Skakałem ze spadochronem na pustynię w latach 1983-85 w czasie służby w ,, Czerwonych Beretach ,, 6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa Kraków Niepołomice .
W latach 1983-85 służyłem w ,, Czerwonych Beretach ,, 6 PDPD i skakałem na ,, pustynię ,, ze spadochronem z samolotów AN-26 . Były to tzw. skoki bojowe zarówno w dzień i w nocy .Wczoraj pierwszy raz po tylu latach pojechałem na nią od strony Chechła , gdzie wtedy przy bunkrze był punkt zborny . Wspomnienia odżyły .🙂 Teraz to jest prawdziwa pustynia jak na polskie warunki , wówczas była porośnięta dosyć gęsto krzakami i drzewami , gdzieniegdzie stały stare czołgi czy i inne cele , transzeje . Las schodził dalej w dół z sąsiednich wzniesień . Często lądowaliśmy nie tam gdzie byśmy chcieli bo na spadochronie D5 trudno było manewrować , stąd sporo kontuzji . Natomiast łachy piachu pomagały podczas skoków nocnych bo można je było dostrzec z wysokości kilkudziesięciu metrów w ciemnościach i lepiej przygotować się do lądowania . Fajnie ,że gospodarze terenu zadbali o upamiętnienie na opisowych tablicach chłopaków z desantu zawsze związanych z tym miejscem od ponad 60 lat .
Skakałem ze spadochronem na pustynię w latach 1983-85 w czasie służby w ,, Czerwonych Beretach ,, 6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa Kraków Niepołomice .
W latach 1983-85 służyłem w ,, Czerwonych Beretach ,, 6 PDPD i skakałem na ,, pustynię ,, ze spadochronem z samolotów AN-26 . Były to tzw. skoki bojowe zarówno w dzień i w nocy .Wczoraj pierwszy raz po tylu latach pojechałem na nią od strony Chechła , gdzie wtedy przy bunkrze był punkt zborny . Wspomnienia odżyły .🙂 Teraz to jest prawdziwa pustynia jak na polskie warunki , wówczas była porośnięta dosyć gęsto krzakami i drzewami , gdzieniegdzie stały stare czołgi czy i inne cele , transzeje . Las schodził dalej w dół z sąsiednich wzniesień . Często lądowaliśmy nie tam gdzie byśmy chcieli bo na spadochronie D5 trudno było manewrować , stąd sporo kontuzji . Natomiast łachy piachu pomagały podczas skoków nocnych bo można je było dostrzec z wysokości kilkudziesięciu metrów w ciemnościach i lepiej przygotować się do lądowania . Fajnie ,że gospodarze terenu zadbali o upamiętnienie na opisowych tablicach chłopaków z desantu zawsze związanych z tym miejscem od ponad 60 lat .
Kto to czyta Jezus Maria
W Polsce tyle lasów wycięto, że niedługo tylko pustynie będą. Araby już przyjeżdżają.
Wytniemy wszystkie lasy i żyć będziemy, głównym dostawcę tlenu są morza i oceany, to nie znaczy musimy je wycinać? ?????
To jest jakas paranoia. Jaka odzyskana pustynia? Przeciez zanim te tereny zostaly zdewastowane przez dzialalnosc ludzka, rosl tam bor sosnowy!!!
Pieniadze wydajecie na darmo niech przyroda sama zadzi
Niewiem po co zdrowe sosny wycinac i ingerowac w nature jedzcie na Sachare i tam tez wszystko powycinajcie gupota ludzka niezna granic
P R O S Z E SIE USPOKOIC