Видео

Dobry materiał pozdrawiam

przepiękny pająk, super prezentacja! Jak będę w Polsce to na pewno odwiedzę Krotoszyn!

Orzeł powinien wrócić na honorowe miejsce

Ejże, czy aby nie Rajzing? Co prawda pan Steyer, ten od RU Hel z 1939 roku - TEŻ nie lubił czytania nazwiska po niemiecku (zawsze wolał Stejera nad Sztajera), ale to anachronizm w XXI wieku. ♍

Ciekawy materiał o niesamowitej osobie! Dzięki wielkie! Pozdrawiam!

Każdy popełnia błędy, wy swoje poprawiliście.

Nie miałem pojęcia że muzeum z mojego rodzinnego miasta aktywnie działa na YT i ma naprawdę fajne zbiory. Mi się to muzeum niestety kojarzyło z nudą, gdzieś gdzie było trzeba iść na wycieczkę szkolną i mało kto wtedy zwracał uwagę na to co go otacza. Wieeele lat minęło i będąc w Krotoszynie na pewno wstąpię. Na kanał wpadłem przypadkiem, gdzie w odcinku Historii Realnej o husarii padła nazwa Krotoszyna. Miałem nadzieję że znajdę o tym materiał video, no i jest!

Panie Piotrze propozycja na następny film: powódź w Krotoszynie - czy kiedykolwiek mieliśmy duży problem z wylewającymi naszymi niewielkimi przecież rzeczkami.

Super. A wódeczkę Pan lubi?

Wspaniale że wspomina Pan tę postać. Myślę że sam Prołuż to temat na oddzielny film bo wspaniale na przykładzie tej organizacji widać instalację obcego totalitarnego systemu komunistycznego na ternach polskich po 2 Wojnie Światowej.

Link do poprzedniego albumu nie wskoczył, są same gwiazdki

Dzień dobry, bardzo dziękuję za prezentację państwa programu na miesiąc wrzesień. Serdecznie pozdrawiam z pomorza gdzie aktualnie mieszkam , ale sercem i myślami jestem w moim ukochanym Krotoszynie.

Moim skromnym zdaniem współczesny herb nie jest tak zły, ten secesyjna tarcza jest mocno powodują do herbu ziemi kaliskiej (na której Krotoszyn leży), róża też jest moim zdaniem sensowna; jedynie klucze bym zmienił, usuną gwizdy i białe obramowanie wokół tarczy. Ale to tylko me skromne zdanie na temat wyglądu i znaczenia.

Bardzo ciekawa opowieść. Więcej takich !

Wybitny. Kochany. ❤

Bóg zapłać za ten film . O naszych trynidarzach .....1195 11.06.1732. 1733 gmach klasztorny . Arcybiskup ..Clemens August .wnuk króla Sobieskiego od 17.07.1732. Wielki mistrz krzyżacki .....przy kościele Sw Piotra i Pawła w Krotoszynie ..gdzie patronem

Dziękuję ❤Pozdrawiam dziękując za przekaz o właścicielu miasta Krotoszyn ....1705 ....po stronie Króla Stanisława Leszczyńskiego pradziadka 3 królów Francji ..dziadek świętej Karmelitanki Teresy od Świętego Augustyna o której pisze Sw Rafał Kalinowski ....układając modlitwę ojej pomoc dla Polski ..do karmelu przyjęła i finansowała .Bl Terese od Sw Augustyna zgilitynowana 17.07.1794 z 10 towarzyszkami w Paryżu

❤ Bóg zapłać za program❤ - strój Pana niestety nie pasuje do przedstawienia areszowanego przez burmistrza Dachau Biskupa -zlikwidowanego w ramach 2077 dniowego programu ministra Andrzeja Wyszyńskiego kuzyna Stefana Wyszyńskiego ....czekającego na miejsce Bp Kozala ..... Biskup Kozal dziś oskarża i żąda Prawdy ... 13.08.2024 Hamburg - 85 rocznica Ingresu Biskup Kozala 13.08.1939 - we Włocławku ...zlikwidowany planowo 26.01.1943 w KZ Dachau - rocznica 26.01.1904 -Non Possumus Izrael oswiadczyl Polski Papież SW Pius X ❤- ..Polski Papież❤ zapowiedziany 3.05.1863 w Przemyślu ...przez Anioła Stróża Polski Bl KS Bronisławowi Markiewiczowi....

To która w końcu teoria dotycząca momentu powstania wieży jest prawdopodobniejsza? Bo wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna.

Ciekawe, że podział roku na tygodnie wprowadzono u Słowian jeszcze przed przyjęciem chrześcijaństwa prawdopodobnie właśnie ze względu na targi w określonych dniach. Nazwy miejscowości: Środa, Czwartek, Piątek, Sobota pochodzą właśnie od tego, który dzień był gdzie targowy.

Ciekawa i rzadka bryła kościoła. I szokujące demolka cmentarzy przez "wyższą rasę" ☹.

Akurat to, że coś było drewniane, nie znaczyło, że nie było okazałe. To jest bardzo mylny pogląd z II poł. XIX w., że budownictwo drewniane w dawnej Polsce to były jakieś chatki! Oczywiście, z drewna nie budowano jakichś kolosów, gdyż zbyt trudne byłyby do gaszenia, ale w mniejszych miastach i tak ich nie budowano, gdyż nie miało to sensu. Z Małopolski znamy np. bardzo piękne późnorenesansowo-barokowe drewniane domy patrycjuszowskie (w Wielkopolsce ich szukamy; na razie nie znaleźliśmy nic okazalszego, niż ). Natomiast budynki murowane były KILKA (średnio 3) RAZY DROŻSZE. Zwłaszcza tam, gdzie - jak w prawie całej, polodowcowej przecież ogólnie Wielkopolsce - brakowało kamienia i trzeba było sobie wypalić cegły.

Szkoda, że mało wyraźny głos.

Dosyć wybielania morderców Polaków. Nie ma większego zdegenerowania niż Polak mordujący Polaka a ci ludzie nazistowscy kolaboranci sie tego dosyć często dopuszczali. Won z przepisywaniem historii.

Staram się postępowaći żyć dla Polski ja Ci wspaniali Patrioci.

Materiał ogień ;)

Piękny , kochany Krotoszyn❤❤❤

Dzień dobry, czy istnieją jakiekolwiek materiały dotyczące rodzeństwa ks. Michała Kozala? Lub jego rodziny?

Sulmirczyk czy Sulimirczyk? jak mówi i pisze się prawidłowo?

Zaskakujący materiał! Po miniaturze sądziłem że to nożyczki!

Dzięki za spacer ulicami dawnego Krotoszyna. Wspomnienie starych łazienek zostało z dzieciństwa, chociaż w latach 60/70 została już tylko drewniana konstrukcja kabin i przebieralni pierzeji Pn i zach.

Szczególne podziękowania za ten odcinek od byłego mieszkańca, Sebastiana wraz z synem... Fabianem :)

Kino Przedwiośnie z pewnością powstało najpóźniej w latach 50-tych. Od 1962 roku mieszkałem 2 domy dalej i kino już było. Remont z lat 70-tych zakończył się w 1978 r a trwał kilka lat. Będąc uczniem Kołłątaja, matura 1976, chodziłem do pierwotnego Przedwiośnia naprzeciwko zakrystii Klasztoru. Ciekawostką jest, że w tej sali po kinie urządzono w 1963 roku punkt szczepień przeciwko czarnej ospie. Pamiętam jak z mamą i rodzeństwem staliśmy w kolejce zaczynającej się gdzieś pod ratuszem i dalej ciągnącej się przez ulicę Klasztorną aby przyjąć szczepionkę.

Tylko, że ta ulica to AlejA nie AlejE.

Bardzo dobry materiał. Tęsknilśmy za tego typu materiałami. Ojciec opowiadał, źe z tego stawu rybnego pobierano lód do browaru. .

Edward Stocki wstąpił ochotniczo w szeregi UB dnia 14 kwietnia 1945 r. w Krakowie. Został skierowany do Bydgoszczy i przydzielony do Wydziału Więzień i Obozów.

W dniu 24 lutego 1947 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Bydgoszczy skazał E. Stockiego za podżeganie do morderstwa i fałszowanie dokumentów aktu zgonu i ukarał karą łączną 3 lat więzienia. W związku z amnestią skazany nie odbył kary. Zamordowany to Otto Reclaw. W czasie morderstwa E. Stocki był funkcjonariuszem Wydziału Więzień i Więziennictwa Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (w skrócie UB).

Cieszę się że to właśnie Pan prowadzi ten kanał. sporo sie dowiedziałem o naszym Krotoszynie pozdrawiam łobuz z Capoeiry ;-)

Dzień dobry. Czy znany jest Panu artykuł Tadeusza Jarosińskiego w "Przekroju" z 1986, opisujący działalność AK związaną ze znajdującą się przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie Chemiczną Pralnią Farbiarnią i Plisownią Franciszka Bębenka? Doktor Edward Stocki wymieniony jest w nim jako współpracujący z Tadeuszem Jarosińskim w działalności konspiracyjnej. Jarosiński opisuje, jak w koszach z praniem przemycano z getta krakowskiego żydowskie dzieci, umieszczano je w siedzibie pralni na Grzegórzeckiej, a potem dalej, w miejscach dalszego ukrywania. O koszach z brudną bielizną wspomina Pan w swoim materiale. Być może one również trafiały do pralni Franciszka Bębenka. Czy ma Pan więcej informacji o działalności wojennej Edwarda Stockiego, lub kontakt z Jego rodziną? W ramach działalności Archiwum Cyfrowego Dąbia i Grzegórzek zbieram i opisuję materiały związane z miejscami i ludźmi z tych właśnie części Krakowa. Pozdrawiam: Aldona Widłak

Ppor Wincenty Mischke

Witam serdecznie Bardzo żałuję, że nie będę mógł uczestniczyć w promocji alvumu, ale na pewno będę chciał nabyć ją. Cieszę się że poprawiła się jakość nagłośnienia filmików, wreszcie trzeba trochę redukować głośność a nie podgłaśniać, aby nic nie stracić z przekazu 😀👍. Szkoda tylko, iż nie padło żadne słowo na temat kosztu zakupu tej książki. Pozdrawiam Mariusz Malicki

u mnie na wsi jest dwór gdzie kiedys moja pra pra babcia i pra pra dziadek tam pracowali i wies obok jest kilka poniemieckich budynkow i cmentarz poniemiecki

Witam Może będzie czas na ul Kopieczki. Jest napisana są jeszcze stare zdjęcia nie zamieszczone w tekście

Przede wszystkim dziękuję za umieszczenie na YT i szczegółowe omówienia niemieckich albumów fotograficznych z czasów 2 Wojny Światowej. Dla naszej przyszłości, dobrze jest znać przeszłość, a zwłaszcza organizację i sposób działania, nie zawsze przecież przyjaznych nam sąsiadów. Gratuluję pomysłu oraz jego wykonania. Odpowiadając na wezwanie, które pada z kadru filmu, podam kilka swoich uwag do tłumaczenia niemieckich podpisów znajdujących się w albumie. Zaznaczam, że nie jestem ani germanistą, ani tym bardziej uprawnionym tłumaczem niemieckiego. Tego języka nauczyłem się sam, pracując tam przez kilkanaście lat na różnych stanowiskach w wielu branżach gospodarki, co pozwoliło mi poznać dość zróżnicowane słownictwo. I choć nigdy osobiście nie zetknąłem się z armią, czy wojskiem niemieckim, spróbuję i w tym kierunku coś zaproponować. Na początek wyrażenia ogólne. Słowo <Hof> przetłumaczone jako dziedziniec (podwórze) zamiast majątek (dwór), lepiej i bardziej prawidłowo oddaje sytuację ze zdjęcia. Słowo <Abschied> przetłumaczone jako pożegnanie, zwłaszcza w wojsku zabrzmi lepiej, niż słowo rozstanie. Słowo <Fane> można oczywiście przetłumaczyć jako flaga, ale oznacza ono także sztandar, a w wojsku są przecież sztandary. Może więc byłoby zgrabniej zastosować nazwę Kompania Sztandarowa, lub jak u nas - Kompania Honorowa? Teraz wejdę w trudniejszy, bo militarny zakres zadania, którego się podjąłem. Wyrażenie <Zahlm.> zawiera na końcu kropkę, co informuje, że jest to skrót jakiegoś wyrazu, a nie nazwisko. Wiadomo także, iż w języku niemieckim rzeczowniki pisze się z dużej litery. Mamy więc tu najprawdopodobniej do czynienia z rzeczownikiem Zahlmeister, który po polsku oznacza płatnika, a w armii osobę zajmującą się finansami jednostki wojskowej (oddziału), wypłatą żołdu i regulowaniem innych należności. Przy rozwiązaniu znaczenia kilku dalszych skrótów, których notabene Niemcy pod różnymi postaciami z lubością używają do dzisiaj, pomogło mi wyrażenie zapisane jako <U. Arzt>. Przy pełnym zapisie <Unter-Arzt> oznacza ono pomocnika lekarskiego, czyli felczera. W tamtym czasie taka funkcja w armii, była bardzo powszechna. I tutaj niejako pojawia się wątek związany ze zdrowiem żołnierzy, opatrywaniem ich ran i leczeniem. To z kolei prowadzi do rozwiązanie dwóch innych skrótów. Jeżeli w koszarach krotoszyńskich był felczer i co wynika z treści innego, zaprezentowanego na YT filmu, także miejsce opieki lekarskiej - opisane jako <Revier>, to mamy już bardzo blisko do istniejącego do dziś słowa Revierstube, czyli Izby Chorych. Przeszukałem niemiecki internet i na witrynie miłośników Wehrmachtu z okresu Trzeciej Rzeszy Adolfa Hitlera, znalazłem pasujący do tematu skrót HVP, czyli Haupt-Verband-Punkt. Żeby było śmieszniej, a dla nas jednocześnie trudniej, Niemcy piszą to wyrażenie jako jeden, siedemnasto-literowy wyraz, którego polskie tłumaczenie brzmi - Główny Punkt Opatrunkowy. Tak więc występujący przy zdjęciach w albumie skrót <KVR> może dotyczyć Kaserne- Verband-Revier, czyli Koszarowej Izby Chorych. Tu z kolei pojawia się potrzeba zaistnienia funkcji lekarza koszarowego, gdyż osoba felczera jako pomocnika lekarskiego, do tej funkcji jest za niska rangą. Wniosek końcowy jest taki, że osoba przy której nazwisku na fotografiach ten skrót umieszczono, najpewniej była lekarzem, szefem Koszarowej Izby Chorych i osobą odpowiedzialną za stan zdrowia podległych jednostce żołnierzy 14 Zapasowego Batalionu Karabinów Maszynowych. Idąc we wnioskach dalej, należałoby stwierdzić, że KVR Bommel na pewno nie był Kwatermistrzem. Ta funkcja lepiej pasuje do osoby i stanowiska opisanego na zdjęciach jako , <Techn. Insp.> czyli Inspektor Techniczny Coenen. Jest jeszcze jeden skrót, który można spróbować wyjaśnić posiłkując się już posiadaną wiedzą. <HVL Bitburg> to najprawdopodobniej Haupt-Verband-Lazarett w mieście Bitburg, czyli tamtejszy Główny Szpital Wojskowy, przy czym litera H w tym skrócie, mogła by być również tłumaczona od słowa Heere, w znaczeniu militarnym określającego Armię. Wtedy pełna nazwa skrótu HVL to - Armijny Szpital Wojskowy. Z moich przemyśleń wynika, że album najpewniej był własnością kogoś zajmującego się leczeniem żołnierzy, czyli felczera Maier'a, lub medyka Bommel'a - szefa KVR. Przemawia za tym waga i ilość zdjęć z osobami zajmującymi się tym zakresem działania. Oczywiście byli oni takze oficerami Wehrmachtu i to o stosunkowo wysokich stopniach i znaczeniu w jednostce. Podobnie zresztą, jak to dzieje się do dziś, we wszystkich armiach na świecie. Ponadto wśród końcowych zdjęć albumu, jest ujęcie wykonane w listopadzie 1940 roku z podpisem <Beamte des HVL Bitburg> co po polsku znaczy - Obsada Głównego Szpitala Wojskowego w Bitburgu. Co charakterystyczne, nie mówi się tutaj na pierwszym miejscu o żołnierzach i oficerach, ale o osobach na stanowiskach powiązanych z leczeniem i medycyną wojskową. Na koniec dodam, że niemieccy oficerowie, nie tylko walczyli i ginęli za Vaterland, ale i dobrze się mieli. Służba była zorganizowana i na ogół nie brakowało im artykułów luksusowych, takich jak kawa, tytoń czy dobre alkohole. Jedno ze zdjęć wykonanych w trakcie transportu kolejowego do Bitburga, jest podpisane <Morgenkaffe>, czyli poranna kawa i rzeczywiście przedstawia czynność picia kawy i jedzenia ciasta przez dwóch oficerów w przedziale kolejowym. Tak dobrze, nie było jednak przez cały czas. Dla Bitburga i wielu Niemców z tym miastem związanych, końcowa faza wojny okazała się tragiczna. W wyniku bombardowań lotniczych i ostrzału artyleryjskiego miasto Bitburg - zniszczone w 85% - na wiele lat przestało istnieć. Na podanej stronie internetowej, można zapoznać się z listą osób poległych w dwóch wojnach światowych. www.denkmalprojekt.org/2017/bitburg_kriegsgraeber_eifelkreis-bitburg-pruem_rp.html W oczy rzuca się wielka dysproporcja ofiar I i II Wojny Światowej. Ludzie jako gatunek, sami sobie zgotowali ten los i co najgorsze, nie jestem pewien czy z tej nauki wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski.

Ni! 😄

Już nie mogę się doczekać!!! Pozdrawiam!👍

Bardzo barwna i ciekawa postać! Muszę przyznać, że życiorys Pana Władysława robi wrażenie! Bohater💪👍

Kolejny bardzo ciekawy materiał! Pozdrawiam! 👍

Witam i pozdrawiam Mam małe pytanko, a mianowicie kiedy będzie można nabyć album z pocztówkami ?

W latach 20-tych XX wieku (na pewno od 1921 do 1924) warsztat zegarmistrzowsko-złotniczy pod nr 2 prowadził Andrzej Biliński. W 1922 r zlecił on publikację kilku ogłoszeń reklamujących jego działalność na łamach Krotoszyńskiego Orędownika Powiatowego (numery z 28 stycznia, 27 i 29 lipca, 12 sierpnia).