Видео

Nie rozpaczaj. Nic takiego się nie stało. "Czas fejków" towarzyszy nam od początku fotografii i kinematografii. Od nagrania tego filmu zrobiłem tysiące zdjęć, do żadnego nawet nie przyszło mi do głowy dotykanie AI. Zamówiłem nowe rolki Kodaka i rozglądam się za analogowym średnim formatem. Jakkolwiek to było szokujące w dzień publikacji - będę spał spokojnie. Sebastian?

@@MacGralek Nie obawiam się faktu, tylko skali zjawiska

Cieszę się, że po przyjacielsku. Byłoby to dziwne, gdyby było inaczej. Odpowiem Ci z tym samym zamysłem. Zrobiłem tysiące zdjęć wnętrz i setki zdjęć z ludźmi w ruchu, samemu biegając tam i z powrotem po schodach, z radiowym wyzwalaczem. Przy 1/5 sekundy trzeba iść nienaturalnie powoli i wielokrotnie rozmycie może być większe. Rozmycie kontroluje czas otwarcia migawki, więc twoje spostrzeżenie jest dla mnie kompletnie niejasne a pewność jaka wykazujesz twierdząc, że "takie rozmycie nie następuje przy tempie schodzenia ze schodów" pozwala mi stwierdzić, że nie zrobiłeś zbyt wielu takich zdjęć (albo żadnego). Pewnie pies przy 1/5 nie byłby aż tak ostry, ale byłby ostry gdyby się nie ruszał. A tutaj istotnie się nie porusza i taki jest zamysł zdjecia. Ja rozumiem, że w twojej ocenie rozmycie drugiej osoby niczemu nie służy, ale to nie jest przepustnica w samochodzie, żeby miała czemuś służyć, poza demonstracją i moim poczuciem estetyki. Doceniam, że poświęcasz czas na analizę i komentarz. Moja uczciwość nakazuje mi jednak (z dużą sympatią) poinformowac Cię, że nie zrobił on na mnie wrażenia.

Na mojej stronie gralek.no (w głównej galerii) możesz zobaczyć 4 przykłady wykonane na sesjach zdjęciowych, bez Photoshopa. Wszystkie były fotografowane w zwolnionym tempie poruszania, ponieważ ekspozycja musi być dostosowana do wnętrza i to jest pierwsze ograniczenie, które będziemy dostosowywać przez ISO oraz przysłone, aby dostowac się do pożądanego czasu otwarcia migawki.

Tak, wersja beta jest osobną instalacją, niezależnie od tego jaką wersję Ps masz obecnie.

Myślę, że nie będzie tak żle. Jasne, że znajdzie się cwaniak...

Dla mnie to jest bardzo cenny komentarz i miałem nadzieję na takie spostrzeżenia zaczynając rozmowę, w drugiej części filmu. Od czasu jego wypuszczenia temat AI bardzo mnie wciągnął, jednak zdecydowanie w innych dziedzinach. Jeżeli chodzi o fotografie, to wywołuje u mnie efekt przeciwny i potrzebę autentycznej fotografii. W pewnym sensie jest to dobre ćwiczenie na otwarcie wyobraźni. Perspektywa nadchodzącej fali kiczu była dla mnie porażająca na początku, jednak dochodzę do wniosku, że to nie będzie nic nowego. Z pewnością znajdą się ludzie tworzący (współtworzący) niesamowite rzeczy. Ja w tym czasie zakładam film i ruszam w drogę. Nawet odłożyłem kilka średnioformatowych puszek do schowka.

To prawda

Być może jak się gotuje na mrożonkach, ma się pleśń w lodówce, brudne blaty i bakterie coli na rękach to się nie pokazuje. Nie słyszałem dzisiaj nic, z czym bym się bardziej nie zgadzał, a to był długi dzień. Jeżeli klienci nie szanują twojej pracy, to zmień klientów albo pracę. Moi klienci nie mają czasu na oglądanie takich filmów, a jeśli mają ochotę się dowiedzieć jak ją wykonuje, to nie mam żadnego problemu żeby im pokazać i wytłumaczyć na każdym etapie.

@@MacGralek Twój barszcz , twoje grzyby

Na Macu M1 Max działa.

Tego nie wiem, ale dlaczego ktoś miałby coś robić ze zdjęciami archiwalnymi?

@@MacGralek Chociażby po to, aby za wielkie pieniądze sprzedać "nowe, rewelacyjne" zdjęcia. Ja codziennie przeczesuję ebay, gdzie pojawia się ogromna ilość niepublikowanych zdjęć, kilka sam niedawno kupiłem bo przedstawiały samoloty w bardzo rzadkim oznakowaniu. Teraz się zastanawiam czy to nie były wytwory AI.

Tutaj nie ma mowy o łyżeczce, tu jest mowa o całym oceanie:) Przy tym wykładniczym postępie AI, nawet nie warto wspominać o takich uchybieniach (co nie znaczy, że twoja wypowiedź jest bez wartości - nie o to chodzi), bo one się zmieniają w czasie kiedy to piszemy, albo już się zmieniły. Różnica w generowaniu przez Midjourney uległa szalonej transformacji w rok. Mam wrażenie, że teraz taki roczny przeskok można uzyskać w tydzień. Moje pierwsze wrażenia, też uległy wykładniczej zmianie. Ostatnie 10 dni poświęciłem na analizowanie AI wychodząc także poza fotografię i zbieram się do drugiego filmu.

Photoshop, w wersji Beta

W opowiadaniu zmyślonych historii, nie ma żadnego oszustwa, jeśli odbiorca wie, że to nie jest prawda a twórca nie próbuje do tego przekonać. Nieskończona rzeka dzieł sztuki w każdej dziedzinie jest tego dowodem, od literatury po film. Oszukiwać można najbardziej realistyczną fotografią, wykonana w określony sposób. Bez wątpienia, takie narzędzia umożliwiają oszukiwanie, ale to będzie zależało od twórcy, a nie od narzędzia. To troche tak jak z iluzjonistami, którzy uczciwie mówią, że ich występ jest iluzją i z takimi, którzy twierdzą, że to prawdziwa magia.

Niestety jest inaczej. AI jest wykorzystana nawet w budowie autofocusa i pozwala rozpoznawać i namierzać obiekty. Także technologia jest wykorzystywana jeszcze przed zrobieniem zdjęcia. Nie ma od tego żadnego odwrotu i nostalgia oraz myślenie życzeniowe nic tu nie da. Trudno się z Tobą zgodzić, że AI "odmóżdża" wszystkich użytkowników. w każdej dziedzinie. To jest oczywiste, że sam retusz jako zjawisko jest czynnością, która fotografią nie jest, natomiast jego wykorzystanie w fotografii, nie powoduje utraty statusu zdjęcia. Efektem takiej pracy jest fotografia. Oczywiście, generatywne wykorzystanie AI wytwarza dodatkowe czynniki, które mogą zmienić efekt końcowy tak, że faktycznie fotografią to już nie będzie. Tylko, że mogę zrobić to samo za pomocą tradycyjnych narzędzi a nawet farb, jeśli za wszelką cenę chciałbym Ci coś udowodnić. Z drugiej strony rozumiem twoja nostalgię. Robię zdjęcia analogowe i nie jest mi to potrzebne na żadnym etapie.

Są też tacy jak ja, którzy właśnie z powodu takiego denerwującego głosu nie dają rady zamieszczonego materiału wysłuchać. Facet próbuje aktorzyć, mlaszcze, sapie, dźmaka. Dla mnie nie do strawienia. Okropieństwo. Nie dotykam treści materiału bo nie dało się tego słuchać.

Wy, czyli kto?

projektanci ,graficy, architekci i zawody z tym powiązane

Ja tam nie jestem obroncą Adobe, ale rozumiem, że ten model polega na wprowadzeniu płatności dla twórców zdjęć ze stoku, w oparciu o opłaty za genaritve fill.

Tak, to chyba chodzi o to, że na razie to najlepiej generuje w kwadratach 1024px. Postanowiłem, że nie będę wchodził w każdy szczegół, bo update goni update i za dwa dni będzie inaczej:) A moja próba na dużym zdjęciu była nieopatrznie w rozmytym fragmencie... Oprócz tego każde poszerzenie wychodzi lepiej małymi krokami.

No, nie. Chyba, że coś uległo zmianie, ale już 4 Marca w zeszłym roku było oświadczenie o matychmiastowym wycofaniu z rynku blog.adobe.com/en/publish/2022/03/04/adobe-stops-all-new-sales-in-russia

W jaki sposób ataki z 2001 roku, są powiązane z upadkiem zakładów fotograficznych w Polsce? Nie rozumiem tego połączenia.

pamiętaj o wodzie ;) studnie, a jak niski poziom wód gruntowych albo wyschną, to wyciąganie wody z powietrza ;) ale może to w 2050 ;)

Świat pełen perfekcjonistów :D

@@afrykanerPL Nie chodzi o to, równie dobrze mógłby w ogóle nie nagrywać z ramienia. Po prostu nie widzę co się dzieje na pulpicie.

Obawiam się, że ta era trwa już od dawna:)

Trochę wydaje mi się to nadużyciem. Oczywiście obraz wygenerowany z pustej kartki, nie będzie miał nic wspólnego z fotografią. Jednak wstawianie wygenerowanych elementów, do wykonanego zdjęcia, gdzie efektem wyjściowym będzie nadal zdjęcie, niepodważalnie ma wciąż wiele wspólnego z fotografią. To trochę tak jakby powiedzieć, że "Władca Pierścieni" nie ma nic wspólnego z kinematografią, bo wykorzystuje matte painting, albo utwór muzyczny z komputerowym chórkiem nie ma nic wspólnego z muzyką. Poza tym, nie każda fotografia, to "uchwycenie chwil z życia fotografa". Oczywiście rozumiem twój osobisty stosunek do tematu. Sam robię zdjęcia analogowe, uwielbiam film. Zdjęcia cyfrowe też w ogromnej mierze kończę w Lightroomie, bez dotykania Photoshopa. W ogóle nie przyszłoby mi do głowy, żeby jechać np. na Islandię i dodawać takie elementy jak na filmie:) To jest tutaj zrobione w celach demonstracyjnych:) Rodzą się pewne pytania, czy nie należy tego faktycznie inaczej skategoryzować, ale powiedzmy, że zrobię ciężką manipulacje "tradycyjnymi technikami" w jednym zdjęciu a w drugim usunę malutką porcję zdjęcia za pomocą generative fill i ingerencja będzie tutaj nie zauważalna w odniesieniu do pierwszego przykładu, jak rozwiążemy tą sprawę?

W pełni się z tym zgadzam. Najmniej co możemy zrobić to przestać nazywać te procesy fotografią lecz raczej jakąś kompugrafią lub jeszcze gorzej.

@@MacGralek Krótko i na temat. Fotografia to zdjęcie zrobione aparatem fotograficznym przez fotografa. nie ma tu miejsca na żadną AI. Jak ktoś się lubi bawić obrazem, proszę bardzo, ale to nie jest fotografia tylko przetwarzanie obrazu przez człowieka, albo AI. Wybacz, ale zdanie "fotografia to chwila z życia fotografia zapisana na zdjęciu jest prawdziwe. Może to być 1/250 sekundy, ale to fragment mojego życia zostaje zapisany jednym pstryknięciem migawki w aparacie. Koń, maszyna, wazon, modelka, etc., wszystko co wtedy uwieczniłem i tyle. Fotografowanie i obrabianie to dwie różne działalności. Różnica tym większa, im obróbka różni się od zdjęcia. Ps. Polecam zasady Magnum!

@@kozio7991 zdjęcie wykonane foto pułapką tez jest fotografią, nie jest wykonane przez fotografa i nie jest żadną "chwilą z życia fotografa". To są nostalgiczne archaizmy i brak wiedzy na temat fotografii. Zdjęcia zrobione przez teleskop Webba tez nie są wykonane przez fotografa. Te dwa przypadki obalają twoją definicję fotografii. Sam zrobiłem tysiące zdjęć, które nie są żadną chwilą z mojego życia. Odwołujesz się do swoich emocji tworząc własną definicję. Nie odniosłeś się w żaden sposób do moich argumentów i pytań po prostu powielając to, co powiedziałeś wcześniej. Więc może to było faktycznie krótko, ale nie na temat. Według twojej definicji, fotografia jest wtedy, kiedy zdjęcie jest chwilą z życia fotografa i nie jest poddane żadnej obróbce. Baw się dobrze, nikt ci nie broni. Ale rób to wiedząc, że jesteś w błędzie. Kluczowe jest tutaj to, że ja nie twierdze, że twoja wersja fotografii nie jest fotografią, bo jest. Jednak nie tylko to nią jest i jest to dziedzina znacznie szersza. Wydaje mi się, że problem polega też na tym, że Tobie się wydaję, że ja twierdzę, że generatywna AI to fotografia? Niczego takiego nie twierdzę. Natomiast można ją wykorzystać do tego samego efektu retuszu co w metodach tradycyjnych i wtedy ja zadaję pytanie, co w takim przypadku?

@@MacGralek Cóż, spieramy się wyłącznie o zakres definicji pojęcia fotografia - ja przyjmuję wąską, gdzie za zdjęcie odpowiada człowiek i on decyduje co ma być na zdjęciu / fotografii. Nawet w podanych przez Pana przykładach z foto pułapkami, czy zdjęciami z księżyca, czy planet jak Mars. Za tymi zdjęciami zawsze stoi człowiek. Oczywiście podana przeze mnie definicja poetycka fotografii "zapis chwili z życia fotografa" nie zawsze pasuje do każdej sytuacji. Zazwyczaj nie ma reguł bez wyjątku. Mnie zadawalają reguły przyjęte w grupie Magnum. Natomiast dyskutowanie ile fotografii musi zostać po obróbce, aby nadal była fotografią nie ma dla mnie większego sensu i niech bawią się w nią wielcy językoznawcy. Ja wysiadam z tego pociągu i idę w miasto robić fotografie, z których nie będę usuwał ludzi, samochodów, ulic, budynków, aby w efekcie uzyskać jelonka na rykowisku, gdyż z pomocą AI da się to zrobić, Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ciekawą wymianę zdań... Miłego fotografowania!

Wątpię, żeby nawet pojawiły się w Luminarze, który całkiem nieźle sobie radzi z AI. Problemem jest bank zdjęć. Adobe korzysta z własnego. Oczywiście, jakiś bank zawsze może się dogadać z twórcami oprogramowania... No, chyba że stworzą prawdziwą sztuczną inteligencję, ale wtedy będziemy mieć inne problemy niż dodawanie jednorożców do zdjęć 😜

Dlatego likwidacja gotówki. Żeby była kontrola nad pieniądzem na zasiłki. Ale socjalizmy raczej są niestabilne, podatne na dyktatury ehh :/

Przekładając na to na film, być może staję się pewnego rodzaju reżyserem. Jednak w filmie, współautorzy, są współautorami. Trzeba też przygotować się na zalew kiczu, który szybko wyjdzie nam bokiem... I na naciski ze strony klientów. Mam takie wrażenie, że fotografia analogowa powraca wielkimi krokami i bardzo mnie to cieszy. Cała ta historia z AI spowodowała u mnie tylko chęć dokupienia średniego formatu do analogowej kolekcji 35mm.

@@MacGralek Nie do końca zgadzam się z przyrównaniem do reżysera. Ale tu jest tak wiele aspektów że ciężko nawet zebrać mysli... Ja swój średni format naprawiłem :) Skaner dostanie stary komputer na którym dobrze hula "firewire" :D

W JAKIEJŚ taniej kiczowatej dziedzinie - tak, może się nazywać autorem, jednak ostatecznie nie twórcą. To przecież było by zbyt wiele...

Myślę, że w pewnym sensie może tak się stać dużo szybciej. Mam nadzieję, że jednocześnie autentyczna fotografia powróci do łask także w biznesie. Jednak patrzę na to z optymizmem:)

jakie banki zdjec? Cala rewolucja cyfrowa opiera sie na tym, ze wycina w pien posrednikow (w tym momencie banki zdjec) i "demokratyzuje" proces tworczy. To juz nie czlowiek z talentem, tylko doslownie kazdy po wpisaniu kilku zdan bedzie mogl dostawac gotowe wyniki. I nie bedzie zadnej roznicy, czy zrobi to ktos po studiach artystycznych, czy ktos z podstawowym wyksztalceniem (o ile da rade skladnie opisac co chce dostac). To jest koniec swiata sztuki jaka do tej pory znalismy. Ze swiata odbiorcow przeskoczylismy do rownoleglego swiata tworcow. A jesli kazdy z nas dostanie spersonalizowana sztuke, to konczy sie takze era wspolnego jej przezywania, bo cos, co kiedys scalalo spoleczenstwa (te same lektury, ta sama wiedza o artystach w malarstwie, rzezbie, muzyce), rozsadzi je od srodka (nie bedziemy wspolnie przezywac, kazdy z nas bedzie coraz bardziej zamykal sie w swojej wygenerowanej artystycznej bance). I zeby nie bylo, nie wiem, czy to w dluzszej perspektywie dobrze, czy zle. Na pewno bedzie inaczej.

@@Ciekawosc Moje odwołanie do "banków zdjęć" dotyczyło sytuacji, w której na przykład shutter stock dogaduję się z Luminarem, aby udostępnić im swój bank do stworzenia generatywnej funkcji w Luminarze. Nie ma to nic wspólnego z tym, o czym mówisz - nie mówię, że źle mówisz, bo może tak być, ale to są osobne zagadnienia. Co prawda, mam nadzieję, że się mylisz, chociaż nachodzą mnie podobne spostrzeżenia... Jednak nie sądzę, żeby duże firmy zlecały marketing każdemu kto ma Photoshopa. Przynajmniej w naszym życiu:)

@@MacGralek a ja pojde o krok dalej i spytam sie:"na co komu Luminar, kiedy gotowe zdjecie bedzie mozna otrzymac od razu". Kiedy patrzysz na Photoshopa, Gimpa, czy wlasnie Luminara, to to sa narzedzia do tworzenia (dla najbardziej zaawansowanych uzytkownikow) lub poprawek (dla tych mniej wymagajacych). W przypadku generatorow AI im lepszy efekt zapytania, tym mniejsza chec poprawiania (wlasnie za pomoca tych wspomnianych wyzej edytorow graficznych). Zmierzam wprost do tego, ze im doskonalsze bedzie AI, tym mniejszy rynek dla Adobe i innych tego typu firm. A co do naszego zycia ... AI ewoluuje szybciej niz najzdolniejszy czlowiek. To nie jest przyrost mozliwosci liczony w latach, tylko raczej miesiacach, czy tygodniach. Patrzac na to jak zachowuja sie kolejne wersje ChataGPT, czy jak wygladaja kolejne modele wykorzystywane w nauce, czy rozrywce, to tsunami technologiczno-kulturowe wedlug mnie przechodzic bedzie w ciagu najblizszych 5-10 lat.

@@Ciekawosc I bardzo dobrze, trzeba iść dalej:) Kiedy pytasz "na co komu", to ja mogę tylko odpowiedzieć za siebie. Jak jadę na Islandię, przez najciemniejszą noc w moim życiu, a potem budzę się przy wulkanach i swobodnie biegających koniach, które do mnie podchodzą, wieje mroźny wiatr, który momentami wydaje się jakby miał wszystko przewrócić, mam skostniałą twarz i skamieniałe dłonie i robię zdjęcia aparatem, który aż trzaska kiedy naciskam spust migawki, to jest to dla mnie bezkonkurencyjne przeżycie. Nie potrzebuje Photoshopa, żeby generować rzeki i wulkany - oczywiście ten film jest po prostu ciekawostką a nie moim procesem twórczym. Kiedy zrobiłem ostatnie wspólne zdjęcie z moim tatą aparatem analogowym, odwiedził nas jego kolega, któremu też zrobiłem ostatnie zdjęcie, bo tydzień później umarł. Tam w ogóle nie ma rozmowy na temat generowania czegokolwiek oprócz ludzkiej emocji. Ten proces jest czymś, co lubimy przeżywać jako ludzie. Czy przestaniesz robić zdjęcia, skoro będzie się dało je wygenerować? Nawet kompletnie realistyczne? Kilka miesięcy temu wgrałem do aplikacji AI kilka zdjęć syna i dostałem 50 stylizowanych portretów. Fajne. Super. Trochę straszne jak został wygenerowany 10 lat starszy, ale super.. tylko takie zdjęcia nie maja dla mnie żadnej wartości. Żadnej. Myślę, że na dzień dziejszy sama nazwa "sztuczna inteligencja" jest jeszcze nadużyciem. Dzień, w którym wpiszemy w Photoshopie "jednorożec" i zamiast jednorożca dostaniemy odpowiedź "czy tobie się wydaję, że dla ciebie pracuje?" to będzie dzień, w którym będzie już za późno... To nie jest inteligencja i nie ma samoświadomości. To chyba byłby przełom na miarę odkrycia powstania życia. Zaznaczam, że to są moje spekulacje, bo nie mam wystarczającej wiedzy na ten temat. Bezwzględnie masz rację - czeka nas Tsunami.

Nie, nie sądzę. Z całą pewnością, ci którzy opanują pracę z AI będą sobie doskonale radzić. Jednak w różnych "odmianach" tego zawodu potrzeba więcej wiedzy i umiejętności. To nie jest tak, że taka praca polega na wkręcaniu jednej śrubki, w jeden otwór:) Myślę, że to ułatwi pracę wielu grafikom.

@@MacGralek do czasu, az klient nie zauwazy, ze w sumie moze robic to samo za darmo (albo za jakis tani abonament) i po swojemu. To dopiero poczatek, proces automatyzacji bedzie postepowal wszedzie (lacznie z tworzeniem wyspecjalizowanych stron internetowych, czy bardziej zaawansowanych projektow graficznych).

@@MacGralek Ile skrócił się twój czas pracy nad zdjęciem? 10x? 100x? 1000x? Teraz policz jak spadnie zapotrzebowanie na grafików, skoro jeden grafik może wykonać tę samą pracę o rzędy wielkości szybciej.

Czas mojej pracy nie skrócił się w ogóle. W mojej pracy ta funkcja ma bardzo małe zastosowanie. Nawet jeżeli nadrobię chwile, to jednocześnie mogę mieć przez to więcej pracy. Pracowałem kilka lat jako grafik i tam również skomplikowane kompozycje były bardzo rzadko robione. To jest marginalny element pracy grafika. A jeżeli masz na myśli retuszerów, to zapewne ułatwi im prace, ale to też zależy od jej charakterystyki. Dzisiaj robię dokładnie 8 sesji zdjęciowych, jeszcze 3 przede mną, następnie produkcja dostarcza je jutro do klientów. Generative Fill ma zerowy wpływ na ich pracę. Czasami ułatwi coś usunąć ze zdjęcia. Nikt nie będzie miał z tego powodu 4 dni wolnych w tygodniu. Nie mówię, że kompletnie nie masz racji. Z pewnością na dłuższą metę, konsekwencje będą różne, dla różnych ludzi.

Dzięki. Myślę, ze wcześniej czy później z pewnością coś takiego będzie, a inne treści będą powiązane z fotografią wnętrz i architektury.

Aaron Nace z Phlearn mówił o tym, powołując się na Adobe. Zgadzam się, bardzo słaby pomysł:) Tłumaczą to mocą obliczeniową... Może będzie się dało płacić blikiem przy każdym kliknięciu:)

@@MacGralek dzięki za odpowiedź, właśnie zakupiłem pakiet i testuje, jeśli tłumaczą się mocą obliczeniową to płatności nic nie zmieniają, musi być po prostu limit czasowy generacji i tyle :)

@@qbekkk nie do końca, bo generowanie opiera się na analizie Adobe Stock (ok 100 milionów zdjęć i ilustracji). A jeśli chcesz uzyskać dobry wynik lub dużo wyników, to będziesz z tej funkcji intensywnie korzystał, jednocześnie obciążajac system. Dodatkowym aspektem będą prawa autorskie generowanej treści. "Generative Fill is powered by Firefly. Firefly launched six weeks ago and has quickly become one of the most successful beta launches in Adobe’s history, with beta users generating over 100 million assets to date. Firefly is the most differentiated generative AI service on the market, and the only one to generate commercially viable, professional quality content directly from creators’ existing workflows. Firefly’s first model is trained on a unique dataset that includes Adobe Stock images, openly licensed content and other public domain content without copyright restrictions." Takie obliczenia na domowym komputerze byłyby chyba na dzień dzisiejszy niemożliwe, zwłaszcza, że na razie mamy do czynienia ze słabą rozdzielczością generowanej treści. Ja oczywiście tylko spekuluję, bo na dzień dzisiejszy nie mam wystarczających danych. Myślę, że więcej o tym, będzie w przyszłym filmie:) Tutaj są dwa ciekawe artykuły: blog.adobe.com/en/publish/2023/05/23/future-of-photoshop-powered-by-adobe-firefly blog.adobe.com/en/publish/2023/05/23/photoshop-new-features-ai-contextual-presets

vm.tiktok.com/ZGJxq3hBx/

Dzięki:)

Już 29:) Dzięki:)

Prawda. Aż dziwnie wygląda tak mała liczba przy tak profesjonalnym filmie: oświetleniu, montażu, płynności. Kolory, klimat ciemnego otoczenia i światła w oddali robi robotę 🫵. Jesteś skory podzielić się ustawieniami i sprzętem, (lampy), których używasz? Pozdro!

@@konradgladyszek mimo wszystko, to jest pierwszy film, więc gdzieś trzeba zacząć:) To jest bardzo prosty setup jednej lampy Godox SL100D z softboxem parabolicznym i gridem. Mam bardzo ograniczone miejsce na jej ustawienie, bo sofbox jest za duży, a sufit nisko, z boku ściana, z drugiego muszę chodzić:). Reszta to dwie małe lampki ulanzi VL49, kolor ścian i zwykła lampka domowa w korytarzu. Bardzo dużo rzeźbienia ze względu na warunki, chciałbym inaczej, ale to jest przyzwoity kompromis. Najważniejsze jest dla mnie to, żeby było cały czas ustawione i nie przeszkadzało żyć.

@@MacGralek Dzięki za rzeczową odpowiedź. Wezmę pod uwagę przy kolejnych filmach. Również dysponuję małą przestrzenią i stroniłem od softboxów na rzecz małych paneli ledowych, jednak dają nieprzyjemne ostre skupione światło, dlatego podejrzewam, że coś podobnego jak masz - wleci do studia

Tego akurat używam zawsze na oko, bo ofekt jest uzależniony od kąta padania światła i preferencji. Nie zawsze chce usunąć wszystko. Mój nie ma też strzałki? Być może masz na myśli Variable ND?

@@MacGralek Jak najbardziej na oko. Tu się zgodzę. Mam filtr CPL na którym jest strzałeczka. I nigdzie nie mogłem uzyskać informacji po co ona jest. A z tego co wiem jest tylko punktem, który umieszczamy względem kierunku słońca. Czyli jak będziemy mieli gdzieś słońce po lewej stronie pod kątem 45 stopni to tak właśnie przekręcamy filtr by ta strzałeczka była też pod tym kątem. Źródło światła=kierunek światła. Chyba, że mam nieprawdziwą informację to wyprostuj proszę :) A drugie pytanie przy okazji. Jestem amatorem w tym temacie i nie wiem do końca co z czym się je. Jak przekręcam filtrem to w wizjerze nie widzę żadnych zmian i nie wiem jak mam się ustawić do danego zdjęcia. Muszę otworzyć ekran i za jego pomocą ustawiać ten filtr ? Na razie raz się tylko tym bawiłem a że jestem w pracy to nie mogę tego teraz sprawdzić a zżera mnie ciekawość. Pozdrawiam serdecznie :)

@@romanizdebski6599 a tak, możesz mieć rację. mam inny filtr, który chyba taką strzałkę ma (nie mam teraz przy sobie). Może tak być, tylko wydaje mi się to bardzo mało użyteczne. Jeżeli nie widzisz efektu, to być może stoisz pod złym kątem. Efekt powinien być widoczny gołym okiem, nawet nie musisz zakładać go na aparat. Wystarczy przekręcić przed oczami. Sprawdź sobie w dzień w domu na podłodze:) Na zewnątrz niebieskie niebo bardzo się przyciemni, ale zieleń też, bo znikną odbicia światła z liści. Może twój filtr jest trachnięty?

@@MacGralek Racja. Jak się na oko nie wyreguluje filtra to strzałka jest zbędna. Jak spojrzę przez oko to oczywiście widzę wszystko ciemniejsze, ale jak nim sobie kręcę to totalnie nie widzę żadnej zmiany tak jak to jest widoczne na różnych filmach (ściemnianie i rozjaśnianie). Oczywiście nie kręcę pierścieniem tylko całym filtrem w palcach. Ale to wszystko było sprawdzane w pokoju i mogłem nie dostrzec różnicy. Sprawdzę jutro na podłodze jak mówisz i wyjdę z nim na dwór i sprawdzę gołym okiem co się dzieje z niebem i zielenią. Mówisz, że może być wadliwy/zepsuty ? Na myśl mi ani razu nie przyszło, że taki filtr może nie działać. No cóż. Trzeba będzie jutro sprawdzić

@@romanizdebski6599 wieczorem w domu możesz nie widzieć na pierwszy rzut oka:) Ale spróbuj na monitor w komputerze. Powinien zmienić kolor i przyciemnić się. Albo czarne plastiki. Aparat, skórzany fotel itd..Zwracając uwagę na to gdzie jest przód filtra, w stosunku do oka, musi być tak jakbyś założył na aparat:) Wszystko zależy od oswietlenia jakie masz w domu, więc efekt może być mało widoczny jak patrzysz na cale pomieszczenie.

Dzięki:) Też się cieszę. Zawsze warto wymieniać się doświadczeniami. Z tym najlepszym to trochę przesadziłeś:)

@@MacGralek W takim razie potraktuj jako napiwek haha. Tak lekko zbaczając od chwalenia, taki pomysł na odcinek myślę że na pewno by zainteresował parę osób: Jak filmować przy małym budżecie? (Tipy i porady jak obejść wydawanie setek złotych na większą rozdzielczość, więcej klatek a przy tym zachować jak najlepszą jakość, jak poprawić jakość korzystając z tego co mamy na co zwracać wtedy uwagę?. Czy jest możliwe w dzisiejszych czasach kupno budżetowego sprzętu do nagrywania z rozsądnym stosunkiem cena-jakość)

Dzięki:)