Napisałem już wcześniej, że się nie obrażam. Wciąż usiłujesz mnie obrazić. A poza tym najwyraźniej żyjemy w dwóch różnych równoległych światach. I niech tak zostanie.

Chyba Trzaskowskiego to on stoi za tym pudlem co postawił przed Pałacem.

Ale są architekci i artyści, którzy tego bronią. Hańbią się i kompromitują, więc powinni być napiętnowani społecznie. Ja nie miałbym litości dla ludzi, którzy zrobili coś tak skrajnie złego Warszawie.

"Ty nie rozumiesz sztuki" - powiedział architekt tego "cuda".

Zgadzam się. Chciałbym znać nazwiska wszystkich osób odpowiedzialnych za to, że przepchnięto ten projekt. To powinna być lista publicznie dostępna i utrwalona dla potomnych.

Prawda, 600 mln mogli lepiej to przemyśleć….. To jest naprawdę tyle pieniędzy ile człowiek nawet sobie nie może wyobrazić

Różnica jest taka, że pałac wtopił się w zabudowę i ma jakiś wygląd. Natomiast muzeum ma kontrastować poprzez swą brzydotę i to robi, trzeba przyznać że przykuwa spojrzenie

To tak jakby powiedzieć że wieża Eiffla nie pasuje do Paryża...

@@marcinwarzybok9694 wieża Eiffla to szczyt ówczesnej techniki, stworzony przez Francuza dla Francuzów, jedna na całą Europę, kopiowana przez inne narody jako gest zachwytu dla Paryskiego rozwoju. Pałac Kultury to obrzydliwa kopia, skaza i symbol okupacji człowieka który krwią zalał Europę a później w systemie pozbawienia wolności i tworzenia człowieka sowieckiego zrujnował miliony żyć ludzkich. To szrama która pozostała po krwiożerczej wojnie i później czasach komuny i braku wolności. Komunizm zmienił stolicę na zawsze, wyplenił z niej polskość. Ten pałac nie pasuje do Warszawy tak samo jak wiele naleciałości obcych kultur. Proszę zobaczyć jak wyglądała Warszawa przed wojną i zastanowić się, co z naszej kultury pozostało.

PKiN wrósł w Warszawę a obok niego miały powstać inne duże budynki. W tle takie widać. Komponowałby się więc, jako element panoramy centralnej, "wysokiej" Warszawy. Ta hala magazynowa ma się nijak do wszystkiego, do tradycji, historii, poczucia estetyki, okolicznej zabudowy. Architektonicznie to najgorszy projekt w historii IIIRP.

Być może rzeczywiście chodzi o twój umysł, jak wskazuesz. To g... trzeba zburzyć, w przeciwnym razie stanie się kontenerem odklejonego od rzeczywistości i pozbawionego krzty talentu lewactwa, żądnego rozgłosu i dotacji, pasożytującego na otoczeniu, którym pogardza.

I koniecznie z parkingiem na dwa miliony samochodów. Parking Centralny połączony siecią szybkich parkingów z całą Polską.

ja też jestem za wyburzeniem pałącu kultury. Wygląda strasznie rusko, nie pasuje do reszty miasta. Po za tym to dar geja stalina.

@@adamdzienniak9694 geja stalina , pałac kultury podświetlano na teczowo , wyobraż że pałac kultury to nowojorski empire state i King kong na nim hasał , zabudują wieżowcami PKiN nie będzie palił po oczach

@@adamdzienniak9694 Wygląda rusko? 🤣PKiN jest budynkiem, który w każdym swoim elemencie był inspirowany architekturą polską na przestrzeni dziejów. Każdy jego element do czegoś nawiązuje np. wykończenia attyki do krakowskich sukiennic. No ale internetowi znawcy zawsze muszą się podzielić swoimi mądrościami 🙃

​@@karo2090hah to w rosji tez sa takie same palace i co jak budowali je to inspiracja byla Polska ?

​​​@@kogotoobchodzi5738 Co to za stwierdzenie, a co w usa też się inspirowali Rosją? Ciężko niektórym pojąć, że kiedyś nie używali szkła w takich ilościach to z czegoś innego musieli je budować. Pomijając że sam nie przepadam za Rosją to część społeczeństwa to w jakaś paranoję popadło z ich powodu

Dzięki wielkie za miłe słowa❤️

Też uważam że w takim miejscu, w samym centrum powinien powstać wyższy wieżowiec…

Kupuj działkę stawiaj 500 metrów 🙂

No i w jego miejsce powstanie nowy projekt

Warszawa kameralnym miastem to już chyba nie będzie.

@@pawegoawski1718 mówię o estetyce, nie o kameralności.

@@SzymonSpZoo a tu się zgodzę. Miasto ewidentnie nie potrafi w urbanistykę, architekci to chyba za punkt honoru przyjmują sobie, że ich projekt musi się wyróżniać i kontrastować z wszystkim dookoła a inwestorzy tną koszty gdzie się da (pierwszy z brzegu to żagiel libeskinda, który w projekcie wyglądał zupełnie inaczej a deweloper zrobił co zrobił) . No i taka mieszanka daje to co widać

@@pawegoawski1718 otóż to! 😅