Видео

Serdecznie dziękuję i pozdrawiam 🙂

Generalnie do wzmacniania krawędzi używałem taśmy naprawczej duct 50mm/50m Zielona Gaffa Gaffer. Po przyklejeniu ogrzewałem suszarką i dociskałem, ale nie wiem czy to jest konieczne. Trzyma bardzo dobrze. Ale skoro masz inny materiał namiotu, to może być inaczej. Samoprzylepne rzepy 50mm niestety zaczęły się odklejać. Próbowałem je doszyć na maszynie, ale bez szans - igła łapie klej i się blokuje. W dużych bólach podoszywałem ręcznie. Jeśli chodzi o rzep to teraz szedłbym raczej w stronę przyszywanego (bez kleju). Sam otwór się nie targa, ta zielona taśma wydaje się mocna, a w razie czegoś można wrzucić grubszą (Gorilla, którą używałem pod oczka). Przy mniejszym namiocie zwróć uwagę czy nie będzie za gorąco ;-) Powodzenia!

@@lazesobie no nic w takim razie będę testował jakieś taśmy, które reklamują jako "do naprawy namiotu" w celu wzmocnienia otworu naokoło. Na rzep nie mam jeszcze pomysłu. Możliwe, że po prostu wkleję łatę na taśmę, bo w sumie namiot będzie używany tylko i wyłącznie z piecykiem. A raczej z samą kubaturą namiotu też nie będzie problemu, bo zaopatrzyłem się w wersję dla 4 osób. Dzięki wielkie za recenzje po dwóch latach, bo teraz wiem, że taśma ma prawo bytu

Miło poznać bratnią duszę. Pozdrawiam serdecznie i życzę nieustannego zachwytu światem.

Pora może najpiękniejsza, ale dolało mi wtedy nieźle... Jeśli chodzi o kosaćce z początku filmu, to rosną przed moim domem 🙂

@@lazesobie Piękne .. i tak jeszcze przy okazji masz Cumulusa lite line 400 ? i jak dostałeś się z Sinych Wirów do Sanoka ,autostopem?

@@joeblack2326 Używam quilta cumulusa 450, ale w wersji custom (XL, 550g puchu). W połączeniu z zimowym Thermarestem czuję się bezpiecznie do zera stopni. Faktycznie z Sinych Wirów do Sanoka jechałem stopem, miałem szczęście, że jakaś ekipa wracała z gór i zlitowała się nade mną, bo lało jak z cebra. Zobaczyli z okna knajpki, że bezowocnie macham i powiedzieli, że jak skończą obiad to mnie zabiorą 🙂

@@joeblack2326 A po czym poznałeś, że to Sine Wiry? Byłeś tam?

@@lazesobie Pytam bo przymierzam się do kupna Cumulsa lite line 400 na Bieszczady od maja do ciepłego października 🤠

Wyguglowałem sobie kto to Hugh Glass i nie odkryłem w sobie aspirowania do tego poziomu 😃 Trudno jest ocenić kiedy wezwać pomoc, a jeśli chodzi o mój przypadek to stwierdzenie lekarza na SORze, że "za dwa tygodnie powinno być w porządku" było mocno przesadzone. Na kontroli ortopeda stwierdził, że mam szansę zamknąć temat 6 tygodni po urazie... Myślę, że warto było na górze poświęcić więcej czasu na ocenę sytuacji ;-)

​@@lazesobie Nie jestem hojrakiem ani twardzielem ale raz w życiu przyszło powalczyć o przetrwanie .Zawisnąłem na linie w 30 m otchłani jaskini Studnisko na jurze krakowsko częstochowskiej do dziś z mi nieznanych przyczyn> odwodnienie ,spadek cukru ?? opadłem zupełnie z sił i nie byłem już w stanie wspiąć się z powrotem do otworu wejściowego ,przyznam ze byłem przekonany że zdechnę na tej linie , jakimś cudem po1h wiszenia ostatkiem sił dotarłem na górę .. polecam BARDZO takie oczyszczające doświadczenie 🤠

@@joeblack2326 Takie doświadczenia na pewno zmieniają optykę patrzenia na świat i na siebie...

@@lazesobie Pozdrawiam i życzę jeszcze wielu ekscytujących przygód na szlaku ....

Dobrze być przygotowanym na wszelkie ewentualności, ale warto też przygotować się, że życie i tak nas może zaskoczyć. 🙂

To nie zazdroszczę tamtej przygody, bo w Bieszczadach dopiero są stromizny... Życzmy sobie w górach przygód innego rodzaju 🙂

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Dzięki! Dawniej chodziłem tylko w wysokich butach, potem przestawiłem się na niskie, a nawet bardzo niskie (do biegania w terenie) i byłem zadowolony. Teraz miałem niskie, ale z grubą podeszwą co moim zdaniem mogło sprawić, że przy podwinięciu zadziałała większa dźwignia. Niecałe dwa miesiące temu Pireneje w deszczu przeszedłem w niskich biegowych (wzorem długodystansowców), nogi mi się czasem podwijały, ale nigdy poważnie. Czuję, że jeśli chodzi o optymalne buty to temat jest głębszy 🙂

To mit.

Dziękuję za miłe słowa i życzę wspaniałych wycieczek.

Dzieki. Takie przygody zdarzają się rzadko i oby tak było, ale na pewno warto być przygotowanym. Poza tym wiedząc jak się zachować można pomóc innym...

Miniaturka i tytuł mają zachęcać do obejrzenia filmu, ale mam nadzieję, że nie wprowadzają w błąd co do treści 🙂

Trochę pokozaczyłem z tym zejściem ;-) - ale to widzę dopiero z perspektywy. Oby jak najmniej takich przygód jak moja 🙂 Pozdrawiam!

Dzięki!

Dzięki. Ta przygoda dużo mnie nauczyła, a poprosić o pomoc faktycznie jest trudno. W każdym razie teraz inaczej będę patrzył na każdego kto w górach idzie kulejąc...

Cieszę się, że daliście się wyciągnąć 🙂 Pozdrówka!

Wielka to dla mnie radość przeczytać coś takiego. I motywacja, żeby nagrywać 🙂 Dziękuję i życzę wspaniałych przygód "za progiem".

Dziękuję 🙂 Taka wyprawa tylko wzmaga apetyt, więc życzenie na pewno się przyda!

Dziękuję Macieju. Ciekawy jestem czy potwierdzasz znaczącą różnicę między caminem aragońskim, a francuskim. U nas na tym pierwszym była tylko garstka ludzi (maks. 5 osób w schronisku, razem z nami) i głównie Francuzi i Hiszpanie, a na francuskim gęsto i głównie anglojęzycznie. Następnym razem celuję w del Norte, bo jak sam wiesz na Drogę się wraca :-)

@@lazesobie Dzięki! Oczywiście różnica jest ogromna. Ja szedłem ostatni etap z Obanós do Pampluny pod "prąd" i widziałem te tłumy. Camino Frances zawsze było oblegane i tak pewnie zostanie. Dlatego po przejściu wszystkich wielkich camino przez kilka lat chodziłem szlakami mniej znanymi (oba Mozarabe, Bazantan, Vasco, z Montserrat i Aragon, Salvador, Covadonga, Ruta Reconquista przez Picos de Europa, Lebaniego i Ruta Vadiniense) omijając Santiago by nie patrzeć na katedrę w rusztowaniach dochodząc do szlaków wielkich (Frances, Plata), czyli do miejsca przez które już szedłem. To były wspaniałe przeżycia rzadko spotykając innych pielgrzymów w towarzystwie Angelo z Sycylii poznanego na trasie Via de la Plata. Niestety covid pokrzyżował mi dalsze plany i po dwóch latach przerwy wróciłem na Drogę ale coś mi sił ubyło i muszę się posiłkować transportem plecaka i już wiem, że nadchodzi kres. Życzę Tobie wielu wspaniałych tras i pokazuj to bo fajnie to robisz. Korzystaj póki możesz! A ja będę Ci kibicował i oglądał Twoje reportaże! Pozdrawiam serdecznie! Buen camino!

@@MaciejzWarszawy Ale mnie zainspirowałeś tymi trasami, o których nigdy nie słyszałem! Ja również rzadko planuję dojście do samego Santiago, chyba, że towarzyszy mi ktoś, kto idzie pierwszy raz... Te tłumy na ostatnich kilometrach i w samym mieście wybijają z klimatu Drogi. W każdym razie przyglądnę się wariantom, o których piszesz - dzięki!

@@lazesobie Zawsze możesz zapytać i zawsze mogę Ci udostępnić przygotowane na każdą trasę przewodniki. Trasa się nie zmieniła, problemem mogą być albegues, bo po Covidzie wiele zostało zamkniętych i nie wszystkie zostały otwarte ponownie. Pozdrawiam! Buen camino!

@@MaciejzWarszawy Chętnie skorzystam jak będę konkretyzował plany. Dzięki!

Dziękuję. W tym filmie jest wyjątkowo długa narracja jak na moje produkcje - cieszę się, że pasuje do treści filmu. Pozdrawiam 🙂

@@lazesobie ale ten film to kino drogi, do którego świetnie nadaje się twoja narracja. Ja się delektowałem :)

Dziękuję, miło mi 🙂

Będzie kilka przerażających momentów, ale tym razem nie związanych z brwiami 😂

@@lazesobie Dzięki Bogu

Dzięki! 🙂

Polecam! Na pewno się spodoba 🙂

Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam!

To było tylko kilka godzin, ale relaks był świetny i pozostało wiele wrażeń....

Serdecznie dziękuję i odwzajemniam życzenia 🙂

Na tym wypadzie miał szczęście, że nie było śniegu, bo pewnie by obtarł łapy 🙂

Dziękuję :-) Muszę przyznać, że im cieplej się robi za oknem, tym częściej myśli uciekają mi w tamte strony i czuję, że znowu się wybiorę w tamtym kierunku... Pozdrawiam!

Warto. Pozdrawiam.@@lazesobie

Dziękuję 🙂

Przykre jest to co się dzieje, ale myślę, że to raczej wina systemu (organizacji gospodarki leśnej) niż poszczególnych ludzi, którzy funkcjonują w tym systemie żeby żyć...

@@lazesobie Ludzie są odpowiedzialni za ten system,oni go stworzyli.!

Skala wycinek w całej Polsce jest porażająca (dobrze to widać na mapce wspolnylas.pl ), a przy obecnej technice limitem jest tylko liczba drzew nadających się do wycinki. Szkoda, że tak cenne dziedzictwo jest eksportowane i sprzedawane. W okolicach dużych miast ludzie się mobilizują i protestują (np. ratujmy.org.pl/wawozy ), ale w górach trudno mobilizować do protestów miejscowych, którzy w dużej mierze zależą od prac zlecanych przez Lasy Państwowe, albo ich dofinansowań.

Dziękuję za komentarz. Odnośnie pkt. 4 - sądzę, że to stary dylemat rodziców kiedy i w jaki sposób wprowadzać dzieci w nowe aktywności, wiele z nich potencjalnie niebezpiecznych (przechodzenie przez jezdnię, operowanie nożem, zapałkami, itp.). Myślę, że warto to pozostawić to rozeznaniu rodziców, którzy oczywiście powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka. Odnośnie pkt. 5, to zgodziłbym się w przypadku lasu typowo gospodarczego. Dla lasu górskiego rosnącego na stromym zboczu koszt pozyskania drewna (budowa dróg, zwózka, itp.) oraz negatywny wpływ na środowisko moim zdaniem nie uzasadnia intensywnej gospodarki, zwłaszcza przy użyciu ciężkich maszyn.

Obawiam się, że przetargi już zakończone, a drewno zakontraktowane. Serce się ściska na myśl co czeka ten las, a tam naprawdę jest urokliwie i było dziko (najwyraźniej jakiś czas był spokój z wycinkami).

@@lazesobie rozglosic to... Powiadomić wrażliwych, nie mogą żyć spokojnie gady... 😠

Północne stoki Łopienia w Beskidzie Wyspowym. Nie ma tam szlaku więc nawet nikt nie zadał sobie trudu powieszenia tablic informujących o terminie wycinki. Na razie powstają drogi, masakra drzew pewnie niedługo...

Zdaję sobie sprawę, że w lesie ma trudniejsze warunki. Kilka miesięcy z nią pomieszkiwałem, ale w końcu nie byłem w stanie wszystkiego zamykać w szczelnych pudełkach czy szafkach, dlatego zdecydowałem się zmienić jej lokum.

Tak się składa, że myszki, to zwierzęta polne, więc da sobie radę.Kopie norki, gromadzi tam pokarm i spędza czas wolny😁A i chroni się też tam przed zimnem.Jest sprytna. Da sobie radę😉

Dziękuję. Ludzie mnie straszą, że wróci 😃

Cześć, dziękuję za dobre słowa - bardzo mi miło. Takie samotne wędrówki, przetykane często zaskakującymi spotkaniami, to niesamowita okazja do spojrzenia na rzeczywistość z pewnego dystansu, a na pewno z innej perspektywy. Używam stuptutów Altra, takich jakie proponują do ich butów. W czasie tej wyprawy gotowałem na kuchence Lixada (pl.aliexpress.com/i/32959399309.html), ale w bardziej mokrych warunkach bywała grymaśna jeśli drewno nie było idealnie suche i zdarzało się, że musiałem zrezygnować z ciepłego posiłku. Po kilku kolejnych wyprawach (w tym zimowej) doszedłem do wniosku, że przerzucę się na prostszą, tytanową (lżejsza), którą łatwiej rozpalić w każdych warunkach (pl.aliexpress.com/item/1005003670535026.html). Korzystałem z niej m.in. w trakcie mazurskiej włóczęgi i nigdy nie zawiodła (ruclips.net/video/OuFNFjYPsig/видео.htmlsi=OOuoLN3DAeT_0OBh&t=429).

Dzięki :-) Ciekawy jestem jakiego tipi będziesz używał i jak się sprawdzi. Pozdrawiam!

Planuję zakupić, prawdopodobnie na aliexpres - znalazłem tam kilka fajnych, mających przyzwoite recenzje w sieci i co najważniejsze - nie ruinujących portfela :) A jak się sprawdzi to sam jestem ciekaw :D@@lazesobie

Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie

Na dole komina (w łączniku z piecem) jest kratka, dosyć gęsta. Podejrzewamy, że popiół zebrał się w pobliżu tej kratki, nad ranem w piecyku się już nie paliło, więc nie było ruchu powietrza, ulewny deszcz wlał się do komina i w połączeniu z popiołem (może też sadzą, która spłynęła z komina) przytkał tę kratkę. Trzeba będzie pomyśleć o osłonie na szczycie komina, a z drugiej strony raczej nastawiamy się na biwaki w śniegu niż ulewnym deszczu... Tę kratkę dobrze widać w tym momencie (film z pierwszego składania piecyka): ruclips.net/video/mQ_7hiogib0/видео.htmlsi=W5MJEAmTfzdUN-YN&t=101

@@lazesobie dzieki aa odpowiedz, tak myślałem - super pomysł na leśne wypady 👍👍👍

@@lazesobie Ta kratka to łapacz iskier.. w tym wykonaniu potrafi się zakleić lepiej zastosować( łapacz) innej konstrukcji na końcu komina plus odciągi na wiatr... ja osobiście stosuje tez czujnik czadu w namiocie.. nie ufam ze to 100 procentach jest szczelne.. pozd

@@Bear_bushcraft Z czujnikiem słuszna uwaga - kiedyś braliśmy, ostatnio odpuściliśmy, ale warto zadbać o bezpieczeństwo. Nie chciałbym wycinać tej kratki na dole komina, więc może pomyślę o jakimś daszku, jeśli problem będzie się powtarzał.

Dziękuję! Coś zaczyna posypywać, więc może znowu zrobi się zimowo... Zastanawiamy się jak wzmocniony namiot przetrwa kolejny opad śniegu, ale o tym przekonamy się już po świętach 🙂

Dziękuję 🙂 Również życzę radosnego i spokojnego świątecznego czasu

Dzięki! Pozdrówka 🤝

Namiot ma egzamin zdany Często bywa używany Film z biwaku w tym sezonie Można znaleźć na tej stronie: ruclips.net/video/fcU57qjfDOM/видео.html Za komentarz Twój dziękuję bo mnie bardzo motywuje 🙂

Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.