Видео

@@rafab20 Już nie. Następnym razem wywaliła się centralnie w tym samym miejscu i było to klasyczne pierdzielnięcie o wodę. Pozdrawiam!

Ina

Też tak myślę. Troć trzeba wychodzić, ale wiedza, żeby nie marnować czasu i odpowiednio wpasować się w wodę też potrzebna, a dla mnie nimfa to oprócz łobezkich lipieni dziedzina mało znana. . Przez 7 lat trociowania nauczyłem się bez żalu wracać o kiju. Pozdrawiam!

Jeszcze wypłaci! Może nie tygodniowo, ale miesięcznie bardzo możliwe :)

@@piotrystefaniak4495 No i oczywiście życzę tego Tobie a przede wszystkim sobie 😉

😅​@@tomaszbak3719

A ha... Czyli to norma. Widziałem kiedyś inny system, znacznie łatwiejszy np. tutaj: ruclips.net/video/9OYYwxCWazE/видео.htmlsi=5FbJ0BNLeFyIbYVG

@@Wojtek....k Super! I jak efekty?

@@piotrystefaniak4495 no narazie 1 jaź 20 cm i klenik po 22cm

@@Wojtek....k Na muchę, czy spining?

Spining na woblera

@@bogdanspolnik4942 Za jaką rybką chodzisz?

@@piotrystefaniak4495 też trotka i kleń

@@KamilT-u2j Tak. Na chleb regularnie łowią nawet 50-tki, to czemu nie na piankowe.

To zależy kto rzuca. Zobacz starsze filmy bodajże EGO jak nimi rzuca Mariusz Augustynowicz. Posyłał na ok 30 m.

Zobacz tutaj:: ruclips.net/video/b0ETUNW61d4/видео.html

@@piotrystefaniak4495 to film reklamowy produktu pewnej marki ,musimy zawierzyć na słowo że rzeczywiście tak daleko udało się posłać dużą muchę z ogonem w idealnych niemal warunkach.

Dobry pomysł.

60 cm i można dwie zabrać.

Dwie?😂

Nie

Temat butów dla posiadaczy Belly Boata jest dość trudny, gdyż potrzebne są takie, które wejdą na grubą skarpetę neoprenową od śpiichów i tu Krzysiek miałem spore problemy, żeby takie dobrać. Spędziłem kilka godzin w Decathlonie i przed kompem i ostatecznie dobrałem lekkie buty niskie za dosłownie 65 pln w rozmiarze 47, które nie tylko wchodzą mi na skarpetę, a również pasują idealnie rozmiarem pod płetwy i sprężyny. Latem owszem, gdy się pływa w samych gaciach to jest to fajna opcja. Na pewno spróbuję. Dzięki Krzysztof i pytanie czy byś zrobił kilka żuczków na klenia, bo chcę na rzekach trochę polatać z muchówką. Pozdrawiam!

​@@piotrystefaniak4495 Miałem ten sam problem :) kupiłem zwykle adidasy, lekkie z fajnym z tyłu brzegiem od podeszwy i płetwa trzyma idealnie. Jak na razie jestem po debiucie na Belly ale myślę że to rozwiązanie na sezon na pewno się sprawdzi :) a też testowałem buty do brodzenia (strasznie duże wychodziły) albo neopreny do nurkowania. Też niezbyt mi to pasowało :) a zwykły lekki bucik się sprawdził, też w większym rozmiarze niż noszę normalnie, żeby śpiochy weszły :) pozdrawiam!😉🎣

@@Bulishi1990 Dokładnie tak. Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Pozdrawiam!

Łukęcin

Tak, branie belony, ale szybko pogoda się zepsuła, zaczął wiać wschodni wiatr, a ten zestaw to zwykła #6 do suchara, zaadaptowany na morze. Tak więc reszta łowienia na korbę.

Jeszcze nie wiem.

Korba dlatego, że pod muchę nie jestem jeszcze dobrze przygotowany sprzętowo. Póki co tylko linka intermedialna i kilka wątpliwych much. Druga sprawa, poważniejsza to kontuzja barku po zimowym trociowaniu.. Dopóki ego nie wyleczę i wzmocnię mięśnie wokół barku muszę się wspomagać korbą, którą rzuca się łatwiej. Po wczorajszym otwarciu i rzucaniu również muchówką nocka na środkach przeciwbólowych. Pozdrawiam!

Ha...ha. Nawet sobie wyobraziłem sobie w tym szlafroczku 😁

To zupełnie inne linki. Nie da się pominąć ich ogólnego przeznaczenia. Porównanie miało by sens, gdyby w grę wchodził inna linka pływająca, którą używam floating np. Rio. Tutaj są niewielkie różnice. Inna sprawa, że na łatwość rzucania wpływa w znacznym stopniu odpowiednio dobrany ciężar razem z tipem a w wypadku tej chińskiej grubo przesadziłem bo ponad 100 grainów przeciążyłem zestaw 😆Zestaw przeciążony równie słabo lata w DH niż niedoważony. Zpeyem rzuca mi się łatwiej. Trochę tak jak Rio z tipem max T10. Energi Zpeya jest zupełnie inna. Jeśli rzucałeś linkami w różnych klasach tonięcia np. latem to będziesz wiedział o co chodzi.

Dziękuję za każdą radę. Jak widzisz uczę się i to jest dla mnie najważniejsze. Popełniam błędy, ale staram się wyciągnąć wnioski. Masz racje. Teraz dla muszkarzy nie są najlepsze warunki. Staram się dostosować. Nie liczę na jakieś specjalne otwarcie się wody. Po prostu wierzę w efekt mojego rozumowania co potwierdzają mi koledzy w telefonicznych rozmowach. Co do linki to dziś z paczkomatu wyciągam ZPEY F/S5/S6. Ponoć trudna głowica w użyciu. To nowy rozdział mojej muchowej drogi. W okresie zimowym nigdy nie zszedłem poniżej floating. Nie było takiej potrzeby. Paradoksalnie te trudne warunki w tym roku wymusiły we mnie rozwój i otwarcie się na nowe. A w całej tej zabawie najbardziej mi zależy aby był progres. Najważniejsze to wyjść poza schematy myślowe. Jeszcze raz dziękuję! Pozdrawiam!

Są ryby. Udowadniają to spiningiści łowiący na gumy. Kwestia dostosowania. Zobaczysz, że i na tym kanale się pojawią.

@@piotrystefaniak4495 trzymam kciuki. Wiem, że się uda. Gdybym tam mieszkał sam chodziłbym pewnie jak Ty z muchą aż do skutku. Chodzi mi o to , że wyciąganie wniosków przy takim zagęszczeniu ryb to wróżenie z fusów.

Piotr, tą też kupię. Tylko kasy pozbieram. Do mojej #8/9 550 grains wystarczy?

Dlaczego skróciłeś głowicę? Rzucasz tylko z nad głowy?

@@piotrystefaniak4495 Moje zestawy tonące zimowo wiosenne mają długość ok 9m. Głowica ok 6m i 3m tip. Taką długością w miarę dobrze operuję w trudniejszych warunkach. Masa całego zestawu ma masę ok 30gram bo powyżej tej masy przeciążam kij przy rzutach znad głowy. Ostatnio jeżeli już łowię na muchę to używam zamiennie dwóch głowic Zspey hybrid FS5S6 27gram lub Rio GameChanger FIS3S5 350 grain. Nie używam tipów cięższych niż T14.

Krzysiek, wszystko się sprawdza ale "klasyka" trociowa to tubówki że skrzydłem lisa i jeżynką koguta oraz różnej maści zonkery. Teraz dużo much to połączenie tych materiałów. Szczególnie jeśli chodzi o tubowe, czego przykład masz na filmie przy tej czarno-seledynowej.

@@piotrystefaniak4495 czy dajesz czasami skoczka w postaci krewetki lub kiełża ,myślę że mogło by to poskutkować ale nie jestem ekspertem więc nie wymądrzam sie.Podoba mi się jak podchodzisz do samego łowienia,bez presji wyniku itd... poprostu idziesz nad wodę i już. Przypomina mi się kilka ujęć z filmu o tytule ,, Rzeka Życia,, gdzie sędziwy pastor (Tom Skerritt) uczy swych synów łowić pstragi metoda muchową -polecam film i czekam na kolejne znad Iny ;)

Tu p. Robercie bym dyskutował, gdyż moje doświadczenia z poprzedniego sezonu, w którym 3 ryby złowiłem tipem t18 przy znacznie niższej wodzie, gdzie teoretycznie chlapanie mogło być bardziej odczuwalne dla ryb nie miało żadnego znaczenia. Była nawet taka sytuacja, że na zawodach 15 stycznia, po 3-4 minutowym holu, podebraniu ryby, wypuszczeniu, gdzie zbiegło się kilku kolegów i zrobili raban, kolejny rzut w to samo miejsce i ryba siada. Niewiarygodne! Jednak pójdę za radą bardziej doświadczonego kolegi i jutro zbuduję zestaw bardziej finezyjny. Ina to raj dla miłośników DH. Dziesiątki km muchowej wody. Cały Goleniów i powyżej aż do Stargardu z wyjątkiem lasu, w którym wytrwany muszkarz też by sobie pewnie poradził. Pozdrawiam!

Teraz tak patrzę i widzę, że rzeczywiście te chlapanie jest mocniejsze niż przy T18 a to dlatego, że ta głowica jest trochę za lekka do T20 i słabo to wszystko lata.

Mucha potrafi być zabójcza. Zeszły sezon 7 ryb, cztery na brzegu. Trudne warunki determinują rozwój. Już mam w głowie kupno odpowiedniejszych głowic na te warunki. To trochę jak w spiningu. Kwestia dostosowania się (patrz seledynowe twisterki .:) ) Za małą wiedzę mam jeszcze na ten temat. Gdybym w trudnych warunkach odpuścił i chwytał za spining, cofnął bym tylko progres. Moim celem nie jest złowienie ryby za wszelką cenę i pochwalenie się na FB, tylko złowienie jej na muchę. Wystarczy mi jedna.

Dobrze rozumiem, trzymam kciuki. Może kolega zdradzić jakie głowice zamierza kupić.

​Np. tonącą AirFlo Depth Finder 500 grain lub coś z głowić typu 3D. A floating chcę wymienić na Rio Skagit Max integrated. Dobre opcje na tą wysoką wodę to: RIO INTOUCH SKAGIT MAX GAMECHANGER F/I/S3/S5 albo ZPEY HYBRID SHOOTING HEAD FLOAT/SINK5/SINK6. Pozdrawiam! @@tomaszragan2476

Popieram. Każda metoda ma swój czas i miejsce. Polska z jej wodami to nie jest najlepsze środowisko muchowe. Też przez lata byłem zakładnikiem tej metody, ale doszedłem do wniosku, że muchę i spinning trzeba stosować naprzemiennie w odpowiednich dla nich miejscach i czasie. Oranie na podniesionej wodzie ciężkim kablem T20, czekanie aż to zatonie to chyba nie to, gdy można rzucić bezwysiłkowo spod kija wobler sdr i być przynętą w strefie brania ryb pod drugim brzegiem niemalże natychmiast...

Jeśli sama ryba jest celem to tak. Moim celem jest ryba na muchę. Jak pisałem wyżej, wystarczy mi jedna. I nie jestem zakładnikiem tej metody. Ja to uwielbiam! Dzięki za komentarz. @@W_Szymon